Potrzebujesz darmowej porady lub wsparcia innych Opiekunek ? Nie zwlekaj - do?acz do nas !!!
Bozycku, jak mi sie dzisiaj chce do domu! :(
Bozycku, jak mi sie dzisiaj chce do domu!
Offline
eto... czekoladkę zjedz weź ciepłą kąpiel... wierze że ci się chce do domku... mnie też eh...
Offline
..?eto napisał:
Bozycku, jak mi sie dzisiaj chce do domu!
A to dopiero 2 tyg.tak ?eto?
Ja nawet nie wpuszczam myśli tęsknoty do siebie,muszę siedziec twardo na dupie i cieszyć się ,że będę tylko 2 miesiące.
Ale dobrze wiem ,że są takie chwile smutku i się ma wszystkiego dosyć.
Ja najadłam się trufli ,potem poleciało jabłko i na koniec mandarynka .Pęknę zaraz.
w domku cieplutko i przyjemnie.
Wiecie co zrobiłam? moja babcia ma urodziny za 3 dni i pojechałam do sklepu i kupiłam babci bluzkę wystrzałową za 5 euro z przeceny i moją babcie elegancko odstawie na dzień urodzin .Myślę ,że się spodoba ,chciałam coś jej kupić i padło na bluzkę.Dla mnie akurat babcia nie żałuje ,więc się jej odwdzięczę prezencikiem.
Offline
A ja już po obowiązkach rannych.
Dokańczam kawusię i oglądam polską komedię "Pieczone gołąbki".
Już nie muszę do domku:)
Offline
marcelinka napisał:
eto... czekoladkę zjedz weź ciepłą kąpiel... wierze że ci się chce do domku... mnie też eh...
Marcelinko, kiedy byłam tu ostatnio, miałaś plany, żeby już więcej nie wyjeżdżać i założyć własną firmę? Czy coś pomyliłam? Pozdrawiam Cię serdecznie
Kiedy zakładałam ten wątek, było mi strasznie ciężko. Tym bardziej, że ja "rodzinny cygan, którego wiecznie gdzieś gna" nie spodziewałam się, że najtrudniejszy dla mnie stanie się brak przyjaciół, rodziny i tego, że tracę to moje prawdziwe życie (to w Polsce)... No ale w końcu wróciłam z poczuciem, że jako opiekunka się sprawdziłam, miałam bardzo dobry kontakt z Podopieczną...
A kiedy byłam ponownie gotowa do wyjazdu zachorowała moja Mama, więc stałam się jej opiekunką 24/24h. I tak z jednej strony robię teraz to, co powinnam, czuję, że to jest dobre. Z drugiej jednak strony mam klaustrofobiczne poczucie uwięzienia, bo nikt mnie nie zastąpi na dłużej niż 24 godziny... Znowu ciągnie mnie do świata..Ech
Offline
Arielko, miło, że się odezwałaś. Niestety opiekowanie się własnymi rodzicami jest trudniejsze, z moją podopieczną mnie nic nie łączy, ja u niej pracuję, łatwiej złapać dystans.
Trzymaj się i szukaj zastępstwa, Arielko w tej pracy najważniejsza jest przerwa bez względu na to czy opiekujesz sie swoją mamą czy obcą osobą. Musisz mieć przerwy, żeby odpocząć.
Zostało mi 9 dni, ale tym razem jadę tylko na tydzień do PL. Już 13 lutego wracam i będę kiblować do 7 kwietnia. Tyle dobrego, że jak wrócę w kwietniu to już będzie wiosna, pojadę do lasu i rozpocznę sezon 2016.
Życzę ci wszystkiego najlepszego Arielko.
Offline
Miałam arielko, ale plany poszły w las Narazie musze pracować jako opiekunka.. nie wiem jak długo...
Jeszcze 13 dni... ciągnie się strasznie...
Offline
Praca zagranicą
Sporo takich ofert na www
Offline
marcelinka napisał:
Miałam arielko, ale plany poszły w las Narazie musze pracować jako opiekunka.. nie wiem jak długo...
Jeszcze 13 dni... ciągnie się strasznie...
Marcelinko najgorzej to myślec o wyjezdzie ,wtedy się strasznie dłuży .Nawet staram się nie myślec ile mi jeszcze zostało tu siedziec, bo ohohohoho ,ale przed wyjazdem sama wiem ,że będę strasznie tęsknic.
Trzeba pracować i trzeba być silnym i sobie tłumaczę ,że to tylko moja praca i lepsze to niż siedzenie i bidolenie w Polsce ,jak to robi bardzo duża grupa ludzi. Aby tylko pogoda dopisywała a reszta zleci i przeleci.A leci ten czas przecież jak błyskawica.
Offline
8 dni...
Offline
marcelinka napisał:
Miałam arielko, ale plany poszły w las Narazie musze pracować jako opiekunka.. nie wiem jak długo...
Jeszcze 13 dni... ciągnie się strasznie...
Szkoda, że tym razem Ci się nie udało. Ale trzymaj się swoich planów i marzeń, niech Cię "ciągną" do przodu. I rób wszystko, żeby kiedyś je spełnić. Przygotuj się, żeby nie przeoczyć chwili, bo ona nadejdzie
A mury wyrastają na naszej drodze po to, żeby uświadomić nam, na czym nam zależy... Każdą granicę da się przekroczyć
Wszystkiego dobrego, Marcelinko
Offline
Taka piękna cyfra mi została Czwartku nie liczę, bo o 13.30 wyruszam.
Marcelinka biedulko, za siedem dni będziesz miała taką samą cyfrę. Trzymaj się!
Ostatnio edytowany przez Dalia (2016-02-02 22:41:33)
Offline
Ile będzie do 20-go Maja ? Tego dnia zrealizuje mój cel.
Offline
Kochani Drodzy!
Zapraszam na połowinki.
Dzisiaj tematem przewodnim będzie wycinanie hołubca.
www
Miłej zabawy w wirtualnej przestrzeni życzę
Obowiązują stroje ludowe
Offline
Próbowałam kiedyś wykonać hołubca, z mizernym skutkiem, niestety. Lublin pomału zmienia się w piękne miasto. Starówka małe cacuszko. A propos folkloru zapraszam do podwarszawskiego Matecznika- Otrębusy.
Offline
Offline
Tosia napisał:
Próbowałam kiedyś wykonać hołubca, z mizernym skutkiem, niestety. Lublin pomału zmienia się w piękne miasto. Starówka małe cacuszko. A propos folkloru zapraszam do podwarszawskiego Matecznika- Otrębusy.
Dzięki Tosiu za przypomnienie o Otrębusach.
Będę w W-wie w kwietniu można sie wybrać.
A w ogóle mam jeszcze chęć na kilka obiektow do obejrzenia, jak muzeum Żydowskie, Muzeum techniczne, ten park wdomu kultury, , w zamku królewskim też jeszcze nie byłam,,....no właśnie.....
Offline
marcelinka napisał:
www
Dzielna dziewczyna. Szczęśliwej podróży do domku.
Offline
68 dni i do domku
stella marzenie, dziadki bezproblemowe i wiecznie uśmiechnięte. Domek czysty, pachnacy z sauna do dyspozycji
Offline
Wszystkie życzymy sobie takich pdp. Wierzę , że i do mnie uśmiechnie się szczęście.
Offline
nagietek napisał:
68 dni i do domku
stella marzenie, dziadki bezproblemowe i wiecznie uśmiechnięte. Domek czysty, pachnacy z sauna do dyspozycji
Ooo, tak mi brakuje sauny, może szukasz zmienniczki ?
Offline
ja to skoczek jestem:D, jak termin pasuje to jade - ale to glownie dlatego, ze zeby sie zmieniac co 6-8tyg mnie nie stac. A nie udało mi sie znalesc dwóch zazębiających się stelli. A te obecne dziadki tylko pol roku w DE siedza. Reszta roku cieple strony Europy odwiedzaja.
Offline
Jutro jadę. Córka pojutrze na obóz koński i potem na narty ze starszym bratem. Dwa tygodnie spokojna głowa. Potem 1 marca wracam do R. w Bristol i mam jeden dzień wolny - jadę pozwiedzać miasto. Żyć, nie umierać! Do przeczytania!
Offline
Dalia napisał:
Jutro jadę. Córka pojutrze na obóz koński i potem na narty ze starszym bratem. Dwa tygodnie spokojna głowa. Potem 1 marca wracam do R. w Bristol i mam jeden dzień wolny - jadę pozwiedzać miasto. Żyć, nie umierać! Do przeczytania!
Miłego pobytu Dalia ,jak pamiętam to nie będziesz miała tam neta ale 2 tyg. zleci ,wtedy ja już będę miała z górki na pazurki.
aby do 1 marca-pozdrawiam
Offline
ale ta praca zmienia człowieka, wcześniej odliczałam dopiero po połowie turnusu...
a teraz...
i do domku
jeszcze trochę i zacznę się rozglądać za nowym zleceniem na przełom kwietnia/maja
ktos? coś?
i tak właśnie, nie wiedząc kiedy wsiąkłam w ta robotę...
masakra
Offline
Za 13 dni o tej porze będe w Hamburgu i sadowila sie w autokarze.
Znaczy sie bede już w "pl".lalalalall...tralala...
Offline
..?eto napisał:
www
Za 13 dni o tej porze będe w Hamburgu i sadowila sie w autokarze.
Znaczy sie bede już w "pl".lalalalall...tralala...
heheh juz ktorys raz to slysze, ze 'jak jestem juz w busie/autokarze to juz jestem w PL'
Na razie jestem na etapie - jak przekrocze granice, poczuje nasze dziury - to jestem w PL.
hehe, pewnie przyjdzie tez na mnie ten etap, kiedy juz busa bede tak traktowac ;p
wlasnie podliczylam, Eto, w podobnym terminie bedziemy znowu do DE jechac , kolo poczatku maja ci wypadnie, prawda?
Offline
..?eto napisał:
www
Za 13 dni o tej porze będe w Hamburgu i sadowila sie w autokarze.
Znaczy sie bede już w "pl".lalalalall...tralala...
A ja 4 marca w godzinach popołudniowych będę na ZOB Hamburg wysiadał z Shutle Bus i zmierzał w kierunku Dworca na S-bahn i rozpocznę kolejny turnus do 23 kwietnia................takie zycie
Offline
copyfield napisał:
..?eto napisał:
www
Za 13 dni o tej porze będe w Hamburgu i sadowila sie w autokarze.
Znaczy sie bede już w "pl".lalalalall...tralala...A ja 4 marca w godzinach popołudniowych będę na ZOB Hamburg wysiadał z Shutle Bus i zmierzał w kierunku Dworca na S-bahn i rozpocznę kolejny turnus do 23 kwietnia................takie zycie
Takie czasy.
Ostatnio edytowany przez ..?eto (2016-02-23 21:22:10)
Offline
copyfield napisał:
A ja 4 marca w godzinach popołudniowych będę na ZOB Hamburg wysiadał z Shutle Bus i zmierzał w kierunku Dworca na S-bahn i rozpocznę kolejny turnus do 23 kwietnia................takie zycie
Jakiś taki dłuższy ten turnus niż zwykle...
Offline
7 tygodni - u nas turnusy liczy babka Ona rządzi terminami. Ma je obliczone do 2020 roku a może jeszcze...diabli wiedzą. Ja otrzymuję rozpiskę mailowo
Offline
copyfield napisał:
7 tygodni - u nas turnusy liczy babka Ona rządzi terminami. Ma je obliczone do 2020 roku a może jeszcze...diabli wiedzą. Ja otrzymuję rozpiskę mailowo
Cześć!
A to ci babka!
Ale chyba za bardzo Ci ten styl wspólpracy nie przeszkadza?
Hahaha:)
Offline
Powtorzę się, ale jadę już na rezerwie.
Na szczęście zostalo mi już tylko 8 dni pracy!
Offline
..?eto napisał:
copyfield napisał:
7 tygodni - u nas turnusy liczy babka Ona rządzi terminami. Ma je obliczone do 2020 roku a może jeszcze...diabli wiedzą. Ja otrzymuję rozpiskę mailowo
Cześć!
A to ci babka!
Ale chyba za bardzo Ci ten styl wspólpracy nie przeszkadza?
Hahaha:)
Babka kumata i chyba bez demencji -babka rządzi terminami -fajnie to brzmi ,,
?eto mi ciutkę więcej zostało ,ale i tak już z górki leci i niech leci ,szybko niech leci ,,
Offline
Ja od niedzieli jeszcze 3 tygodnie i 2 dni i do domku
Offline
czesc kobietki ja dopiero jutro tydzien zalicze do domku dopiero koncem kwietnia z 4-dniowa przerwa na swieta wPL jest ktoś w okolicach Neu-Ulm w Bayern ? Pozdrawiam miłego popoludnia
Offline
MaRtUsInKa29 napisał:
czesc kobietki ja dopiero jutro tydzien zalicze do domku dopiero koncem kwietnia z 4-dniowa przerwa na swieta wPL jest ktoś w okolicach Neu-Ulm w Bayern ? Pozdrawiam miłego popoludnia
wiesz masz super z 4 -dniową przerwą na święta -mimo wszystko ,4 dni odskoczni to też bym tak chciała ,pozdr...
Offline
festynka napisał:
MaRtUsInKa29 napisał:
czesc kobietki ja dopiero jutro tydzien zalicze do domku dopiero koncem kwietnia z 4-dniowa przerwa na swieta wPL jest ktoś w okolicach Neu-Ulm w Bayern ? Pozdrawiam miłego popoludnia
wiesz masz super z 4 -dniową przerwą na święta -mimo wszystko ,4 dni odskoczni to też bym tak chciała ,pozdr...
Fajnie?
Męcząca podróż w jedną stronę , w domu wszyscy , jak pisklęta w gniazku czekają z otwartymi dziubkami na nakarmienie,męcząca podróż powrotna do pracy .
Czy pdp zwróci koszty podrózy i stracone dniówki?
Rozumiem, że to prezent swiąteczny od pdp i jej rodziny, czy tak?
Ja bym takiego prezentu mimo wszystko nie chciała.
4dni?
Ostatnio edytowany przez ..?eto (2016-02-28 08:23:33)
Offline
jestem tu prywatnie na swojej dzialanosci wlasnym autem takze nic nie szkodzi bym skoczyla do polski zwlaszcza ze syn dziadka ktory z nami mieszka ma urlop i sam mi to zaproponowal tak samo bylo w okresie sylwestra tez mial urlop i pojechalam na impreze do siostry do Koln. Wigilie musialam siedziec tu bo syn pracował. Skoro kazdy dzien jest platny i normalnie dostane premie za swieta to jakie mam miec wyrzuty zeby nie jechac? kazdy normalny by z tego korzystal zeby zobaczyc bliskich i naladowac akumulator.... nie czekaja na mnie w domu zadne wyglodniale piskleta czeka tylko najedzony narzeczony Pozdrawiam
Offline
Jeśli narzeczony to zrozumiałe, że z ochotą jedziesz na kilka dni. Dlaczego ,, najedzony" narzeczony, nie będę drążyć tematu Pozdrawiam
Offline
Tosia napisał:
Jeśli narzeczony to zrozumiałe, że z ochotą jedziesz na kilka dni. Dlaczego ,, najedzony" narzeczony, nie będę drążyć tematu Pozdrawiam
Tosiu jesteś niezastąpiona.
A martusinka niech lepiej nie drąży tematu, bo może się okazać , że nie ma już narzeczonego.
Offline
..?eto napisał:
Tosia napisał:
Jeśli narzeczony to zrozumiałe, że z ochotą jedziesz na kilka dni. Dlaczego ,, najedzony" narzeczony, nie będę drążyć tematu Pozdrawiam
Tosiu jesteś niezastąpiona.
A martusinka niech lepiej nie drąży tematu, bo może się okazać , że nie ma już narzeczonego.
Ale ty wredna jestes najedzony narzeczony bo musi sobie sam gotowac juz nie dlugo bedzie narzeczonym
Offline
MaRtUsInKa29 napisał:
..?eto napisał:
Tosia napisał:
Jeśli narzeczony to zrozumiałe, że z ochotą jedziesz na kilka dni. Dlaczego ,, najedzony" narzeczony, nie będę drążyć tematu Pozdrawiam
Tosiu jesteś niezastąpiona.
A martusinka niech lepiej nie drąży tematu, bo może się okazać , że nie ma już narzeczonego.Ale ty wredna jestes najedzony narzeczony bo musi sobie sam gotowac juz nie dlugo bedzie narzeczonym
hahaha czasami jestem wredna, ale pisz, pisz....
Dziewczyny muszą mieć coś do poczytania, zeby nie.oci..eć z braku seksu.
Ostatnio edytowany przez ..?eto (2016-02-28 18:53:32)
Offline
..?eto napisał:
MaRtUsInKa29 napisał:
..?eto napisał:
Tosiu jesteś niezastąpiona.
A martusinka niech lepiej nie drąży tematu, bo może się okazać , że nie ma już narzeczonego.Ale ty wredna jestes najedzony narzeczony bo musi sobie sam gotowac juz nie dlugo bedzie narzeczonym
hahaha czasami jestem wredna, ale pisz, pisz....
Dziewczyny muszą mieć coś do poczytania, zeby nie.oci..eć z braku seksu.
Oooooooooooooooo dziewczynki niebezpieczny temacik kolezanka zaczyna:) jak tu wszystko takie wyglodniałe Dajcie mi chłopa
Offline
mamy już marzec ,marzec i jeszcze troszkę ,i jeszcze chwilek parę i do domku,,,niech się tutaj kotłują we własnym sosie i we własnym zakłamaniu ,, cieszę się bardzo ,że już niedługo,jak ja nie nawidzę krętactwa i kłamstwa za moimi plecami, och ulżyło mi troszkę,
Offline
festynka napisał:
mamy już marzec ,marzec i jeszcze troszkę ,i jeszcze chwilek parę i do domku,,,niech się tutaj kotłują we własnym sosie i we własnym zakłamaniu ,, cieszę się bardzo ,że już niedługo,jak ja nie nawidzę krętactwa i kłamstwa za moimi plecami, och ulżyło mi troszkę,
Kiedy jedziesz? U mnie nie ma zakłamania, krętactwa itp. ale i tak jest do d.....Chciałabym do połowy kwietnia wytrzymać, ale nic na siłę. Trzymaj się ciepło, w kupie siła. Jak byłam w szpitalu z moją ostatnią Pdp to Polacy zakładali żaluzje zewnętrzne i powiedzieli coś zabawnego. "Nas jest tylu w Niemczech, że zmienimy ten system od środka". Nieprawda, ale miło było posłuchać. Tu gdzie teraz jestem (jako pierwsza) to ciągle jakieś walki z mężem Pdp przeprowadzam, na szczęście rodzina jest po mojej stronie. Ale i tak jestem wypompowana. Małżeństwom mówimy stanowcze nie!!!!!!!
Offline
ania1968 napisał:
festynka napisał:
mamy już marzec ,marzec i jeszcze troszkę ,i jeszcze chwilek parę i do domku,,,niech się tutaj kotłują we własnym sosie i we własnym zakłamaniu ,, cieszę się bardzo ,że już niedługo,jak ja nie nawidzę krętactwa i kłamstwa za moimi plecami, och ulżyło mi troszkę,
Kiedy jedziesz? U mnie nie ma zakłamania, krętactwa itp. ale i tak jest do d.....Chciałabym do połowy kwietnia wytrzymać, ale nic na siłę. Trzymaj się ciepło, w kupie siła. Jak byłam w szpitalu z moją ostatnią Pdp to Polacy zakładali żaluzje zewnętrzne i powiedzieli coś zabawnego. "Nas jest tylu w Niemczech, że zmienimy ten system od środka". Nieprawda, ale miło było posłuchać. Tu gdzie teraz jestem (jako pierwsza) to ciągle jakieś walki z mężem Pdp przeprowadzam, na szczęście rodzina jest po mojej stronie. Ale i tak jestem wypompowana. Małżeństwom mówimy stanowcze nie!!!!!!!
Ja będę przed świętami w domku,to już niedługo,,moja PDP ok! idzie wytrzymac ,ale rodzinka ,rodzinka,rodzinka nie do przyjęcia,,,zakłamani ,,,wystarczy ,,, nie mam tutaj nikogo ,nikogo i jestem sama,,,smutno troszkę ,
Offline
A mnie zostalo o tej chwili 6dni
Ostatnio edytowany przez ..?eto (2016-03-01 13:48:11)
Offline
..?eto napisał:
A mnie zostalo o tej chwili 6dni
ciesze sie razem z toba
Offline
festynka napisał:
ania1968 napisał:
festynka napisał:
mamy już marzec ,marzec i jeszcze troszkę ,i jeszcze chwilek parę i do domku,,,niech się tutaj kotłują we własnym sosie i we własnym zakłamaniu ,, cieszę się bardzo ,że już niedługo,jak ja nie nawidzę krętactwa i kłamstwa za moimi plecami, och ulżyło mi troszkę,
Kiedy jedziesz? U mnie nie ma zakłamania, krętactwa itp. ale i tak jest do d.....Chciałabym do połowy kwietnia wytrzymać, ale nic na siłę. Trzymaj się ciepło, w kupie siła. Jak byłam w szpitalu z moją ostatnią Pdp to Polacy zakładali żaluzje zewnętrzne i powiedzieli coś zabawnego. "Nas jest tylu w Niemczech, że zmienimy ten system od środka". Nieprawda, ale miło było posłuchać. Tu gdzie teraz jestem (jako pierwsza) to ciągle jakieś walki z mężem Pdp przeprowadzam, na szczęście rodzina jest po mojej stronie. Ale i tak jestem wypompowana. Małżeństwom mówimy stanowcze nie!!!!!!!
Ja będę przed świętami w domku,to już niedługo,,moja PDP ok! idzie wytrzymac ,ale rodzinka ,rodzinka,rodzinka nie do przyjęcia,,,zakłamani ,,,wystarczy ,,, nie mam tutaj nikogo ,nikogo i jestem sama,,,smutno troszkę ,
dobrze ze moj PDP nie ma rodziny jako takiej zeby go tu odwiedzali za czesto:) chyba ze swieta albo od wielkiego dzwonu wspolczuje ci bo jednak jak atmosfera chu...owa nic sie nie chce ale juz z górki pojedziesz do domku odpoczniesz Trzymkaj się
Offline
..?eto napisał:
A mnie zostalo o tej chwili 6dni
www
więc jestem z Tobą jeszcze 6 dni , a potem jeszcze z kimś następne 6 dni i szybciej zleci 6 jak 18 dni-i też będę krzyczec hurrraaa
Offline
MaRtUsInKa29 napisał:
festynka napisał:
ania1968 napisał:
Kiedy jedziesz? U mnie nie ma zakłamania, krętactwa itp. ale i tak jest do d.....Chciałabym do połowy kwietnia wytrzymać, ale nic na siłę. Trzymaj się ciepło, w kupie siła. Jak byłam w szpitalu z moją ostatnią Pdp to Polacy zakładali żaluzje zewnętrzne i powiedzieli coś zabawnego. "Nas jest tylu w Niemczech, że zmienimy ten system od środka". Nieprawda, ale miło było posłuchać. Tu gdzie teraz jestem (jako pierwsza) to ciągle jakieś walki z mężem Pdp przeprowadzam, na szczęście rodzina jest po mojej stronie. Ale i tak jestem wypompowana. Małżeństwom mówimy stanowcze nie!!!!!!!Ja będę przed świętami w domku,to już niedługo,,moja PDP ok! idzie wytrzymac ,ale rodzinka ,rodzinka,rodzinka nie do przyjęcia,,,zakłamani ,,,wystarczy ,,, nie mam tutaj nikogo ,nikogo i jestem sama,,,smutno troszkę ,
dobrze ze moj PDP nie ma rodziny jako takiej zeby go tu odwiedzali za czesto:) chyba ze swieta albo od wielkiego dzwonu wspolczuje ci bo jednak jak atmosfera chu...owa nic sie nie chce ale juz z górki pojedziesz do domku odpoczniesz Trzymkaj się
rodzinka to takie dupki niemieckie,tępe jak cholera, oj żebyś wiedziała ,że nic się nie chce ,a na nich patrzeć nie mogę ,jak to może być aby przychodzili i łazili o 21 wieczorem, jakos jeszcze wytrzymam, muszę ,,,
Offline
Gdy strumyk plynie z wolna, lalalala la...stokrotka la rosla lalala la i sobie tak śpiewkam i fajnie jest hahahahahhaha:)
buduję buduję dobry nastrój tralalala hej hej, hopaj siup, hopaj siup ummmm papa, umpapa....
Offline
Witam wszystkich ponownie Tym razem mam długi turnus, 44 dni z czego odbębniłam już 16 u babki w Hampton, wczoraj późnym wieczorem dotarłam znowu do Bristol i w końcu mam Internet Wieczorem wezmę się za opisanie jak tam u 100-letniej babki było, wstawię na opiekunki UK. Fajnie znowu być z wami
Offline
?eto - trochę ci palma odbiła jak widzę? Mam nadzieję, że to ze szczęścia - pozdrawiam cię serdecznie.
Offline
Dalia napisał:
Witam wszystkich ponownie Tym razem mam długi turnus, 44 dni z czego odbębniłam już 16 u babki w Hampton, wczoraj późnym wieczorem dotarłam znowu do Bristol i w końcu mam Internet Wieczorem wezmę się za opisanie jak tam u 100-letniej babki było, wstawię na opiekunki UK. Fajnie znowu być z wami
Witaj Dalia,powiem Ci ,ze pamiętałam że wracasz 1 ,jak Ty wytrzymałas tyle czasu bez internetu-chyba ,że babka nadawała na kilku falach to i tak by zagłuszyla ,,hahahhaha pisz bo sama jestem ciekawa jak żyją takie 100 letnie babcie-pozdrawiam
Offline
Dalia napisał:
?eto - trochę ci palma odbiła jak widzę? Mam nadzieję, że to ze szczęścia - pozdrawiam cię serdecznie.
Och Dalio witam , coś mi się właśnie nie zgadzało z tą Twoją nieobecnością na forum.
Ale już jesteś i fajnie jest.
No dzisiaj mam już spida troszkę , ale nie ukrywam , że ubiegly tydzień i weckennd był okropny.
Do usłyszenia miła koleżanko, dobranoc.
Offline
ciekawa jestem dziewczynki czy w Aglii jest to samo co w DE ja osobiscie bym sie nie odwarzyla jechac do anglii
Offline
Martusinka co masz na myśli pisząc "to samo"? Staruszkowie pewnie tacy sami, jak wszędzie. Nasza praca też, więc nie bardzo wiem o co pytasz? Jedyna poważna różnica to odległość, mój transport do pracy to samolot.
Offline
Ech życie. Kurcze, gdyby mój angielski był lepszy. Śmieszne jest to, że mój niemiecki jest o wiele gorszy niż angielski, a mimo to w De wystarczy.
Dalio witaj, milo Cię znowu czytać.
Offline
Witaj Tosiu, właśnie tak się czasem zastanawiam jak to jest z tym językiem. Tu u babki w Bristol wystarczyłyby pojedyncze słowa: come to the table, please, take your tablets, time for breakfast, time for bed. Do diabła ja tutaj prawie wcale nie mówię tylko jak ktoś przyjdzie. Zadzwonię do apteki, po lekarstwa, ale każdy idiota potrafiłby przeczytać nazwy leków z kartki, zresztą to wciąż te same leki więc apteka wie o co chodzi. Ale ja czułabym się fatalnie wiedząc, że nie nie jestem w stanie się porozumieć. Lubię ten kraj, bo wszędzie się mogę dogadać i to pewnie powoduje, że dobrze się tu czuję. Pamiętam, że będąc w Niemczech bardzo było mi źle, że nie mogłam powiedzieć tego co chciałam.
Dlaczego rodziny Niemieckie zgadzają się na opiekunki słabo mówiące po niemiecku? Czy to nie jest irytujące, że dzwoniąc nie mogą się dogadać? Czy są aż tak oszczędni?
Offline
Witajcie !!
Niech i ja się przywitam po długiej przerwie
Moja 99-letnia PDP odeszła niespodziewanie kiedy byłam na urlopie. Dlatego trochę dłużej byłam w kraju Odpoczęłam za to za wszystkie czasy!
Teraz mam w miarę młodego faceta do opieki, 75 lat. To mój debiut w tej płci Pracuję trzeci dzień i ...jest ok. Dziadek ma fajną figurę, szczupły, więc moje obawy jak to będzie z myciem jakoś ustąpiły. Ma demencję, bywa przekorny i uparty ale potrafię sobie z tym poradzić Podoba mi się że jest sprawny i możemy chodzić na długie spacery. Mam dużo wolnego bo on 4 razy dziennie jeździ do Tageshaus. Zachwycam się widokami bo mieszkamy tak, że widzę miasto z góry przez oszklone ściany Bajka!!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
Offline
Dalia napisał:
Witaj Tosiu, właśnie tak się czasem zastanawiam jak to jest z tym językiem. Tu u babki w Bristol wystarczyłyby pojedyncze słowa: come to the table, please, take your tablets, time for breakfast, time for bed. Do diabła ja tutaj prawie wcale nie mówię tylko jak ktoś przyjdzie. Zadzwonię do apteki, po lekarstwa, ale każdy idiota potrafiłby przeczytać nazwy leków z kartki, zresztą to wciąż te same leki więc apteka wie o co chodzi. Ale ja czułabym się fatalnie wiedząc, że nie nie jestem w stanie się porozumieć. Lubię ten kraj, bo wszędzie się mogę dogadać i to pewnie powoduje, że dobrze się tu czuję. Pamiętam, że będąc w Niemczech bardzo było mi źle, że nie mogłam powiedzieć tego co chciałam.
Dlaczego rodziny Niemieckie zgadzają się na opiekunki słabo mówiące po niemiecku? Czy to nie jest irytujące, że dzwoniąc nie mogą się dogadać? Czy są aż tak oszczędni?
Dalia
Z moim niemieckim jest całkiem, całkiem. W LO uczyłam się tego języka przez 4 lata. Łatwiej coś sobie przypominać, niż uczyć się od nowa. Generalnie tak mam, że wszędzie się dogaduję. Dodatkowo łatwo nawiązuję kontakty. Nie mam bariery, by z kimś pogadać. Zawsze byłam wiercipiętą, dużo podróżowałam. Prawdopodobnie będę miała niezłą pracę od lipca. Kobieta, która wyjeżdża do De, chce mnie na zmienniczkę. Odpada szukanie firmy. Pozdrawiam
Offline
Tak trzy dni i pół dnia mi zostało.
Ufffff
Chyba mam początki przesilenia wiosennego, dlaczego tak uffff....am.
ahha, ruda , ala4940 witam serdecznie. Dobrze was czytać, dobrze widzieć tam na dole okna , że czytacie nasze forum.
Wygląda na to, ze stare towarzystwo forumowe gdzies , sie rozlazło.
Mam nadzieje, że weterani i weteranki jeszcze się zejdą na forum i znowu będzie jeszcze ciekawiej i barwniej.
Jak widać jedni zjeżdzają do domu drudzy szykują sie powoli do pracy a trzeci intensywnie pracują.
Grunt to kontynuacja.
Ostatnio edytowany przez ..?eto (2016-03-03 19:44:30)
Offline
Ala 4940 witaj po latach Zobaczcie jak to jest, jak siedzimy w domu to się mało udzielamy na forum, tylko do pracy przyjeżdżamy i już pełna aktywność - nie powinno być odwrotnie? Że w pracy jesteśmy zabiegani? I dlatego lubię tę pracę! Wszystko na odwrót.
Ja mam pięć tygodni przed sobą z nudną jak flaki z olejem babką, już lecą pieśni kościelne i babka nuci. Całe szczęście, że ona sobie cichutko pod nosem śpiewa.
Offline
Ja czytałam ale jakoś nie miałam ochoty się udzielać.
Przede mną 6 tygodni Myślę, że będzie dobrze! Zadomowiłam się w Bielefeld i chętnie tu wracam. Tylko dzielnica mi się zmieniła. Bardziej w centrum. Mam coraz więcej znajomych, w wolne czwartki spotykamy się z innymi opiekunkami. Nadal lubię swoją pracę!!!
Dalia, przyjemnej nudy Ja miałam do wyboru nudną babcię i wyzwanie w postaci trudnego Pana. Zaryzykowałam! Już dziś mnie zaskoczył!! Rano czekał na mnie golusieńki w fotelu Nie będę się nudziła, oj nie!!!
Offline
..?eto napisał:
www
Tak trzy dni i pół dnia mi zostało.
Ufffff
Chyba mam początki przesilenia wiosennego, dlaczego tak uffff....am.
ahha, ruda , ala4940 witam serdecznie. Dobrze was czytać, dobrze widzieć tam na dole okna , że czytacie nasze forum.
Wygląda na to, ze stare towarzystwo forumowe gdzies , sie rozlazło.
Mam nadzieje, że weterani i weteranki jeszcze się zejdą na forum i znowu będzie jeszcze ciekawiej i barwniej.
Jak widać jedni zjeżdzają do domu drudzy szykują sie powoli do pracy a trzeci intensywnie pracują.
Grunt to kontynuacja.
?eto, śledziłam Twoje wpisy dobrze, że trwasz na posterunku!
Przyjemnej końcówki i udanego urlopu!!
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez ala4940 (2016-03-03 23:00:51)
Offline
Mi już też się chce do domku, niech mnie ktoś zabierze z sobą!!! Mam dzisiaj doła,,dużego doła,,
jeszcze mnie pflegedienst wkurzył równo,myśli ,że ja za niego będę robotę odwalać,co za cham,,,
na następny raz przygotuję sobie rozmowę do niego,myśli dziad ,że jak mieszka w DE i pracuje i nauczył się gbur niemieckiego to może po polce lecieć,ja jemu pokaże ,,
język niemiecki no niestety to podstawa i biorę dalej się za naukę ,,
Offline
Dobry Wieczór!
Tak oto nadszedł powoli czas zejścia z posterunku.
Dzisiaj zaliczę ostatnią nockę w tym turze.
Jutro do trzynastej i fajrant.
Wypadało by zrobić kristin zieloną noc i dla odmiany wymazać ją maseczką z pasty do zębów haha.
Najważniejsze , że dwa miechy będę wypoczywać w swoim ukochanym mieszkanku.
Do usłyszenia, chociaż czy ja wiem?
Moderatora ni widu ni słychu, a ja nielubię chaosu.
Przespię się z tym tematem i coś postanowię.
Życzę wszystkim spokojnej pracy.
Ostatnio edytowany przez ..?eto (2016-03-06 18:50:54)
Offline
zazdroszczę ja jeszcze 3 tygodnie i dwa dni albo 3 w zależności jak przyjedzie opiekunka... może w nocy będę już jechała do domciu a może będę musiała czekać do rana...
haha jak dla mnie moderator spoko gość ;-))) zostanie moim kumplem hahaahahah
..?eto napisał:
Dobry Wieczór!
Tak oto nadszedł powoli czas zejścia z posterunku.
Dzisiaj zaliczę ostatnią nockę w tym turze.
Jutro do trzynastej i fajrant.
Wypadało by zrobić kristin zieloną noc i dla odmiany wymazać ją maseczką z pasty do zębów haha.
Najważniejsze , że dwa miechy będę wypoczywać w swoim ukochanym mieszkanku.
Do usłyszenia, chociaż czy ja wiem?
Moderatora ni widu ni słychu, a ja nielubię chaosu.
Przespię się z tym tematem i coś postanowię.
Życzę wszystkim spokojnej pracy.
Offline
..?eto napisał:
Dobry Wieczór!
Tak oto nadszedł powoli czas zejścia z posterunku.
Dzisiaj zaliczę ostatnią nockę w tym turze.
Jutro do trzynastej i fajrant.
Wypadało by zrobić kristin zieloną noc i dla odmiany wymazać ją maseczką z pasty do zębów haha.
Najważniejsze , że dwa miechy będę wypoczywać w swoim ukochanym mieszkanku.
Do usłyszenia, chociaż czy ja wiem?
Moderatora ni widu ni słychu, a ja nielubię chaosu.
Przespię się z tym tematem i coś postanowię.
Życzę wszystkim spokojnej pracy.
Eto, wracaj szczesliwie do domu, a potem .......odwiedzaj forum i pisz, omijając co niektóre ......posty.
Miłego urlopu
Offline
simona1961 napisał:
..?eto napisał:
Dobry Wieczór!
Tak oto nadszedł powoli czas zejścia z posterunku.
Dzisiaj zaliczę ostatnią nockę w tym turze.
Jutro do trzynastej i fajrant.
Wypadało by zrobić kristin zieloną noc i dla odmiany wymazać ją maseczką z pasty do zębów haha.
Najważniejsze , że dwa miechy będę wypoczywać w swoim ukochanym mieszkanku.
Do usłyszenia, chociaż czy ja wiem?
Moderatora ni widu ni słychu, a ja nielubię chaosu.
Przespię się z tym tematem i coś postanowię.
Życzę wszystkim spokojnej pracy.Eto, wracaj szczesliwie do domu, a potem .......odwiedzaj forum i pisz, omijając co niektóre ......posty.
Miłego urlopu
Dziękuję Simono za dobre słowo.
Widzisz Simono, bo najgorzej, jak ktoś byle co je i byle co pisze.
I wysokość kwoty na zkupy nie ma tu nic do rzeczy, bo liczy się co jemy , a nie za ile.
Offline
Oj ?eto - nie strasz, że się nie odezwiesz
Ja często po prostu omijam posty i czytam to co mnie interesuje.
Słuszne spostrzeżenie z tym jedzeniem - ja na przykład jem owsiankę na śniadanie, dodaję różne różniste pestki i banana, ostatnio jem tylko z wodą, niedrogo a pożywnie i mam nadzieję, że zdrowo, a w każdym razie nie niezdrowo.
Zaglądaj ?eto do nas, bo umrę z nudów. Ja do końca mam jeszcze 31 dni -
Odpoczywaj i się leń.
Ostatnio edytowany przez Dalia (2016-03-06 20:51:11)
Offline
..?eto, dobrej nocy i szczęśliwej podróży do domu .
Offline
..?eto napisał:
Dobry Wieczór!
Tak oto nadszedł powoli czas zejścia z posterunku.
Dzisiaj zaliczę ostatnią nockę w tym turze.
Jutro do trzynastej i fajrant.
Wypadało by zrobić kristin zieloną noc i dla odmiany wymazać ją maseczką z pasty do zębów haha.
Najważniejsze , że dwa miechy będę wypoczywać w swoim ukochanym mieszkanku.
Do usłyszenia, chociaż czy ja wiem?
Moderatora ni widu ni słychu, a ja nielubię chaosu.
Przespię się z tym tematem i coś postanowię.
Życzę wszystkim spokojnej pracy.
Hey,hey ...?eto zielona noc trwa? babci za mocno nie nasmarujbo zaschnie od pasty jak amen w pacierzu.Wiem cos o tem:)bom harcerką byla-kiedys dawno temu.Oj ale to były noce .
Jak sie juz z tym przespisz i wyspisz to jedz szczesliwie do domku.Proponuje zamknac karte "Niemcy-praca" a otworzyc "Polska -tez praca"ale jakaz inna.Wszystkiego dobrego .Pozdrawiam.
Ps. Ty sie nie wyglupaj pisz ,trzeba Ci moderatora?omijac wielkim łukiem proponuję.Leń sie do woli:)
Ostatnio edytowany przez ahha (2016-03-06 23:40:40)
Offline
..?eto napisał:
Dobry Wieczór!
Tak oto nadszedł powoli czas zejścia z posterunku.
Dzisiaj zaliczę ostatnią nockę w tym turze.
Jutro do trzynastej i fajrant.
Wypadało by zrobić kristin zieloną noc i dla odmiany wymazać ją maseczką z pasty do zębów haha.
Najważniejsze , że dwa miechy będę wypoczywać w swoim ukochanym mieszkanku.
Do usłyszenia, chociaż czy ja wiem?
Moderatora ni widu ni słychu, a ja nielubię chaosu.
Przespię się z tym tematem i coś postanowię.
Życzę wszystkim spokojnej pracy.
...?eto - szerokiej drogi i bezpiecznej podróży do domu Ci życzę, a potem udanego wypoczynku!
Mój turnus też dobiegł końca i od soboty jestem już w domu. Odpoczęłam trochę, zliczyłam znowu straty w kwiatkach i odgruzowałam chałupę, bo moi chłopcy lubią niestety pozorny porządek Niby wszystko posprzątane, ale jakoś ciężko oddychać
Wszystkim pracującym i urlopującym się życzę wszystkiego najlepszego. Niech czas w pracy będzie dwa razy krótszy, a wynagrodzenie dwa razy większe!
Pozdrawiam serdecznie!
Offline
Jutro po raz ostatni będę rozdzielać tabletki na cały przyszły tydzień,ufffff jaka ulga!!!!
Znacie to uczucie????
Ostatnio edytowany przez tropfen (2016-03-12 19:06:24)
Offline
och przede mną jeszcze drugie tyle... ale i tak się cieszę. w poniedziałek przedostatnie "duże" zakupy... dwa tygodnie to można już kompletnie nic nie robić :-) olać sprawę. w obiad się podenerwowałam bo nie wiem czemu nagle chciałam babkę traktować jak normalną. do kolacji poszłam, ponabijałam się, pośmiałam, ona zadowolona, że z nią dyskutuję. a ja jak z głupkiem. podroczyłam się, humor obie mamy znakomity. prawie by wiadomości przegapiła z tego zachwytu :-))))) hahahahah jak się ją traktuje niepoważnie to jest jednak lżej :-))))
tropfen napisał:
Jutro po raz ostatni będę rozdzielać tabletki na cały przyszły tydzień,ufffff jaka ulga!!!!
Znacie to uczucie????
Offline
i net na stiku się skończy za 2 tygodnie :-)))) ciekawe co zrobi ta co przyjedzie na 6 tygodni:-)))) czy 2 tygodnie będzie bez netu, czy sobie załaduje na miesiąc a wykorzysta tylko pół.. nawet nie powiem jej, że pusty :-))) będzie miała ueberaschung. jeszcze jeden dzień powinien działać. dam jej stika, nawet zainstaluje na jej kompie jak by nie umiała:-))) hahah a następnego dnia netu niet :-)))) i nic opowiadać nie będę. po co dziewczynę straszyć i sugerować. niech sama sobie wyrobi zdanie. potem zadzwonię, żeby porównać wrażenia :-)))
Offline
w sumie w kolejny weekend pewnie ostatnia wyżebrana stówa:-) we wtorek ostatnia recepta od lekarza... ostatnie tankowanie już było dwa dni temu :-)))) ostatnie zdanie na forum... a najlepsze to będzie ostatnie słowo do babki i jej siostrzenicy i zmienniczki... wsiądę do mikrusi z moją łysą głową będącą świadectwem mojej niedoli bycia opiekunką... i pomacham... i pojadę w siną dal... a oni zostaną na tym padole łez...
Offline
ale się rozmarzyłam :-)))
Offline
Offline
Wypada i mnie sie pochwalic:) jutro ostatni obiadek gotuje a potem pakowanko, 6 tygodni minelo jak z bicza strzelił!!!
Offline
tropfen napisał:
Jutro po raz ostatni będę rozdzielać tabletki na cały przyszły tydzień,ufffff jaka ulga!!!!
Znacie to uczucie????
znamy to uczucie i to jest najlepsze nieraz co może być ,robić coś ostatni raz ,,, ja też pomalutku się szykuje ,staram się nie myślec ile dni jeszcze bo wtedy robi się strasznie tęskno,,,aby niedziela minęła,,,
Offline
nowa1963 napisał:
Wypada i mnie sie pochwalic:) jutro ostatni obiadek gotuje a potem pakowanko, 6 tygodni minelo jak z bicza strzelił!!!
szczęsciara jesteś,,jedz odpoczywaj i żyj prywatnym bezstresowym życiem,,
Offline
barbara.b napisał:
ale się rozmarzyłam :-)))
barbara a nie jedna będzie marzyć o takiej steli -hahahhahaha
Offline
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiążę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
Ostatnio edytowany przez barbara.b (2016-03-13 10:44:31)
Offline
i dzięki bogu zniosłam tą stellę. -2 miesiące!. z jednej odeszłam po miesiącu, z drugiej zamierzałam odejść po miesiącu ale poszłam komuś na rękę i zostałam dłużej za co ze wdzięczności jak tylko znaleźli jakąś opiekunkę to z dnia na dzień musiałam zjechać, bo ona w niemczech uciekała akurat z innej stelli i nie mogłyśmy się czasami minąć w drzwiach. z dwóch zjechałam po jednej nocy. więc chyba nie była najgorsza ta moja stella. co prawda poniosłam koszty w wysokości dwóch kart za 15 euro na internet i jakieś 40 euro za benzynę... ale hu.. im w du... będą mieli na balsam do ciała.. bo mniejwięcej w takiej cenie kupują...
Offline
barbara.b napisał:
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiąrzę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
czytając Twoje opowieści aż mnie skręca...po co Ty jeżdzisz jako opiekunka podchodząc w taki sposób do dziadków.Jak można traktować tak starszych ludzi?
Pomyśl....Chciałbyś aby taka sama opiekunka jak Ty opiekowała się Twoją mamą albo Tobą?
Offline
barbara.b napisał:
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiąrzę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
no właśnie dobrze powiedziane ,,nadzieja na stele ,która da się znieśc" ,Twojej babki i jej siostrzenicy czy córki to bym też nie trawiła ,ciężkie przypadki, jedno chytre aż zaaaaa bardzo , a drugie tak do końca nie wie co chce ale to przez chorobę , wytrzymać do końca i dyla ,,,,
Offline
festynka napisał:
tropfen napisał:
Jutro po raz ostatni będę rozdzielać tabletki na cały przyszły tydzień,ufffff jaka ulga!!!!
Znacie to uczucie????znamy to uczucie i to jest najlepsze nieraz co może być ,robić coś ostatni raz ,,, ja też pomalutku się szykuje ,staram się nie myślec ile dni jeszcze bo wtedy robi się strasznie tęskno,,,aby niedziela minęła,,,
najlepsze jest to że to już naprawdę ostatni raz,nigdy więcej nocnego wstawania i czuwania i bycia do 24-ero godzinnej dyspozycji.
Nie udzielałam się może zbytnio na forum ale czytałam o czym piszecie,i ta świadomość że ktoś ma takie same codzienne troski i zmartwienia naprawdę dodają otuchy,człowiek nie jest sam chociaż czasami barrrrrdzo samotny.
Żegnam się z Wami,ale będę tutaj zaglądać.
Od kwietnia zaczynam Ausbildung w DE i bardzo,ale to bardzo jestem podekscytowana moim nowym życiem.Po raz kolejny zaczynam wszystko od nowa,takie życie-aż chce się zaśpiewać "TA OSTATNIA NIEDZIELA..."
Ostatnio edytowany przez tropfen (2016-03-13 12:14:19)
Offline
gra38 napisał:
barbara.b napisał:
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiąrzę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
czytając Twoje opowieści aż mnie skręca...po co Ty jeżdzisz jako opiekunka podchodząc w taki sposób do dziadków.Jak można traktować tak starszych ludzi?
Pomyśl....Chciałbyś aby taka sama opiekunka jak Ty opiekowała się Twoją mamą albo Tobą?
Nie tylko Ty masz odruch wymiotny jak czytasz co ta kobieta wypisuje.
Radzę omijać szerokim łukiem wypociny tej pseudo opiekunki(no bo wybaczcie ale coś takiego nie można nazwać opiekunką), ja tak robię,nie czytam tych monologów które tutaj wypisuje...to to!!!
Offline
festynka napisał:
tropfen napisał:
Jutro po raz ostatni będę rozdzielać tabletki na cały przyszły tydzień,ufffff jaka ulga!!!!
Znacie to uczucie????znamy to uczucie i to jest najlepsze nieraz co może być ,robić coś ostatni raz ,,, ja też pomalutku się szykuje ,staram się nie myślec ile dni jeszcze bo wtedy robi się strasznie tęskno,,,aby niedziela minęła,,,
I ja też je znam ostatnie szykowanie tabletek ostatnia kąpiel ...mi jeszcze zostało bez dziś 9 dni a 10 dnia jadę do domku też strasznie tęsknię już za domem a te ostatnie 2 tyg ciągną się jak guma w gaciach
Ostatnio edytowany przez jasminka (2016-03-13 12:56:31)
Offline
tropfen napisał:
festynka napisał:
tropfen napisał:
Jutro po raz ostatni będę rozdzielać tabletki na cały przyszły tydzień,ufffff jaka ulga!!!!
Znacie to uczucie????znamy to uczucie i to jest najlepsze nieraz co może być ,robić coś ostatni raz ,,, ja też pomalutku się szykuje ,staram się nie myślec ile dni jeszcze bo wtedy robi się strasznie tęskno,,,aby niedziela minęła,,,
najlepsze jest to że to już naprawdę ostatni raz,nigdy więcej nocnego wstawania i czuwania i bycia do 24-ero godzinnej dyspozycji.
Nie udzielałam się może zbytnio na forum ale czytałam o czym piszecie,i ta świadomość że ktoś ma takie same codzienne troski i zmartwienia naprawdę dodają otuchy,człowiek nie jest sam chociaż czasami barrrrrdzo samotny.
Żegnam się z Wami,ale będę tutaj zaglądać.
Od kwietnia zaczynam Ausbildung w DE i bardzo,ale to bardzo jestem podekscytowana moim nowym życiem.Po raz kolejny zaczynam wszystko od nowa,takie życie-aż chce się zaśpiewać "TA OSTATNIA NIEDZIELA..."
Śpiewaj na całe gardło. Niech spełniają się Twoje marzenia. Powodzenia
P.S. Dzisiaj mam wyż, uczę się pilnie niemieckiego. Też chciałabym spełniać swoje marzenia.
Offline
babka freundowi się dzisiaj żaliła, że ja za dwa tygodnie odejdę a ona znowu musi do domu starców bo siostrzenica wyjeżdża na 4 tygodnie na urlop. nie wiem, czy to prawda, czy sobie coś sama wymyśliła ... z jednej strony mi jej szkoda a z drugiej mam serdecznie dość. nic tu nie wskórałam. motywacja do pracy zero. jak człowiek po 6 tygodniach opiekowania się babką i gadania, nadal widzi ją w dwóch różnych butach ( jeden za duży a drugi za mały ). sama niszczy sobie stopy, ma kurze oko, odciski, zdarcia.. maści, plasterki i jeszcze stutzstrumpfe- to nie moja działka. a jak by na buty wydała 20 euro w deichmanie to by to wszystko nie było potrzebne.. bez aparatu słuchowego, który już czeka na nią od tygodni zrobiony a ona nie chce jechać po niego z opiekunką tylko ze siostrzenicą i gówno słyszy a tv ogląda do 1 w nocy przez ścianę... powiedziałam jej, że ma szczęście że ma wyrozumiałych sąsiadów. bo oni pewnie słyszą to tak głośno jak ja. a jak się mówi to tez trzeba krzyczeć. proteza źle wymierzona i nic nie może pogryźć a jej się marzy królik, wołowina, pieczeń taka, pieczeń sraka. a prawda taka, że tylko mięso mielone może pogryźć i to pieczeń z tego mięsa bo mielony już może być za twardy... ja się mogę męczyć z chorobą ale nie z takim niedbalstwem i ignorancją. a babyphone to też co tydzień dyskusja, żeby kupić, żeby babka poszła spać do góry to bym mogła coś do południa i wieczorem na dole zrobić i też ni widu ni słychu... jeszcze ostatnio po kolejnej dyskusji mówię do siostrzenicy na wyjściu co ustaliłyśmy i że podopieczna chce ten baby phone i pójdzie do góry a sofe na wszelki wypadek zostawimy na dole jakby jednak potem znowu chciała spać na dole... ona, że jutro zamówi i pojutrze przyjdzie. zbliża się
"pojutrze" dzwonimy się pytać, czy dzisiaj przyjdzie ten babyphone... a ona jaki babyphone? - przecież podopieczna nie wiedziała, czy chce ten baby phone, czy nie chce...!!!!!!!!!!!!!!!!!! przecież to ona powinna podjąć decyzję za babkę. jak piszesz- babka nie wie czego chce. pierw się żaliła, że musiała wrócić do domu teraz się żali, że musi do domu starców... trzeba za nią podejmować decyzje tak, żeby ludzie, którzy się nią zajmują mogli w miarę normalnie funkcjonować. a tu masa prostych spraw do załatwienia i nic nie ruszyło do przodu.. w domu starców też tym nikt się nie zajmie. bo to rodzina powinna się zająć albo opiekunka. ale jeśli opiekunka ma się tym zająć to trzeba dać opiekunce taką możliwość. szkoda gadać. nie wiem, czy sobie jednak nie zrobię w pl przerwy i nie posprzedaję thermomiksów... raczej syzyfowa praca mnei nie podnieca.a czuję się właśnie jak taki syzyf. co stacza się z góry przygnieciony kulą... zgnieciony, wymiętolony placek.
festynka napisał:
barbara.b napisał:
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiąrzę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
no właśnie dobrze powiedziane ,,nadzieja na stele ,która da się znieśc" ,Twojej babki i jej siostrzenicy czy córki to bym też nie trawiła ,ciężkie przypadki, jedno chytre aż zaaaaa bardzo , a drugie tak do końca nie wie co chce ale to przez chorobę , wytrzymać do końca i dyla ,,,,
Offline
barbara.b napisał:
och przede mną jeszcze drugie tyle... ale i tak się cieszę. w poniedziałek przedostatnie "duże" zakupy... dwa tygodnie to można już kompletnie nic nie robić :-) olać sprawę. w obiad się podenerwowałam bo nie wiem czemu nagle chciałam babkę traktować jak normalną. do kolacji poszłam, ponabijałam się, pośmiałam, ona zadowolona, że z nią dyskutuję. a ja jak z głupkiem. podroczyłam się, humor obie mamy znakomity. prawie by wiadomości przegapiła z tego zachwytu :-))))) hahahahah jak się ją traktuje niepoważnie to jest jednak lżej :-))))
Barbaro czytam i szok.Jednak szok.Mówisz..olewka przez ostatnie 2 tygodnie.
Mówisz,że ponabijałaś się,pogadałaś jak z głupkiem...
Ostatnio edytowany przez Krostka (2016-03-14 15:27:48)
Offline
barbara.b napisał:
i net na stiku się skończy za 2 tygodnie :-)))) ciekawe co zrobi ta co przyjedzie na 6 tygodni:-)))) czy 2 tygodnie będzie bez netu, czy sobie załaduje na miesiąc a wykorzysta tylko pół.. nawet nie powiem jej, że pusty :-))) będzie miała ueberaschung. jeszcze jeden dzień powinien działać. dam jej stika, nawet zainstaluje na jej kompie jak by nie umiała:-))) hahah a następnego dnia netu niet :-)))) i nic opowiadać nie będę. po co dziewczynę straszyć i sugerować. niech sama sobie wyrobi zdanie. potem zadzwonię, żeby porównać wrażenia :-)))
Miałaś pretensje do innych dziewczyn,że wymiatają ze spiżarek jedzenie,że zastajesz pustą lodówkę a jak nazwać to jak postępujesz wobec swojej zmienniczki nie mówiąc jej,że neta nie będzie mieć.Ale masz frajdę z tego co? Aż tyle złośliwości jest w Tobie?
Offline
barbara.b napisał:
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiążę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
Po jasną cholerę kochana zajmujesz się staruszkami niemieckimi? Skoro żegnasz ich palcem w górze.Ale pieniądze smakują prawda? Nikt na siłę Cię nie trzyma.Dziewczyno kultura,przede wszystkim kultura,to świadczy o Tobie.
Offline
Krostka napisał:
barbara.b napisał:
jak ktoś swoje marzenia wiąże ze stellą to dogłębnie współczuję. ja wiążę swoje marzenia z pracą, w któej się mogę spełniać. trudno mi uwierzyć, że usługując komuś 24 h ktoś się może spełniać. można mieć jedynie nadzieje, że każdą kolejną stellę da się znieść, ale marzyć o niej? marzę o tym, że na dowidzenia będę mogła babce pokazać fuck you. to moje jedyne marzenie związane ze stellą.
Po jasną cholerę kochana zajmujesz się staruszkami niemieckimi? Skoro żegnasz ich palcem w górze.Ale pieniądze smakują prawda? Nikt na siłę Cię nie trzyma.Dziewczyno kultura,przede wszystkim kultura,to świadczy o Tobie.
bo ta pani nie ma serca....
Offline
krostka odpie... się. za swoje mam kupić?
dzisiaj zrobiłam babci zakupy według tego co chciała- marki, które chciała, ilości, które chciała plus rzeczy na skromne obiady na tydzień. na obiady w sumie poszło mi 30 euro na babci dodatki do kanapek i inne drobiazgi ponad 50 euro. ja na śnaidanie jem płatki owsiane z mlekiem, na kolacje chleb z masłem i pomidorem i ogórkiem będę jadła bo nic sobie nie kupiłam. przed weekendem dokupie babce mięsiwa i serów i chleba i po kasie.
i kolejny tydzień. jak ktoś jest tak nierozumny i nie ma do czynienia z demencyjnymi i ludźmi, którzyjadają nie dość, że duże ilości i nie jadają rzeczy najtańszych to się niech lepiej nie odzywa.
i tak pogadałam z nią jak z głupkiem. a wiesz jak ona się cieszyła? bardzo się cieszyła. bo jest demencyjna- brak jej szarych komórek, które obuamarły i jest poniekąd głupkiem i sprawiło jej to radość, że pogadałam sobie na jej poziomie. jak staram się z nią rozmawiać jak z normalnym człowiekiem kończy się to dla nas obu nerwami. no bo przecież nie jest normlanym człowiekiem. tak krostkowatą mor.... w kubeł.
Krostka napisał:
barbara.b napisał:
i net na stiku się skończy za 2 tygodnie :-)))) ciekawe co zrobi ta co przyjedzie na 6 tygodni:-)))) czy 2 tygodnie będzie bez netu, czy sobie załaduje na miesiąc a wykorzysta tylko pół.. nawet nie powiem jej, że pusty :-))) będzie miała ueberaschung. jeszcze jeden dzień powinien działać. dam jej stika, nawet zainstaluje na jej kompie jak by nie umiała:-))) hahah a następnego dnia netu niet :-)))) i nic opowiadać nie będę. po co dziewczynę straszyć i sugerować. niech sama sobie wyrobi zdanie. potem zadzwonię, żeby porównać wrażenia :-)))
Miałaś pretensje do innych dziewczyn,że wymiatają ze spiżarek jedzenie,że zastajesz pustą lodówkę a jak nazwać to jak postępujesz wobec swojej zmienniczki nie mówiąc jej,że neta nie będzie mieć.Ale masz frajdę z tego co? Aż tyle złośliwości jest w Tobie?
Offline
a nie zdziwiła bym się, gdyby to co dla mnie jest " olewką" najprawdopodobniej u ciebie jest standardową pracą. bo to są pojęcia względne. niestety twój umysł tego nie ogarnia.
Krostka napisał:
barbara.b napisał:
och przede mną jeszcze drugie tyle... ale i tak się cieszę. w poniedziałek przedostatnie "duże" zakupy... dwa tygodnie to można już kompletnie nic nie robić :-) olać sprawę. w obiad się podenerwowałam bo nie wiem czemu nagle chciałam babkę traktować jak normalną. do kolacji poszłam, ponabijałam się, pośmiałam, ona zadowolona, że z nią dyskutuję. a ja jak z głupkiem. podroczyłam się, humor obie mamy znakomity. prawie by wiadomości przegapiła z tego zachwytu :-))))) hahahahah jak się ją traktuje niepoważnie to jest jednak lżej :-))))
Barbaro czytam i szok.Jednak szok.Mówisz..olewka przez ostatnie 2 tygodnie.
Mówisz,że ponabijałaś się,pogadałaś jak z głupkiem...
Offline
a co ja miałam net? za swoje kupiłam. zastanie to co ja zastałam. kartę mam jej kupić, czy o co ci chodzi?
Krostka napisał:
barbara.b napisał:
i net na stiku się skończy za 2 tygodnie :-)))) ciekawe co zrobi ta co przyjedzie na 6 tygodni:-)))) czy 2 tygodnie będzie bez netu, czy sobie załaduje na miesiąc a wykorzysta tylko pół.. nawet nie powiem jej, że pusty :-))) będzie miała ueberaschung. jeszcze jeden dzień powinien działać. dam jej stika, nawet zainstaluje na jej kompie jak by nie umiała:-))) hahah a następnego dnia netu niet :-)))) i nic opowiadać nie będę. po co dziewczynę straszyć i sugerować. niech sama sobie wyrobi zdanie. potem zadzwonię, żeby porównać wrażenia :-)))
Miałaś pretensje do innych dziewczyn,że wymiatają ze spiżarek jedzenie,że zastajesz pustą lodówkę a jak nazwać to jak postępujesz wobec swojej zmienniczki nie mówiąc jej,że neta nie będzie mieć.Ale masz frajdę z tego co? Aż tyle złośliwości jest w Tobie?
Offline
najgorzej to jak głupiec myśli, że jest kulturalny a po prostu jest głupi. i tyle tylko na koniec powiem odnośnie niektórych komentarzy.
Offline
Cieszę się że czas płynie tylko.....czemu tak wolno jeszcze 9 dni...
Offline
ludzi demencyjnych jest łatwiej ogarnąć niż niektóre panie tutaj. do demencyjnej jak do dziecka trzeba, dziecka, które już się nie wiele nauczy ale przecież tu są dorośli ludzie, więc jak się zniżę do poziomu dziecka to to chyba nie wiele by pomogło. do poziomu debila niestety nie potrafię. jak ktoś pisze po to, żeby się czepić to niech to przemyśli i zamilknie. matki teresy się znalazły. wolę nie myśleć co wy tam robicie po tych domach udawając dobre kobiety a nawet w dobrej wierze ale z waszymi umysłami...
Offline
Czytaj ze zrozumieniem,widać,że masz braki tego.Elokwencja niesamowita...
Nie będę wchodzić z Tobą w potyczki słowne bo to nie mój poziom.Ty dziewczyno nie masz w sobie za grosz empatii,kultury.Traktujesz swoją podopieczną okropnie. A pomyśl bo myślenie nie boli.Dzięki niej masz pracę i zarabiasz.Ona Ci płaci.I co?Te pieniądze Cię nie parzą co? Pasują prawda? Więc szacunek się jej należy.
Rozśmieszyłaś mnie teraz swoimi odpowiedziami.Pieklisz się ,miotasz,zwiesz,ubliżasz,już czuję jak dymisz.
Twoje posty kręcą się tylko wokół jedzenia i ile już straciłaś ze stówki.Nudna,paniiii,nuuuda.
Złośliwości w Tobie tyle,że szok.Bo co winna jest Ci zmienniczka,że masz w doopie by ją poinformować w sprawie neta.Świadczy o Tobie.
Offline
zarzuciłaś mi, że nie zostawię nic zmienniczce więc ci wymieniłam bieżące wydatki. co innego wymieść z półek wszystko i zabrać do domu a co innego nie mieć na bieżące wydatki.
odnośnie jedzenia- owszem, piszę bądź pisałam o tym dużo bo to jest problem w miejscu, w którym jestem..ciężko to ogarnąć. zrozumiesz jak sama kiedyś trafisz na takie miejsce.
o internecie właśnie rozmawiałam z opiekunką. powiedziałam o stiku, że sobie będzie musiała sama załadować. przepraszam bardzo. w natłoku informacji faktycznie zapomniałam wspomnieć, że to guthaben, które załadowałam kończy się z dniem kiedy ona przyjedzie. jak zadzwoni jeszcze raz to ekstra dla ciebie jej o tym wspomnę.
odnośnie tego jak traktuję babkę- to jak mówię o niej na forum nie znaczy, że ją tak traktuję.
i najważniejsze.
dobrymi chęciami piekło wybrukowane.... mówi ci to coś? bardzo dobrze można to odnieść do opiekunek, które w całej swojej dobroci i miłości do podopiecznych, które traktują jak rodzinę w rzeczywistości może bardziej im szkodzą niż taka jędza jak ja.
a jej pieniądze mnie nie parzą bo na nie zapracowałam.
ty byś na takie miejsce może nawet nie przyjechała albo po pierwszym dniu dzwoniła byś do firmy, że podopieczna jest niedobra. ja się zajmowałam nią przez dwa miesiące. w momencie, gdy wyszła z domu starców i nie potrafiła się odnaleźć we własnym domu. jej siostrzenica nie ma pojęcia o tej chorobie i stała nad nią z rozdziawioną buzia i nie wiedziała co mówić i co robić..
Offline
No widzisz,jak się chce to się umie.I nawet spokojnie potrafisz pisać.Bez rzucania mięsem..
Swoim zachowaniem zrażasz do siebie ludzi.
Udanego pobytu w domu Ci życzę a przede wszystkim przemyślenia,że kiedyś też będziesz staruszką...
Ostatnio edytowany przez Krostka (2016-03-14 23:29:22)
Offline
Krostka napisał:
No widzisz,jak się chce to się umie.I nawet spokojnie potrafisz pisać.Bez rzucania mięsem..
Swoim zachowaniem zrażasz do siebie ludzi.
Udanego pobytu w domu Ci życzę a przede wszystkim przemyślenia,że kiedyś też będziesz staruszką...
10/10
Offline
w niektórych wolę rzucić mięsem. akcja reakcja.... ja o tobie zdania nie zmieniłam.
Krostka napisał:
No widzisz,jak się chce to się umie.I nawet spokojnie potrafisz pisać.Bez rzucania mięsem..
Swoim zachowaniem zrażasz do siebie ludzi.
Udanego pobytu w domu Ci życzę a przede wszystkim przemyślenia,że kiedyś też będziesz staruszką...
Ostatnio edytowany przez barbara.b (2016-03-15 10:10:55)
Offline
No moi drodzy 7 dni mi zostało, a na początku było 51
Copyfield - pomacham ci z samolotu, bo ty chyba też lecisz za tydzień
Offline
Dalia napisał:
No moi drodzy 7 dni mi zostało, a na początku było 51
Copyfield - pomacham ci z samolotu, bo ty chyba też lecisz za tydzień
W środę wylatuję o 13.45 - notabene ostatni mój lot z Lubecki, bo Wizzir przenosi loty do Hamburga, dla mnie lepiej, bo bliżej i jest połączenie z HBF s-bahn bezpośrednie.
Nie lecimy tym samym lotem do Gdańska????
Ostatnio edytowany przez copyfield (2016-03-30 20:12:05)
Offline
Czy Ty latasz z walizeczka 42 \32\25 czyli bagaż podręczny?
Co się tam zmieści?
Ile wyniosą cię bilety w obie strony?
Offline
www bagaz podreczny bezplatnie do 10kg z torebka ,ktora chowasz do niego wymiar 42x32x25 , jak drukujesz karte pokladowa to nie placisz nic wiecej oprocz biletu .
Offline
Jeszcze 8 tygodni i urlop
Offline
www alez mamy zdolnych mlodych ludzi przyznam ze nie ogladalam tych programow.
Offline
Copy - lecimy w tę sama stronę, do Gdańska - tylko, że ja z Luton
Offline
Tak.wiem,ale to maciupka walizeczka mimo wszystko jest.Ja zazwyczaj latam Ryanerem i tam można nieco większą walizke mieć,ale również do 10 kg+ torebka lub plecak.Za 1.5 miesiąca polecę do Hiszpanii,na dwa tyg i także muszę się w takie maleństwo spakować.choć moja Ryanerowa walizka ma chyba 52 cm.dł.
do DE zabieram największą torba jaka było w sklepach.i zawsze mam problem ze spakowaniem się.A tyle razy obiecuje sobie,że już nic w DE nie kupię.
Facet to jednak się spakuje w 42\32\25.
iza46 napisał:
https://wizzair.com/pl-PL/FlightSearch bagaz podreczny bezplatnie do 10kg z torebka ,ktora chowasz do niego wymiar 42x32x25 , jak drukujesz karte pokladowa to nie placisz nic wiecej oprocz biletu .
Offline
Za 4 dni do domu,za 25 dni wakacje na Krecie,za45 dni następne wakacje w Hiszpanii.
Tanie bilety na samoloty,więc trza korzystać.
mobilna napisał:
Jeszcze 8 tygodni i urlop
Offline
Wizzair ma dwa rodzaje bagażu podręcznego duży - płatny i to nie mało, bo około 80 zł i mały, który jest bezpłatny, ale rzeczywiście mały. Ale czego ja już nie naprzywoziłam, zdziwilibyście się. Ja po prostu wzbudzam zaufanie, nikt się mnie nie czepia. Pamiętam byłam na paru wyjazdach jako studentka, wracaliśmy z Czechosłowacji, wszystkich trzepali, mnie nie. A jak wracałam z wycieczki do Rosji (wtedy ZSRR), co tam się działo, ludzie złotem handlowali, ja kupiłam sobie jeden pierścionek. Pewnie pomyśleli - wariatka, jeden pierścionek wiezie - i mnie puścili.
Ale mały podręczny jest mały. Jak się jeździ w znane miejsce, tak jak ja tutaj, to po prostu zostawiam tu ciuchy, kosmetyki, książki i takie tam. Nie potrzebuję nic wozić. To raczej w drodze powrotnej brakuje mi miejsca, ale jakoś daję radę. Upycham jak się da, jeszcze nigdy mi nie ważyli czy ma więcej niż 10 kg. Sam laptop waży sporo, a ja jeszcze książki w kółko wożę. ale jestem dobrej myśli.
Offline
Dalia napisał:
No moi drodzy 7 dni mi zostało, a na początku było 51
Copyfield - pomacham ci z samolotu, bo ty chyba też lecisz za tydzień
Dalia wiem jak się dłuży i te 7 dni nieraz jak miesiąc, ja każdą minutę prawie odliczałam , jestem już w domku od tygodnia i żyję normalnością ale nieraz jest się tak trudno przestawić w rytm będąc już w domu,trzeba odreagować,
jeszcze jechałam Busem takim jakimś przykurczem ,malutkie nóżki trzeba miec ,to jest bus dla dzieci a te polaczki kupili dla dorosłych ,masakra ,,dawno się tak nie umeczyłam-ale co nie zniesiesz ,wiedząc ,że wracasz do domu-wszystko!
Także te 7 dni zleci bo musi zleciec ,pozdrawiam
Offline
Krysta - w Hiszpanii gorąco, co ty potrzebujesz zabrać, same lekkie ciuchy.
Jak się jedzie na narty, to dopiero jest kicha, bo sam sprzęt narciarski to niezła waliza i do tego same grube ubrania.
A mi się marzy wyprawa do Szkocji, wichrowe wzgórza, wrzosowiska, tajemnicze jeziora, bajeczne zamki i cudowna pogoda, mżawka, wiatr i chłód - tak jak lubię. No i faceci w spódnicach.
Offline
Tak.wiem,będzie gorąco,wszystkie grube ciuchy na sobie,ale buty-- ręcznik na plaze,sandały,klapki,czajnik mały też zawsze z e mną wszędzie jedzie.
To już któryś raz lecę,wiem,że muszę się zmieścić.
Szkocja mi się też marzy,moja córka była w Edynburgu,przecudne zdjęcia napstrykała.Ale wiatry,to tam okropne i częste.
Nart nigdy na nogach nie miałam.
Dalia napisał:
Krysta - w Hiszpanii gorąco, co ty potrzebujesz zabrać, same lekkie ciuchy.
Jak się jedzie na narty, to dopiero jest kicha, bo sam sprzęt narciarski to niezła waliza i do tego same grube ubrania.
A mi się marzy wyprawa do Szkocji, wichrowe wzgórza, wrzosowiska, tajemnicze jeziora, bajeczne zamki i cudowna pogoda, mżawka, wiatr i chłód - tak jak lubię. No i faceci w spódnicach.
Offline
Ratunkuuuu - jeszcze 4 dni.
Offline
Dalia napisał:
Ratunkuuuu - jeszcze 4 dni.
Szczęściara, ja mam jeszcze 15
Offline
Pocieszyłaś mnie Ania1968
Offline
Jutro.18.50 Tschuss Deutschland 🚌🚌🚌🚌🚌🚌🚌👍👍👍👍👍💶💶💶💶💶💶💶💶
Offline
Dalia napisał:
Ratunkuuuu - jeszcze 4 dni.
mamy to samo środy nie liczę, bo prawnie nie pracuje. Zmiennik przyjeżdża we wtorek
Offline
copyfield napisał:
mamy to samo środy nie liczę, bo prawnie nie pracuje. Zmiennik przyjeżdża we wtorek
Ja tez środy nie liczę, chociaż zmienniczka przyjedzie koło 12.00, ale o tej godzinie to babka dopiero dzień zaczyna
W środę około 24.00 będę w PL. Po prawie dwóch miesiącach, 7,5 tygodnia.
Offline
Dalio, w DE to prawie norma 8 tygodni, za mniejsze pieniądze. Przynajmniej kasę masz dobrą.
Offline
Reklama
CZAS WOLNY - Jak egzekwujecie czas wolny? wiem,ze zależy on od stanu zdrowia podopiecznej(-go) ale tak standartowo to ile macie czasu?
Czas oczekiwania - witam :) kurs j. niemieckiego zaliczony ,egzamin zdany .. tylko teraz te oczekiwanie na oferte pracy...
Podopieczna złości się, bo nie przyszłam na czas - Moja podopieczna jest wściekła, bo zamiast być o 14., to byłam 20. Minut po 14. Nie przyjmuje żadnych tłumaczeń, że miało być zastępstwo, ale koleżanka zawaliła i dowiedziałam się późno i tym...
Czas wolny - pomysły na świąteczne dekoracje - Garść pomysłów na świąteczne ręczne robótki, aby wypełnić trochę czasu, a przy okazji poprawić sprawność manualną :) [b][url=http://www...
Ubezpieczenie na czas wyjazdu - Czy oprócz karty EKUZ (oraz ubezpieczenie w kraju w którym się znajdujecie) kupujecie jeszcze jakieś dodatkowe ubezpieczenie na zdrowie i życie?