na czym polega praca opiekunki?

różnie to bywa, bo czasami z naszymi podopiecznymi jak z malymi dziecimi musisz uwazac na nich to ty jestes za nich odpowiedzialna, ty sprzatasz, gotujesz, myjesz, ubierasz. musisz być ich oczami i uszami, bo cokolwiek się stanie to na ciebie. i jeszcze trzeba rozmawiac, uśmiechać się że ja lubie ta prace i dzieci tez lubie....

według mnie najlepszym określeniem na tą prace to -dawanie siebie innym. Nasi pacjenci potrzebują uwagi, naszej pracy po to by mogli w miarę normalnie funkcjonować, bo ich stan się, może nie tyle co poprawiał, bo najczęściej nie jeteśmy w stanie tego osiągnąć, ale żeby pozwolić im żyć tak jak im pozwala na to ich zdrowie. My dajemy im swój czas, opiekujemy się nimi w często ostatnim etapie ich życia.

nowa11 napisał:

Co sadzicie o pracy opiekunek osób starszych? Czy naprawde to ciezka, niewolnicza praca za marne grosze jak to niektorzy pisza?? to dlaczego tyle osób decyduje się na wyjazd? jestem bardzo ciekawa Waszych opinii moje kolezanki. pozdrawiam!

Nie za marne grosze, tylko bardzo przyzwoite pieniądze. A czy ciężka? To chyba zależy na jakiego podopiecznego i rodzinę trafisz. Niektórzy mają 3 miesiące wakacji na wyjeździe, a inni 3 miesiące harówy.

Opieka nad starszymi to ciężka praca, ale nie ma co narzekać:) Jeśli ma się odpowiednie podejście to wystarczy odrobinę wysiłku i wszystcy są zadowoleni. To mycie, ubieranie ich i tak jak wczesniej pisały dziewczyny umiejętność poświęcenia siebie innym.

Witam wszystkich na forum. Jestem tu nowa. Od roku pracuje z PM 24. Wyrzeczenia w tej pracy polegają na tym, ze w tym roku byłam łącznie 4 miesiące w polsce i tyle widziałam swoich bliskich. Wszystkie swięta spędziłam z obcymi ludźmi w Niemczech, w tym juz drugi raz Boze Narodzenie. W PM24 sprawa jest jasna. Albo jedziesz albo miesiac karniaka i zostajesz bez kasy i srodków do zycia. Bo zarabiasz tylko na wyjazdach. Mam teraz internet, bo rodzina jest ok, ale wczesniej różnie trafiałam. Byłam juz głodzona, ale sie nie dałam, traktowana jak niewolnica, też sie nie dałam. Ale firma nie pomaga wcale. Ile to nerwów kosztuje, wie tylko ten, kto takich sytuacji doświadczył. No i tesknota za domem i wolnoscia osobista - to sa dwa najwieksze wyrzeczenia. Na czas pracy tutaj zawieszam swoje zycie osobiste na kołku i to też jest wyrzeczenie.