img

Potrzebujesz darmowej porady lub wsparcia innych Opiekunek ? Nie zwlekaj - do?acz do nas !!!



Moja "Stella"

[quote=mobilna][quote=barbara.b][quote=mobilna]Mnie na tych blogach nie zobaczycie. Nie interesuje mnie o czym tam piszecie te swoje epopeje. Mam tak jak bożencina , pawiować mi się chce na te empatyczne kawałki o misji...

Reklama

Życie i przygody Opiekunek za granicą - aktualne tematy :

#8971 2017-12-26 17:00:38

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

mobilna napisał:

barbara.b napisał:

mobilna napisał:

Mnie na tych blogach nie zobaczycie.
Nie interesuje mnie o czym tam piszecie te swoje epopeje.
Mam tak jak bożencina , pawiować mi się chce na te empatyczne kawałki o misji.
Ja pierdziele , leczcie się bo ta gówniana robota staje się też waszym hobby po pracy.

Ja mam jedno zadanie . zakończyć :dzień , tydzień i miesiąc pracy i zainkasować należną kwote. Reszte mam w dupie.
Produkujcie te wypociny jak chcecie i sprawia wam to przyjemnosc . To tak jakby sobie zafundować po pracy druga szychte.

Mobilna. Czym sie rozni blog od forum opiekunek? Na blogu przynajmniej nie piernicze co jadla moja podopieczna bo chodz tam ogolnie o nasza prace a nie o pierdoly.

barbara ,akurat ty ze szczegółami opisujesz proces trawienny podopiecznych.

Hehe co ty mowisz mobilna 😂 ja ?

Offline

 

#8972 2017-12-26 17:01:38

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

copyfield napisał:

bozencina50 napisał:

Cholera fejsbuk strasznie zżera  mi GBi

Co ci żżera?? RAMy.
Mam ten sam problem = ONI ładują za dużo reklam. Po drugie mam podejrzewam , że Ty także masz za wolny komp. Ja mam 1GB i system jeszcze XP
Teraz na fejsa musisz mieć 2GB RAM coby zaczął normalnie chodzić....o śmiganiu nie mówię smile

Żadne RAMy ,Giga bajty . Mam Internet w roamingu .
Przez cały miesiąc zurzyłam  ok 6 GB. Stary mnie oper  ,że nic nie robię tylko siedzę na kompie. A to nie prawda. Siedze znacznie mniej jak w domu.Doszlam do wniosku ,że to przez fejsa. On tak żre. Teraz się wylogowuje i jest mniej . Ale jeszcze tylko jutro .Od wtorku mam nowy okres rozliczeniowy.
Tu jestem do soboty to wystarczy mi to co mam w limicie.
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie.

Bozencia a moze to messenger na fb zjada? Sprobuj z wylaczonym messenger.

Offline

 

#8973 2017-12-26 17:05:17

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

A wiecie co u mnie. Przyjechal synalek. Dal zalegla kase za tabletki, przyszla na zakupy. Braklo mu na fusspflege a moich swiatecznych 300 euro nic nie mowi. Tez nic nie powiedzoalam. Powiedzial, ze znowu ma za malo przy sobie i ze pojdzie do banku. Czekam az przyjdzoe z tym 25 euro jak nie przyniesie moich 300 stow to sie wkurwie. Nie jrstem id upominania sie o pieniadze.

Offline

 

#8974 2017-12-26 17:49:10

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

Messenger zanim na moim laptopie się włączy - to pół godzziny się kręci, a jak Gify mi przysyłąją to zamiera całkowicie. W smartfonie mam usługę wyłączoną bo żre za dużo.
To je dobre na szybki komp i doooobry net

Offline

 

#8975 2017-12-26 20:07:01

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

Messenger zanim na moim laptopie się włączy - to pół godzziny się kręci, a jak Gify mi przysyłąją to zamiera całkowicie. W smartfonie mam usługę wyłączoną bo żre za dużo.
To je dobre na szybki komp i doooobry net

Jak sie ma slaby net to warto tez grafike " wylaczyc" chyba musial bys jave deinstalowac. Wtedy nie zzeralo by ci na obrazki. Tylko ta java czasami i do waznych rzeczy potrzebna chyba.

Ostatnio edytowany przez barbara.b (2017-12-26 20:07:39)

Offline

 

#8976 2017-12-27 08:29:04

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

copyfield napisał:

Messenger zanim na moim laptopie się włączy - to pół godzziny się kręci, a jak Gify mi przysyłąją to zamiera całkowicie. W smartfonie mam usługę wyłączoną bo żre za dużo.
To je dobre na szybki komp i doooobry net

Jak sie ma slaby net to warto tez grafike " wylaczyc" chyba musial bys jave deinstalowac. Wtedy nie zzeralo by ci na obrazki. Tylko ta java czasami i do waznych rzeczy potrzebna chyba.

Tak wiem, ale na XP ta opcja nie przechodzi - system odmawia - nie ma aktualizacji - jedynie wyjscie to WIN 7 zainstalować. Prędkośc neta ważna ale w tym przypadku nie ma znaczenia specjalnego. Babka odbiera wsio nawet satelity mecze i filmy a mamy takiego samego neta

Offline

 

#8977 2017-12-27 08:40:18

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

Mam poważniejszego problema
Chodzi o mojego zmiennika - coraz częściej chodzi "nawalony" jak stodoła.
Babka wcześniej podejrzewała - nic nie chce mówić gdzie pracował, jaki zawód - firmie powiedział, iż bez zawodu, mało kuma po niemiecku jednak w szpitalu jak babka była z lekarzami nazwami łaciński sypał jak zawodowiec - Ona aż oczzy przecierała.
Kiedyś przez telefon powiedział że był lekarzem czy studiował medycynę, potem był ratownikiem medycznym w PL....wielka niewiadoma, przez alkohol wyleciał....nie chce mówić o tych sprawach.
Jak przyjechał, to mówił, że raz w sobotę musi się napić piwa
Jednak jak mówi babka i ja zauważyłem - pije codziennie.
Obecnie z PL dzwoni zawsze nawalony - krzyczy przez telefon "kocham was" i podobne bzdety
Teraz zmiana w środę następną będzie -
Ja podjeżdżąm wozem on czeka w barze na stacji - zawsze tak było - i co mam mu przekazać kluczyki i wóz a sam wsiąść do pociągu na lotnisko - wszystko będzie w biegu - ?????????
Babka także się zagryza - z jednej strony, babka wie, że trudno o następce tu chodzi o jazdę w Dużym miescie - lekarze, apteki, zakupy...itp. Próbowała opiekunki - ale one widząc samochód wycofywały się
Boi się zostać sama
Z drugij strony jako terapeuta osób uzależnionych - wiem że bedzie gorzej. To samo nie przechodzi.
On się czuje coraz pewniej....... patowa sytaucja

Offline

 

#8978 2017-12-27 09:10:56

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

Mam poważniejszego problema
Chodzi o mojego zmiennika - coraz częściej chodzi "nawalony" jak stodoła.
Babka wcześniej podejrzewała - nic nie chce mówić gdzie pracował, jaki zawód - firmie powiedział, iż bez zawodu, mało kuma po niemiecku jednak w szpitalu jak babka była z lekarzami nazwami łaciński sypał jak zawodowiec - Ona aż oczzy przecierała.
Kiedyś przez telefon powiedział że był lekarzem czy studiował medycynę, potem był ratownikiem medycznym w PL....wielka niewiadoma, przez alkohol wyleciał....nie chce mówić o tych sprawach.
Jak przyjechał, to mówił, że raz w sobotę musi się napić piwa
Jednak jak mówi babka i ja zauważyłem - pije codziennie.
Obecnie z PL dzwoni zawsze nawalony - krzyczy przez telefon "kocham was" i podobne bzdety
Teraz zmiana w środę następną będzie -
Ja podjeżdżąm wozem on czeka w barze na stacji - zawsze tak było - i co mam mu przekazać kluczyki i wóz a sam wsiąść do pociągu na lotnisko - wszystko będzie w biegu - ?????????
Babka także się zagryza - z jednej strony, babka wie, że trudno o następce tu chodzi o jazdę w Dużym miescie - lekarze, apteki, zakupy...itp. Próbowała opiekunki - ale one widząc samochód wycofywały się
Boi się zostać sama
Z drugij strony jako terapeuta osób uzależnionych - wiem że bedzie gorzej. To samo nie przechodzi.
On się czuje coraz pewniej....... patowa sytaucja

Jak piszesz - bedzie gorzej. Przyhezdza juz ktorys raz z kolei. Jest coraz bardziej pewny. Na poczatku mogl sie jeszcze troche pilnowac, bo mogl sie bac, ze straci stelle. Teraz bedzie coraz bardziej bezczelny z tym swoim nalogiem. Duzo czasu nie masz. Poszukala bym opiekuna nowego lub ooiekunki. Sa kobiety, co potrafia jezdzic autem. Np. Ja 😉 ale fakt, wiele ma prawko a boi sie auta. Pomiz babce kogos znalesc rozmawiajac z potencjalnymi opiekunami i opiekunkami, by sprawdzic, czy podolaja na twojej stelli chociazby pod wzgledem auta. Lepiej teraz sie sprezyc z szukaniem nowego ooiekuna ooiekunki i nawet zostac z babka kilka dni dluzej niz potem awaryjnie wracac z polski, bo zmiennik uchleje sie do upadlego. A jeszcze jak piszesz, ze wrzeszczy przez telefon. Moze on wczesniej byl po jakims leczeniu, terapi a teraz mu coraz bardziej odwala. A jak jeszcze babce cos zrobi?

Moja zmienniczka jakby wiedziala, ze jest sprawdzone stelke cgetnie by pojechala ale u niej faktycznie problem z autem- ma prawko ale nie jezdzi. Dawaj szybko ogloszenie, albo przez firmy. Bo ty nie wiem z jakas firma chyba jestes ale chyba na dzialalnosci?

Ostatnio edytowany przez barbara.b (2017-12-27 09:13:47)

Offline

 

#8979 2017-12-27 17:46:08

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

Dawaj szybko ogloszenie, albo przez firmy. Bo ty nie wiem z jakas firma chyba jestes ale chyba na dzialalnosci?

Tak, to działalność a w zasadzie franczyza. "Firma" nic się do tego nie miesza. Sami ustalamy - kto przyjedzie, kiedy, sami negocjujemy stawki...firma tylko ubezpiecza, księgowość...itp. Jak się zwróci do Firmy - to oczywiście znajdą......ale
Ja bym od razu zmienił i to dawno. Babka jest naiwna jak dziecko... do tej pory miała odpowiedzialnych ludzi....po prostu nie "sparzyła się". Z jednej strony modli się prawie, żeby przyjechał w porządku - a z drugiej nie potrafi powiedzieć "Danke". Moim zdaniem , czeka aż on przegnie pałe

Offline

 

#8980 2017-12-28 12:31:27

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Ale ktos zasmiecil forum. Copy, zebys nie musial z pl wczesniej wracac.

Offline

 

#8981 2017-12-28 17:43:21

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

To forum nie ma żadnych zabezpieczeń przed spamami - inne mają

Offline

 

#8982 2018-01-04 10:20:39

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

www
Zapraszam na bloga dla opiekunek. Procz felietonow, opowiadan o zlexeniach nauka jezyka niemieckiego od podstaw. Jestesmy juz na 20 lekcji  czas terazniejszy i orzeszly perfekt i imperfekt opanowany. W przyszlisci czas przyszly i rozne inne zagadnienia.

Offline

 

#8983 2018-01-04 14:50:27

zuleyka
Member
Zarejestrowany: 2016-08-28
Posty: 11

Re: Moja "Stella"

gosia12369 napisał:

Bożencina, żeby mieć ubezpieczenie musisz być zatrudniona na min. 451e, poniżej jest dupa, powyżej chodzisz do lekarza itd...ja jestem zatrudniona na 460e, koszty  koszty to 94e,  netto dostaję 366e, w tym urlop mam płatny, reszte ponad możesz dostać na ręke


bozencina50 napisał:

nowa1963 napisał:

bozencina, ja jestem na mini job zatrudniona przez rodzine, ale tylko na 450 euro, tym samym nie sa odprowadzane zadne skladki, natomiast jesli ten mini job wynioslby tylko 1 euro wiecej to juz potrzeba odprowadzic skladki, jak wysokie to w zaleznosci na jaka kwote jest sie zatrudnionym, ponadto rodzina musi oplacac do centrum mini job jakas kwote, ale dokladnie ile tego nie wiem.

Ale w takim razie co Ci to daje?
Jesteś ubezpieczona w DE ? Mi chodzi żeby mieć ubezpieczenie. Ula kiedyś o tym pisała jak to ogarnąć.

Dobrzy ludzie, napiszcie cos wiecej o mini job,


Na ile jest to korzystne,
na co uwazac np co z meldunkiem?
Jesli rodzina zamelduje , to czy jakis ,,kukuk,, nie doliczy mi kwatery do zarobkow,
Jak to funkcjonuje,?
W PL mam emeryture,
Czy musze zglaszac w US ?
Jaki ubezpieczenie wykupic,
Z gory dziekuje!

Offline

 

#8984 2018-01-04 17:33:15

mobilna
Member
Zarejestrowany: 2015-09-29
Posty: 1776

Re: Moja "Stella"

zuleyka napisał:

gosia12369 napisał:

Bożencina, żeby mieć ubezpieczenie musisz być zatrudniona na min. 451e, poniżej jest dupa, powyżej chodzisz do lekarza itd...ja jestem zatrudniona na 460e, koszty  koszty to 94e,  netto dostaję 366e, w tym urlop mam płatny, reszte ponad możesz dostać na ręke


bozencina50 napisał:

Ale w takim razie co Ci to daje?
Jesteś ubezpieczona w DE ? Mi chodzi żeby mieć ubezpieczenie. Ula kiedyś o tym pisała jak to ogarnąć.

Dobrzy ludzie, napiszcie cos wiecej o mini job,


Na ile jest to korzystne,
na co uwazac np co z meldunkiem?
Jesli rodzina zamelduje , to czy jakis ,,kukuk,, nie doliczy mi kwatery do zarobkow,
Jak to funkcjonuje,?
W PL mam emeryture,
Czy musze zglaszac w US ?
Jaki ubezpieczenie wykupic,
Z gory dziekuje!

Zgłosić w US musisz . Ubezpieczenie obowiązuje cie tak jak każdego innego obywatela tego kraju.
Jakci doliczą kwatere do zarobków to to juz nie będzie minijob.
Jeśli bedziesz miała minijob to musisz byc ubezpieczona w tutejszej kasie chorych.
Zarobki z minijobu musisz uwzgl ednić w składanym rocznym PIT

Ostatnio edytowany przez mobilna (2018-01-04 17:34:06)

Offline

 

#8985 2018-01-05 14:03:08

LidiaSz
Member
Zarejestrowany: 2015-11-01
Posty: 433

Re: Moja "Stella"

Czy ktoś mi podpowie jak na się wyrejestrować z tego forum? Z góry dziękuję smile

Offline

 

#8986 2018-01-05 15:52:01

mobilna
Member
Zarejestrowany: 2015-09-29
Posty: 1776

Re: Moja "Stella"

LidiaSz napisał:

Czy ktoś mi podpowie jak na się wyrejestrować z tego forum? Z góry dziękuję smile

Ja z takim samym pytaniem. Na tym śmietniku juz nie da rady funkcjonować.

Offline

 

#8987 2018-01-05 16:50:21

LidiaSz
Member
Zarejestrowany: 2015-11-01
Posty: 433

Re: Moja "Stella"

mobilna napisał:

LidiaSz napisał:

Czy ktoś mi podpowie jak na się wyrejestrować z tego forum? Z góry dziękuję smile

Ja z takim samym pytaniem. Na tym śmietniku juz nie da rady funkcjonować.

Dokładnie, forum umarło i jest jak śmietnik. Nie mogę nigdzie znależć jak to opuścić i odejść bez śladu wink

Offline

 

#8988 2018-01-12 07:52:54

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Moja "Stella"

Szkoda ze wszystkie fora ze tak sie wyraze zdechly.Ale my nadal pracujemy w tej branzy.Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny i chlopakow!!!🇩🇪a to wkleje jeszcze cos 🚾🚻

Ostatnio edytowany przez urszula47 (2018-01-12 07:53:57)

Offline

 

#8989 2018-01-12 18:57:59

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

copyfield napisał:

bozencina50 napisał:

Cholera fejsbuk strasznie zżera  mi GBi

Co ci żżera?? RAMy.
Mam ten sam problem = ONI ładują za dużo reklam. Po drugie mam podejrzewam , że Ty także masz za wolny komp. Ja mam 1GB i system jeszcze XP
Teraz na fejsa musisz mieć 2GB RAM coby zaczął normalnie chodzić....o śmiganiu nie mówię smile

Żadne RAMy ,Giga bajty . Mam Internet w roamingu .
Przez cały miesiąc zurzyłam  ok 6 GB. Stary mnie oper  ,że nic nie robię tylko siedzę na kompie. A to nie prawda. Siedze znacznie mniej jak w domu.Doszlam do wniosku ,że to przez fejsa. On tak żre. Teraz się wylogowuje i jest mniej . Ale jeszcze tylko jutro .Od wtorku mam nowy okres rozliczeniowy.
Tu jestem do soboty to wystarczy mi to co mam w limicie.
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie.

Bozencia. Specjalnie dla ciebie napisalam artykul o minijob. Zapraszam
www

Offline

 

#8990 2018-01-12 20:20:25

mobilna
Member
Zarejestrowany: 2015-09-29
Posty: 1776

Re: Moja "Stella"

urszula47 napisał:

Szkoda ze wszystkie fora ze tak sie wyraze zdechly.Ale my nadal pracujemy w tej branzy.Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny i chlopakow!!!🇩🇪a to wkleje jeszcze cos 🚾🚻

Ja juz powoli wychodzę z tej branży . Pozdrawiam

Offline

 

#8991 2018-01-12 20:53:48

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

mobilna napisał:

urszula47 napisał:

Szkoda ze wszystkie fora ze tak sie wyraze zdechly.Ale my nadal pracujemy w tej branzy.Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny i chlopakow!!!🇩🇪a to wkleje jeszcze cos 🚾🚻

Ja juz powoli wychodzę z tej branży . Pozdrawiam

Moj blog kwitnie. Zapraszam. www 2.- 3 tys. Odslon dziennie.

Offline

 

#8992 2018-01-12 20:55:32

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Mobilna. I co bedziesz robila?

Offline

 

#8993 2018-01-14 09:35:09

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Wyciagam posta. Co tu tak cicho?

Offline

 

#8994 2018-01-14 15:12:40

mobilna
Member
Zarejestrowany: 2015-09-29
Posty: 1776

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

Mobilna. I co bedziesz robila?

Pracowala jak normalni ludzie i zyła.

Ostatnio edytowany przez mobilna (2018-01-14 15:13:02)

Offline

 

#8995 2018-03-17 09:53:51

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Piotr jesteś wieśniak. To po pierwsze. Po drugie, jak startujesz do opiekunek, które nie są tobą zainteresowane miej chociaż potem klasę. Ostatnio startowałeś do mojej koleżanki. Przypadek? Świat jest taki mały? Czy wygłodzony startujesz do wszystkiego, co się rusza? Wiesz, moje zdrowie to moja sprawa. Bycie chorym to nie jest wstyd.

piotr59 napisał:

mobilna napisał:

barbara.b napisał:


Mobilna. Czym sie rozni blog od forum opiekunek? Na blogu przynajmniej nie piernicze co jadla moja podopieczna bo chodz tam ogolnie o nasza prace a nie o pierdoly.

barbara ,akurat ty ze szczegółami opisujesz proces trawienny podopiecznych.

😂😂😂😂😂...Dobrze,że nie pisze o swoich chorobach.😂😂😂😂

Offline

 

#8996 2018-03-17 09:58:19

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

A tak poza tym wpadłam zobaczyć, co u was słychać. Ja urlopuje i zdycham. Nie mam weny na bloga itd. Z pewnością jednak do niego wrócę. Po świętach wielkanocnych. Właśnie skończyłam książkę i czekam na jej wydanie. Ukaże się najprawdopodobniej w lipcu.

Offline

 

#8997 2018-03-17 10:26:21

piotr59
Member
Zarejestrowany: 2017-05-20
Posty: 66

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

A tak poza tym wpadłam zobaczyć, co u was słychać. Ja urlopuje i zdycham. Nie mam weny na bloga itd. Z pewnością jednak do niego wrócę. Po świętach wielkanocnych. Właśnie skończyłam książkę i czekam na jej wydanie. Ukaże się najprawdopodobniej w lipcu.

Kto tłumaczył książkę na język polski? big_smile big_smile

Offline

 

#8998 2018-03-17 11:55:03

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

A tak poza tym wpadłam zobaczyć, co u was słychać. Ja urlopuje i zdycham. Nie mam weny na bloga itd. Z pewnością jednak do niego wrócę. Po świętach wielkanocnych. Właśnie skończyłam książkę i czekam na jej wydanie. Ukaże się najprawdopodobniej w lipcu.

Kto tłumaczył książkę na język polski? big_smile big_smile

Pajac

Offline

 

#8999 2018-03-17 12:05:49

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Większy szacunek mam do ludzi uprawiających seks na onecie niż do tych, którzy nie potrafią z honorem przyjąć porażki i na forum wyciągają właśnie takie sprawy i czepiają się kogoś za całokształt- kogoś, kto ich wcześniej interesował. Więc ani to, że jestem wieśniakiem ci nie przeszkadzało, ani to że jak teraz twierdzisz nie znam polskiego. A nie każdy wieśniak hoduje świnie i uprawia pole. Poza tym dokształć się- słowo wieśniak w języku potocznym ma również inne znaczenie. Wzięłam cię za zupełnie innego piotra, a tu taka niespodzianka. Jak człowiek może się mylić. Myślałam, że masz klasę. A ty nke dość, że nie masz klasy to zachowujesz się, jak dziecko. I jeszcze dodam coś, co mi chodziło po głowie, gdy z tobą pisałam, a co starałam się wyprzeć za wszelką cenę- jesteś niedojrzałym, leniwym, wygodnym egoistą. Dzięki, za komentarz na forum i za to, że zachowałeś się, jak kretyn z dnia na dzień urywając kontakt. Okazuje się, że to był stracony czas. Do tej pory miałam cię za wartościowego człowieka. Użyłabym twojej broni jeśli chodzi o seks, kto gdzie się seksi i na jakich zasadach, ale może sobie oszczędze schodzenoa do twojego poziomu.


piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

Piotr jesteś wieśniak. To po pierwsze. Po drugie, jak startujesz do opiekunek, które nie są tobą zainteresowane miej chociaż potem klasę. Ostatnio startowałeś do mojej koleżanki. Przypadek? Świat jest taki mały? Czy wygłodzony startujesz do wszystkiego, co się rusza? Wiesz, moje zdrowie to moja sprawa. Bycie chorym to nie jest wstyd.

piotr59 napisał:

😂😂😂😂😂...Dobrze,że nie pisze o swoich chorobach.😂😂😂😂

Wieśniak to taki,który urodził się i mieszka na wsi.Uprawia ziemniaki,hoduje zwierzęta itd.Przecież znasz to big_smile . A co do startu,ważne jest aby wylądować na odpowiednim lotnisku big_smile big_smile big_smile Zdrowy jestem big_smile  i nie uprawiam seksu na Onecie big_smile big_smile

Ostatnio edytowany przez barbara.b (2018-03-17 12:13:15)

Offline

 

#9000 2018-03-17 13:09:09

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Ok. Jak już pisałam nie będę schodziła do twojego poziomu. W łóżku i w plenerze? Zastanów się z kim i na jakich zasadach uprawiałeś ten seks w łóżku i w plenerze. Wiele w życiu widziałam i słyszałam, ale słysząc o twoich układach pomyślałam sobie "średniowiecze".

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

Większy szacunek mam do ludzi uprawiających seks na onecie niż do tych, którzy nie potrafią z honorem przyjąć porażki i na forum wyciągają właśnie takie sprawy i czepiają się kogoś za całokształt- kogoś, kto ich wcześniej interesował. Więc ani to, że jestem wieśniakiem ci nie przeszkadzało, ani to że jak teraz twierdzisz nie znam polskiego. A nie każdy wieśniak hoduje świnie i uprawia pole. Poza tym dokształć się- słowo wieśniak w języku potocznym ma również inne znaczenie. Wzięłam cię za zupełnie innego piotra, a tu taka niespodzianka. Jak człowiek może się mylić. Myślałam, że masz klasę. A ty nke dość, że nie masz klasy to zachowujesz się, jak dziecko. I jeszcze dodam coś, co mi chodziło po głowie, gdy z tobą pisałam, a co starałam się wyprzeć za wszelką cenę- jesteś niedojrzałym, leniwym, wygodnym egoistą. Dzięki, za komentarz na forum i za to, że zachowałeś się, jak kretyn z dnia na dzień urywając kontakt. Okazuje się, że to był stracony czas. Do tej pory miałam cię za wartościowego człowieka. Użyłabym twojej broni jeśli chodzi o seks, kto gdzie się seksi i na jakich zasadach, ale może sobie oszczędze schodzenoa do twojego poziomu.


piotr59 napisał:


Wieśniak to taki,który urodził się i mieszka na wsi.Uprawia ziemniaki,hoduje zwierzęta itd.Przecież znasz to big_smile . A co do startu,ważne jest aby wylądować na odpowiednim lotnisku big_smile big_smile big_smile Zdrowy jestem big_smile  i nie uprawiam seksu na Onecie big_smile big_smile

A kto pierwszy wycignął na forum <takie sprawy>? big_smile Przecież nie ja.Czym walczysz od tego giniesz.Zasada jest prosta.I Twoje zdanie na mój temat mnie absolutnie nie interesuje.A jeśli chodzi o seks,to najfajniejszy jest w łóżku albo gdzieś w plenerze.Ale tego nie wiesz,bo i skąd? big_smile big_smile Aha i jestem egoistą,jak każdy normalnie skonstruowany człowiek.

Offline

 

#9001 2018-03-17 13:11:11

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

I co? Nadal nie rozumiesz, które znaczenie tyczy się ciebie? 

piotr59 napisał:

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

Większy szacunek mam do ludzi uprawiających seks na onecie niż do tych, którzy nie potrafią z honorem przyjąć porażki i na forum wyciągają właśnie takie sprawy i czepiają się kogoś za całokształt- kogoś, kto ich wcześniej interesował. Więc ani to, że jestem wieśniakiem ci nie przeszkadzało, ani to że jak teraz twierdzisz nie znam polskiego. A nie każdy wieśniak hoduje świnie i uprawia pole. Poza tym dokształć się- słowo wieśniak w języku potocznym ma również inne znaczenie. Wzięłam cię za zupełnie innego piotra, a tu taka niespodzianka. Jak człowiek może się mylić. Myślałam, że masz klasę. A ty nke dość, że nie masz klasy to zachowujesz się, jak dziecko. I jeszcze dodam coś, co mi chodziło po głowie, gdy z tobą pisałam, a co starałam się wyprzeć za wszelką cenę- jesteś niedojrzałym, leniwym, wygodnym egoistą. Dzięki, za komentarz na forum i za to, że zachowałeś się, jak kretyn z dnia na dzień urywając kontakt. Okazuje się, że to był stracony czas. Do tej pory miałam cię za wartościowego człowieka. Użyłabym twojej broni jeśli chodzi o seks, kto gdzie się seksi i na jakich zasadach, ale może sobie oszczędze schodzenoa do twojego poziomu.



A kto pierwszy wycignął na forum <takie sprawy>? big_smile Przecież nie ja.Czym walczysz od tego giniesz.Zasada jest prosta.I Twoje zdanie na mój temat mnie absolutnie nie interesuje.Swoją wartość znam i bez Twojej oceny.Oszczędź sobie.Ja nikogo nie oceniam.A jeśli chodzi o seks,to najfajniejszy jest w łóżku albo gdzieś w plenerze.Ale tego nie wiesz,bo i skąd? big_smile big_smile Aha i jestem egoistą,jak każdy normalnie skonstruowany człowiek.

WIEŚNIAK
1. przestarzałe: mieszkaniec wsi trudniący się rolnictwem; chłop, rolnik, włościanin;
2. pogardliwie: człowiek pochodzący ze wsi lub mieszkający na wsi; wsiok;
3. pogardliwie: człowiek nieumiejący się odpowiednio zachować w towarzystwie; wsiok

Offline

 

#9002 2018-03-23 10:36:32

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Forum umarło 😂

Offline

 

#9003 2018-03-23 10:40:33

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

Forum umarło 😂

Wreszcie.

Tęsknisz?

Offline

 

#9004 2018-03-23 10:45:14

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

piotr59 napisał:


Wreszcie.

Tęsknisz?

Za forum?

Pytam, czy tęsknisz. Co ma z tym wspólnego forum?

Offline

 

#9005 2018-03-23 10:56:55

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

piotr59 napisał:


Za forum?

Pytam, czy tęsknisz. Co ma z tym wspólnego forum?

Basiu,jeśli już chcesz prowadzić tego typu rozmowy,to na pewno nie tutaj.Wiesz,gdzie mnie znaleźć.😃

No nie bardzo wiem gdzie 😂

Offline

 

#9006 2018-03-23 11:26:49

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

piotr59 napisał:


Basiu,jeśli już chcesz prowadzić tego typu rozmowy,to na pewno nie tutaj.Wiesz,gdzie mnie znaleźć.😃

No nie bardzo wiem gdzie 😂

Basiu,wystarczy że odblokujesz mnie na Messenger 😁

Śmieszne. To ty mnie zablokowałeś. Nie mam cię wśród zablokowanych.

Offline

 

#9007 2018-03-23 11:36:29

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:

piotr59 napisał:


Basiu,wystarczy że odblokujesz mnie na Messenger 😁

Śmieszne. To ty mnie zablokowałeś. Nie mam cię wśród zablokowanych.

Basiu...Ty zablokowalas mnie na Messenger..na Fb jest ok,tylko zablokowalas wiadomości ode mnie 😁

Hmm myślałam, że ty jesteś jacek

Offline

 

#9008 2018-03-24 21:12:41

Stasia_
Member
Zarejestrowany: 2015-12-29
Posty: 517

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

piotr59 napisał:

barbara.b napisał:


Śmieszne. To ty mnie zablokowałeś. Nie mam cię wśród zablokowanych.

Basiu...Ty zablokowalas mnie na Messenger..na Fb jest ok,tylko zablokowalas wiadomości ode mnie 😁

Hmm myślałam, że ty jesteś jacek

Toście se pogadali :-)
I co juz koniec? Bo przyniosłam popcorn. Wiecej akcji poprosze :-)

Offline

 

#9009 2018-03-25 09:10:08

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Stasia_ napisał:

barbara.b napisał:

piotr59 napisał:


Basiu...Ty zablokowalas mnie na Messenger..na Fb jest ok,tylko zablokowalas wiadomości ode mnie 😁

Hmm myślałam, że ty jesteś jacek

Toście se pogadali :-)
I co juz koniec? Bo przyniosłam popcorn. Wiecej akcji poprosze :-)

😂

Offline

 

#9010 2018-05-01 21:22:00

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Nie mialam czasu pisać , tylko od czasu do czasu przeleciałam jakiś tekst ale jak widzę niedokładnie .
Coś mnie omninęło wink
A ja po czterech miesiącach walki z ruinami ( nasze wspólne mieszkanie ) jakie mi moj eks zostawił , zmęczona i spłukana wylądowałam znowu na stelle. Wprawdzie zmieniłam firmę , jednak i   tym razem wdepnęłam w gówno sad

Jestem tu od wczoraj a już mam ochotę zjeżdżać. Po pierwsze - facet totalna demencja .  Ale nie taka , która siedzi i patrza , ale w ciągłym ruchu. Wszedzie muszę łazić za nim. Do tego cały czas nawija bez sensu. Prawie wcale go nie rozumiem . Nie mogę z nim prowadzić dialogu bo on mnie też nie rozumie. A najśmieszniejsze jest to ,że jego baba  wymaga ode mnie aktywizowania go zarówno intelektualnego jak i ruchowego. Wiem , wiem zaraz powiecie ,że w umowie stoi napisane ,że nikt nie może wpłynąć na wykonanie mojego zlecenia. Tylko jak ja pomyslę ,że znowu muszę przez to wszystko przechodzić , znowu ustawiać stelle to chce mnie ch*j strzelić. Zgodziłam się na to zlecenie bo zostawiono mi ono inaczej przedstawione . Nie było mowy o siedzeniu z dziadem od 7 do 20 non stop . W sensie łażeniu za nim. Dzisiaj koordynatorka , po mojej relacji była zdziwiona. Jestem trochę zła na poprzedniczkę,  bo chociaż wydała mi się fajną babką , niestety okazała się z tych co to żle pojmują empatię , zwłaczcza ,której nie powinno być w tej pracy.  Niestety dobre serce , brak asertwności w stosunku do firm i Niemców, brak pracy na polskim rynku , maż darmozjad ... to wszystko podzałało tak ,że  zrobiła'mi ona niedżwiedzią przysługę. Kużwa kiedy w końcu większość bab zacznie czytać umowy i ich się trzymać !
No nic .Zobaczę jutro .Jutro mam być z dziadem sama a w tym jeszcze 3 godz ma go nie być a potem ja idę na 3 godz przerwy.
No to narka big_smile

Offline

 

#9011 2018-05-02 09:05:15

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Mam problem - dziad nie chce założyć protezy. Niby ma sam to robić ( wczoraj przy żonie nie było problemów ) ale nie umie . Denerwuje się , chce rzucać nią , gadając ,że to szajs. Dzisiaj o 10 , 30 ma być gotowy bo jedzie do biura ( był szefem firmy ) .'Nie bardzo wiem co robić. Już kilka razy ponawiałam próbę ale nie skutkuje. Chyba mu zapakuję i niech mu żona zakłada hmm

Offline

 

#9012 2018-05-02 18:59:37

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

No i dziad nie pojechał chociaż do złożenia protezy udało mi się go zamówić.

Słuchajcie jak macie w waszych umowach - czy opieka stricte  przy podopiecznym , czyli non stop zajmowanie się nim jest jest w tej profesji zgodna z prawem. U mnie nic na ten temat nie ma. Jest tylko ,ilość godzin i że sama mogę ten czas udzielić. Nie ma też o tym ,że osoby drugie nie mogą wpływać na moją pracę ale czy wtedy to nie było by charakterystyczne dla normalnej umowy o pracę?
Halo ! Jest tam ktoś?

Offline

 

#9013 2018-05-02 21:42:58

Stasia_
Member
Zarejestrowany: 2015-12-29
Posty: 517

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

No i dziad nie pojechał chociaż do złożenia protezy udało mi się go zamówić.

Słuchajcie jak macie w waszych umowach - czy opieka stricte  przy podopiecznym , czyli non stop zajmowanie się nim jest jest w tej profesji zgodna z prawem. U mnie nic na ten temat nie ma. Jest tylko ,ilość godzin i że sama mogę ten czas udzielić. Nie ma też o tym ,że osoby drugie nie mogą wpływać na moją pracę ale czy wtedy to nie było by charakterystyczne dla normalnej umowy o pracę?
Halo ! Jest tam ktoś?

Chyba majowka na Stellach, albo choróbska, bo cisza.

Bozencina chetnie bym cos podpowiedziala, ale nie mam pojecia jak to u was tam jest.
\W angielskich umowach/ opisach jest zawsze o tym jakie pdp aktywnosci lubi i czy nalezy go gdzies zaprowadzac czy zawozic w zaiazku z tym. Oczeuje sie tez, ze opiekunka bedzie dotryzmywala towarzystwa, ale nie jest to wyliczone godzinami, ani nie jest napisane, ze w trakcie posilkow to np tak, a potem juz nie.
Nam licza tylko prawo do 2 godzin przerwy - 'czytaj' czasu dla siebie na placementach.
Czas pozostaly teoretycznie nalezy do czasu pracy (oprocz snu i czasu na przygotowanie posilkow), wiec niby wypadaloby jakos obok pdp byc, zagadac, ale takie dreptanie non stop moze doprowadzic do furii.

W praktyce kazdy sobie organizuje to tak, aby z pdp nie byc, rozwłócza w nieskończonosc gotowanie, prasowanie, albo jakis tam drobne porzadki, zeby pdp sie odczepil mowiac brutalnie - o ile pdp kojarzy, jak nie kojarzy to siedzi sobie w swoim swiecie w fotelu.

Offline

 

#9014 2018-05-03 11:18:29

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dzięki Stasia ale Ty masz angielską umowę a to co innego. My w związku z tym , iż zarabiamy ok 1200 euro , a  obowiązuje nas jako obywateli UE prawo kraju ,w którym pracujemy czyli minimalna stawka a to daje 38,5 h pracy. Umowa jest umową- zleceniem czyli nie podlega prawu pracy i dla tego firmy stosują wszelkie kruczki prawne żeby jak najwięcej zyskać, możliwie jak najmniejszym kosztem. Wprowadzają opiekunki i rodziny w błąd i ja mam właśnie taką sytuację.

Offline

 

#9015 2018-05-03 11:24:15

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Właśnie meiluje z firmą tzn ja piszę a oni biorą mnie na czas.
Zgodnie z moją umową nie powinnam pracować więcej jak 38,5 godzin tygodniowo a dzisiaj jest 3 dzień a ja już mam to wypracowane. Firmą mi piszę, że to jest głównie a ja im udowadniał iż ciągła asystentka klientowi to praca. Czuwanie to sporadyczne interwencja a jeśli to jest ciągle to to jest praca.
Zobaczymy jaką będzie odpowiedź hmm

Offline

 

#9016 2018-05-03 15:58:31

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Właśnie meiluje z firmą tzn ja piszę a oni biorą mnie na czas.
Zgodnie z moją umową nie powinnam pracować więcej jak 38,5 godzin tygodniowo a dzisiaj jest 3 dzień a ja już mam to wypracowane. Firmą mi piszę, że to jest głównie a ja im udowadniał iż ciągła asystentka klientowi to praca. Czuwanie to sporadyczne interwencja a jeśli to jest ciągle to to jest praca.
Zobaczymy jaką będzie odpowiedź hmm

Pisz codziennie raporty meilowo ,masz takie prawo .Zaczynasz o tej i o tej i opisuj jak chodzisz za pdp i co on wyprawia.Jeszcze masz z pewnoscia gary i pomoc przy babce moze?Kapiel i mycie tez nalezy do Ciebie?negocjuj i albo podniosa wynagrodzenie albo wypowiedz umowe.Nie musisz tam pracowac,

Offline

 

#9017 2018-05-03 18:02:44

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

No właśnie wyobrażcie sobie ,że na mojego meila odpowiedziała rekrutantka , może szefowa . Zaczęła od zwrotu " dostałam w pani sprawie meila od żony pop .."    Jednak szybciutko zbiłam ją z tropu mówiąc , że sama powiedzialam żonie dziada , że bedę dzwonić do firmy o zdiecie mnie z tej stelle.

W  sumie była ona ( rekrutantka ) miła ale nie mogło być inaczej bo wysmarowałam jej meila , wytykając wszystkie nieprawidłowości , podpierając się prawem . A tak na marginesie to dziekuję wszystkim udzielającym się na forum . Z waszych cennych rad skorzystałam najlepiej jak umiem smile
Stanenęło na tym ,że mają mnie przenieść na inną stelle. W poniedziałek ma do mnie zadzwonić.Zobaczymy.

Offline

 

#9018 2018-05-06 13:48:39

Eugenia1
Member
Zarejestrowany: 2014-02-22
Posty: 21

Re: Moja "Stella"

dzień dobry. Trochę późno , bo zjechałam 2 tygodnie temu i korzystam z  wielkiej majówki,ale też chciałam Cię wesprzeć duchowo. Jeżdżę od paru lat do opieki w Niemczech i to jest nieustająca walka z rodzinami które myślą ,że za 1200 Eu wynajęły niewolnika do wszystkiego z agencjami , które na ogół popierają te roszczenia , bo to rodzina płaci i wymaga i z przemiłymi zmienniczkami , które z nudów na steli robią wszystko. Trzymaj się i wyjeżdżaj jak najprędzej się da. Pozdrawiam

Offline

 

#9019 2018-05-06 14:02:02

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dziad się uspokoił , żona lekko odpuściła i hmmm chyba tu zostanę.
1) sobotę od 12,30 mam wolne. Niedzielę prawie całą . Nawet ona obiad gotuje.
2) dziada nie muszę myć , dżwigać, kapać.
3) pn, śr, piat.  po 3 godz ptzerwy
4) żadnego siedzenia z nimi w sesie kawki , herbatki.
5) mam swoja część domu do dyspozycji
6) internet jest ( troszkę się rwie)
W sumie to są jakieś argumenty. Na nowej stelle ( o ile doszło by do skutku ) też nue wiadomo jak może być  hmm

Moja stelle miesci się niedaleko cmentarza ( jest prawie za płotem ) . Jest to ładny cmentarz.Coś w rodzaju parku. Ja jednak nie lubie cmentarzy.Nawet tych ładnych.Niektórzy mówią , że cmentarze ich uspakajają. Mnie się kojarzą z końcem życia i wcale to nie jest dla mnie uspakajające sad
Moje spacery i dziada głównie mają miejsce w/w miejscu. Dzisiaj ciagnę go miedzy domy , tam gdzie jest życie a on uporczywie skreca na cmentarz.  W końcu dałam za wygraną i mówie do niego - idż i się przyzwyczjaj big_smile big_smile
I tak wszystkie drogi prowadzą na cmentarz ...

Offline

 

#9020 2018-05-07 00:25:33

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

No i się nabyłam tutaj .Baba mi dzisiaj tak ciśnienie podniosła , że cytujac barbare.b " myślałam ,że jej przypierdole" .
Pod wieczór kazała mi zabrać dziada na spacer. Przyszlam ze spaceru, kolacja i coś tam a ona mówi ,ze idzie okna myć i ja mam mu asystować. Włączyła telewizor. Oglądamy dziennik. Dziad przysypia . Ona z pretensją ,że spi , że mam wziąsć gazety i przeglądać z nim prospekty. Ja jej - ale jego to nie interesuje.
- nie szkodzi . Ma nie spać bo potem w nocy łazi.
Ok. Wziełam te gazety i pokazuje mu - to jet kapusta , to są pomidory.  Dziadowi powieki opadają . Zero zainteresowania. Mówie mu - chodż pochodzimy. Cos mu się po** erdoliło wziął z balkonu poduszke na leżak i popitala do drugiego salonu. Odebralam mu.Położyłam na stół. Zakreciłam się i zapomniałam. Babsko przylazło .Od razu zauważyło jej brak.
- pani B prosze tak nie robić. Kategorycznie zakazać mu ruszanie wszystkich rzeczy. Tu ma być pożądek .Tego trzeba pilnować. Jak on tak się nauczy to ja potem nie dam sobie z nim rady i jeszcze blabla...
- pani W to jest chory człowiek . Ja nie moge mu niczego zakazać , ponadto on mnienie słucha- odpowiadam
-Była pani G i on jej słuchał. Mnie też słucha.
- pani G była tu 2 miesiace i do niej się on przyzwyczaił a pani jest jego żoną to logiczne , że pani słucha.
- proszę robić jak mówie- mówi poirytowana.
Kużwa aż mnie zatrzęsło .Próbuję się opanować. Głos mój mimo wszystko nabiera wysokiego tonu.
- pani W - mówię - pani nie jest moim pracodawcą. Firma też nie. Biore pod uwagę pani sugestie ale jeżeli to nie działa to robię po swojemu.
- pani B , pani jest tu do opieki 24 h.
- pani W nie jestem niewolnikiem .Jestem obywatelem UE i obowiązuje mnie prawo kraju , na którego terenie obecnie przebywm. W Niemczech praca 24 h jest ZABRONIONA!
Jeszcze dzisiaj napiszę do firmy mejla żeby mnie z tad przeniesli a pani nie wiem czy znajdzie opiekunkę , która zechce tu pracować.
Wziełam dziada , prospekty i pokazuje mu - to jest kapusta , to sa pomidory. Prosze nie spać. To jest kapusta . To są pomidory.... i tak pół godziny.
Przyszło babsko. Mówie dobranoc. Wychodze.

Offline

 

#9021 2018-05-07 08:23:21

Eugenia1
Member
Zarejestrowany: 2014-02-22
Posty: 21

Re: Moja "Stella"

Witaj bozecina50. Zawsze mówię ,że to jest naprawdę trudna praca. Byłam kiedyś z taką Ksantypą w Monachium. wytrzymałam miesiąc , bo obok poznałam bardzo sympatyczną opiekunkę.Życzę aby się wszystko pomyślnie ułożyło.

Offline

 

#9022 2018-05-07 13:33:27

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dzieki Eugienia .
Wysłałam firmie meila z informacją',że po mimo moich dobrych chęci nie widzę dalszej współpracy z panią W dodałam ,że czuję się tu żle taktowana w zwiazku z moim pochodzeniem i uważam ,że pani W stosuje wobec mnie mobbing..

Zapomniałam wam napisać ,że babsko zakazało ( tak dobrze czytacie ) mi w obecnosci dziada mówić w j. polskim. Żekomomto go stresuje. Wierutna bzdura . Dziad nie kuma'i czy ja przy nim mówie po hiszpańsku , niemiecku jest mu obojętne. Abym tylko patrzyła na niego i od czasu do czasu kiwnela głową.  Tak mnie to zamurowało ( było to jakoś w tygodniu) , że nue odpowiedziałam nic.

W godz przedpołudniowych zadzwoniła koordynatorka i poprosiła żebym jej zrelacjonowała sytuacje. Opowiedziałam jej a ona mnie pyta kiedy babsko jest w domu.  Tomjej mowie. Ona na to - z tego co pani mówi to pani W jesr rzadko w domu to kiedy wy się żrecie?
Noż kużwa rece opadają.
Ale nie była gym sobą ( już się z nimi nauczyłam mowić ) gdybym jej nie odpowiedziala. A że pompolsku wladam świetnie to otrzymała konkretną odpowiedż  : D big_smile
Nie , nie zadnych przekleństw i tego tam.  Na koniec postawiłam ultimatum ,że albo załatwią to w sposób dyplomatyczny i babsko pozwoli mi normalnie pracować albo składam wymówienie. Termin mają do jutra.

Offline

 

#9023 2018-05-07 16:06:03

..?eto
Member
Zarejestrowany: 2014-10-08
Posty: 1953

Re: Moja "Stella"

Bożecino chyba przez tą czteromiesięczną przerwę w tej pracy wyszłaś z wprawy .
Czy jeździsz z nowej firmy czy z tej co poprzednio. Z tego co pamiętam ta ostatnia i przedostatnia sthella też była problematyczna. Może warto jednak zmienić firmę , aż do skutku.
Ile lat ma ten Twój podopieczny? I na moje to on ma alzhaimera i w nocy nie śpi ? I do tego żona. Nie bierz dwójek. A Tylko raz byłam u małżeństwa i ledwie wytrzymałam zlecenie. Trzy razy byłam z rodziną i tylko u jednej, ale to było na samym początku było troszkę problemów, ale dziadek był super.
Bożencino  po co bierzesz tak do głowy to co ona Ci gada. kiwaj głową i jak ona widzi to rób  pod nią , a poza tym rób po swojemu.
Ja nigdy tak obficie nie dyskutowalam z rodziną(co nie znaczy , że nie chodziła mi gula).
Bożencina "włącz" spryt i nie wdawaj się w dyskusję, bo skoro już mówi CI baba , że ma być tak i tak tzn , że nie konsultyje z Tobą tylko nakazuje i nie ma sensu mówić swojego zdania , bo ona i tak go nie "słyszy". Szkoda nerwów na takie ograniczone  typy.
Bądź bardziej uważna zadając pyatania o pdp i i pytaj o wszystko inne  co Ci nie powiedzieliłącznie z tym czy to domek, czy blok, a jak bolkczy jest winda, itakie tam . szczególnie podpytuj sprytnie opiekunkę , która byla przed Tobą , bo one też kłamią i nie mówią wszystkiego niestety.
A tak w ogóle to uciekaj z tamtąd , bo z tego , co już napisałaś nie będziesz tam miała życia i lekko.smile
Pozdrawiam.

Offline

 

#9024 2018-05-07 18:06:13

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Nie eto . Ostatnia stelle byla ok. Babka była skneruska ale ja wszystko tam miałam oprucz internetu. Babke sobie ułożyłam  .Pieniedzmi tak żądziłam ,że na wszystko miałam. Dużo wolnego .Żadnego dżwigania , mycia . Mialam znajomych . Niemke , która mnie zabierała na wycieczki.
Za to miałam problemy z firmą . Chodziło o podwyżkę. Tak nakrecili ,że zamiast mi dać to zadzwonili do syna .Powiedzieli , że  ja przyjadę nastepny raz pod warunkiem jak dostanę podwyżkę.  Mało tego wzieli od niego za okres jaki ja byłam a mi napisali pismo ,że dostanę od następnego zlecenia. Syn jednak był dociekliwy  i mnie zapytał . Była cała afera. Meile z mojej strony, syna. Byly glupie tłumaczenia i w końcu list pochwalny. Ja jednak sie uparlam ,ze mam dostac podwyzkę do podstawy a nie do zlecenia. Pojechałam tam jeszcze raz a potem już mi termin nie pasował. Podwyzkę dostalam 50 do podstawy i 50 do zlecenia bo już sie nie mogli wycofać.
Jednym słowem wstyd?  Taka duża firma ( Interkadra ) a połaszczyła się na 50 Euro.

Interkadry nie polecam. Wszystkie stelle co opisałam to były z tamtej firmy. Mają totalnie wywalone na opiekunkę. Teraz  jestem z inej firmy.  Zobaczę jak sie zachowają.

Eto ja inaczej nie umiem . Już taka jestem. Zawsze walczyłam z niesprawiedliwoscią. Ja mam to w krwi. Gdyby tutaj była jakas stara baba , niekumata to bym olała ale baba czli pani W jest ok 70 .Czynna zawodowo. Jest właścicielką duzej firmy . Czyli ma pojecie ile kosztuje pracownik. Nie bedzie mnie traktowala jakmcoś gorszego.Zjadę ale sie nienpoddam big_smile big_smile No i jeszcze sprawa firmy.To oni mnie wciągneli na minę i musza mnie z tego wyciagnać. Odpuszcze raz , dwa i tak zawsz juz bedzie.

Offline

 

#9025 2018-05-07 20:41:59

..?eto
Member
Zarejestrowany: 2014-10-08
Posty: 1953

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Nie eto . Ostatnia stelle byla ok. Babka była skneruska ale ja wszystko tam miałam oprucz internetu. Babke sobie ułożyłam  .Pieniedzmi tak żądziłam ,że na wszystko miałam. Dużo wolnego .Żadnego dżwigania , mycia . Mialam znajomych . Niemke , która mnie zabierała na wycieczki.
Za to miałam problemy z firmą . Chodziło o podwyżkę. Tak nakrecili ,że zamiast mi dać to zadzwonili do syna .Powiedzieli , że  ja przyjadę nastepny raz pod warunkiem jak dostanę podwyżkę.  Mało tego wzieli od niego za okres jaki ja byłam a mi napisali pismo ,że dostanę od następnego zlecenia. Syn jednak był dociekliwy  i mnie zapytał . Była cała afera. Meile z mojej strony, syna. Byly glupie tłumaczenia i w końcu list pochwalny. Ja jednak sie uparlam ,ze mam dostac podwyzkę do podstawy a nie do zlecenia. Pojechałam tam jeszcze raz a potem już mi termin nie pasował. Podwyzkę dostalam 50 do podstawy i 50 do zlecenia bo już sie nie mogli wycofać.
Jednym słowem wstyd?  Taka duża firma ( Interkadra ) a połaszczyła się na 50 Euro.

Interkadry nie polecam. Wszystkie stelle co opisałam to były z tamtej firmy. Mają totalnie wywalone na opiekunkę. Teraz  jestem z inej firmy.  Zobaczę jak sie zachowają.

Eto ja inaczej nie umiem . Już taka jestem. Zawsze walczyłam z niesprawiedliwoscią. Ja mam to w krwi. Gdyby tutaj była jakas stara baba , niekumata to bym olała ale baba czli pani W jest ok 70 .Czynna zawodowo. Jest właścicielką duzej firmy . Czyli ma pojecie ile kosztuje pracownik. Nie bedzie mnie traktowala jakmcoś gorszego.Zjadę ale sie nienpoddam big_smile big_smile No i jeszcze sprawa firmy.To oni mnie wciągneli na minę i musza mnie z tego wyciagnać. Odpuszcze raz , dwa i tak zawsz juz bedzie.

Czyli pracujesz u szefowej.
A wiadomo szefofie z reguły nie znoszą sprzeciwów i nawet konstruktywnych i słusznych opini.
Nie zawracaj sobie w takim razie głowy szefową .
Podziękuj i znajź robotę  gdzie Ty będziesz szefową.
W końcu są pdp, którzy mieszkają sami, tylko z dozorem od czasu do czasu.
Ja nauczyłam się czaaaaaasami odpuszczać, ale tylko tam  gdzie bilans wychodził mimo wszystko na moją korzyść mimo pewnych niedogodności.
Właśnie ta robota mnie nauczyła , że czasami warto przemilczeć  zadziałać sposobem i w sumie wychodzi mniejszy  stress przy pracy co ma niebagatelne znaczenie..
Kiedyś też byłam b. wojownicza dlatego co trzy  lata zmieniałam pracę, zaliczyłam cztery zasiłki dla bezrobotnych.Robotę przed jeżdzeniem do opieki zmieniałam 8 razy.
Powodzenia.

Offline

 

#9026 2018-05-07 20:43:18

..?eto
Member
Zarejestrowany: 2014-10-08
Posty: 1953

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Nie eto . Ostatnia stelle byla ok. Babka była skneruska ale ja wszystko tam miałam oprucz internetu. Babke sobie ułożyłam  .Pieniedzmi tak żądziłam ,że na wszystko miałam. Dużo wolnego .Żadnego dżwigania , mycia . Mialam znajomych . Niemke , która mnie zabierała na wycieczki.
Za to miałam problemy z firmą . Chodziło o podwyżkę. Tak nakrecili ,że zamiast mi dać to zadzwonili do syna .Powiedzieli , że  ja przyjadę nastepny raz pod warunkiem jak dostanę podwyżkę.  Mało tego wzieli od niego za okres jaki ja byłam a mi napisali pismo ,że dostanę od następnego zlecenia. Syn jednak był dociekliwy  i mnie zapytał . Była cała afera. Meile z mojej strony, syna. Byly glupie tłumaczenia i w końcu list pochwalny. Ja jednak sie uparlam ,ze mam dostac podwyzkę do podstawy a nie do zlecenia. Pojechałam tam jeszcze raz a potem już mi termin nie pasował. Podwyzkę dostalam 50 do podstawy i 50 do zlecenia bo już sie nie mogli wycofać.
Jednym słowem wstyd?  Taka duża firma ( Interkadra ) a połaszczyła się na 50 Euro.

Interkadry nie polecam. Wszystkie stelle co opisałam to były z tamtej firmy. Mają totalnie wywalone na opiekunkę. Teraz  jestem z inej firmy.  Zobaczę jak sie zachowają.

Eto ja inaczej nie umiem . Już taka jestem. Zawsze walczyłam z niesprawiedliwoscią. Ja mam to w krwi. Gdyby tutaj była jakas stara baba , niekumata to bym olała ale baba czli pani W jest ok 70 .Czynna zawodowo. Jest właścicielką duzej firmy . Czyli ma pojecie ile kosztuje pracownik. Nie bedzie mnie traktowala jakmcoś gorszego.Zjadę ale sie nienpoddam big_smile big_smile No i jeszcze sprawa firmy.To oni mnie wciągneli na minę i musza mnie z tego wyciagnać. Odpuszcze raz , dwa i tak zawsz juz bedzie.

Czyli pracujesz u szefowej.
A wiadomo szefofie z reguły nie znoszą sprzeciwów i nawet konstruktywnych i słusznych opini.
Nie zawracaj sobie w takim razie głowy szefową .
Podziękuj i znajź robotę  gdzie Ty będziesz szefową.
W końcu są pdp, którzy mieszkają sami, tylko z dozorem od czasu do czasu.
Ja nauczyłam się czaaaaaasami odpuszczać, ale tylko tam  gdzie bilans wychodził mimo wszystko na moją korzyść mimo pewnych niedogodności.
Właśnie ta robota mnie nauczyła , że czasami warto przemilczeć  zadziałać sposobem i w sumie wychodzi mniejszy  stress przy pracy co ma niebagatelne znaczenie..
Kiedyś też byłam b. wojownicza dlatego co trzy  lata zmieniałam pracę, zaliczyłam cztery zasiłki dla bezrobotnych.Robotę przed jeżdzeniem do opieki zmieniałam 8 razy.
Powodzenia.

Offline

 

#9027 2018-05-08 16:59:36

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Moja "Stella"

Bozencina walcz o wyjazd i nie kus sie na prace gdzie sa 2osoby i rodzina mieszkajaca razem.Oni celowo wtedy sciagaja rodzica do siebie aby skorzystac z darmowych uslug opiekunki .Kiedys juz mialam jechac do dziadka samotnego i na szczescie nie kupilam biletu bo wkrotce okazalo sie ze corka wziela ojca do siebie a mieszkanko wynajeli .Zmieniasz zdanie co dzien i cierpisz a kto ci zaplaci godnie?

Offline

 

#9028 2018-05-08 18:11:58

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

No i dziad nie pojechał chociaż do złożenia protezy udało mi się go zamówić.

Słuchajcie jak macie w waszych umowach - czy opieka stricte  przy podopiecznym , czyli non stop zajmowanie się nim jest jest w tej profesji zgodna z prawem. U mnie nic na ten temat nie ma. Jest tylko ,ilość godzin i że sama mogę ten czas udzielić. Nie ma też o tym ,że osoby drugie nie mogą wpływać na moją pracę ale czy wtedy to nie było by charakterystyczne dla normalnej umowy o pracę?
Halo ! Jest tam ktoś?

Przy umowie zlecenie jesteś pracownikiem oddelegowanym. Umowę podpisujez z firma, a nie podopiecznym i podopieczny i jego rodzina nie ma prawa bezpośrednio wydawać ci poleceń. Nie maja tzw. Weisungsrecht.

Odnośnie siedzenia i aktywacji podopiecznego- wszystko w ramach zdrowego rozsądku. Niech sobie chodzi a ty czuwaj, jeśli jest zagrożeniem dla samego siebie, ale bez przesady. Tymbardziej, że piszesz, że jest jeszcze żona. Wiesz jaki jest twoj czas pracy i im o ttm powiedz. Weź zeszyt, postaw na stole w kuchni i zapisuj godziny. Powiedz, że za nadgodziny bedą musieli płacić. Wiec albo się ogarną, albo zabulą. Ja dzisiaj mialam przeprawę w sprawie jedzenia. Napisze póżniej bo ide robić kolację.

Offline

 

#9029 2018-05-08 18:53:03

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

No i dziad nie pojechał chociaż do złożenia protezy udało mi się go zamówić.

Słuchajcie jak macie w waszych umowach - czy opieka stricte  przy podopiecznym , czyli non stop zajmowanie się nim jest jest w tej profesji zgodna z prawem. U mnie nic na ten temat nie ma. Jest tylko ,ilość godzin i że sama mogę ten czas udzielić. Nie ma też o tym ,że osoby drugie nie mogą wpływać na moją pracę ale czy wtedy to nie było by charakterystyczne dla normalnej umowy o pracę?
Halo ! Jest tam ktoś?

Przy umowie zlecenie jesteś pracownikiem oddelegowanym. Umowę podpisujez z firma, a nie podopiecznym i podopieczny i jego rodzina nie ma prawa bezpośrednio wydawać ci poleceń. Nie maja tzw. Weisungsrecht.

Odnośnie siedzenia i aktywacji podopiecznego- wszystko w ramach zdrowego rozsądku. Niech sobie chodzi a ty czuwaj, jeśli jest zagrożeniem dla samego siebie, ale bez przesady. Tymbardziej, że piszesz, że jest jeszcze żona. Wiesz jaki jest twoj czas pracy i im o ttm powiedz. Weź zeszyt, postaw na stole w kuchni i zapisuj godziny. Powiedz, że za nadgodziny bedą musieli płacić. Wiec albo się ogarną, albo zabulą. Ja dzisiaj mialam przeprawę w sprawie jedzenia. Napisze póżniej bo ide robić kolację.

No i nic dodać nic ująć

Offline

 

#9030 2018-05-08 19:15:31

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

No i się nabyłam tutaj .Baba mi dzisiaj tak ciśnienie podniosła , że cytujac barbare.b " myślałam ,że jej przypierdole" .
Pod wieczór kazała mi zabrać dziada na spacer. Przyszlam ze spaceru, kolacja i coś tam a ona mówi ,ze idzie okna myć i ja mam mu asystować. Włączyła telewizor. Oglądamy dziennik. Dziad przysypia . Ona z pretensją ,że spi , że mam wziąsć gazety i przeglądać z nim prospekty. Ja jej - ale jego to nie interesuje.
- nie szkodzi . Ma nie spać bo potem w nocy łazi.
Ok. Wziełam te gazety i pokazuje mu - to jet kapusta , to są pomidory.  Dziadowi powieki opadają . Zero zainteresowania. Mówie mu - chodż pochodzimy. Cos mu się po** erdoliło wziął z balkonu poduszke na leżak i popitala do drugiego salonu. Odebralam mu.Położyłam na stół. Zakreciłam się i zapomniałam. Babsko przylazło .Od razu zauważyło jej brak.
- pani B prosze tak nie robić. Kategorycznie zakazać mu ruszanie wszystkich rzeczy. Tu ma być pożądek .Tego trzeba pilnować. Jak on tak się nauczy to ja potem nie dam sobie z nim rady i jeszcze blabla...
- pani W to jest chory człowiek . Ja nie moge mu niczego zakazać , ponadto on mnienie słucha- odpowiadam
-Była pani G i on jej słuchał. Mnie też słucha.
- pani G była tu 2 miesiace i do niej się on przyzwyczaił a pani jest jego żoną to logiczne , że pani słucha.
- proszę robić jak mówie- mówi poirytowana.
Kużwa aż mnie zatrzęsło .Próbuję się opanować. Głos mój mimo wszystko nabiera wysokiego tonu.
- pani W - mówię - pani nie jest moim pracodawcą. Firma też nie. Biore pod uwagę pani sugestie ale jeżeli to nie działa to robię po swojemu.
- pani B , pani jest tu do opieki 24 h.
- pani W nie jestem niewolnikiem .Jestem obywatelem UE i obowiązuje mnie prawo kraju , na którego terenie obecnie przebywm. W Niemczech praca 24 h jest ZABRONIONA!
Jeszcze dzisiaj napiszę do firmy mejla żeby mnie z tad przeniesli a pani nie wiem czy znajdzie opiekunkę , która zechce tu pracować.
Wziełam dziada , prospekty i pokazuje mu - to jest kapusta , to sa pomidory. Prosze nie spać. To jest kapusta . To są pomidory.... i tak pół godziny.
Przyszło babsko. Mówie dobranoc. Wychodze.

Haha co ty opowiadasz? Ja komuś przypierd... chcialam? Haha nie dyskutuj z babą. Pójdziesz na inne stelle i co? Wszystko od początku? Trzeba to ustawić. Jak dziadek woli nosic poduszki od przegladania prospektu to niech nosi. To jest osoba chora i żyje w swoim świecie. Żadne zakazy, przykazy. To nie wojsko tylko wolny, chory człowiek.

Offline

 

#9031 2018-05-08 19:17:57

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Nie eto . Ostatnia stelle byla ok. Babka była skneruska ale ja wszystko tam miałam oprucz internetu. Babke sobie ułożyłam  .Pieniedzmi tak żądziłam ,że na wszystko miałam. Dużo wolnego .Żadnego dżwigania , mycia . Mialam znajomych . Niemke , która mnie zabierała na wycieczki.
Za to miałam problemy z firmą . Chodziło o podwyżkę. Tak nakrecili ,że zamiast mi dać to zadzwonili do syna .Powiedzieli , że  ja przyjadę nastepny raz pod warunkiem jak dostanę podwyżkę.  Mało tego wzieli od niego za okres jaki ja byłam a mi napisali pismo ,że dostanę od następnego zlecenia. Syn jednak był dociekliwy  i mnie zapytał . Była cała afera. Meile z mojej strony, syna. Byly glupie tłumaczenia i w końcu list pochwalny. Ja jednak sie uparlam ,ze mam dostac podwyzkę do podstawy a nie do zlecenia. Pojechałam tam jeszcze raz a potem już mi termin nie pasował. Podwyzkę dostalam 50 do podstawy i 50 do zlecenia bo już sie nie mogli wycofać.
Jednym słowem wstyd?  Taka duża firma ( Interkadra ) a połaszczyła się na 50 Euro.

Interkadry nie polecam. Wszystkie stelle co opisałam to były z tamtej firmy. Mają totalnie wywalone na opiekunkę. Teraz  jestem z inej firmy.  Zobaczę jak sie zachowają.

Eto ja inaczej nie umiem . Już taka jestem. Zawsze walczyłam z niesprawiedliwoscią. Ja mam to w krwi. Gdyby tutaj była jakas stara baba , niekumata to bym olała ale baba czli pani W jest ok 70 .Czynna zawodowo. Jest właścicielką duzej firmy . Czyli ma pojecie ile kosztuje pracownik. Nie bedzie mnie traktowala jakmcoś gorszego.Zjadę ale sie nienpoddam big_smile big_smile No i jeszcze sprawa firmy.To oni mnie wciągneli na minę i musza mnie z tego wyciagnać. Odpuszcze raz , dwa i tak zawsz juz bedzie.

Ja ogolnie nie polecam dużych firm. Też się przejechałam na probetreuung. Opuściłam stelke z minuty na minute zostawiając dziadka z koordynatorką. Yeraz zagladam na konto i sprawdzam, czy kasa wplyneła, czy adwokata trzeba szukac.

Offline

 

#9032 2018-05-08 19:34:43

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

urszula47 napisał:

Bozencina walcz o wyjazd i nie kus sie na prace gdzie sa 2osoby i rodzina mieszkajaca razem.Oni celowo wtedy sciagaja rodzica do siebie aby skorzystac z darmowych uslug opiekunki .Kiedys juz mialam jechac do dziadka samotnego i na szczescie nie kupilam biletu bo wkrotce okazalo sie ze corka wziela ojca do siebie a mieszkanko wynajeli .Zmieniasz zdanie co dzien i cierpisz a kto ci zaplaci godnie?

Oj nie uogólniajmy. Ja jestem u małżeństwa- dwie demencje i jeden parkunson, jak to mówie i jest ok. Wcześniej miałam siostrę podopiecznej z mężem przez ścianę i też bylo ok. Tutaj babka ma 5 dzieci. Co weekend ktoś wpada. Dzisiaj taki, co mieszka najbliżej wpadł bez zapowiedzi. Myślał, że przyjdzie, posiedzi niezobowiązujaco. Haha. A ja go zaskoczyłam rachunkami za zakupy i pytaniem o kolejna gotówke, bo jego rodzice kupują tylko jabłka i ziemniaki. I ciagle tylko powtarzalam "jabłka i ziemniaki". Aż mi się śmiać chciało. Syn tlumaczy mi, jakbym miała do czynienia ze zdrowymi ludźmi, żeby usiąść i zaplanować z nimi posiłki i zakupy. Nie miałam siły już tłumaczyć. W końcu wziełam kartkę i mówię " ok planujemy zakupy". Potrzebujemy obiady od wtorku do piatku włącznie. Co chcecie dzisiaj jeść. Dziadki myślą, myślą, myślą i nie mogą nic wymyśleć. Pytam spokojnym tonem "co chcecie dzisiaj jeść?" Myślą, myślą,myślą... wkońcu babka wymyśliła, że rybę. Oddycha z ulgą. A ja mówię "dobra, a jakue warzywo do ryby?". Myślą, myślą,myślą. A ja 10 razy spokojnym tonem powtarzam, co chcą do ryby. Syn zbaraniał. Ci mówią, że nie wiedzą jakie będą warzywa na targu. Syn mówi, że przecież warzywa są zawsze takie same: pimidor, ogórek.. dziadki myślą, myślą, myślą... powtarzam 10 razy "co za warzywo chcecie do ryby?". Myślą, myślą. Wkońcu pomagam im: brukselka, brokuły, kalafior? Babka patrzy na dziadka i mówi, że dzoadek kalafior lubi. Staje na kalafiorze. Babka oddycha z ulgą, a ja mówię:"to jeszcze trzy posiłki. Co chcecie jeść jutro?". Myślą, myślą.. mówię "ok, zostawmy może obiady. Co potrzebujemy do chleba? Nie daję już im nawet pomyśleć tylko od razu piszę "ser i wędlina". Babka, że nie trzeba przecież, bo ona tyyyyyle kupiła. Pytam kiedy. Babka zdenerwowana pyta, jak ja z nią rozmawiam. A ja spokojnie, z pełnym szacunkiem robię z nich idiotów skoro syn nie rozumie, że oni nawet jedzenia nie potrafią sobie zaplanować. I już bezpośrednio przy babce mówię do syna, który stwierdził, że przecież nie może babki ubezwłasnowolnić, że w takim razie niech sobie dalej chodzi i kupuje, co uważa, a ja mam pueniądze, by po nich jechać kupić to, co potrzebujemy. Ma porozmawiac z bratem. Mam nadzieję, że zrobi to szybko, bo pojutrze święto i wszystko pozamykane. A ja na jutro nie mam nic do obiadu.

Offline

 

#9033 2018-05-08 20:38:20

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Moja stelle wyglada tak.
Zona ma ok 70 lat i jest wlascicielka firmy. Jest czynna zawodowo. Cale dnie jej nie ma. Wychodzi o 7 a wraca ok 19- 20 godzina. Dziad nie ma pojecia gdzie żyje, po co żyje i wogole ,że żyje. Jest przy tym w ruchu . Ja nie mam nic do roboty ( szybkie posilki ) oprocz łażenia za nim. Jest ta tak wkur...ce a przede wszystkim męczace. Jeszcze żeby w tym domu było pusto to kit niech sobie łazi ale juz pisalam o tym.Baba jest wymagajaca , pierdzielona szczegolistka. Nalezy do tej grupy bab co to Ordnung muss sein. Nie dociera do niej ,że on chory i należalo go by mu dać troszke wolnosci. Wszystko na bacznosc .
Ja sobie z nim radzę bo zamykam salon a po reszte czesci mieszkania pozwalam mu łazić. Jak juz jest bardzo pobudzony to idę z nim na cmentarz co by się po malu przyzwyczjał wink
Jednym slowem stelle do dupy .Bilans strat przewyzsz kilkakrotnie zyski .
Dzisiaj rozmawialam znowu z agencja. Moja decyzja jest nueodwołalna . Za dwa tygodnie powinnam zjechać. Jeszcze dokładnie nie wiem czy bedzie to inne zlecenie czy dom . Jednak jest mi to obojetne.

Eto?  robie jak mi rdzilaś. Jak jej nie ma to pier** le . Klient ma być bezpieczny, najedzony, napojony, wmiarę czysty. Żadnego aktywizowania w sensie czytania gazet i te inne bzdety jakie ona sobie wymysla. Oczywiscie , żeby nie bylo .Dalam mu gazety ale on je uklada, drze, przeklada , wsadza za pazuchę , wtyka w buty...
Mialy być gazety ? No to śą big_smile big_smile
Baśka dobry pomysł z tym stolem . Ja coprawda piszę godziny ale ,zeby kartka na widoku była nie pomyślalam big_smile : D

Offline

 

#9034 2018-05-09 07:18:26

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

Basia czy Bożencia - ja mam pytanie pośrednio związane z tym tematem - czy istnieje jakieś zaświadczenie od lekarza, że dana osoba ze względu na stan swojej demencji...itd, nie może przebywać i leczyć się w warunkach domowych. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa danej osoby....Gdzieś czytałem, ktoś poruszał tą kwestię...................

Offline

 

#9035 2018-05-09 11:13:59

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

Basia czy Bożencia - ja mam pytanie pośrednio związane z tym tematem - czy istnieje jakieś zaświadczenie od lekarza, że dana osoba ze względu na stan swojej demencji...itd, nie może przebywać i leczyć się w warunkach domowych. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa danej osoby....Gdzieś czytałem, ktoś poruszał tą kwestię...................

Copyfield ja nic nie wiem na ten temat. Sama bym się chetnie dowiedziała.

A ja już od 7 z dziadem na nogach.  Od 8,30 na spacerze do teraz . W miedzy czasie dziad zaliczył kibel. A ja zaliczyłam sprzatanie fekali bo dziad nie zdażył w czas usiąść na deskę. Osrał mi ją i jeszcze poleciało na podłogę. Nie zdazyłam wytrzeć i rozniósł to po pieprzonym dywaniku. Kuzwa jak by nie mozna było tych dywaników powywalać z kibla .  Nie bo Ordnung muss sein . Ja pitolę co za niereformowalna baba.  Jednak teraz już bedę ten dywanik wypieprzala jak jej nie ma.

O wlasnie dostałam telefon od agencji .  Jestem tutaj do nastepnej soboty .   Dogadalam się z firmą i nie składam wypowiedzenia . Mają mnie przeniesc na nastepna stelle albo zjadę do domu i mi coś poszukają.  Jestem pocieszona.

Offline

 

#9036 2018-05-09 11:43:33

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

Basia czy Bożencia - ja mam pytanie pośrednio związane z tym tematem - czy istnieje jakieś zaświadczenie od lekarza, że dana osoba ze względu na stan swojej demencji...itd, nie może przebywać i leczyć się w warunkach domowych. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa danej osoby....Gdzieś czytałem, ktoś poruszał tą kwestię...................

Nie mam pojecia. Raczej nie. Demencja to demencja. Przypuszczam, że przy agresywnej trzebaby było wzywać policję i wtedy by dostała papiery i nie migła przebywac w domu. Albo u mojej sofjencji caeitas mógł z takim wnioskiem wystapić do lekarza jeśli nie pozwoliłaby się myć i wstac z sików, w których leżała. Hmm no cóż. Więc chyba jest jakiś papierek, że szaleniec nie może przebywac w domu. Ale to raczej sama opiekunka nic nie zdziała tylko z pomicą firmy i caritasu. My sobie moźemy mówić, a oni mają nas za durni.

Offline

 

#9037 2018-05-09 11:46:32

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

copyfield napisał:

Basia czy Bożencia - ja mam pytanie pośrednio związane z tym tematem - czy istnieje jakieś zaświadczenie od lekarza, że dana osoba ze względu na stan swojej demencji...itd, nie może przebywać i leczyć się w warunkach domowych. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa danej osoby....Gdzieś czytałem, ktoś poruszał tą kwestię...................

Copyfield ja nic nie wiem na ten temat. Sama bym się chetnie dowiedziała.

A ja już od 7 z dziadem na nogach.  Od 8,30 na spacerze do teraz . W miedzy czasie dziad zaliczył kibel. A ja zaliczyłam sprzatanie fekali bo dziad nie zdażył w czas usiąść na deskę. Osrał mi ją i jeszcze poleciało na podłogę. Nie zdazyłam wytrzeć i rozniósł to po pieprzonym dywaniku. Kuzwa jak by nie mozna było tych dywaników powywalać z kibla .  Nie bo Ordnung muss sein . Ja pitolę co za niereformowalna baba.  Jednak teraz już bedę ten dywanik wypieprzala jak jej nie ma.

O wlasnie dostałam telefon od agencji .  Jestem tutaj do nastepnej soboty .   Dogadalam się z firmą i nie składam wypowiedzenia . Mają mnie przeniesc na nastepna stelle albo zjadę do domu i mi coś poszukają.  Jestem pocieszona.

Bożencia- uważaj z tym dogadaniem się. Ja się dogadałam, a potem mówili, że okres wypowiedzenia jest dwa tygodnie i mam zostać dłużej. Zjechałam więc w trybie natychmiastowym i teraz zaglądam, czy dostanę kasę... niech ci maila wyślą do kiedy zostajesz, żebyś miała na piśmie.

Offline

 

#9038 2018-05-09 11:50:53

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Haha. Wchodzę na konto a tam 500 euro prawie wpłynęło. Myślę "a jednak obejdzie się  ez adwokata". Sprawdzam od kogo a tu już za dwie demencje i parkinsona dostałam kasę, a za dziadka od parówek, ktorego z minuty na minutę zostawiłam w rekach koordynatorki ni widu ni slychu 😂 nic to. Wezmę adwokata. Pierwszy raz w życiu. Ale nie popuszczę.

Offline

 

#9039 2018-05-09 12:37:50

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

copyfield napisał:

Basia czy Bożencia - ja mam pytanie pośrednio związane z tym tematem - czy istnieje jakieś zaświadczenie od lekarza, że dana osoba ze względu na stan swojej demencji...itd, nie może przebywać i leczyć się w warunkach domowych. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa danej osoby....Gdzieś czytałem, ktoś poruszał tą kwestię...................

Copyfield ja nic nie wiem na ten temat. Sama bym się chetnie dowiedziała.

A ja już od 7 z dziadem na nogach.  Od 8,30 na spacerze do teraz . W miedzy czasie dziad zaliczył kibel. A ja zaliczyłam sprzatanie fekali bo dziad nie zdażył w czas usiąść na deskę. Osrał mi ją i jeszcze poleciało na podłogę. Nie zdazyłam wytrzeć i rozniósł to po pieprzonym dywaniku. Kuzwa jak by nie mozna było tych dywaników powywalać z kibla .  Nie bo Ordnung muss sein . Ja pitolę co za niereformowalna baba.  Jednak teraz już bedę ten dywanik wypieprzala jak jej nie ma.

O wlasnie dostałam telefon od agencji .  Jestem tutaj do nastepnej soboty .   Dogadalam się z firmą i nie składam wypowiedzenia . Mają mnie przeniesc na nastepna stelle albo zjadę do domu i mi coś poszukają.  Jestem pocieszona.

Bożencia- uważaj z tym dogadaniem się. Ja się dogadałam, a potem mówili, że okres wypowiedzenia jest dwa tygodnie i mam zostać dłużej. Zjechałam więc w trybie natychmiastowym i teraz zaglądam, czy dostanę kasę... niech ci maila wyślą do kiedy zostajesz, żebyś miała na piśmie.

Jestem czujna Basia .Kazałam sopie skrócenie zlecenia potwierdzić na mejla big_smile

Offline

 

#9040 2018-05-10 10:49:53

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

A ja znowu od 10 po cmentarzu popitalam.
Czuję się jak na planie " LOT nad kukułczym gniazdem "

Offline

 

#9041 2018-05-10 11:57:51

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

A ja znowu od 10 po cmentarzu popitalam.
Czuję się jak na planie " LOT nad kukułczym gniazdem "

Bożencia. Ja miałam taką z firmy vanesaa. Firma mi nie pomogła to pogadalam z córką. Ty nie dajesz rady z żoną, to poprobuj z firmą. Ja zawsze jeśli nie daję z jedną stroną to walę do drugiej. Masz 50 % prawdopodobieństwa, że firma coś z tym zrobi. Wiem, że jesteś negatywnie nastawiona do moich demencji i do bloga. Ale zapraszam na mojego bloga do babci, z którą tak popier..  całymi dniami. Puszczę w kolejnym poście linka. Wiem, co czujesz. To jest choroba i firma i rodzina ma obowiazek coś z tym zrobić, a nie oczekiwać, że opiekunka będzie latać od rana do nocy za dziadkiem.

Offline

 

#9042 2018-05-10 12:00:12

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

www

Offline

 

#9043 2018-05-10 13:27:46

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

A ja znowu od 10 po cmentarzu popitalam.
Czuję się jak na planie " LOT nad kukułczym gniazdem "

Bożencia. Ja miałam taką z firmy vanesaa. Firma mi nie pomogła to pogadalam z córką. Ty nie dajesz rady z żoną, to poprobuj z firmą. Ja zawsze jeśli nie daję z jedną stroną to walę do drugiej. Masz 50 % prawdopodobieństwa, że firma coś z tym zrobi. Wiem, że jesteś negatywnie nastawiona do moich demencji i do bloga. Ale zapraszam na mojego bloga do babci, z którą tak popier..  całymi dniami. Puszczę w kolejnym poście linka. Wiem, co czujesz. To jest choroba i firma i rodzina ma obowiazek coś z tym zrobić, a nie oczekiwać, że opiekunka będzie latać od rana do nocy za dziadkiem.

Firma ma mie zdiąc i już chwała jej za to. Ze starą nawet mi sie nie chce rozmawiać. Robie tyle ile trzeba .To znaczy jak ona widzi to go "  aktywizuje" ale zadnego tam tlumaczenia w prospektach ,że to jest kapusta. Jak on widzi pomidor tp niech bedzie pomidor. Czekam tylko czy ona coś mi powie.
Dzisiaj mowi zebym mu kazala czytać nazwiska na nagrobkach.
- robie to - odpowiadam . -niestety on nie potrafi prawidłowo przeczytać żadnego nazwiska ani daty.
- tak - ona na to - jak to jest nazwisko niepolskie to to jest zrozumiałe.
- nie- odpowiadam- on nie potrafi praczytać nawet typowo niemieckiego nazwiska. Wiem co mowie bo po niemiecku potrafie czytać.On jest poprost CHORY.

Nie rozmawiam z nią wiecej jak to jest niezbedne, nie dyskutuje. Nie udawadniam swojej racji bo to jest walka z wiatrakami.
Ja cenię ponad wszystko świety spokój i nie bedę z idiotką dyskutować.  Doskonale znam swoja wartosc jako pracownika w tej branży a doswiadczenie , referencje, prawo niemieckie stoi za mną.

Jestem cholernie zmeczona tą stelle. Brak wspołpracy z zoną. Dziad non stop na chodzie. Mieszkanie nie przystosowanen( nie oproznione z bibelotow i dywanow ) . Jednym slowem katastrofa.

Basia to nie jest tak ,że ja jestem niechętna tojem blogowi. Ja poprostu nie mam czasu kiedy go czytać .
To forum czytam i pisze na nim bo jednak przez tyle lat już się z wami zżyłam .
Ja juz tak mam . Zżywam sie z ludzmi . Chociaż by wirtualnie wink

Offline

 

#9044 2018-05-10 16:47:22

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Czy ktoś coś wie na temat zwrotu za bilet jeżeli zlecenie zostaje skrócone?
U mnie w umowie pisze, że rodzina ma zwrócić opiekunce za bilet 7 dni po przyjeżdzie połowę i drugą  dać przed wyjazdem. Ma to nie przekroczyć 150 euro

Offline

 

#9045 2018-05-10 18:22:48

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Czy ktoś coś wie na temat zwrotu za bilet jeżeli zlecenie zostaje skrócone?
U mnie w umowie pisze, że rodzina ma zwrócić opiekunce za bilet 7 dni po przyjeżdzie połowę i drugą  dać przed wyjazdem. Ma to nie przekroczyć 150 euro

Tego nie reguluje chyba prawo tylko umowa. Kurde a teraz się zastanawiam, czy ja dostałam całość, czy połowę.   Kuźwa. Chyba 200 dostałam 75 za bilwt i 125 na zakupy ale czy aby napewno.

Offline

 

#9046 2018-05-10 18:55:54

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Czy ktoś coś wie na temat zwrotu za bilet jeżeli zlecenie zostaje skrócone?
U mnie w umowie pisze, że rodzina ma zwrócić opiekunce za bilet 7 dni po przyjeżdzie połowę i drugą  dać przed wyjazdem. Ma to nie przekroczyć 150 euro

Tego nie reguluje chyba prawo tylko umowa. Kurde a teraz się zastanawiam, czy ja dostałam całość, czy połowę.   Kuźwa. Chyba 200 dostałam 75 za bilwt i 125 na zakupy ale czy aby napewno.

No właśnie.  W mojej umowie nic nie pisze  kto płaci w  pr,ypadku skrócenia umowy.

Offline

 

#9047 2018-05-10 18:58:54

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Czy ktoś coś wie na temat zwrotu za bilet jeżeli zlecenie zostaje skrócone?
U mnie w umowie pisze, że rodzina ma zwrócić opiekunce za bilet 7 dni po przyjeżdzie połowę i drugą  dać przed wyjazdem. Ma to nie przekroczyć 150 euro

Tego nie reguluje chyba prawo tylko umowa. Kurde a teraz się zastanawiam, czy ja dostałam całość, czy połowę.   Kuźwa. Chyba 200 dostałam 75 za bilwt i 125 na zakupy ale czy aby napewno.

No właśnie.  W mojej umowie nic nie pisze  kto płaci w  pr,ypadku skrócenia umowy.
Na forum opiekunek ktoś napisał, że rodzina lub biuro.

Offline

 

#9048 2018-05-10 20:06:11

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Czy ktoś coś wie na temat zwrotu za bilet jeżeli zlecenie zostaje skrócone?
U mnie w umowie pisze, że rodzina ma zwrócić opiekunce za bilet 7 dni po przyjeżdzie połowę i drugą  dać przed wyjazdem. Ma to nie przekroczyć 150 euro

Tego nie reguluje chyba prawo tylko umowa. Kurde a teraz się zastanawiam, czy ja dostałam całość, czy połowę.   Kuźwa. Chyba 200 dostałam 75 za bilwt i 125 na zakupy ale czy aby napewno.

No właśnie.  W mojej umowie nic nie pisze  kto płaci w  pr,ypadku skrócenia umowy.
Na forum opiekunek ktoś napisał, że rodzina lub biuro.

Bożencia. To zależy kto normalnie ci płaci. Jak masz ze po 7 dniach dostajesz polowe to najwyrazniej rodzina placi. Zazwyczaj przy skroceniu umowy ucinają połowę kosztów za podróż.

Offline

 

#9049 2018-05-10 21:25:06

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

W kilku już firmach - stało jak byk - zwrot kosztów podróży, należy się po dwóch tygodniach pobytu - jednak ta kwestia jest nieuregulowana prawnie, lecz zwyczajowo smile

Offline

 

#9050 2018-05-11 07:42:27

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Jestem w szoku. Dostałam kasę z probetreuung, gdzie zjechałam od dziadka zostawiając go z koordynatorką. Byłam pewna, że będę miała kłopoty z odzyskaniem kasy.

Offline

 

#9051 2018-05-11 07:46:30

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

Jestem w szoku. Dostałam kasę z probetreuung, gdzie zjechałam od dziadka zostawiając go z koordynatorką. Byłam pewna, że będę miała kłopoty z odzyskaniem kasy.

Czy to była firma z Olsztyna ??? Jeśli tak to się nie dziwię - bo są spoko

Offline

 

#9052 2018-05-11 07:54:39

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

mnie zaraz cosik strzeli....Wiadomo, że borykam się ze zmiennikami na Stelli -przychodzą nie pasi, odchodzą - OK. Dlaczego jednak, każdy sobie życzy min. 1400 E, podczas gdy ja mam 1300.
Pomijam fakt, że siedzę tu 8 rok - najwięcej haruję.
Gdy się spytałem w firmie - powiedzieli, że nic nie mogą zrobić, gdyż w angebote stoi "ile Pan/ni sobie życzy" i oni to podają, nie informując ile w tej rodzinie się płaci. Babka w obawie, że zostanie sama  przyklepuje to.
Potem stwierdza, żę pęka finansowa, NOWY " za dużo zjada, za dużo żąda i mało robi".....  i dziękuje opiekunowi................ To jest chore.
Teraz ja podałem w firmie, że także chce 1400.....bo to jawna niesprawiedliwość......Odpowiedź: OK, taką propozycje podadzą babce, albo poszukają inną stelle.
Oburza mnie sam fakt, że na jednej stelli każdy z opiekunów ma inną stawkę.......dawniej tego nie było

Offline

 

#9053 2018-05-11 08:41:46

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

A ja uważam ,że ty powinieneś mieć wyższą stawkę skoro stella jest trudna a ty pracujesz tam dlugo.

Wszedzie na świecie w normalnych firmach pracownik dostaje podwyzke za lojalnosc a do tego dochodzi jeszcze inflacja.
Nie rozumiem tych polskich firm . Ich traktowania ludzi jak mięsa.
Ja w poprzedniej firmie po półtorej roku współpracy poprosiłam o podwyżke podstawy ( kiedys już o tym pisałam ) Firma ( interkadra ) tak krecili , tak mącili , żeby tylko nie podwyzszyć. A to jezyk nie taki , a to to i tamto . Nie trafiały moje argumenty o lojalnosci ,  o dobrych , ba  a nawet bardzo dobrych referencjach z nawet bardzo trudnych stelle , że Niemcy pisza , iż mój jezyk jest dobry.. W koncu zagrozilam ,że jak nie dostanę podwyżki to rezygnuję z współpracy z nimi.
W obliczu tak postawionej sprawy wpadli na szatański pomysł i zadzwonili do rodziny z szantażem , że mają mi dołożyć 50 euro bo ja nie przyjadę wiecej.  Mało tego wzieli juz od niej  pieniadze za półtora miesiaca , ktore przepracowalam a mnie wystosowali pismo ,że podwyszke dostanę od nastepnego zlecenia. Sprawa się rypła bo syn był szczegolista.No ale już pisalam o tym.

Wstyd , jeszcze raz wstyd . Taka duża firma a połaszczyła sie na 50 euro.
Dla mnie jest to obrzydliwe takie stawianie sprawy.
W rezultacie dostalam 100 euro bo 50 dodatku od rodziny i 50 podstawy.  Przepracowalam jeszcze jedno zlecenie i  zrezygnowałam z tej firmy.

A jeszcze jedno . Kiedyś do mnie dzwoni babkanz firmy i namawia mnie na kursy opiekunek  ( demencja , transfer..) .Mowi ,ze kursy bezpłatne , że kończą się certyfikatem. Ja godze się. Przybywam na miejsce a tam stos papierow do podpisania. Miedzy innymi ,że jestem zobligowana do pracy z nimi przez minimum 90 dni. W przeciwnym razie czeka mnie kara ilus tam złotych.
Noż kuzwa! Ja pitolę! W rozmowie wstepnej nie było mowy o tym. Odmowilam powolujac sie na zatajenie takiego " drobiazgu ". Wszyscy tam na mnie w tym centrum patrzyli z otwartymi gebami . Przedstawicielka Inerkadry chciala sie pod ziemie zapaść. A ja stalam twardo na swoim stanowisku.  W koncu zadzwonila gdzie trzeba , ja zabralam swoje papiery i wyszlam .
Wstyd !!!!

Offline

 

#9054 2018-05-11 08:46:06

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

barbara.b napisał:

Jestem w szoku. Dostałam kasę z probetreuung, gdzie zjechałam od dziadka zostawiając go z koordynatorką. Byłam pewna, że będę miała kłopoty z odzyskaniem kasy.

Czy to była firma z Olsztyna ??? Jeśli tak to się nie dziwię - bo są spoko

Wiesz. Też miałam takie wrażenie przez kilka lat. Ale myślę, że tam jest problem z pracownikami w biurze i z koordynatorem. Jeśli koordynator podważa kompetencje pracownikòw w biurze, pracownicy wypierają się, że coś było powiedziane. Raz powiedziałam, że nie będę z nimi rozmawiać, bo prędzej dogadałabym się z dementykiem niż z nimi i odłożyłam telefon. Zadzwoniła jakaś normalna osoba. Lekko zdenerwowana, ale normalnie ze mną rozmawiała. A potem znowu cyrki. Są nauczeni kłamać, ale nie myślę, że to wychodzi od szefowej. Poprostu nie mają pojęcia o opiece i nie mają szacunku do opiekunki. To widać na każdym kroku.

Offline

 

#9055 2018-05-11 08:55:28

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

mnie zaraz cosik strzeli....Wiadomo, że borykam się ze zmiennikami na Stelli -przychodzą nie pasi, odchodzą - OK. Dlaczego jednak, każdy sobie życzy min. 1400 E, podczas gdy ja mam 1300.
Pomijam fakt, że siedzę tu 8 rok - najwięcej haruję.
Gdy się spytałem w firmie - powiedzieli, że nic nie mogą zrobić, gdyż w angebote stoi "ile Pan/ni sobie życzy" i oni to podają, nie informując ile w tej rodzinie się płaci. Babka w obawie, że zostanie sama  przyklepuje to.
Potem stwierdza, żę pęka finansowa, NOWY " za dużo zjada, za dużo żąda i mało robi".....  i dziękuje opiekunowi................ To jest chore.
Teraz ja podałem w firmie, że także chce 1400.....bo to jawna niesprawiedliwość......Odpowiedź: OK, taką propozycje podadzą babce, albo poszukają inną stelle.
Oburza mnie sam fakt, że na jednej stelli każdy z opiekunów ma inną stawkę.......dawniej tego nie było

Copy trzeba ich cisnąć. U mnie zmienniczka przyjechała za 1250. Bez dnia wolnego. Mòwiłam jej, że to dwie osoby. Zgodziła siè na to. Ja przyjechałam za 1400 i powiedziałam, że chcè mieć 2 połòwki dnia wolnego. Zaryzykowałam tak, jak ci twoi zmienniccy. Tym razem wyszło. W pronobel rodzina się nie zgodziła na 100 euro więcej i musiałam szukać nowego stelle. A wydawało mi się, że còrki są spoko i zadowolone i siè zgodza. Tobie ciezko zaryzykowac bo jestes tu dlugo. Oni nic nie ryzykuja. Nie to, to inne stelke.

Offline

 

#9056 2018-05-11 08:55:31

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

copyfield napisał:

barbara.b napisał:

Jestem w szoku. Dostałam kasę z probetreuung, gdzie zjechałam od dziadka zostawiając go z koordynatorką. Byłam pewna, że będę miała kłopoty z odzyskaniem kasy.

Czy to była firma z Olsztyna ??? Jeśli tak to się nie dziwię - bo są spoko

Wiesz. Też miałam takie wrażenie przez kilka lat. Ale myślę, że tam jest problem z pracownikami w biurze i z koordynatorem. Jeśli koordynator podważa kompetencje pracownikòw w biurze, pracownicy wypierają się, że coś było powiedziane. Raz powiedziałam, że nie będę z nimi rozmawiać, bo prędzej dogadałabym się z dementykiem niż z nimi i odłożyłam telefon. Zadzwoniła jakaś normalna osoba. Lekko zdenerwowana, ale normalnie ze mną rozmawiała. A potem znowu cyrki. Są nauczeni kłamać, ale nie myślę, że to wychodzi od szefowej. Poprostu nie mają pojęcia o opiece i nie mają szacunku do opiekunki. To widać na każdym kroku.

A ja wszystko załatwiam meilami. Moj syn mnie tego nauczył- mamo ja znam ten biznes od podszewki . Ja znam ludzi mojego pokolenia ( WYKAZAĆ SIĘ! )  . Nic na gebę . Na wszystko musisz mieć podkladkę. Pisz , rob zdiecia , wszystko ,zebys byla kryta. - powiedział.

Offline

 

#9057 2018-05-11 09:13:07

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

mnie zaraz cosik strzeli....Wiadomo, że borykam się ze zmiennikami na Stelli -przychodzą nie pasi, odchodzą - OK. Dlaczego jednak, każdy sobie życzy min. 1400 E, podczas gdy ja mam 1300.
Pomijam fakt, że siedzę tu 8 rok - najwięcej haruję.
Gdy się spytałem w firmie - powiedzieli, że nic nie mogą zrobić, gdyż w angebote stoi "ile Pan/ni sobie życzy" i oni to podają, nie informując ile w tej rodzinie się płaci. Babka w obawie, że zostanie sama  przyklepuje to.
Potem stwierdza, żę pęka finansowa, NOWY " za dużo zjada, za dużo żąda i mało robi".....  i dziękuje opiekunowi................ To jest chore.
Teraz ja podałem w firmie, że także chce 1400.....bo to jawna niesprawiedliwość......Odpowiedź: OK, taką propozycje podadzą babce, albo poszukają inną stelle.
Oburza mnie sam fakt, że na jednej stelli każdy z opiekunów ma inną stawkę.......dawniej tego nie było

A u sofjencji tez robilam za 1200 i pytalam o podwyzke i nie dali. I siedzialam dalej bo wolalam stabilizacje niz 100 euro wiecej. Zaryzykowales i teraz wszystko od babki zalezy. Moze dac wiecej ale bedzie na ciebie buczec, ze ty, jej wierny sancho punches przeciwko niej 😉

Wolny rynek to siè nazywa. Nie mam z tym problemu. A jak ja spotykam sie z kobieta, ktora szczyci sie ze pracuje przez niemiecka firme- taka niemiecka, ze w rzeczywistosci pracuje calkowicie na czarno na karcie ekuz emerytki i pomimo ze zaczyna dostaje 1500 to mam byc zla? Jej decyzja. Za kilka miesiecy pewnie 1800 zawola. Ja wole sobie ustawic dziadkow za 1400 i posiedziec u nich pol roku, az mi zbrzydna lub stan zdrowia sie pogorszy.

Offline

 

#9058 2018-05-11 09:17:13

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

A ja uważam ,że ty powinieneś mieć wyższą stawkę skoro stella jest trudna a ty pracujesz tam dlugo.

Wszedzie na świecie w normalnych firmach pracownik dostaje podwyzke za lojalnosc a do tego dochodzi jeszcze inflacja.
Nie rozumiem tych polskich firm . Ich traktowania ludzi jak mięsa.
Ja w poprzedniej firmie po półtorej roku współpracy poprosiłam o podwyżke podstawy ( kiedys już o tym pisałam ) Firma ( interkadra ) tak krecili , tak mącili , żeby tylko nie podwyzszyć. A to jezyk nie taki , a to to i tamto . Nie trafiały moje argumenty o lojalnosci ,  o dobrych , ba  a nawet bardzo dobrych referencjach z nawet bardzo trudnych stelle , że Niemcy pisza , iż mój jezyk jest dobry.. W koncu zagrozilam ,że jak nie dostanę podwyżki to rezygnuję z współpracy z nimi.
W obliczu tak postawionej sprawy wpadli na szatański pomysł i zadzwonili do rodziny z szantażem , że mają mi dołożyć 50 euro bo ja nie przyjadę wiecej.  Mało tego wzieli juz od niej  pieniadze za półtora miesiaca , ktore przepracowalam a mnie wystosowali pismo ,że podwyszke dostanę od nastepnego zlecenia. Sprawa się rypła bo syn był szczegolista.No ale już pisalam o tym.

Wstyd , jeszcze raz wstyd . Taka duża firma a połaszczyła sie na 50 euro.
Dla mnie jest to obrzydliwe takie stawianie sprawy.
W rezultacie dostalam 100 euro bo 50 dodatku od rodziny i 50 podstawy.  Przepracowalam jeszcze jedno zlecenie i  zrezygnowałam z tej firmy.

A jeszcze jedno . Kiedyś do mnie dzwoni babkanz firmy i namawia mnie na kursy opiekunek  ( demencja , transfer..) .Mowi ,ze kursy bezpłatne , że kończą się certyfikatem. Ja godze się. Przybywam na miejsce a tam stos papierow do podpisania. Miedzy innymi ,że jestem zobligowana do pracy z nimi przez minimum 90 dni. W przeciwnym razie czeka mnie kara ilus tam złotych.
Noż kuzwa! Ja pitolę! W rozmowie wstepnej nie było mowy o tym. Odmowilam powolujac sie na zatajenie takiego " drobiazgu ". Wszyscy tam na mnie w tym centrum patrzyli z otwartymi gebami . Przedstawicielka Inerkadry chciala sie pod ziemie zapaść. A ja stalam twardo na swoim stanowisku.  W koncu zadzwonila gdzie trzeba , ja zabralam swoje papiery i wyszlam .
Wstyd !!!!

Nie jako polski emigrant. Ponad 10 lat pracowalam w gastronomi. Zasuwalam za trzech a myslalam nawet za szefa. Na pytanie o podwyzke slyszalam odpowiedz, ze mam jego uznanie. Uznanie powinno isc proporcjonalnie z wynagrodzeniem. Mowilam, zeby sobie to uznanie wsadzil w dupe, po wyplacie pakowalam sie i jechalam w nocy do domu, by przez kilja dni szukajac pracownika zrozumial, co ja w restauracji robilam. Przetestowal kilku pracownikow i wracalam. Potem cgwile dobrze a potem znowu to samo. I to nie i jednej restauracji mowie tylko kilku. Trzeba byc twardym, stawiac na swoim. A jak ktos nie docenia zrobic tak, by heszxze wiedzielu, ze gdzieindziej jest ci kepiej i obluzali sie smakiem.

Offline

 

#9059 2018-05-11 09:19:58

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

barbara.b napisał:

copyfield napisał:


Czy to była firma z Olsztyna ??? Jeśli tak to się nie dziwię - bo są spoko

Wiesz. Też miałam takie wrażenie przez kilka lat. Ale myślę, że tam jest problem z pracownikami w biurze i z koordynatorem. Jeśli koordynator podważa kompetencje pracownikòw w biurze, pracownicy wypierają się, że coś było powiedziane. Raz powiedziałam, że nie będę z nimi rozmawiać, bo prędzej dogadałabym się z dementykiem niż z nimi i odłożyłam telefon. Zadzwoniła jakaś normalna osoba. Lekko zdenerwowana, ale normalnie ze mną rozmawiała. A potem znowu cyrki. Są nauczeni kłamać, ale nie myślę, że to wychodzi od szefowej. Poprostu nie mają pojęcia o opiece i nie mają szacunku do opiekunki. To widać na każdym kroku.

A ja wszystko załatwiam meilami. Moj syn mnie tego nauczył- mamo ja znam ten biznes od podszewki . Ja znam ludzi mojego pokolenia ( WYKAZAĆ SIĘ! )  . Nic na gebę . Na wszystko musisz mieć podkladkę. Pisz , rob zdiecia , wszystko ,zebys byla kryta. - powiedział.

Bożencia. Wiem, ze wszystko ma byc na papierze. Ale w zyciu bym nie pomyslala ze w tej firmie tak bedzie.

Offline

 

#9060 2018-05-11 09:29:52

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Moja "Stella"

copyfield napisał:

mnie zaraz cosik strzeli....Wiadomo, że borykam się ze zmiennikami na Stelli -przychodzą nie pasi, odchodzą - OK. Dlaczego jednak, każdy sobie życzy min. 1400 E, podczas gdy ja mam 1300.
Pomijam fakt, że siedzę tu 8 rok - najwięcej haruję.
Gdy się spytałem w firmie - powiedzieli, że nic nie mogą zrobić, gdyż w angebote stoi "ile Pan/ni sobie życzy" i oni to podają, nie informując ile w tej rodzinie się płaci. Babka w obawie, że zostanie sama  przyklepuje to.
Potem stwierdza, żę pęka finansowa, NOWY " za dużo zjada, za dużo żąda i mało robi".....  i dziękuje opiekunowi................ To jest chore.
Teraz ja podałem w firmie, że także chce 1400.....bo to jawna niesprawiedliwość......Odpowiedź: OK, taką propozycje podadzą babce, albo poszukają inną stelle.
Oburza mnie sam fakt, że na jednej stelli każdy z opiekunów ma inną stawkę.......dawniej tego nie było

Copyfield ,to i tak niska stawka 1400eur na tej szemranej gewerbie.Przegladam rozne oferty i widze ze z prawkiem czynnym ciagle szukaja .Znajoma pracuje juz od lat z Medpol24 a teraz z gosciem z Duesseldorfu .Stawki ma od 1800eur do 2100eur przy 1 osobie.Szkoda ze tak pozno poruszyles temat w agencji.....nie spij lol

Offline

 

#9061 2018-05-11 17:50:20

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

urszula47 napisał:

Copyfield ,to i tak niska stawka 1400eur na tej szemranej gewerbie.Przegladam rozne oferty i widze ze z prawkiem czynnym ciagle szukaja .Znajoma pracuje juz od lat z Medpol24 a teraz z gosciem z Duesseldorfu .Stawki ma od 1800eur do 2100eur przy 1 osobie.Szkoda ze tak pozno poruszyles temat w agencji.....nie spij lol

No tak, ale moja Gewerba jest szemrana ja to nazwałaś. Nie płacę sam księgowej, nie wystawiam faktur....itd. Papierkowa robota odpada.
Zresztą umówiłem się od środy jak wróce do PL - bo kilka telefonów miałem zobaczymy.
Jednak człek zdziadział....przez te siedem lat u babki....to minus zasiedzenia się na jednej Steli

Offline

 

#9062 2018-05-11 22:13:26

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dostalam już potwierdzenie od agencji o skroceniu pobytu na tej stelle. Oraz adnotacje , ze w niedzielę ( nastepną ) moge jechać do domu. Teraz zastanawiam sie co dalej . Czy dalej pracować dla tej agencji , czy szukać innej . Hmm innej ale jakiej ? Na fejsbuku pelno jest ogłoszeń . Ale ktorą agencje wybrać hmm
Jezeli ktoś ma dobre doświadczenia z jakaś agencja to ja bardzo proszę o popowiedż.

Offline

 

#9063 2018-05-12 06:06:10

copyfield
Member
Od: Mława - Malbork
Zarejestrowany: 2013-06-12
Posty: 1659

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Dostalam już potwierdzenie od agencji o skroceniu pobytu na tej stelle. Oraz adnotacje , ze w niedzielę ( nastepną ) moge jechać do domu. Teraz zastanawiam sie co dalej . Czy dalej pracować dla tej agencji , czy szukać innej . Hmm innej ale jakiej ? Na fejsbuku pelno jest ogłoszeń . Ale ktorą agencje wybrać hmm
Jezeli ktoś ma dobre doświadczenia z jakaś agencja to ja bardzo proszę o popowiedż.

Jest ich za dużo, żeby nie władować się na minę. Na fejsie jak widzisz - każda oferta agencji jest hakowana.....czyli jak ja rozumiem - nie ma idealnych. Trzeba ryzykować

Offline

 

#9064 2018-05-12 07:01:12

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Dostalam już potwierdzenie od agencji o skroceniu pobytu na tej stelle. Oraz adnotacje , ze w niedzielę ( nastepną ) moge jechać do domu. Teraz zastanawiam sie co dalej . Czy dalej pracować dla tej agencji , czy szukać innej . Hmm innej ale jakiej ? Na fejsbuku pelno jest ogłoszeń . Ale ktorą agencje wybrać hmm
Jezeli ktoś ma dobre doświadczenia z jakaś agencja to ja bardzo proszę o popowiedż.

Bożencia. Ja jestem zadowolona z seniodi. Płacą za jedną osobę 1200. Ale masz niemieckie ubezpieczenie i w razie kłopotów naprawde reagują. Jedzenie i czas wolny to świętość. Ale nie daj sobie wcisnąć pietwszego lepszego zlecenia. Jak trudny podopieczny to postarają się i wolny dzień załatwić.

Offline

 

#9065 2018-05-12 07:10:20

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Dostalam już potwierdzenie od agencji o skroceniu pobytu na tej stelle. Oraz adnotacje , ze w niedzielę ( nastepną ) moge jechać do domu. Teraz zastanawiam sie co dalej . Czy dalej pracować dla tej agencji , czy szukać innej . Hmm innej ale jakiej ? Na fejsbuku pelno jest ogłoszeń . Ale ktorą agencje wybrać hmm
Jezeli ktoś ma dobre doświadczenia z jakaś agencja to ja bardzo proszę o popowiedż.

Bożencia. Ja jestem zadowolona z seniodi. Płacą za jedną osobę 1200. Ale masz niemieckie ubezpieczenie i w razie kłopotów naprawde reagują. Jedzenie i czas wolny to świętość. Ale nie daj sobie wcisnąć pietwszego lepszego zlecenia. Jak trudny podopieczny to postarają się i wolny dzień załatwić.

Możesz jeszcze spróbować w pflege 1a pflege max. Zatrudniają na niemiecką umowę z meldunkiem u ppdopiecznych. Według umowy musowo jeden dzień wolny. Pilnowane godziny pracy- na bierząco prowadzisz dokumentację i nie ma nadgodzin. Ale tam ciężko dogadać  się z jędzowatą, bezczelną kobietą w biurze. I płaca za podopiecznego bez stufy 1200 czy 1250. Za to przy wysokości pensji nie liczy się jezyk tylko stan podopiecznego. Jak ktoś weźmie wysoką pflegestufe to dostanie więcej. Potrzebują ludzi, bo szefowa pisała do mnie ostatnio maila po dwóch latach, czy trzech latach odkąd od nich odeszłam. Odpisałam, że nie dogaduję się z jej ludźmi w biurze.

Offline

 

#9066 2018-05-12 07:15:46

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Dostalam już potwierdzenie od agencji o skroceniu pobytu na tej stelle. Oraz adnotacje , ze w niedzielę ( nastepną ) moge jechać do domu. Teraz zastanawiam sie co dalej . Czy dalej pracować dla tej agencji , czy szukać innej . Hmm innej ale jakiej ? Na fejsbuku pelno jest ogłoszeń . Ale ktorą agencje wybrać hmm
Jezeli ktoś ma dobre doświadczenia z jakaś agencja to ja bardzo proszę o popowiedż.

Bożencia. Ja jestem zadowolona z seniodi. Płacą za jedną osobę 1200. Ale masz niemieckie ubezpieczenie i w razie kłopotów naprawde reagują. Jedzenie i czas wolny to świętość. Ale nie daj sobie wcisnąć pietwszego lepszego zlecenia. Jak trudny podopieczny to postarają się i wolny dzień załatwić.

Możesz jeszcze spróbować w pflege 1a pflege max. Zatrudniają na niemiecką umowę z meldunkiem u ppdopiecznych. Według umowy musowo jeden dzień wolny. Pilnowane godziny pracy- na bierząco prowadzisz dokumentację i nie ma nadgodzin. Ale tam ciężko dogadać  się z jędzowatą, bezczelną kobietą w biurze. I płaca za podopiecznego bez stufy 1200 czy 1250. Za to przy wysokości pensji nie liczy się jezyk tylko stan podopiecznego. Jak ktoś weźmie wysoką pflegestufe to dostanie więcej. Potrzebują ludzi, bo szefowa pisała do mnie ostatnio maila po dwóch latach, czy trzech latach odkąd od nich odeszłam. Odpisałam, że nie dogaduję się z jej ludźmi w biurze.

Śmieszne bo podałam dwie firmy z niemieckim ubezpieczeniem chociaż uważam, że lepiej pracować na polskiej umowie zlecenie. Ale to dziadowskie firmy. Pronobel mogłabym ci jeszcze polecić, ale tam wysokość pensji zależna od języka i ludzie narzekają w związku z tym, źe mało płacą. W razie kłopotów reagują i zlecenie też było dobre. Pomijając, że babka alzheimer i dużo aktywacji. Ale jak ja chciałam wrócić to nie było źle. Dobre to było zlecenie. Fajni ludzie. Firma duża więc trochę mają bałagan. Jak byś z nimi wyjechała to koniecznie sprawdź sobie busa i czy na miejscu faktycznie ktoś będzie na ciebie czekał.

Offline

 

#9067 2018-05-13 23:20:10

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Już nie pamietam kiedy bylam tak zmęczona psychicznie na zleceniu. To zlecenie to jest masakra. Caly boży dzień z demencją. Kuzwa ten facet nie potrafi paru minut posiedziec spokojnie. Ciagle łazi , gada. Już mnie tak wku***a , że coraz cześciej mam ochotę go udusić. Ja pitolę 81 lat a ciagle w ruchu. Jak tylko wstanie to non stop popitala.
Corka mi opowiadała ,że jak jeszcze pracowala w domu starców to mieli tam takich pensjonariuszy co też  cały dzień w kołko chodzili . Ale domy te sa przystosowane dla tych" wedrowniczkow " a tu . Nic. Więc popitalam za dziadem , jednym uchem slucham go , chciaż teraz się wycwaniłam . Zakladam sluchawki i slucham radia albo jakichś wywiadów.Wieczorem jestem taka padnieta , że myslę tylko o łóżku. Kładę się ale sen nie przychodzi. Rano , oprocz niedzieli , już 6,30 jestem na stanowisku. I chociażmam trzy razy w tygodniu przerwe 3 godz , w sobotę już o 13 wolne i praktycznje calą niedziele to nie mam ochoty ani siły spacerować już po mieście.
Aby do soboty. Mam nadzieję ,ze wytrzymam.

Offline

 

#9068 2018-05-13 23:47:06

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Już nie pamietam kiedy bylam tak zmęczona psychicznie na zleceniu. To zlecenie to jest masakra. Caly boży dzień z demencją. Kuzwa ten facet nie potrafi paru minut posiedziec spokojnie. Ciagle łazi , gada. Już mnie tak wku***a , że coraz cześciej mam ochotę go udusić. Ja pitolę 81 lat a ciagle w ruchu. Jak tylko wstanie to non stop popitala.
Corka mi opowiadała ,że jak jeszcze pracowala w domu starców to mieli tam takich pensjonariuszy co też  cały dzień w kołko chodzili . Ale domy te sa przystosowane dla tych" wedrowniczkow " a tu . Nic. Więc popitalam za dziadem , jednym uchem slucham go , chciaż teraz się wycwaniłam . Zakladam sluchawki i slucham radia albo jakichś wywiadów.Wieczorem jestem taka padnieta , że myslę tylko o łóżku. Kładę się ale sen nie przychodzi. Rano , oprocz niedzieli , już 6,30 jestem na stanowisku. I chociażmam trzy razy w tygodniu przerwe 3 godz , w sobotę już o 13 wolne i praktycznje calą niedziele to nie mam ochoty ani siły spacerować już po mieście.
Aby do soboty. Mam nadzieję ,ze wytrzymam.

Wierzę ci. Ja bym nerwowo nie dała rady. Rozszarpałabym tą żoncię. Dziadek powinien dostać końską dawkę leków, żeby przestał chodzić. Moi też chodzą 3-4 razy dziennie w koło domu. Ale idą sami i siły nie mają. Pewnie 10 lat temu opiekunka z nimi musiałaby popitalać. Takich ludzi zwala się z nóg tabletkami. Nuestety innego lekarstwa nie ma. Zmuszanie opiekunki, by za nim chodziła od 4ana do nocy jest nieludzkie.

Offline

 

#9069 2018-05-14 08:28:11

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

No właśnie tu powinny być tabletki i to konska dawka. Stara jednak tak je dozuje by dziad był aktywny.
Ona jest z nim tylko kilka godzin przed snem i on raczej się jej słucha. Mnie nie. Tu przychodzi na przerwę Niemka jakas była opiekunka z heimu. Ona caly czas łazi za nim krok w krok , tłumaczy mu i stara chce tego samego. Ponad to poprzednia opiekunka , aczkolwiek przesympatyczna, to poddała się calkowicie zasadom jakie wprowadziła stara i teraz na moje nie - jest - a pani G to tak robiła, pani G się nie skarżyła... Noooo, u nie skarżyła się do pani - raz jej odpowiedziałam .  Jednak to było wszystko bo nie wiem czy pani G nie zechce wrocić i co by jej nie zrobić niedżwiedziej przyslugi.
Tak Barbara to jest nieludzkie . A najbardziej nieludzkie w tym wszystkim jest agencja bo szykuje tu nastepną , chociaż dokładnie wie jak tu wyglada praca. Nie wiem czy rozmawiala ze starą. Mnie jest nic niewiadomo .  Stara troszeczkę jakby poluzowała . Jednak myślę ,że to po mjej reakcji , kiedy jej odpowiedzialam ,że nie jestem niewolnikiem a obywatelem UE i obowiązuje mnie prawo Niemiec. Teraz jakby bardziej przestrzega tych godzin. Jednak to jest i tak dupa bo np, w zeszłym tyg wyszło mi non stop 60 godz w tygodniu popitalania za dziadem.
Wszystkie dziewczyny , ktore tak empatycznie podchodzicie do pracy .  Wyluzujcie . Pomyślcie też o waszej następczyni.
Moja poprzedniczka skarżyla się ,ze było jej tak przykro bo stara jej nawet dziekuję nie powiedziała. Ja jej na to - jakie dziekuję ? Przecież masz zapłacone.

Offline

 

#9070 2018-05-14 12:40:04

Eugenia1
Member
Zarejestrowany: 2014-02-22
Posty: 21

Re: Moja "Stella"

Witaj bozecina50. Ja raz byłam przy takiej nadpobudliwej demencji. Byłam tam 2 miesiące , to było małżeństwo. Kiedy przyjechałam babcia była w szpitalu, wróciła po kilku dniach i została tylko 3 dni. Była tak pobudzona , że prawie wcale nie spała -ani w dzień ,ani w nocy. A z nia dziadek , bo ona do niego ciągle gadała. Strofowała go , jakieś wiersze deklamowała. Masakra. Dziadek na 2 noc przeniósł się do gabinetu, bo był wykończony. Na szczęście syn był neurologiem i udało nam się go przekonać, mi i pflegedinstowi , że potrzeba jej leki wyciszające. Zabrał ją do prywatnej kliniki swojego przyjaciela, potem do innej, potem do swojej i do końca zlecenia już jej nie widziałam. trudno takiemu choremu dobrać leki żeby nie spał cały dzień ale też nie latał bez przerwy. Trzymam za Ciebie kciuki. Byle do soboty:)

Offline

 

#9071 2018-05-14 21:28:45

Dalia
Member
Zarejestrowany: 2014-02-04
Posty: 1407

Re: Moja "Stella"

Bożencina - ale właściwie dlaczego ty za nim chodzisz? Nie może chodzić sam? Przewraca się czy o co chodzi?
Ja miałam taką babkę, wciąż chciała coś robić, łaziłam za nią, bo przewracała się. To był jedyny powód. Nie potrafiła usiedzieć dłużej niż 5 minut.

Offline

 

#9072 2018-05-14 21:39:31

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Dalia napisał:

Bożencina - ale właściwie dlaczego ty za nim chodzisz? Nie może chodzić sam? Przewraca się czy o co chodzi?
Ja miałam taką babkę, wciąż chciała coś robić, łaziłam za nią, bo przewracała się. To był jedyny powód. Nie potrafiła usiedzieć dłużej niż 5 minut.

Dalia z tego co zrozumiałam to na dwór z nim chodzi. Bo dziadek jest nakręcony. Niektóra dememcja tak ma, że cały czas chodzą, a w domu też różne rzeczy mogą zbroić. Moi na szczęście w domu siedzą. Jak czasami się zaczną kręcić to patrzę co robią. A jak obiad gotuje to pilnuje. Wyjde i wyłączą, wyleją, coś dodadzą. To samo jak się sprząta- nic nie można zostawić, bo potem nie wiadomo, gdzie szukać. To taka demencja a myślę, że żona ppdopiecznego wprowadzając nerwową atmosferę przyczynia się do tego, że dziadek jest niespokojny. Z demencyjnymi trzeba mieć spokój w sobie. Oni wyczują, że ktoś się denerwuje i automatycznie też są niespokojni. Być może bożencia ma też niepokój w sobie.

Offline

 

#9073 2018-05-14 23:09:42

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Nie Baska .Ja jestem niezwykle spokojnym człowiekiem wink
Dalia , dom jest pełen bibelotów. Drogie wazy , wazony , figurki , kwiatki , serwetki i  rożne takie duperele. Dziadek wszystko dotyka , rusza. Stara nie chce się zgodzic by to pochować. Mowi ,ze mam mu tlumaczyć , że to dekoracja. Co z tego ,że mu tłumaczę jak on za chwilę zapomina i znowu bierze. Baba jest pedantką . Wszedzie musi lśnić. Posadzki są marmurowe i pokryte małymi dywanikami. Do tego na górę prowadzą marmurowe schody po ktorych dziad uwielbia popitalać.
Dziadek jest nakrecony i caly czas jest w ruchu. Tu też porzychodzi opiekunka Niemka i ona to chodzenje za nim wprowadziła a stara teraz wymaga.
Nie mam już sily jej tłumaczyć bo to jak kopanie sie z koniem . Ona powiedziała ,że to są jej priorytety.
Dlatego , żeby mieć świety spokuj , birę go na dwór bo tam przynajmniej nic nue zniszczy.

Dzisiaj dziadek mnie rozśmieszył. Bylismy jak zwykle na cmentarzu. Mówie do niego - przeczytaj co jest napisane na nagrobku. On podeszedł zaczał szarpać kamień i mówi - porzadny big_smile big_smile

Offline

 

#9074 2018-05-15 07:46:33

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Nie Baska .Ja jestem niezwykle spokojnym człowiekiem wink
Dalia , dom jest pełen bibelotów. Drogie wazy , wazony , figurki , kwiatki , serwetki i  rożne takie duperele. Dziadek wszystko dotyka , rusza. Stara nie chce się zgodzic by to pochować. Mowi ,ze mam mu tlumaczyć , że to dekoracja. Co z tego ,że mu tłumaczę jak on za chwilę zapomina i znowu bierze. Baba jest pedantką . Wszedzie musi lśnić. Posadzki są marmurowe i pokryte małymi dywanikami. Do tego na górę prowadzą marmurowe schody po ktorych dziad uwielbia popitalać.
Dziadek jest nakrecony i caly czas jest w ruchu. Tu też porzychodzi opiekunka Niemka i ona to chodzenje za nim wprowadziła a stara teraz wymaga.
Nie mam już sily jej tłumaczyć bo to jak kopanie sie z koniem . Ona powiedziała ,że to są jej priorytety.
Dlatego , żeby mieć świety spokuj , birę go na dwór bo tam przynajmniej nic nue zniszczy.

Dzisiaj dziadek mnie rozśmieszył. Bylismy jak zwykle na cmentarzu. Mówie do niego - przeczytaj co jest napisane na nagrobku. On podeszedł zaczał szarpać kamień i mówi - porzadny big_smile big_smile

Moim zdaniem tym pilnowaniem dziadka same wprowadzacie niepokòj. Jak ty byß siè zachowywaĺa jakby za tobà ciagle ktoß chodzil i mowil: nie ròb , nie ruszaj. Moim zdaniem kobiety majà bardzo nieprofesjonalne podejscie do dziadka. Ta betreuerin co przychodzi to raczej teź nie jest zawodowà opiekunkà tylko jakàß kurà domowa. Robiĺabym po swojemu. Albo komuß pasuje albo mnie. A wazy? Po cichaczu bym jakàś rozjebaĺa i zwaliĺa na dziadka, jeśli on by tego nue zrobiĺ😉😂 może wtedy by zrozumiaĺa. Co ciè obchodzi ich dobytek?

Offline

 

#9075 2018-05-15 07:55:40

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Nie Baska .Ja jestem niezwykle spokojnym człowiekiem wink
Dalia , dom jest pełen bibelotów. Drogie wazy , wazony , figurki , kwiatki , serwetki i  rożne takie duperele. Dziadek wszystko dotyka , rusza. Stara nie chce się zgodzic by to pochować. Mowi ,ze mam mu tlumaczyć , że to dekoracja. Co z tego ,że mu tłumaczę jak on za chwilę zapomina i znowu bierze. Baba jest pedantką . Wszedzie musi lśnić. Posadzki są marmurowe i pokryte małymi dywanikami. Do tego na górę prowadzą marmurowe schody po ktorych dziad uwielbia popitalać.
Dziadek jest nakrecony i caly czas jest w ruchu. Tu też porzychodzi opiekunka Niemka i ona to chodzenje za nim wprowadziła a stara teraz wymaga.
Nie mam już sily jej tłumaczyć bo to jak kopanie sie z koniem . Ona powiedziała ,że to są jej priorytety.
Dlatego , żeby mieć świety spokuj , birę go na dwór bo tam przynajmniej nic nue zniszczy.

Dzisiaj dziadek mnie rozśmieszył. Bylismy jak zwykle na cmentarzu. Mówie do niego - przeczytaj co jest napisane na nagrobku. On podeszedł zaczał szarpać kamień i mówi - porzadny big_smile big_smile

Moim zdaniem tym pilnowaniem dziadka same wprowadzacie niepokòj. Jak ty byß siè zachowywaĺa jakby za tobà ciagle ktoß chodzil i mowil: nie ròb , nie ruszaj. Moim zdaniem kobiety majà bardzo nieprofesjonalne podejscie do dziadka. Ta betreuerin co przychodzi to raczej teź nie jest zawodowà opiekunkà tylko jakàß kurà domowa. Robiĺabym po swojemu. Albo komuß pasuje albo mnie. A wazy? Po cichaczu bym jakàś rozjebaĺa i zwaliĺa na dziadka, jeśli on by tego nue zrobiĺ😉😂 może wtedy by zrozumiaĺa. Co ciè obchodzi ich dobytek?

A czytanie prospektòw i nagrobkow nie ma nic wspolnego z aktywacja. Skad taki pomysl? Traktowanie podopiecznego, jakby byĺ gĺupkiem. On jest chory a nie gĺupi. Może ma jakiś swòj świat, ale pewnie patrzy na was i myśli "kurwa caĺe życie nie interesowaĺy mnie prospekty a teraz walkujecie to ze mnà jak jakąś encyklopediè". Dziadek musi byç mądry, że was jeszcze nie pobiĺ, przy tak bĺèdnej opiece. Sory bożencia, ale tak ja to widzè. Wiem, że to nie twòj sposòb, ale siè temu poddaĺaß i to powielasz, czyniàc, że praca wyglàda tam tak, jak wyglàda. Dziadek powinien mieç swobodè w poruszaniu siè i robieniu tego, na co ma ochotè. Moja ciàgle coß przeklada w szafach. A niech przekĺada. Inna bawila sie torebkami, pakowala. Jak sie spakowala to rorby tydzien staly, az po tygodniu wpadla na pomysl, ze rozpakuje swoje skarby. Przy pracy z takimi lydzmi nie wolno sie tak spinac. Inna grala w pasjansa i nie potrafila grac. I co mialam stac i mowic ze zle? Przekladala sobie karty i miala zajecie i to najwazniejsze. Dla niej to bylo madre zajecie. A wy odrywacie dziadka od tego, co go interesuje i chcecie go zainteresowaç, czyms co jest dla niego zwyklym gownem.

Offline

 

#9076 2018-05-15 08:02:33

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Nie Baska .Ja jestem niezwykle spokojnym człowiekiem wink
Dalia , dom jest pełen bibelotów. Drogie wazy , wazony , figurki , kwiatki , serwetki i  rożne takie duperele. Dziadek wszystko dotyka , rusza. Stara nie chce się zgodzic by to pochować. Mowi ,ze mam mu tlumaczyć , że to dekoracja. Co z tego ,że mu tłumaczę jak on za chwilę zapomina i znowu bierze. Baba jest pedantką . Wszedzie musi lśnić. Posadzki są marmurowe i pokryte małymi dywanikami. Do tego na górę prowadzą marmurowe schody po ktorych dziad uwielbia popitalać.
Dziadek jest nakrecony i caly czas jest w ruchu. Tu też porzychodzi opiekunka Niemka i ona to chodzenje za nim wprowadziła a stara teraz wymaga.
Nie mam już sily jej tłumaczyć bo to jak kopanie sie z koniem . Ona powiedziała ,że to są jej priorytety.
Dlatego , żeby mieć świety spokuj , birę go na dwór bo tam przynajmniej nic nue zniszczy.

Dzisiaj dziadek mnie rozśmieszył. Bylismy jak zwykle na cmentarzu. Mówie do niego - przeczytaj co jest napisane na nagrobku. On podeszedł zaczał szarpać kamień i mówi - porzadny big_smile big_smile

Moim zdaniem tym pilnowaniem dziadka same wprowadzacie niepokòj. Jak ty byß siè zachowywaĺa jakby za tobà ciagle ktoß chodzil i mowil: nie ròb , nie ruszaj. Moim zdaniem kobiety majà bardzo nieprofesjonalne podejscie do dziadka. Ta betreuerin co przychodzi to raczej teź nie jest zawodowà opiekunkà tylko jakàß kurà domowa. Robiĺabym po swojemu. Albo komuß pasuje albo mnie. A wazy? Po cichaczu bym jakàś rozjebaĺa i zwaliĺa na dziadka, jeśli on by tego nue zrobiĺ😉😂 może wtedy by zrozumiaĺa. Co ciè obchodzi ich dobytek?

A czytanie prospektòw i nagrobkow nie ma nic wspolnego z aktywacja. Skad taki pomysl? Traktowanie podopiecznego, jakby byĺ gĺupkiem. On jest chory a nie gĺupi. Może ma jakiś swòj świat, ale pewnie patrzy na was i myśli "kurwa caĺe życie nie interesowaĺy mnie prospekty a teraz walkujecie to ze mnà jak jakąś encyklopediè". Dziadek musi byç mądry, że was jeszcze nie pobiĺ, przy tak bĺèdnej opiece. Sory bożencia, ale tak ja to widzè. Wiem, że to nie twòj sposòb, ale siè temu poddaĺaß i to powielasz, czyniàc, że praca wyglàda tam tak, jak wyglàda. Dziadek powinien mieç swobodè w poruszaniu siè i robieniu tego, na co ma ochotè. Moja ciàgle coß przeklada w szafach. A niech przekĺada. Inna bawila sie torebkami, pakowala. Jak sie spakowala to rorby tydzien staly, az po tygodniu wpadla na pomysl, ze rozpakuje swoje skarby. Przy pracy z takimi lydzmi nie wolno sie tak spinac. Inna grala w pasjansa i nie potrafila grac. I co mialam stac i mowic ze zle? Przekladala sobie karty i miala zajecie i to najwazniejsze. Dla niej to bylo madre zajecie. A wy odrywacie dziadka od tego, co go interesuje i chcecie go zainteresowaç, czyms co jest dla niego zwyklym gownem.

I piszesz, że masz w sobie spokòj. Nue masz bożencia. Może ci nie zależeć, ogòlnie możesz mieç w sobie spokòj i ciè to nie derwuje, co robi dziadek i co ty musisz robiç. Ale spinasz siè. Spinasz siè bo musisz lub uważasz, że musisz. Osoba demencyjna to czuje i jest przez to jeszcze bardziej niespokojna. W waszym przypadku to czuje i wodzi. Rozpraszacie go wybijajàc go z jego wĺasnego świata i musicie za nim chodziç, bo nie pozwalacie mu siè zajac tym co jego interesuje. Dla was dziwne jest zainteresowanie dekoracja i kamieniem. Dla niego dziwne sa prospekty i nagrobki.

Offline

 

#9077 2018-05-15 08:56:32

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Barbara oczywiscie ,że masz racje i ja tak też uważam. Ale nie mogę ciągle tłumaczyć zdrowej , aktywnej kobiecie ,że robi bląd.  Ona wie lepiej - tak twierdzi. Skoro ona wie lepiej , nie bierze pod uwagę mojego doświadczenia i kompetencji to cuż ja'mogę. Wyraziłam raz , drugi moje zdanie . Nie ma współpracy , więc zjeżdżam. Ja już nie mam 30 lat . Już się w życiu nawojowalam. Niemiecki demencyjny dziadek nie jest moim priorytetem. Mam inne.
Jestem sumienną , uczciwą opiekunką i tak chce być postrzegana. Nie ma mojej zgody na traktowanie mnie jak  jakas kuchtę z  Polski.

Offline

 

#9078 2018-05-15 11:29:14

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Barbara oczywiscie ,że masz racje i ja tak też uważam. Ale nie mogę ciągle tłumaczyć zdrowej , aktywnej kobiecie ,że robi bląd.  Ona wie lepiej - tak twierdzi. Skoro ona wie lepiej , nie bierze pod uwagę mojego doświadczenia i kompetencji to cuż ja'mogę. Wyraziłam raz , drugi moje zdanie . Nie ma współpracy , więc zjeżdżam. Ja już nie mam 30 lat . Już się w życiu nawojowalam. Niemiecki demencyjny dziadek nie jest moim priorytetem. Mam inne.
Jestem sumienną , uczciwą opiekunką i tak chce być postrzegana. Nie ma mojej zgody na traktowanie mnie jak  jakas kuchtę z  Polski.

Zgadza się, jeśli kobieta nie liczy się ze zdaniem opiekunki, to tam nigdy nie będzie stałej opiekunki. Chyba, że znajdzie jakąś głupią, co na jej wzór krzywdzi dziadka. Ten człowiek w pierwszej kolejności powinien mieć spokój. Ale niestwty. Wyjeżdżają głupkowate panie, rodziny też nie zawsze zaczerpną opini osób, które coś wiedzą w temacie i jest, jak jest. Ile opiekunek ubiera i myje dziadków, bo one zeobią to szybciej i lepiej. Ja do synalka sofjencji powiedziałam, że przecież jego mam umie zapiąć kurtkę i nie raz mówiłam to do kierowcy z tagespflege, gdy chciał jej zapinać kurtkę. Potrafią ścielić lóżka, nakryć do stołu, wytrzeć naczynia. Fakt, że obecnie otwieram szufladę ze sztućcami i myślę "ku... skąd znowu te wszystkie sztućce?!!!". Ale jak dziadek lubi nakrywać  niech nakrywa. A że potem chodzę i roznoszę sztućce po 10 szufladach w salonie to trudno. Nie mam ochoty to dam dziadkowi, żeby porozkładał, jak widzę, że ma siłę 😉😂😂😂 powodzenia na nowej stelli. Oby była lepsza. Ja w końcu się zoorganozowałam na mojej. Teraz mogę tu siedzieć tak dlugo, jak dziadki będą zdrowe. Jutro upiekę jakieś ciasto. Ku radości rodziny, której powiedziałam, że nie mam nic przeciwko kupnym, ale czasami chętnie sama bym upiekła. A jak mówiłam, żeby mi kupili główkę selera a nie tą tackę z warzywami, bo dużo używam selera i mi zejdzie to synowa myślałam, że mnie wycałuje. Fajnie trafić między ludzi, których cieszą normalne rzeczy.

Offline

 

#9079 2018-05-16 15:17:02

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dzisiaj -zadzwonili do mnie z HDO medical z ofertą. Ponoć składałam im aplikacje 2 lata temu. Możliwe.Nie pamietam .
Czy ktoś współpracowal z tą firmą ?

Baba na mojej stelle jak gdyby wyluzowała . Ale nie na tyle by tu zostać. Zreszta gdyby ona całkowicie nawet odpusciła to ja i tak się tu nie widzę. Zbyt ciężkie psychicznie jest to zlecenie. Pacjent jest zaaktywny. Nie dla mnie.
Nie wiem czy mają kogoś na moje miejsce bo wczoraj widziałam ,że firma kilka dni temu wystawiła ogłoszenie. Śmiać mi się chciało bo nic nie jest napisane o stopniu demencji. Nawet nie ma wzmianki o tym. Jest tylko ,że są przerwy i w sobotę od południa wolne i cała niedziela ,  co nie do końca się zgadza.
Stara mi nic też nie wspomina o moim zjeżdzie , nie pyta mnie . Hmmm .Trochę to dziwne . Własciwie nie obchodzi mnie to .Ja mam potwierdzony  w meilu termin zjazdu.
Już nie mogę się doczekać kiedy bedę w domu.

A teraz muszę się wam pochwalić. Moja córka , ta co ma tego Anglika ( zresztą mam tylko jedną corkę ) własnie zaliczyła pierwszy rok studiow w Londynie na kierunku psychologia. Jestem z niej ogromnie dumna. A pamietam jak po pierwszym dniu zajeć zadzwoniła do mnie z płaczem ,że się nie nadaje bo nic niezrozumiała z pierwszego wykładu.  Jak się potem okazało ,  tego wykładu nie zrozumieli nawet rodowici Anglicy.Facet miał tak" specyficzny" angielski  big_smile big_smile

Offline

 

#9080 2018-05-16 21:06:43

Dalia
Member
Zarejestrowany: 2014-02-04
Posty: 1407

Re: Moja "Stella"

Brawo dla twojej córki Bożencina. smile Mój syn studiuje filozofię, co mnie bardzo interesuje, ale czasami jak mi da coś do poczytania to czytam przynajmniej dwa razy, żeby wszystko do mnie dotarło - po polsku oczywiście. wink
W UK psycholog pewnie znajdzie jakąś fajna pracę, bo w PL to potencjalni bezrobotni. Jak to cholera jest w tej Polsce, że tyle fajnych ludzi się kształci i pracy nie mogą znaleźć.
Trzymaj się Bożencina z tym twoim aktywnym dziadkiem. A może na jakieś tańce powinniście chodzić, to by się dziadek wyhasał. wink

Offline

 

#9081 2018-05-16 22:31:00

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dzieki Dalia smile
Cieszę się bo moją corkę ( mnie zreszta też ) zawsze interesowała"  dusza" ludzka. Był taki czas ,że chciała wrocić do do Polski ale wowczas nie było by mowy o studiowaniu tego co ją interesuje. Poprostu nie stać mnie na ksztalcenie bezrobotnego magistra. Tlumaczyłam jej by wytrzymała , by postawiła na jezyk i tu w Anglii podjela studia bo tam jest praca w tym kierunku. Że jesli się zawezmie dzisiaj ,  to bedzie miała to szczęście robić to co lubi i jeszcze jej za to zapłacą , i to wcale nienajgorzej.
Innym atutem było to  , że tam jest cała jej rodzina oraz dzisiaj odległość jaka dzieli Polskę od UK jest krótsza do pokonania ,  jak np. ze Szczecina do Lublina.
Ale pewnie gdyby nie Anglik , ktory na poczatku bardzo jej pomogł ( ogarnać mentalnie Anglię ) nie było by tego malutkiego ( narazie ) sukcesu.
Cieszę się razem  z moją małą . Razem z chłopakami jestesmy z niej dumni.  Poniekąt to też ich zasługa.

Ale co chciałam napisać? Aha , opowiada mi ona , że z chwilą kiedy poznała srodowisko studenckie to polubiła ten kraj a najbardziej mnie śmieszy , że z chwila kiedy zostala studentką to zyskała  respekt matki Anglika . Matka Anglika pracuje w jakimś sklepie typu " kaufland " w dziale reklamacji i kiedy moja Karolina była carerką to wyraznie miała do niej stosunek lekceważący . Ojciec zaś , jest po studiach i pracuje nw poważnej firmie  ( to ten fajny rapozwiedziony Anglik ) i od samego poczatku pokochał moją córkę.
Matka jest konserwatywna ,  pochodzi z plebsu a wydaje jej się ,że Anglia to pepek świata. Ojciec,  liberał , pochodzi z rodziny z tradycjami i ma szacunek do innych narodowosci a przede wszystkim do ludzi pracy.
Wniosek - Anglicy nie rożnią się od Polaków. Czym bardziej jesteś z  "plebsu" tym wieksza twoja "duma"  narodowa.

Offline

 

#9082 2018-05-17 11:37:13

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Wczoraj miałam rozmowę z żoną podopiecznego . Zapytała mnie dlaczego zjezdżam. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam , że zlecenie dla mnie jest za cięzkie psychicznie , ze podopieczny jest nadaktywny , wymaga stałej uwagi opiekunki a tak się nie da. Zaproponowałam jej by załatwiła dla niego  tagesgflege by podopiczny socjalizował się , że tam są osoby fachowe i realnie mogą mu pomóc i takie tam inne.
Ona mi zaczęła opowiadać jaki on byl super i dopiero od czasu szpitala mu się pogorszył . Były przy ty łzy . Ja oczywiście jej współczułam wink , mówiac , że to chroba , ktorą nie można odwrocić. Trzeba zaakceptować i zrobić wszystko by jemu żyło się jak najlepiej , jednoczesnie chroniąc siebie i tu najlepsze byłby dobrze dobrane tabletki .
- tabletki ? Nie. On miał już tabletki . Dopiero co z panią G zredukowaliśmy je. Po tabletkach on był ciagle śpiacy- odparła
Acha - mowie głośno a w duchu - to lepiej żeby zdrowa opiekunka się wykończyła.
No i huk . Już się wyleczyłam ze współczucia . Przynajmniej tu.

Dali dziadek jest nie do za***nia. Predzej ja padne big_smile big_smile

Offline

 

#9083 2018-05-17 12:10:18

Dalia
Member
Zarejestrowany: 2014-02-04
Posty: 1407

Re: Moja "Stella"

Masz rację Bożencina - im człowiek bardziej prymitywny, tym większy "patriota" z niego, taki w stylu pisiorskiego patrioty. Stara prawda jest taka, że jak masz wąskie horyzonty to po porostu nie dajesz rady ogarnąć świata, bo pewne sprawy nie mieszczą ci się w twojej, ciasnej głowie. Ciemnota to najstraszniejsza rzecz pod słońcem, ciemnota mnie przeraża. Już pisałam tu wielokrotnie: Z betonem się nie dogadasz. trzeba albo odpuścić, albo wyedukować ten beton, co czasami jest niemożliwe. Bo jeśli ludzie tkwią w pewnych stereotypach latami i co gorsza mają do czynienia z podobnymi sobie - to cholera nic się nie da zrobić. To jest straszne. Tacy ludzie nie mogą sobie wyobrazić, że ktoś może myśleć inaczej niż oni.
Jak ja się cieszę, że moje dzieci są otwartymi, młodymi ludźmi. Myślą zupełnie inaczej niż ja w ich wieku.
W ogóle zazdroszczę im życia we współczesnym świecie. Podoba mi się XXI wiek. Z tą niesamowitą technologią i nieprawdopodobnymi możliwościami. Bardzo żałuję, że nie jestem chociaż 10 lat młodsza. Tylko w sumie, czy metryka ma znaczenie? Już pisałyśmy, że wszystko jest w głowie. A w głowie czuję się dobrze, podobam się sobie. Wczoraj poszłam na spacer w nowych butach (cholera trochę mnie cisną - znasz to Bożencina - pociesz mnie, że się rozejdą wink ze słuchawkami w uszach, odsłuchałam jakieś 10 razy I See Fire i tak fajnie się czułam. Wydawało mi się, że świat należy do mnie, tutaj w Anglii zawsze czuję się młodziej, ale nauczyłam się już zabierać tę pewność siebie do Polski.

Offline

 

#9084 2018-05-17 13:37:33

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Wczoraj miałam rozmowę z żoną podopiecznego . Zapytała mnie dlaczego zjezdżam. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam , że zlecenie dla mnie jest za cięzkie psychicznie , ze podopieczny jest nadaktywny , wymaga stałej uwagi opiekunki a tak się nie da. Zaproponowałam jej by załatwiła dla niego  tagesgflege by podopiczny socjalizował się , że tam są osoby fachowe i realnie mogą mu pomóc i takie tam inne.
Ona mi zaczęła opowiadać jaki on byl super i dopiero od czasu szpitala mu się pogorszył . Były przy ty łzy . Ja oczywiście jej współczułam wink , mówiac , że to chroba , ktorą nie można odwrocić. Trzeba zaakceptować i zrobić wszystko by jemu żyło się jak najlepiej , jednoczesnie chroniąc siebie i tu najlepsze byłby dobrze dobrane tabletki .
- tabletki ? Nie. On miał już tabletki . Dopiero co z panią G zredukowaliśmy je. Po tabletkach on był ciagle śpiacy- odparła
Acha - mowie głośno a w duchu - to lepiej żeby zdrowa opiekunka się wykończyła.
No i huk . Już się wyleczyłam ze współczucia . Przynajmniej tu.

Dali dziadek jest nie do za***nia. Predzej ja padne big_smile big_smile

Hmm trochę rozumiem kobietę. Też jestem ptzeciwna zbyt dużym dawkom i zawsze, gdy wracałam po zmienniczce redukowaliśmy z neurologiem, bo podopieczna spala w fotelu. Byl problem, by ją obudzić do jedzenia. Zmienniczce to pasowało. Ja nie mogłam na to patrzec. Trzeba mieć taką opiekunkę, ktora poradzi sobie z demencyjną osobą, a jak nie, to równie dobrze można podopiecznego oddać do domu starców, gdzie pogrzebią go żywcem. Moi dzisiaj do obiadu robili w ogrodku. Chaszcze takie, że ja bym się nie podjęła. Myślę: niech robią. Teraz śpią. Nawet do automatu się nie pchali chociaż pipkał, że pranie się skończyło, a normalnie to muszą być pierwsi.

Offline

 

#9085 2018-05-17 16:05:18

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Baska co ja napisałam ? DOBRZE dobrane tabletki. Nie jestem zwolenniczką nacpać człowieka prochami ale też jestem przeciwko takiemu wykorzystaniu opiekunki. Stara dobrze wie ile kosztuje godzina opiekunki niemieckiej . Ja bynajmnuej nie zamierzam popitalać za dziadem 60 godzin tygodniowo non stop za 1300 netto
Nie mam ambicji bycia naj opiekunką. Jestem dobrym człowiekiem , solidnym pracownikiem i tego sie trzymam , i za taka pracę chce mieć zapłacone.
Jak chcesz to dam ci namiary . Możesz się wykazać.

Offline

 

#9086 2018-05-17 17:33:45

krymas48
Member
Zarejestrowany: 2017-06-05
Posty: 196

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Wczoraj miałam rozmowę z żoną podopiecznego . Zapytała mnie dlaczego zjezdżam. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam , że zlecenie dla mnie jest za cięzkie psychicznie , ze podopieczny jest nadaktywny , wymaga stałej uwagi opiekunki a tak się nie da. Zaproponowałam jej by załatwiła dla niego  tagesgflege by podopiczny socjalizował się , że tam są osoby fachowe i realnie mogą mu pomóc i takie tam inne.
Ona mi zaczęła opowiadać jaki on byl super i dopiero od czasu szpitala mu się pogorszył . Były przy ty łzy . Ja oczywiście jej współczułam wink , mówiac , że to chroba , ktorą nie można odwrocić. Trzeba zaakceptować i zrobić wszystko by jemu żyło się jak najlepiej , jednoczesnie chroniąc siebie i tu najlepsze byłby dobrze dobrane tabletki .
- tabletki ? Nie. On miał już tabletki . Dopiero co z panią G zredukowaliśmy je. Po tabletkach on był ciagle śpiacy- odparła
Acha - mowie głośno a w duchu - to lepiej żeby zdrowa opiekunka się wykończyła.
No i huk . Już się wyleczyłam ze współczucia . Przynajmniej tu.

Dali dziadek jest nie do za***nia. Predzej ja padne big_smile big_smile

Bozencina50, myslę, że podjęłaś taką decyzję na dzień dzisiejszy, jaką uważałaś za słuszną. Uważam, że nie ma potrzeby tego roztrząsać. Każdy wie, na ile może i na ile ma własnej siły psychicznej. Nasza praca jest pracą wymagającą, nie ma tu co tego ukrywać.

Offline

 

#9087 2018-05-17 17:43:59

krymas48
Member
Zarejestrowany: 2017-06-05
Posty: 196

Re: Moja "Stella"

Eugenia1 napisał:

Witaj bozecina50. Ja raz byłam przy takiej nadpobudliwej demencji. Byłam tam 2 miesiące , to było małżeństwo. Kiedy przyjechałam babcia była w szpitalu, wróciła po kilku dniach i została tylko 3 dni. Była tak pobudzona , że prawie wcale nie spała -ani w dzień ,ani w nocy. A z nia dziadek , bo ona do niego ciągle gadała. Strofowała go , jakieś wiersze deklamowała. Masakra. Dziadek na 2 noc przeniósł się do gabinetu, bo był wykończony. Na szczęście syn był neurologiem i udało nam się go przekonać, mi i pflegedinstowi , że potrzeba jej leki wyciszające. Zabrał ją do prywatnej kliniki swojego przyjaciela, potem do innej, potem do swojej i do końca zlecenia już jej nie widziałam. trudno takiemu choremu dobrać leki żeby nie spał cały dzień ale też nie latał bez przerwy. Trzymam za Ciebie kciuki. Byle do soboty:)

Nieraz tak musi być i my tego nie jesteśmy w stanie zmienić. Demencja u każdego przebiega inaczej. Różnie podopieczni reagują na leki. Mojej znajomej mama ma ok.87 lat. Miała wczesną demencję, zaczęłą brać leki od neurologa. Znajoma ćwiczyła z nią pamięć: na zasadzie, podaj swoją datę urodzenia, jaki jest dziś dzień itp.itd. Miała specjalną książeczkę na ćwiczenie pamięci od pani neurolog. Teraz jest znacznie lepiej. Ale cały czas bierze leki. Są najprawdopodobniej dobrze dobrane.

Offline

 

#9088 2018-05-17 21:02:40

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Dalia-  metryka nie ma znaczenia . Ja nawet powiem , że teraz mam pełen luz w wyrażaniu swojego zdania. Przeszłam od nie wypada do pieprzyć to , zbaczymy co sie stanie. Zawsze mnie uwierała ta poprawnisć polityczna. Bo nie wypada , bo co ludzie powiedzą i takie tam . Teraz jestem starsza panią i zawsze mogę zwalić na brak pamięci , slepotę, gluchotę czy co tam jeszcze wink

W temacie butów to nie chcę cię straszyć ale też kiedyś kupiłam o numer za małe. Były rewelacja i do tego z przeceny. Już nie pamietam marki . Jakaś włoska firma.Nie rozeszły się . Z bólem serca oddałam córce mojego faceta big_smile big_smile
Ale te twoje napewno się rozejdą wink
Jak pisałaś o tej marce to teraz sobie uzmysłowiłam , że też mam tej firmy ( takie jesienne botki ) . Trzy lata temu kupiłam sobie je w Londynie. Były zajebiscie drogie jak dla mnie i nie z przeceny wink Pamiętam jakie miałam wyrzuty sumienia jak je kupowłam . Nie  żaluję bo mam je do dzisiaj i to w dobrym stanie a wcale ich nie oszczędzałam. Mój facet wtedy powiedział- kupuj jak ci się podobają. Jestesmy za biedni by kupować tanie rzeczy.

Offline

 

#9089 2018-05-17 22:07:28

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

krymas48 napisał:

bozencina50 napisał:

Wczoraj miałam rozmowę z żoną podopiecznego . Zapytała mnie dlaczego zjezdżam. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam , że zlecenie dla mnie jest za cięzkie psychicznie , ze podopieczny jest nadaktywny , wymaga stałej uwagi opiekunki a tak się nie da. Zaproponowałam jej by załatwiła dla niego  tagesgflege by podopiczny socjalizował się , że tam są osoby fachowe i realnie mogą mu pomóc i takie tam inne.
Ona mi zaczęła opowiadać jaki on byl super i dopiero od czasu szpitala mu się pogorszył . Były przy ty łzy . Ja oczywiście jej współczułam wink , mówiac , że to chroba , ktorą nie można odwrocić. Trzeba zaakceptować i zrobić wszystko by jemu żyło się jak najlepiej , jednoczesnie chroniąc siebie i tu najlepsze byłby dobrze dobrane tabletki .
- tabletki ? Nie. On miał już tabletki . Dopiero co z panią G zredukowaliśmy je. Po tabletkach on był ciagle śpiacy- odparła
Acha - mowie głośno a w duchu - to lepiej żeby zdrowa opiekunka się wykończyła.
No i huk . Już się wyleczyłam ze współczucia . Przynajmniej tu.

Dali dziadek jest nie do za***nia. Predzej ja padne big_smile big_smile

Bozencina50, myslę, że podjęłaś taką decyzję na dzień dzisiejszy, jaką uważałaś za słuszną. Uważam, że nie ma potrzeby tego roztrząsać. Każdy wie, na ile może i na ile ma własnej siły psychicznej. Nasza praca jest pracą wymagającą, nie ma tu co tego ukrywać.

Dokładnie. Każdy musi znaleźć swoje zlecenie. Może poprostu swoją firmę, ktora rozumie jakiego zlecenia szukasz i reaguje, gdy są problemy. Jak człowiek się męczy, to taka praca nie ma sensu.

Offline

 

#9090 2018-05-18 10:20:49

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Dobre zlecenie, czy złe i tak ocipieć można. Ja nie mam siły i weny. Byle pociągnąć do końca roku.

Offline

 

#9091 2018-05-18 21:39:52

krymas48
Member
Zarejestrowany: 2017-06-05
Posty: 196

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

Dobre zlecenie, czy złe i tak ocipieć można. Ja nie mam siły i weny. Byle pociągnąć do końca roku.

A ja mam siłę i wenę. Mówią, że mam szczęście do ludzi. smile Może coś w tym jest ?

Offline

 

#9092 2018-05-19 09:21:28

bozencina50
Member
Zarejestrowany: 2014-09-22
Posty: 1307

Re: Moja "Stella"

Muszę się wam kochani pochwalić
Chyba jestem dobrą opiekunką bo stara dała mi wczoraj 50 euro, mówiąc, że to jest podziękowanie za dobrą pracę.
Dzisiaj rano odpowiedziała, że ona chętnie by mnie widziała spowrotem i niekoniecznie na 2 miesiące ale może być na miesiąc. Powiedziała , że zdaje sobie sprawę, że praca jest trudna i miesiąc to wystarczająco.

Offline

 

#9093 2018-05-19 12:02:42

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

bozencina50 napisał:

Muszę się wam kochani pochwalić
Chyba jestem dobrą opiekunką bo stara dała mi wczoraj 50 euro, mówiąc, że to jest podziękowanie za dobrą pracę.
Dzisiaj rano odpowiedziała, że ona chętnie by mnie widziała spowrotem i niekoniecznie na 2 miesiące ale może być na miesiąc. Powiedziała , że zdaje sobie sprawę, że praca jest trudna i miesiąc to wystarczająco.

Oni są pojebani. Dopiero jak stracą to zaczynają myśleć a tak lecą na żywioł. Ja od dwóch dni mam ochotę roznieść dziadków. Dzisiaj przyjechał syn zakupy robić. Wczoraj zrobiłam trochę, bo nie chciałam na weekend, z poniedziałkiem zostać bez niczego, a nie wiedziałam, czy ktoś przyjedzie. Oni przyjeżdżają, kupują co uważają, a raczej co babka uważa, a potem ja jadę dokupić co potrzeba. Chory układ. Synek dzisiaj przyjechał. Właśnie poszli na zakupy. Ja po obiedzie mam wolne. Nie będę więc w wolnym czasie latała i dokupowała co potrzebne. Biorę więc notatnik, siadam i chcę rob8ć listę. Mówię do babki- proszek do prania. Ta, że nie potrzebuje. Zostawiłam ją samą i mówię, żeby z synem zrobiła listę. Syn podeszedł i pyta co kupić. Ja mówię, że niech kupią co uważa jego matka. Dla mnie to jest chore i nie będę co tydzień kłóciła się, co trzeba kupić. Patrzy na mnie, jak na wariatkę. Pojechali kupić wodę. Ciekawa jestem co ta wariatka jeszcze kupi. Jakoś nie mam jednak ochoty tu siedzieć. Wczoraj wróciłam i widzę, że się krzywo patrzą. Myśleli, że tak sobie wyszłam. Nie mówiłam, że idę na zakupy, bo mówiliby, że nic nie trzeba. Mówię jej po fakcie, ze kupilam platki i jogurty. A ta, ze nie trzeba. Kur.... dzien dzien od miesiaca żre płatki na śniadanie. Ona myśli, że ma kur..  pojemniki bez dna. Wiem, źe to jest choroba, ale jak kurw.. jest pierdolnięta to niech da ludziom pracować. Dzisiaj sprzątam. Ja do góry do łazienki, ona musi tam wejsć. Ja na dol do lazienmi, ona mi tylko przed nosem czmychnęła i zamknęła się tam. Ja do piwnicy dziadek za mna. Niose dwie skrzynki z butelkami a ten pajac przeglada butelki w skrzynce, czy sa puste. Mysle machne tą skrzynką i zabiję. Przedwczoraj bylo lepiej. Lod wyszedl w lodowce z zamrazalnika. Juz wczesniej bylo duzo lodu, a jeszcze jakas sierota zle zamknela i trzeba bylo rozmrozic. Przed sniadaniem mysle wyciagne wszystko, wylacze, po sniadaniu jak znalazl bedzie gotowe. Po sniadaniu babka musiala mi pokazac jak przebrac posciel. Ide do gory widze ze dziadek kreci sie kolo zamrazalnika. Podkladam szmate, zeby sie nie posluzgnal. Babka zawadza mi przy przebieraniu łóżka, ciagnie sie w nieskinczonosc. Svhodze na dol dziadek narobil syfu. Normalnie gora pol godziny roboty dwie rozne czynnosci a ja do ob8adu urobiona po pachy.

Offline

 

#9094 2018-05-19 14:01:44

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

bozencina50 napisał:

Muszę się wam kochani pochwalić
Chyba jestem dobrą opiekunką bo stara dała mi wczoraj 50 euro, mówiąc, że to jest podziękowanie za dobrą pracę.
Dzisiaj rano odpowiedziała, że ona chętnie by mnie widziała spowrotem i niekoniecznie na 2 miesiące ale może być na miesiąc. Powiedziała , że zdaje sobie sprawę, że praca jest trudna i miesiąc to wystarczająco.

Oni są pojebani. Dopiero jak stracą to zaczynają myśleć a tak lecą na żywioł. Ja od dwóch dni mam ochotę roznieść dziadków. Dzisiaj przyjechał syn zakupy robić. Wczoraj zrobiłam trochę, bo nie chciałam na weekend, z poniedziałkiem zostać bez niczego, a nie wiedziałam, czy ktoś przyjedzie. Oni przyjeżdżają, kupują co uważają, a raczej co babka uważa, a potem ja jadę dokupić co potrzeba. Chory układ. Synek dzisiaj przyjechał. Właśnie poszli na zakupy. Ja po obiedzie mam wolne. Nie będę więc w wolnym czasie latała i dokupowała co potrzebne. Biorę więc notatnik, siadam i chcę rob8ć listę. Mówię do babki- proszek do prania. Ta, że nie potrzebuje. Zostawiłam ją samą i mówię, żeby z synem zrobiła listę. Syn podeszedł i pyta co kupić. Ja mówię, że niech kupią co uważa jego matka. Dla mnie to jest chore i nie będę co tydzień kłóciła się, co trzeba kupić. Patrzy na mnie, jak na wariatkę. Pojechali kupić wodę. Ciekawa jestem co ta wariatka jeszcze kupi. Jakoś nie mam jednak ochoty tu siedzieć. Wczoraj wróciłam i widzę, że się krzywo patrzą. Myśleli, że tak sobie wyszłam. Nie mówiłam, że idę na zakupy, bo mówiliby, że nic nie trzeba. Mówię jej po fakcie, ze kupilam platki i jogurty. A ta, ze nie trzeba. Kur.... dzien dzien od miesiaca żre płatki na śniadanie. Ona myśli, że ma kur..  pojemniki bez dna. Wiem, źe to jest choroba, ale jak kurw.. jest pierdolnięta to niech da ludziom pracować. Dzisiaj sprzątam. Ja do góry do łazienki, ona musi tam wejsć. Ja na dol do lazienmi, ona mi tylko przed nosem czmychnęła i zamknęła się tam. Ja do piwnicy dziadek za mna. Niose dwie skrzynki z butelkami a ten pajac przeglada butelki w skrzynce, czy sa puste. Mysle machne tą skrzynką i zabiję. Przedwczoraj bylo lepiej. Lod wyszedl w lodowce z zamrazalnika. Juz wczesniej bylo duzo lodu, a jeszcze jakas sierota zle zamknela i trzeba bylo rozmrozic. Przed sniadaniem mysle wyciagne wszystko, wylacze, po sniadaniu jak znalazl bedzie gotowe. Po sniadaniu babka musiala mi pokazac jak przebrac posciel. Ide do gory widze ze dziadek kreci sie kolo zamrazalnika. Podkladam szmate, zeby sie nie posluzgnal. Babka zawadza mi przy przebieraniu łóżka, ciagnie sie w nieskinczonosc. Svhodze na dol dziadek narobil syfu. Normalnie gora pol godziny roboty dwie rozne czynnosci a ja do ob8adu urobiona po pachy.

Tia. Tak namieszałam, że facet pomyślał, że nawet wody nie musi kupić. Pojechał bez skrzynek. Mowię do dziadla, że zapomnieli skrzynek. Wrócili bez wody. Ja pie...

Offline

 

#9095 2018-05-24 09:33:36

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Jak tam bożencia? Przerzucili cię na inne zlecenie, czy wròciłaś do domu? Bardzo jestem ciekawa. Ja kwitnę na posterunku. Nie wiedzieć kiedy przytyłam jakieś 16 kg 😂 tak to jest, jak na zleceniu jest problem z jedzeniem. Paradoks. Ugotowaĺam sobie na śniadanie kaszę jaglanà i jabłko. Jest 9.30 a te pataĺachy jeszcze nie zeszĺy. Chyba nauczè ich jeść beze mnie. Chciałabym tą kaszę jeść ciepłą i bez stresu. Ach. Dziadek słyszè znowu ubiera babce stanik 😂 matko. W co ja się wpakowałam. Zapraszam na mojego bloga www dzisiaj o ubezwłasnowolnieniu opiekunki. Bo tak się czuję. Najwyższy czas coś z tym zrobić. Problem w tym, że z domu nie wyniosĺam pewności siebie. Tak ostatnio stwierdzam. Wszystkp syaram siè wprowadzaç w zycie powoli, tak jakbym nie miaĺa racji. A to trseba szybko, dobitnie i z tupetem.

Offline

 

#9096 2018-05-24 09:36:23

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Aha. A ponieważ mòwisz, że nie masz czasu na bloga, postanowiłam ci wysłać książkę w prezencie. Są tam materiały z bloga. Za 2 miesiące zgłoszę się do ciebie po adres.

Offline

 

#9097 2018-05-25 08:40:16

Eugenia1
Member
Zarejestrowany: 2014-02-22
Posty: 21

Re: Moja "Stella"

Dzień dobry barbaro.b ! Też liczyłam , że bozecina50 napisze nam co u niej po zmianie? a tu echo!Nic to . Na pewno kiedyś się odezwie.A co do twojego poczucia ubezwłasnowolnienia (bloga też czytałam)też mnie to niekiedy dopada. Niby nie robię wiele, nie przemęczam się ale jednak nie mogę robić też tego na co w danej chwili mam ochotę.Cóż praca opiekunki to nie bajka. Płacimy za to naszym życiem osobistym.  No ale nie wszyscy tak mają. Niektóre panie zżywają się z podopiecznymi ich rodzinami i są .....zadowolone. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.

Offline

 

#9098 2018-05-25 10:20:22

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Moja "Stella"

Eugenia1 napisał:

Dzień dobry barbaro.b ! Też liczyłam , że bozecina50 napisze nam co u niej po zmianie? a tu echo!Nic to . Na pewno kiedyś się odezwie.A co do twojego poczucia ubezwłasnowolnienia (bloga też czytałam)też mnie to niekiedy dopada. Niby nie robię wiele, nie przemęczam się ale jednak nie mogę robić też tego na co w danej chwili mam ochotę.Cóż praca opiekunki to nie bajka. Płacimy za to naszym życiem osobistym.  No ale nie wszyscy tak mają. Niektóre panie zżywają się z podopiecznymi ich rodzinami i są .....zadowolone. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.

Haha chyba jeszcze nie spotkałam takiej pani 😊 bożencia albo w domu i nie wchodzi na neta albo na kolejnym hardcorowym zleceniu może bez internetu 😂

Offline

 

#9099 2018-05-25 14:01:36

krymas48
Member
Zarejestrowany: 2017-06-05
Posty: 196

Re: Moja "Stella"

Eugenia1 napisał:

Dzień dobry barbaro.b ! Też liczyłam , że bozecina50 napisze nam co u niej po zmianie? a tu echo!Nic to . Na pewno kiedyś się odezwie.A co do twojego poczucia ubezwłasnowolnienia (bloga też czytałam)też mnie to niekiedy dopada. Niby nie robię wiele, nie przemęczam się ale jednak nie mogę robić też tego na co w danej chwili mam ochotę.Cóż praca opiekunki to nie bajka. Płacimy za to naszym życiem osobistym.  No ale nie wszyscy tak mają. Niektóre panie zżywają się z podopiecznymi ich rodzinami i są .....zadowolone. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.

No właśnie: A jak pracować, żeby mieć życie osobiste na zleceniu? Żeby mimo oddalenia od rodziny, od znajomych mieć swoje zajęcie, swoją pasję? Żeby dobrze się czuć w swojej pracy? Ja tak mam. W pracy mam też swoje życie! Lubię pisać, piszę bloga. Lubię uprawiać sport, biegam. Lubię niemiecki, gadam. Lubię oglądać filmy, mam laptop, oglądam. Lubię pogadać, umawiam się na kawę z opiekunkami w ulubionej kawiarni. Dziewczyny, naprawdę jest tak źle? Ja wcale się nie zżywam z podopiecznym. A mimo to czuję się dobrze.

Offline

 

#9100 2018-05-25 14:05:45

krymas48
Member
Zarejestrowany: 2017-06-05
Posty: 196

Re: Moja "Stella"

barbara.b napisał:

Eugenia1 napisał:

Dzień dobry barbaro.b ! Też liczyłam , że bozecina50 napisze nam co u niej po zmianie? a tu echo!Nic to . Na pewno kiedyś się odezwie.A co do twojego poczucia ubezwłasnowolnienia (bloga też czytałam)też mnie to niekiedy dopada. Niby nie robię wiele, nie przemęczam się ale jednak nie mogę robić też tego na co w danej chwili mam ochotę.Cóż praca opiekunki to nie bajka. Płacimy za to naszym życiem osobistym.  No ale nie wszyscy tak mają. Niektóre panie zżywają się z podopiecznymi ich rodzinami i są .....zadowolone. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.

Haha chyba jeszcze nie spotkałam takiej pani 😊 bożencia albo w domu i nie wchodzi na neta albo na kolejnym hardcorowym zleceniu może bez internetu 😂

Barbara, spotkałam, spotykam opiekunki, które są z pracy zadowolone. Oczywiście, tak jak mówiłam w wywiadzie na forum Opiekunek24, są koszty i minusy tej pracy, są problemy, które trzeba rozwiązać. Ale są też plusy. Te opiekunki są teraz moimi dobrymi znajomymi. Poznałyśmy się przez pracę.

Offline

 

Reklama

Podobne tematy :

Moja pierwsza praca na opiece - Kochane koleżanki, Od ponad 5 lat wyjeżdżam do Niemiec za chlebem. Raz jest lepiej, raz jest gorzej - pamietam swój pierwszy raz na opiece, miało być bezproblemowo...

pierwsza stella i porażka - Witam serdecznie Wszystkich opiekunów i opiekunki. Nazywam sie Weronika i dopiero zaczynam przygodę w tym zawodzie...

moja opinia o gkt serwis opiekunki - U mnie w rodzinie też się jeździ do pracy z GKT. Nie słyszałam o żadnych przekrętach czy że pracuje się ponad miarę...

moja pierwsza praca - wyjechałam z interkadrą na wymianę, podróż zorganizowana dobrze pomijając fakt, że po przyjeździe na końcową stację, pomimo zapewnień pań z interkadry, nikt na mnie nie czekał, ale koniec języka za przewodnika, dojechałam do właściwego miejsca odległego ok 30km bez problemu, praca jak praca, chociaż trochę irytowała mnie arogancja rodziny, uważam, że nasza praca zasługuje na chociaż trochę szacunku, wypłata na czas, chociaż stawka żenująca, zastępowałam kobietę, chyba zza wschodniej granicy, mówiła po polsku dobrze, ale miała mocny wschodni akcent, po niemiecku znała parę zwrotów i wyrazów i to wszystko, ale była tu już ponad dwa lata, zastanawiałam się jak ona tą robotę złapała skoro wszędzie wymagają znajomości języka, starałam się, uważam że poradziłam sobie jak na pierwszy wyjazd bardzo dobrze, dziadek odżył, poprawił się, zaczął chodzić o lasce, bez balkonika, śpiewał, stał się bardziej kontaktowy, polubiłam go, nie sprawiał problemów, syn przyjechał w sumie 2 razy, wyjadł co ugotowałam, poprosił o przepis, zabrał świeżo upieczonego placka, zostawił pieniądze i tyle go widziałam, miałam na m-c 200 euro, to spoko wystarcza, niemiluchem w tej sytuacji okazał się zięć dziadka, taki ubermensch co to mu się ganze welt należy, na utrzymaniu żony, facet po 50-tce, którego utrzymuje żona, porażka, pani po powrocie była bardzo poirytowana, że nie dzwoniłam do firmy, nie jęczałam że źle, ciężko i nie do wytrzymania, bo jak powiedziała, trzeba łapać punkty, nie było na co narzekać, ona siedzi tam jak u Pana Boga za piecem, jakiś czas po przyjeździe dowiedziałam się, że coś tam na mnie nawymyślała, w trakcie nie było skarg, dopiero później, zostałam wyeliminowana na dzień dobry, a wcale nie chciałam być dla niej konkurencją, zresztą z takim niemieckim ciężko byłoby jej znaleźć nową pracę, siedzę 2-gi m-c w domu, zakuwam język, firma mnie ignoruje, pieniądze zainwestowałam w remont mieszkania matki, za chwilę zostanę bez środków do życia, nie tego się spodziewałam, jestem bardzo zawiedziona i rozgoryczona, może ktoś mi doradzi jakąś firmę, gdzie można pracować bez focha, pozdrawiam opiekunki i opiekunów, zwłaszcza świeżynki

moja opinia o helper24 opiekunki - Wszystko wygląda w porządku, dostałam do podpisu umowę o pracę (taką samą w każdej polskiej firmie), stawka też mnie satysfakcjonuje...

Stopka forum