img

Potrzebujesz darmowej porady lub wsparcia innych Opiekunek ? Nie zwlekaj - do?acz do nas !!!



Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Witajcie, mam takie pytanie. Jak wygląda odpowiedzialność prawna za podopiecznego? Jeśli np. podopieczny ma zaawansowaną demencję, nie śpi w nocy a mieszkanie nie jest zabezpieczone, otwiera wyjście na taras w nocy, chodzi po stromych schodach do piwnicy...

Reklama

Praca opiekunki w Niemczech - aktualne tematy :

#1 2015-05-01 11:08:50

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Witajcie, mam takie pytanie. Jak wygląda odpowiedzialność prawna za podopiecznego? Jeśli np. podopieczny ma zaawansowaną demencję, nie śpi w nocy a mieszkanie nie jest zabezpieczone, otwiera wyjście na taras w nocy, chodzi po stromych schodach do piwnicy. Czy jeśli coś się stanie to ja odpowiadam za to? jeśli mieszkanie nie było zabezpieczone a było to zgłaszane do biura.

Offline

 

#2 2015-05-01 12:15:10

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Jezeli masz takie obawy to natychmiast zglos rodzinie rowniez.Mozesz odpowiadac faktycznie za zaniedbania ,ale wtedy gdy nie dbasz o pdp !Nie ma co sie zastanawiac  w takiej sytuacji.Agencja do dupy ,wiec pomysl  zmianie firmy.Musisz zrobic raban ,bo Niemcy nie sa skorzy do kooperacji z byle jaka opiekunka z Polski.Pokaz im ze nie musisz tu byc bo sa lzejsze prace a Ty  jestes Haushaltshilfe czyli pomoc domowa /wedlug prawa niemieckiego/,bo opiekunka z dyplomem niemieckim jest za droga dla nich smile To link z niemieckiej strony o pracy  Haushaltshilfe24/24 ze wschodniej Europy www ,sa wymienione czynnosci zakazane typu opieka psychiatryczna!Niestety nikt tego nie przestrzega ,bo prawie kazdy pdp to demencja zaawansowana,Alzheimer,depresja/choroba psychiczna tez/ ,wiec masz podstawy do zmiany miejsca.Proponuje droga meilowa ,to wtedy masz dowod namacalny.Oczywiscie wyszukaj strony startowej firmy i na podane tam meile pisz skarge.

Ostatnio edytowany przez urszula47 (2015-05-01 12:32:38)

Offline

 

#3 2015-05-01 13:39:25

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Urszula  dobrze Ci radzi. Dorzucę jeszcze 5 gr. . To jest temat ogromny i tak naprawdę to trudno tutaj nam określić  w jakim zakresie byś odpwiadała.
Ja uważam że nie zaniedbujesz pdp.
Tutaj chodzi o obronę własnego tyłka. Ty jako nawet najlepsza opiekunka nie jesteś w stanie 24 godz. obserwować pdp. nawet gdyby były wszędzie kamery.
Jak ula radzi napisz do firmy oświadczenie. Coś w ten deseń:

"Pomimo kilkukrotnych zgłoszeń do rodziny jak i do firmy kategorycznie
oświadczam , że nie biorę odpowiedzialności za bezpieczeństwo moich podopiecznych. 

Ci ludzie są nieprzewidywalni, chorzy psychicznie i wykonują rzeczy zagrażające ich zdrowiu i życiu.
Proszę o natychmiastową interwencję  i przeniesienie mnie do innej pracy, która będzie  możliwa do wykonania.

Jeśli nie uzyskam od Was pomocy w ciągu kilku lub kilkunastu godzin, będę zmuszona powiadomić odpowiednie instytucje z policją i Berlinem (tu wymień nazwę biura Sylwii Timm)  włącznie."

Meila zostaw to sobie w aktach , tak żebyś miała potwierdzenie wysłania dokumentu i wtedy będziesz pewna że nikt Ci nie wyleje "kubła z fekaliami " na głowę.

Offline

 

#4 2015-05-01 14:27:42

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Radziłabym wysłać takie pisemko, nie tylko maile ale także pocztą poleconą. To byłby najbardziej wiarygodny dokument. Mail może firmie przypadkowo "umknąć", nie mam zaufania do maili szczególnie w ważnej sprawie przede wszystkim dla mnie.

Offline

 

#5 2015-05-01 14:37:31

Franciszka
Member
Zarejestrowany: 2014-06-27
Posty: 1103

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

O taki niebezpiecznym zachowaniu powinna się jako pierwsza dowiedzieć rodzina PDP i firma, która Ciebie wysłała. Najlepiej jak przekażesz to ustnie i pisemnie, żeby nie było wątpliwości i ewentualnego zarzucenia Tobie, że nie zgłosiłaś takiej sytuacji. Zaznacz, że jeżeli nie uzyskasz pomocy od rodziny ani też firmy, to masz prawo do wypowiedzenia umowy z ważnego powodu.

Rodzina powinna zareagować natychmiast i zająć odpowiednie stanowisko w tej sprawie: albo zwolni Ciebie od odpowiedzialności i/lub zgłosi lekarzowi opiekującemu się PDP.

Offline

 

#6 2015-05-01 15:04:02

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Posłuchaj Meliso naszych rad .Jakniew i Franciszka, to mądre dziewczyny i  dobrze Ci radzą. Działaj , nie zwlekaj!

Offline

 

#7 2015-05-02 09:00:25

ava
Member
Zarejestrowany: 2014-07-09
Posty: 295

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Odpowiedzialność prawną ponosi opiekun prawny. Ty w umowie masz zapewne jakieś „dbanie o bezpieczeństwo podopiecznego”. Telefonicznie czyli na gębę to Ty sobie to Twoje dziadostwo informować możesz i sto razy, ale w przypadku nieszczęścia to jak to udowodnisz? Zabezpieczyć sobie tyły możesz tylko składając pisemną informację. W piśmie moim zdaniem powinno byś sformułowanie „ zagrożenie dla zdrowia i życia”, bo na to jest paragraf smile
Jeżeli jesteś na zadupiu, lub jesteś uwiązana jak pies do budy, to pismo mailem prześlij do rodziny. Ktoś to wydrukuje i priorytetem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru wyśle. Poczta twierdzi, że taka przesyłka wysłana rano następnego dnia rano jest dostarczona. Zwrotka wraca i masz potwierdzenie daty dostarczenia.

Offline

 

#8 2015-05-02 11:04:38

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

No właśnie o tym pisałam przed paroma dniami Melisie, że powinna się zabezpieczyć takim oświadczeniem i podać do wiadomości zarówno rodzinie jak i firmie. Przypuszczam, że reakcja byłaby natychmiastowa.

Meliso, jeśli potrzebujesz pomocy ze strony językowej,  napisz na priv.

Offline

 

#9 2015-05-02 21:20:26

ava
Member
Zarejestrowany: 2014-07-09
Posty: 295

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Jeżeli mogę pomóc, to też się deklaruję.

Ostatnio edytowany przez ava (2015-05-02 21:28:47)

Offline

 

#10 2015-05-04 11:21:57

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Ja mam małżeństwo. Te chodzenie w nocy o którym wam pisałam to wyprawia dziadek, ale jest jeszcze babcia leżąca. Niedawno dostała udaru i od niedawna zaczęło się jeszcze gorzej. Ona chce wstawać bo zapomina że jest bezwładna i dziadek jej pomaga, opuszcza barierkę od łóżka bo też o tym zapomina i w końcu babcia się wywróci i spadnie z tego łóżka. Mówiliśmy synowi o tym żeby założył jakieś zabezpieczenie na tą barierkę. Oprócz tego babcia ma worek na mocz i tą rurkę która odprowadza mocz to wyrywa sobie, wczoraj tak zerwała że prawie całą wyrwała i musieli jej na nowo w szpitalu zakładać, mówiliśmy to wszystko synowi a on każe chować jej pod spodnie a mówiłam razem ze zmienniczką że ona te spodnie ściąga i i to nie jest dla niej żaden problem. Pielęgniarka dzisiejszej nocy to schowała pod spodnie i oczywiście spodnie zdjęte i znowu ta rurka zerwana, nie na tyle żeby jechać do szpitala ale wszędzie mokro na łóżku i na podłodze. Ja już nie mam siły to co się tutaj wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie tutaj naprawdę prędzej czy później stanie się wypadek albo babcia zleci z tego łóżka albo do tego co odprowadza mocz wda się zakażenie już dziś miała zaczerwienione trochę. Na takiej stelli w życiu nie byłam i nie rozumiem jak można tak olewać babkę, jak rodzina może tak bagatelizować. Oni powinni dostawać najlepiej leki nasenne, ale o nic nie idzie się doprosić rodziny. Tak samo biuro ma to gdzieś. Zadbaliśmy o to żeby to było notowane przez pielęgniarki.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-04 11:32:27)

Offline

 

#11 2015-05-04 11:32:20

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Ja mam małżeństwo. Te chodzenie w nocy o którym wam pisałam to wyprawia dziadek, ale jest jeszcze babcia leżąca. Niedawno dostała udaru i od niedawna zaczęło się jeszcze gorzej. Ona chce wstawać bo zapomina że jest bezwładna i dziadek jej pomaga, opuszcza barierkę od łóżka bo też o tym zapomina i w końcu babcia się wywróci i spadnie z tego łóżka. Mówiliśmy synowi o tym żeby założył jakieś zabezpieczenie na tą barierkę. Oprócz tego babcia ma worek na mocz i tą rurkę która odprowadza mocz to wyrywa sobie, wczoraj tak zerwała że prawie całą wyrwała i musieli jej na nowo w szpitalu zakładać, mówiliśmy to wszystko synowi a on każe chować jej pod spodnie a mówiłam razem ze zmienniczką że ona te spodnie ściąga i i to nie jest dla niej żaden problem. Pielęgniarka dzisiejszej nocy to schowała pod spodnie i oczywiście spodnie zdjęte i znowu ta rurka zerwana, nie na tyle żeby jechać do szpitala ale wszędzie mokro na łóżku i na podłodze. Ja już nie mam siły to co się tutaj wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie tutaj naprawdę prędzej czy później stanie się wypadek albo babcia zleci z tego łóżka albo do tego co odprowadza mocz wda się zakażenie już dziś miała zaczerwienione trochę. Na takiej stelli w życiu nie byłam i nie rozumiem jak można tak olewać babkę, jak rodzina może tak bagatelizować. Oni powinni dostawać najlepiej leki nasenne, ale o nic nie idzie się doprosić rodziny. Tak samo biuro ma to gdzieś.

Napisałaś do firmy, tak jak Ci radzimy?

Offline

 

#12 2015-05-04 11:35:06

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Dzisiaj napiszę to pismo. Ja nie rozumiem jak może tak rodzina to olewać? Nie dociera do nich?

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-04 11:35:41)

Offline

 

#13 2015-05-04 12:02:52

tropfen
Member
Zarejestrowany: 2015-03-05
Posty: 75

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Ja mam małżeństwo. Te chodzenie w nocy o którym wam pisałam to wyprawia dziadek, ale jest jeszcze babcia leżąca. Niedawno dostała udaru i od niedawna zaczęło się jeszcze gorzej. Ona chce wstawać bo zapomina że jest bezwładna i dziadek jej pomaga, opuszcza barierkę od łóżka bo też o tym zapomina i w końcu babcia się wywróci i spadnie z tego łóżka. Mówiliśmy synowi o tym żeby założył jakieś zabezpieczenie na tą barierkę. Oprócz tego babcia ma worek na mocz i tą rurkę która odprowadza mocz to wyrywa sobie, wczoraj tak zerwała że prawie całą wyrwała i musieli jej na nowo w szpitalu zakładać, mówiliśmy to wszystko synowi a on każe chować jej pod spodnie a mówiłam razem ze zmienniczką że ona te spodnie ściąga i i to nie jest dla niej żaden problem. Pielęgniarka dzisiejszej nocy to schowała pod spodnie i oczywiście spodnie zdjęte i znowu ta rurka zerwana, nie na tyle żeby jechać do szpitala ale wszędzie mokro na łóżku i na podłodze. Ja już nie mam siły to co się tutaj wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie tutaj naprawdę prędzej czy później stanie się wypadek albo babcia zleci z tego łóżka albo do tego co odprowadza mocz wda się zakażenie już dziś miała zaczerwienione trochę. Na takiej stelli w życiu nie byłam i nie rozumiem jak można tak olewać babkę, jak rodzina może tak bagatelizować. Oni powinni dostawać najlepiej leki nasenne, ale o nic nie idzie się doprosić rodziny. Tak samo biuro ma to gdzieś. Zadbaliśmy o to żeby to było notowane przez pielęgniarki.

Na nocne przygody i wędrówki to nic Ci nie poradzę,bo poprostu nie mam doświadczenia-miałam raczej same spokojne przypadki.Ale na wciąganie rurki od cewnika mam pewien sposób wypróbowany i sprawdzony.Napiszę jak to wygląda u mnie.
Moja "babka" ma cewnik i stomię-miałam b.często oderwany wężyk od cewnika (bo chyba cewnika całego z pęcherza sobie sama nie wyrwie,bo to ból okropny jest) wystarczy w miejscu łączenia skleić plastrem-takim na szpulce "Leukosilk" 2,5 cm na 5 m-, kilka razy obkręcić i nie ma mocnych żeby sobie sama to "odwiązała".Poza tym wężyk puszczony dołem w majtkach(nogawka),i później górą przy spodniach.Moja babka śpi w getrach do kolan na to długa koszula nocna,zawiązana międzu nogami w supeł,do tego krótko obcięte paznokcie-oto cały przepis.Przez kilka miesięcy męczyłam się z oderwanym wężykiem od cewnika i wyrwaną stomią.Od kiedy stosuje tą technikę+tabletki nasenne mam spokojne noce.

Offline

 

#14 2015-05-04 12:05:32

tropfen
Member
Zarejestrowany: 2015-03-05
Posty: 75

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Dzisiaj napiszę to pismo. Ja nie rozumiem jak może tak rodzina to olewać? Nie dociera do nich?

Olewają bo idą na łatwiznę.Dlatego musimy nieraz same sobie radzić i stosować "niekonwencjonalne techniki".
Dziewczyny dobrze radzą pisz do firmy pismo.
Powodzenia

Offline

 

#15 2015-05-04 13:04:19

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Ale nie boją się o rodziców że coś im się stanie? Najgorsza z tym łóżkiem sprawa jest.

Offline

 

#16 2015-05-04 13:33:11

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Oni nie boja sie ,bo maja opiekunke calodobowa sad ja bym zjechala z takiego miejsca,szkoda zdrowia.Skoro rodzina ma gdzies to po co sie meczyc?Takich prac jest mnostwo .Monituj do firmy ,wpisujcie w zeszyt wszystko co w nocy sie  dzieje.Jezeli chcesz mocniej zadzialac dzwon z domowego do Berlina lub napisz im meila.Zajma sie tym od strony prawnej.

Offline

 

#17 2015-05-04 14:28:51

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Tak myślę o zmianie ale nie wiem gdzie trafię potem. Tutaj nie jest źle bo podopieczni nie są złośliwi ani nic tylko najgorsze są te noce. Jakby noce były spokojne to byłoby w porządku. W piątek ma przyjść lekarz. Zobaczy te wpisy że oni w nocy nie śpią i co robią. Łudzę się że może on przepisze jakieś leki nasenne. Ja jestem opiekunką całodobową ale jestem tylko człowiekiem i nie przypilnuję żeby nie zerwała rurki bo bym musiała przy niej na krześle siedzieć i w ogóle nie spać a do tego on opuszcza tą barierkę a ja też kiedyś się za późno obudzę albo nie usłyszę.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-04 14:50:38)

Offline

 

#18 2015-05-04 15:01:13

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Meliso,jezeli to bedzie tylko lekarz domowy a nie neurolog,to nie moze przepisac takich lekow.Uwierz,ze sa lzejsze prace szlifuj jezyk i glowa do gory smile Mam 7 lat za soba w tej pracy i nie trafialam na taka obojetnosc ,im chodzi o dwie emerytury /bo jak jedno umrze drugi ma 60 procent po nim/.

Offline

 

#19 2015-05-04 17:13:40

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Dzisiaj napiszę to pismo. Ja nie rozumiem jak może tak rodzina to olewać? Nie dociera do nich?

Chyba nie za długo pracujesz w tym zawodzie. Otóż jest tak, że spadkobiercy czekają na spadek i w ich interesie jest  wczesna śmierć spadkodawcy.
Poza tym wyczuli, że zależy Ci na pracy, więc nie widzą potrzeby aby zadbać o twój komfort pracy.
Po trzecie, to nie wiem czemu zwlekasz ? dopiero napiszesz? myślałam, że już wysłałaś wczoraj i dziś będziesz miała odpowiedź.
Jak myślisz? kto Ci pomoże w firmie jak oficjalnie nic nie wiedzą. ( mówię oficjalnie, bo jak im udowodnisz, że coś mówiłaś? )
Jeśli rodzina jest nie skora do pomocy , to powinnaś im dać informację na piśmie i żądać pokwitowania odbioru.

Wyczuwam, że Ty trochę robisz tak " a chciała bym a boję się". Wiem, chodzi Ci o utrzymanie pracy.....

Offline

 

#20 2015-05-04 19:04:14

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Czułam pismo nosem, ale nie byłam pewna. My się zajedziemy tutaj a jak coś będziemy chciały załatwić to nie da rady pewnie i raczej będą chcieli innej poszukać która nie będzie zwracała uwagi na takie rzeczy. To chyba i tak stracimy tą stellę. Pisma nie wysyłałam od razu bo był weekend.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-04 19:12:33)

Offline

 

#21 2015-05-04 20:34:22

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Czułam pismo nosem, ale nie byłam pewna. My się zajedziemy tutaj a jak coś będziemy chciały załatwić to nie da rady pewnie i raczej będą chcieli innej poszukać która nie będzie zwracała uwagi na takie rzeczy. To chyba i tak stracimy tą stellę. Pisma nie wysyłałam od razu bo był weekend.

Meile można wysyłać w weekend. Z rana by już mieli a tak dzień stracony. Ale widzę, że Ci bardzo zależy na tej Stelli, więc zrobisz jak Tobie lepiej, wygodniej i jak uważasz.

Co to znaczy "nie będzie zwracała uwagi na takie rzeczy"? Po prostu znajdą ofiarę, która będzie w takiej potrzebie, że da się zajeździć.
Czego to ludzie nie zrobią dla kasy, nawet nerki sprzedają albo i siebie a co tu dopiero mówić o zarwanych nockach.....

Trzymaj się !

Offline

 

#22 2015-05-04 21:25:31

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Tak zależy dość na stelli bo nie jest tak najgorzej, dziadek już tak nie lata po mieszkaniu tylko najgorzej z tym łóżkiem i cystofiksem Dlatego mówię pielęgniarce żeby notowała co się dzieje w nocy i syn jest informowany o wszystkim ale boję się mimo wszystko odpowiedzialności prawnej że o coś się przyczepią jednak. Ale kiedy jest wszystko notowane to mogą coś mi zarzucić? Już sama nie wiem, stresuję się i mam mętlik w głowie.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-04 21:26:34)

Offline

 

#23 2015-05-04 21:39:08

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Ja mam małżeństwo. Te chodzenie w nocy o którym wam pisałam to wyprawia dziadek, ale jest jeszcze babcia leżąca. Niedawno dostała udaru i od niedawna zaczęło się jeszcze gorzej. Ona chce wstawać bo zapomina że jest bezwładna i dziadek jej pomaga, opuszcza barierkę od łóżka bo też o tym zapomina i w końcu babcia się wywróci i spadnie z tego łóżka. Mówiliśmy synowi o tym żeby założył jakieś zabezpieczenie na tą barierkę. Oprócz tego babcia ma worek na mocz i tą rurkę która odprowadza mocz to wyrywa sobie, wczoraj tak zerwała że prawie całą wyrwała i musieli jej na nowo w szpitalu zakładać, mówiliśmy to wszystko synowi a on każe chować jej pod spodnie a mówiłam razem ze zmienniczką że ona te spodnie ściąga i i to nie jest dla niej żaden problem. Pielęgniarka dzisiejszej nocy to schowała pod spodnie i oczywiście spodnie zdjęte i znowu ta rurka zerwana, nie na tyle żeby jechać do szpitala ale wszędzie mokro na łóżku i na podłodze. Ja już nie mam siły to co się tutaj wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie tutaj naprawdę prędzej czy później stanie się wypadek albo babcia zleci z tego łóżka albo do tego co odprowadza mocz wda się zakażenie już dziś miała zaczerwienione trochę. Na takiej stelli w życiu nie byłam i nie rozumiem jak można tak olewać babkę, jak rodzina może tak bagatelizować. Oni powinni dostawać najlepiej leki nasenne, ale o nic nie idzie się doprosić rodziny. Tak samo biuro ma to gdzieś. Zadbaliśmy o to żeby to było notowane przez pielęgniarki.

Jak czytam Ciebie, to dla mnie to jakas porazka...masz 2 PDP chorych...ja rozumiem jeden zdrowy, nie wymaga opieki, tylko obiad, przepierka...ale 2 osoby?dziadek ma jakies schizy, babcia lezaca, placa Tobie za 2 chorych seniorow?
Może zle poczytałam, ale tak zrozumiałam....
Trzym się i najlepiej uciekaj stamtąd...
Pozdrawiam
El

Offline

 

#24 2015-05-04 21:44:39

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Tak zależy dość na stelli bo nie jest tak najgorzej, dziadek już tak nie lata po mieszkaniu tylko najgorzej z tym łóżkiem i cystofiksem Dlatego mówię pielęgniarce żeby notowała co się dzieje w nocy i syn jest informowany o wszystkim ale boję się mimo wszystko odpowiedzialności prawnej że o coś się przyczepią jednak. Ale kiedy jest wszystko notowane to mogą coś mi zarzucić? Już sama nie wiem, stresuję się i mam mętlik w głowie.

Jeśli zależy Ci na Stelli to przynajmniej zgłoś na piśmie Twoje problemy. Na pewno za to nikt Cię nie z roboty nie wyleje a będziesz bezpieczna.
Nie będziesz Ty odpowiedzialna tylko Ci co nic temu nie zaradzili. Ale jak tylko sobie pomarudzisz do rodziny albo firmie przez telefon, to Ci potem (jak coś się się stanie) będą wciskać kit , że nic nie wiedzieli.

I to nie pielęgniarka ma notować tylko TY. Zapisuj codziennie notatkę w zeszycie czy na kartce  (informację ) i daj  aby Ci podpisali, że przyjęli do wiadomości. Musisz po prostu coś zrobić aby chronić własną d@pę.

Cały czas tutaj piszesz, że Ty wszystkim coś tam mówisz, ale myślę że takim osłom nie wystarczy mówić , trzeba pisać!!!

Offline

 

#25 2015-05-04 23:29:14

ava
Member
Zarejestrowany: 2014-07-09
Posty: 295

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Tak zależy dość na stelli bo nie jest tak najgorzej, dziadek już tak nie lata po mieszkaniu tylko najgorzej z tym łóżkiem i cystofiksem Dlatego mówię pielęgniarce żeby notowała co się dzieje w nocy i syn jest informowany o wszystkim ale boję się mimo wszystko odpowiedzialności prawnej że o coś się przyczepią jednak. Ale kiedy jest wszystko notowane to mogą coś mi zarzucić? Już sama nie wiem, stresuję się i mam mętlik w głowie.

Ty masz umowę z firmą i firmę to Ty masz obowiązek poinformować. Napisz przynajmniej raport o pogorszeniu stanu zdrowia. Opisz co się dzieje i że Ty w tej sytuacji nie jesteś w stanie zapewnić im bezpieczeństwa. I nie ma, że dziadek dzisiaj nie lata, bo może się zmęczył,  jutro wylata za cały miesiąc. Dziadek akrobata połamie się na tych schodach, albo spowoduje wypadek w czasie nocnych spacerków, bądź pomoże bace w połamaniu kości.
Nie piszesz co te pielęgniarki robią Wykonują toaletę, czy tylko opatrują cystotomię? Jeżeli wykonujesz tzw. transfer czyli dźwigasz babkę z łóżka na fotel i w trakcie babka ci upadnie, to odpowiadasz Ty, bo naruszyłaś przepisy BHP.

Offline

 

#26 2015-05-05 11:03:22

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Ok, napisałam maila i mam potwierdzenie odbioru przez koordynatorkę. Rodzina co kombinuje i muszę być uważna. Co za stres.

Offline

 

#27 2015-05-05 11:17:18

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Mojej kolezanki pdp dzis w nocy upadla ,co sie nie zdarzalo.Na szczescie nic sie nie stalo,ale poinformowala rodzine i Pflegedienst.Wszystko sie moze zdarzyc.Informuj firme na biezaco.Bedzie dobrze smile

Ostatnio edytowany przez urszula47 (2015-05-05 11:18:19)

Offline

 

#28 2015-05-05 13:42:42

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Ale najgorzej to że mamy obowiązek udzielenia pierwszej pomocy tak w ogóle i jak tego nie zrobimy to odpowiadamy karnie. To chyba najcięższa rzecz jaka może się przytrafić.

Offline

 

#29 2015-05-05 14:36:16

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Ale najgorzej to że mamy obowiązek udzielenia pierwszej pomocy tak w ogóle i jak tego nie zrobimy to odpowiadamy karnie. To chyba najcięższa rzecz jaka może się przytrafić.

Tak, rzeczywiście e Niemczech jest na to paragraf. Ale nie jest to znowu takie straszne. Przede wszystkim trzeba mieć  możliwość udzielenia tej pomocy.  Tutaj chodzi o to aby nie zbiec z miejsca wypadku, lub nie ominąć leżącego na ulicy itp.

Na jednej Stelli chodziłam na kijki, na cmentarz. Po takim intensywnym spacerze czasem siadałam gdzieś na murku aby odpocząć , to prawie zawsze znalazł się ktoś, kto podchodził i pytał czy aby nie potrzebuję pomocy.
Aby uniknąć zaczepek ( chociaż nie było to aż tak uciążliwe) zrezygnowałam z odpoczynków w plenerze. :)

Offline

 

#30 2015-05-05 19:46:37

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Kassia znow miesza tu....

Offline

 

#31 2015-05-06 10:20:38

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Już sama nie wiem co robić. Pewnie biuro nie zareaguje a tutaj są dwie osoby do opieki w tym jedna leżąca. Nie zarabiam dużo, nocki są często zarwane, nieraz zdarzają się spokojne. W ciągu dnia babcia czasem mnie woła bo chce nie wiadomo czego. Oni nie dostają żadnych leków na demencję. Napisałam pismo więc jestem zabezpieczona jeśli chodzi o jakiś wypadek, ale szczerze mówiąc nie wiem czy stąd nie zrezygnować, czy nie przesadzam. Biuro pewnie nie zareaguje i nie zostaną wprowadzone zmiany. ALe oni ogółem nie są złośliwi czy jacyś agresywni. Dużo śpią w ciągu dnia, nie muszę ciągle z nimi siedzieć. Tylko że ja jestem młoda i ciężko mi się załapać na jakieś miejsce inne bo nie chcą młodych a już szczególnie na jakąś lekką stellę. I w sumie opieka to przecież ciężki kawałek chleba, trzeba się z tym liczyć że to nie lekka praca. Tutaj kiedyś było dobrze w miarę ale się bardzo pogorszyło po wypadku babci jak ona stała się leżąca. Ech sad Albo może zareagują tylko ja przesadzam. Bo na zagrożenie zdrowia i życia jest paragraf i napisałam że nie jestem w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Ale oby skutecznie zareagowali i coś mądrego wymyślili.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-06 11:04:32)

Offline

 

#32 2015-05-06 11:48:12

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Tu masz wykaz firm,aplikuj ,sprawdz www  wcale to nieprawda,ze mlode osoby nie sa mile widziane w tej pracy.

Offline

 

#33 2015-05-06 12:30:38

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Już sama nie wiem co robić. Pewnie biuro nie zareaguje a tutaj są dwie osoby do opieki w tym jedna leżąca. Nie zarabiam dużo, nocki są często zarwane, nieraz zdarzają się spokojne. W ciągu dnia babcia czasem mnie woła bo chce nie wiadomo czego. Oni nie dostają żadnych leków na demencję. Napisałam pismo więc jestem zabezpieczona jeśli chodzi o jakiś wypadek, ale szczerze mówiąc nie wiem czy stąd nie zrezygnować, czy nie przesadzam. Biuro pewnie nie zareaguje i nie zostaną wprowadzone zmiany. ALe oni ogółem nie są złośliwi czy jacyś agresywni. Dużo śpią w ciągu dnia, nie muszę ciągle z nimi siedzieć. Tylko że ja jestem młoda i ciężko mi się załapać na jakieś miejsce inne bo nie chcą młodych a już szczególnie na jakąś lekką stellę. I w sumie opieka to przecież ciężki kawałek chleba, trzeba się z tym liczyć że to nie lekka praca. Tutaj kiedyś było dobrze w miarę ale się bardzo pogorszyło po wypadku babci jak ona stała się leżąca. Ech sad Albo może zareagują tylko ja przesadzam. Bo na zagrożenie zdrowia i życia jest paragraf i napisałam że nie jestem w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Ale oby skutecznie zareagowali i coś mądrego wymyślili.

Trudno Ci coś doradzić. Z jednej strony dziwię  się , że jeszcze mówisz, że tam nie jest źle. Z drugiej strony, każdy ma inne wymagania, inne predyspozycje, inną wytrzymałość i ilu ludzi tyle może być opinii.

Poza tym Ty jesteś młoda, niedoświadczona i zdesperowana. Ja "stara wyga". No więc dla mnie może być źle a Ty dasz radę.
Wydaje mi się, że to , że się tutaj możesz "wygadać" już przynosi ulgę. Z mojego doświadczenia wynika, że nasze doradzanie i tak Ci nic nie da, bo nie będziesz wiedziała kogo posłuchać.
Spróbuj się wyciszyć i na spokojnie przemyśleć. Możesz sobie wypisać na kartce wszystkie "za"  na drugiej wszystkie "przeciw" , może wtedy będzie Ci łatwiej, ale jeżeli zarabiasz ok. 800 Euro to w moim mniemaniu nie masz co żałować tego miejsca i brać nogi za pas. W którym momencie to zrobisz , tez sama musisz wiedzieć. Dotrwasz do końca turnusu, czy tylko nie wrócisz tam?
Życzę Ci dużo siły i odwagi.

Offline

 

#34 2015-05-06 14:10:07

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Robię za 1165 euro. Ale nie wiem to chyba nie dużo jak na dwie osoby w tym jedna leżąca. A jaką agencję polecacie?

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-06 15:05:24)

Offline

 

#35 2015-05-06 15:55:31

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Za duzo tych agencji na rynku ale sprawdzaj w KRS kapital zakladowy ,prawie wszystkie maja tylko 5.000,00 tzn 5 tys zlotych lol i takie firemki omijaj ! Moja znajoma robi w tej www   ,reszty nie znam.Kapital 50tys zlotych

Offline

 

#36 2015-05-07 11:12:30

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Odezwała się firma. Zobaczymy co dalej, ma być niby interwencja. Możliwe że dwie opiekunki będą bo to w sumie jest stella dla dwóch osób. Bo ich nawet w ciągu dnia trzeba pilnować. Ale jakby dali leki to i jedna może dałaby radę.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-07 11:13:05)

Offline

 

#37 2015-05-07 11:46:55

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Jak dadza druga osobe to zarobisz moze z 800euro? Aplikuj do innych lepszych firm ,co Ci szkodzi .Jak masz komorke niemiecka to im podaj .Wazne aby nie tkwic w jednym punkcie.Leki by wystarczyly,ale byc moze rodzina ma to gdzies.Przekonaj ich,ze wiecej pojdzie na jedzenie,mydla,prad  itd...sprobuj w ten desen.Zaproponuj ze zostaniesz sama,tylko niech dadza na sen dziadkowi cos.

Offline

 

#38 2015-05-08 13:17:00

danka12
New member
Zarejestrowany: 2015-05-08
Posty: 3

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ostatnio przeglądałam różne strony z ofertami pracy poszukując czegoś na wakacje i natknęłam się na tę oto stronkę:)www  Moze sie komus przyda. znajdziecie na niej takze wiele poradników i informacji z niemiec i austrii.

Offline

 

#39 2015-05-08 14:56:06

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

danka12 napisał:

ostatnio przeglądałam różne strony z ofertami pracy poszukując czegoś na wakacje i natknęłam się na tę oto stronkę:)www  Moze sie komus przyda. znajdziecie na niej takze wiele poradników i informacji z niemiec i austrii.

No popatrz! jaki cenny skarb znalazłaś! Rewelacja! No i dzięki że się z nami podzieliłaś tą informacją. Żeby nie Ty, to żylibyśmy w ciemnogrodzie!. A jeszcze jedna prośba- jak coś fajnego znajdziesz, to prędziutko melduj, czy może tylko ta jedna godna firma "wpadła Ci w oko" ? wink

Offline

 

#40 2015-05-08 19:31:08

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Koordynatorka się nie odezwała ani nie odbierała tel. Po prostu nas olali a ja się łudziłam że coś może sad

Offline

 

#41 2015-05-08 20:08:07

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Robię za 1165 euro. Ale nie wiem to chyba nie dużo jak na dwie osoby w tym jedna leżąca. A jaką agencję polecacie?

Melisa, jak jest w Twoim zleceniu wyjazdu? Czy do opieki nad jedną osobą, czy do dwóch bo to jest ważne. Jeśli zostałaś wrobiona, że druga osoba nie wymaga opieki a na miejscu okazało się, że jednak tak, ja na Twoim miejscu wypowiedziałabym warunki umowy bo okazały sie niezgodne z zastaną rzeczywistością na miejscu. Ma to też związek z zaoferowaną Tobie płacą.

Offline

 

#42 2015-05-08 20:14:43

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Nie mam dodatek za drugą osobę, tutaj babcia wcześniej była sprawna ale jak stała się leżąca to dostałam podwyżkę.

Offline

 

#43 2015-05-08 21:19:51

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Nie mam dodatek za drugą osobę, tutaj babcia wcześniej była sprawna ale jak stała się leżąca to dostałam podwyżkę.

Zatem sytuacja się zmieniła i powinnaś mieć inną umowę i jeśli wyrażasz zgodę na opiekę na 2 osobami powinnaś zażądać odpowiednio wysokiej płacy, bo ta którą mimo podwyżki masz teraz,  jest śmiesznie niska.

Offline

 

#44 2015-05-08 22:33:38

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ile ty masz lat? pierwszy raz słyszę, że młode osoby nie dostaną lekkiej stelli. dostajesz taką stellę na jaką się godzisz. ja wysyłam podania do kilkunastu jeśli nie kilkudziesięciu firm i przez miesiąc dzwonią z takimi przypadkami jak ty piszesz lub gorszymi. raz miałam małżeństwo- obydwoje na wózku, żadnej pflegedienst i śmieszne pieniądze. całkiem na początku i o mały włos tam bym nie pojechała. na szczęście ktoś na mypolacy mi dobrze doradził, że nie powinnam (tym bardziej na początku} brać nic ciężkiego, żeby się nie zrażać i teraz szukam aż znajdę taka ofertę, która mnie nie przerośnie. a są osoby chodzące. młoda może nie jestem ale stara również nie i nigdy nie miałam problemów z szukaniem pracy z powodu wieku. dostajesz ofertę, która cię przerasta mówisz " nie dziękuję, proszę szukać dalej ", zmienia się stan zdrowia podopiecznego tez masz prawo zrezygnować ze stelli. żadna firma nie ma cię wtedy prawa straszyć karami. grzecznościowo dajesz im 3 dni do tygodnia na znalezienie zmienniczki i koniec.

Offline

 

#45 2015-05-08 23:13:21

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Jakniew a ty myślisz że niby ile płacą opiekunkom za dwie osoby? 2000 euro? zawsze niewiele więcej dodają. Barbara ale ja wiedziałam o zmianie stanu podopiecznego przed tym wyjazdem teraz bo byłam już wcześniej tutaj.

Offline

 

#46 2015-05-09 00:04:52

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Jakniew a ty myślisz że niby ile płacą opiekunkom za dwie osoby? 2000 euro? zawsze niewiele więcej dodają. Barbara ale ja wiedziałam o zmianie stanu podopiecznego przed tym wyjazdem teraz bo byłam już wcześniej tutaj.

Płacą jednak więcej, ale trzeba się targować. Ponad rok temu miałam 2 osoby do opieki: jedna leżąca z Alzheimerem -  stan ciężki, druga po operacji kręgosłupa. Pojechałam najpierw do 1 osoby za 1180 euro, ale miesiąc później ze szpitala wróciła żona podopiecznego. Moja rozmowa z firmą była krótka: 2 osoby niesprawne - albo otrzymam godną płacę albo rezygnuję z tego miejsca. Proszę szukać kogoś innego. Nie znaleźli tak szybko zmienniczki, a negocjacje płacowe trwały 3 dni. Dostałam 1450 euro. Zgodziłam się na tę sumę, a stan babci z tygodnia na tydzień się poprawiał i do samego końca tyle dostawałam. Więc ja nie muszę myśleć ile płacą za 2 osoby, zapłacą więcej jeśli się cicho siedzi i nie wymaga więcej. Poza tym, jak firma mało płaci, to z takiej firmy lepiej uciekać.

Offline

 

#47 2015-05-09 10:17:38

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jakniew napisał:

Melisa napisał:

Jakniew a ty myślisz że niby ile płacą opiekunkom za dwie osoby? 2000 euro? zawsze niewiele więcej dodają. Barbara ale ja wiedziałam o zmianie stanu podopiecznego przed tym wyjazdem teraz bo byłam już wcześniej tutaj.

Płacą jednak więcej, ale trzeba się targować. Ponad rok temu miałam 2 osoby do opieki: jedna leżąca z Alzheimerem -  stan ciężki, druga po operacji kręgosłupa. Pojechałam najpierw do 1 osoby za 1180 euro, ale miesiąc później ze szpitala wróciła żona podopiecznego. Moja rozmowa z firmą była krótka: 2 osoby niesprawne - albo otrzymam godną płacę albo rezygnuję z tego miejsca. Proszę szukać kogoś innego. Nie znaleźli tak szybko zmienniczki, a negocjacje płacowe trwały 3 dni. Dostałam 1450 euro. Zgodziłam się na tę sumę, a stan babci z tygodnia na tydzień się poprawiał i do samego końca tyle dostawałam. Więc ja nie muszę myśleć ile płacą za 2 osoby, zapłacą więcej jeśli się cicho siedzi i nie wymaga więcej. Poza tym, jak firma mało płaci, to z takiej firmy lepiej uciekać.

Masz  racje Jakniew,trzeba stawiac warunki  i to pisemnie najlepiej.Przeciez rodzina tej firmie co miesiac placi niemalo!Wyciagaja z Kasy Chorych ile sie da na dofinansowanie/uslugi Pflegedienstu to kwota nawet 4000eur przy dwoch osobach a nikt tego nie kontroluje czy jest Pflegegedienst czy nie ma/.Wiadomo,ze Pflegeheimy sa drozsze,wiec panstwo traci mniej,gdy "zajmuja"sie chrym w domach.Dziewczyny,za mniej niz 1500eur nie bierzcie pracy przy 2 chorych i to ciezko osobach,a zwlaszcza gdy nikt wam nie pomaga !!!!!!!!!!

Offline

 

#48 2015-05-09 10:21:02

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Tabela z wysokoscia Pflegegeld www

Offline

 

#49 2015-05-09 11:32:44

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Ale dobrze że zostało wysłane pismo zawsze to jakieś zabezpieczenie chociaż tyle. Dziwne że firma się nie boi na tyle żeby skutecznie zareagować. Myślę coś ze zmienniczką o tak zwanych metodach niekonwencjonalnych bo z tym łóżkiem trzeba coś zrobić. Ostatnio w nocy się zbudziłam to barierka opuszczona od łóżka a dziadek babcię ciągnął za rękę i próbował podnieść i mu się nie udało i babka na podłodze siedziała, nie uderzyła się ani nic na szczęście. Mówiłam to synowi to on ''że nie wie co ma robić'' a ja na to że oni potrzebują leków żeby w nocy spać, już wypaliłam bo nie wytrzymałam. Ale to jest jego standardowa gadka. Na razie chciałam załatwić te sprawy bezpieczeństwa, o wnioskowanie o podwyżkę ze zmienniczką będę myśleć jak z tym zrobię porządek. Bo faktycznie ta podwyżka to kpina. Ale od tej firmy cokolwiek oczekiwać to cud...ale wszędzie tak kombinują firmy że olewają pracowników albo kombinują żeby jak najmniej płacić jak nie wywalczysz to zawsze będą kombinować.

Offline

 

#50 2015-05-09 11:38:12

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

melisa, też tu narzekam gdy jest mi ciężko... tylko ja dążę do tego aby sytuacja się zmieniła. zastanów się czego oczekujesz od firmy, czego oczekujesz od rodziny i im to powiedz. trudno mi uwierzyć, że ani firma ani rodzina nie są skłonni do porozumienia jeśli im się przedstawi solidne argumenty i propozycje.
z tego co zrozumiałam chcesz więcej pieniędzy i środki nasenne dla dziadków?
jako członek rodziny i firma takie propozycje odebrała bym bardzo negatywnie. jak by ci zależało jedynie na kasie i świętym spokoju...

piszesz, że nie śpią w nocy ale przysypiają w dzień. poproś rodzinę, czy firmę o jakieś rady jak się nimi zająć za dnia aby nie przysypiali. może, gdy im poświęcisz więcej czasu nie będą przysypiali za dnia i będą więcej spali w nocy? wierzę, że dwie osoby to dwa razy więcej pracy. z drugiej jednak strony możesz korzystać z pomocy dziadka, który fizycznie jest jeszcze sprawny. jak nim dobrze pokierujesz. chociaż żeby towarzyszył babci, oglądanie tv, gry planszowe, czy zwykłe siedzenie w trójkę jest bardziej interesujące niż w dwójkę. warto spróbować. oddzielna sypialnia dla dziadka, który babcię wypuszcza z łóżka?

musisz sytuację przedstawić tak, że martwisz się o dziadków i chcesz, żeby sytuacja się poprawiła. że człowiek musi się wyspać w nocy- i nie tylko chodzi tu o ciebie, ale i że dziadek z babcią powinni się wysypiać, żeby w dzień mogli w miarę normalnie funkcjonować.
przedstaw propozycje jak sytuację można zmienić. jeśli nie masz żadnych propozycji prócz leków nasennych spytaj firmę i rodzinę o radę. żeby się zastanowili jak mogą pomóc tobie i dziadkom. jesli tak przedstawisz sytuację prędzej możesz się spodziewać pozytywnej reakcji i poprawienia sytuacji.

w tym momencie ty masz roszczenia- kasa, środki nassene i lęk, że będziesz ponosiła odpowiedzialność prawną, gdy coś się stanie. nie wiem jak wygląda twoja umowa pracy, ale w nocy masz prawo spać. i nikt nie będzie cię pociągał do odpowiedzialności prawnej jeśli coś się stanie. naturalnie będziesz musiała udzielić pierwszej pomocy i zadzwonić na pogotowie. w razie wypadku udzielenie pomocy to próba zahamowania krwotoku i czekanie na pogotowie.  jak się tego tak obawiasz to się zastanów, czy jesteś w odpowiednim dla siebie miejscu.

Offline

 

#51 2015-05-09 11:46:10

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

wychodzisz z dziadkiem na spacery? jeśli on chodzi to powinnaś. może największym problemem jest tu dziadek, który nie śpi w nocy więc powinnaś jemu poświęcić więcej czasu. poproś rodzinę, żeby wzięła go na spacer, albo żeby ktoś został z babcią kiedy ty pójdziesz z nim na spacer. zaproponuj tagesplege dla dziadka. pokaż, że się nimi interesujesz i chcesz pomocy i rozwiązania problemu. a nie więcej kasy, środków nasennych i że umywasz ręce od wszystkiego złego co sie może wydarzyć.

Offline

 

#52 2015-05-09 12:05:26

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

melisa, też tu narzekam gdy jest mi ciężko... tylko ja dążę do tego aby sytuacja się zmieniła. zastanów się czego oczekujesz od firmy, czego oczekujesz od rodziny i im to powiedz. trudno mi uwierzyć, że ani firma ani rodzina nie są skłonni do porozumienia jeśli im się przedstawi solidne argumenty i propozycje.
z tego co zrozumiałam chcesz więcej pieniędzy i środki nasenne dla dziadków?
jako członek rodziny i firma takie propozycje odebrała bym bardzo negatywnie. jak by ci zależało jedynie na kasie i świętym spokoju...

piszesz, że nie śpią w nocy ale przysypiają w dzień. poproś rodzinę, czy firmę o jakieś rady jak się nimi zająć za dnia aby nie przysypiali. może, gdy im poświęcisz więcej czasu nie będą przysypiali za dnia i będą więcej spali w nocy? wierzę, że dwie osoby to dwa razy więcej pracy. z drugiej jednak strony możesz korzystać z pomocy dziadka, który fizycznie jest jeszcze sprawny. jak nim dobrze pokierujesz. chociaż żeby towarzyszył babci, oglądanie tv, gry planszowe, czy zwykłe siedzenie w trójkę jest bardziej interesujące niż w dwójkę. warto spróbować. oddzielna sypialnia dla dziadka, który babcię wypuszcza z łóżka?

musisz sytuację przedstawić tak, że martwisz się o dziadków i chcesz, żeby sytuacja się poprawiła. że człowiek musi się wyspać w nocy- i nie tylko chodzi tu o ciebie, ale i że dziadek z babcią powinni się wysypiać, żeby w dzień mogli w miarę normalnie funkcjonować.
przedstaw propozycje jak sytuację można zmienić. jeśli nie masz żadnych propozycji prócz leków nasennych spytaj firmę i rodzinę o radę. żeby się zastanowili jak mogą pomóc tobie i dziadkom. jesli tak przedstawisz sytuację prędzej możesz się spodziewać pozytywnej reakcji i poprawienia sytuacji.

w tym momencie ty masz roszczenia- kasa, środki nassene i lęk, że będziesz ponosiła odpowiedzialność prawną, gdy coś się stanie. nie wiem jak wygląda twoja umowa pracy, ale w nocy masz prawo spać. i nikt nie będzie cię pociągał do odpowiedzialności prawnej jeśli coś się stanie. naturalnie będziesz musiała udzielić pierwszej pomocy i zadzwonić na pogotowie. w razie wypadku udzielenie pomocy to próba zahamowania krwotoku i czekanie na pogotowie.  jak się tego tak obawiasz to się zastanów, czy jesteś w odpowiednim dla siebie miejscu.

Nie zgadzam się z Tobą w 100%. Nie jest łatwo dwoje starszych, chorych ludzi przyzwyczajonych od jakiego czasu do ich trybu dnia. Jeśli dziadkowie od dawna przesypiają dzień, nie jest możliwe aby ich namówić do dłuższego siedzenia w dzień. Większość starych ludzi ma problem z przesypianiem nocy, jedni spokojnie leżą a drudzy urządzają wędrówki. Nie wyobrażam sobie, abym w takiej sytuacji mogła spokojnie spać. Ludzie szanujący fakt, że zajmuje sie ich staruszkami opiekunka która przebywa z nimi non stop 24 h starają się jej pomóc, a załatwienie leków nasennych nie stanowi problemu, wystarczy tylko chcieć. Gdyby dzieci takich staruszków przez kilka dni musieli znieść takie nocki, końskim truchtem pobiegliby do lekarza by przepisał środki nasenne. Są różne sytuacje i dobrze radzić, gdy się w tym nie jest. Nie wszystkich da się przestawić na nowy tryb dnia. Co do kasy, przypuszczam, że Melisa nie zdawała sobie sprawy jaki ogrom problemów ją w tym miejscu czeka i zgodziła się na taką płacę a okazuje się, że ona nie odzwierciedla ogromu pracy. Syn dziadków ma w nosie prośby Melisy, przypuszczalnie poprzednia opiekunka miała gdzieś dziadkowe rozrabianie nocą, nie przejmowała się i spała. Melisa ma inny charakter i nie chce pozwolić by stała się dzięki dziadkowi jakaś tragedia w nocy. Nie byłoby to przyjemne, a nie wiadomo jak by się coś takiego na niej skupiło. Firma też się nie przejmuje zgłoszenia mi Melisy pewnie także dlatego, iż poprzedniczka tych problemów nie zgłaszała.

Offline

 

#53 2015-05-09 12:19:09

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Ale dobrze że zostało wysłane pismo zawsze to jakieś zabezpieczenie chociaż tyle. Dziwne że firma się nie boi na tyle żeby skutecznie zareagować. Myślę coś ze zmienniczką o tak zwanych metodach niekonwencjonalnych bo z tym łóżkiem trzeba coś zrobić. Ostatnio w nocy się zbudziłam to barierka opuszczona od łóżka a dziadek babcię ciągnął za rękę i próbował podnieść i mu się nie udało i babka na podłodze siedziała, nie uderzyła się ani nic na szczęście. Mówiłam to synowi to on ''że nie wie co ma robić'' a ja na to że oni potrzebują leków żeby w nocy spać, już wypaliłam bo nie wytrzymałam. Ale to jest jego standardowa gadka. Na razie chciałam załatwić te sprawy bezpieczeństwa, o wnioskowanie o podwyżkę ze zmienniczką będę myśleć jak z tym zrobię porządek. Bo faktycznie ta podwyżka to kpina. Ale od tej firmy cokolwiek oczekiwać to cud...ale wszędzie tak kombinują firmy że olewają pracowników albo kombinują żeby jak najmniej płacić jak nie wywalczysz to zawsze będą kombinować.

Napisz meila do agencji,ze babcia zostala wyciagnieta z lozka przez dziadka i lezala na podlodze.Ja bym sie nie ciackala ,woz albo przewoz.No jezeli tak masz pracowac to wspolczuje i zastanawiam sie jak dasz rade?

Offline

 

#54 2015-05-09 12:19:28

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

syn powiedział "nie" na leki nasenne. innych propozycji nie było. córka mojej podopiecznej zarywała noce jak babka nie chciała spać a pomimo to nie chciała otumaniać matki silnymi lekami nasennymi.
wiem, że dziadek nie zacznie od razu spać bo mu się tak powie, ale można spróbować go wymęczyć za dnia i po jakimś czasie może będą pozytywne efekty. melisa w tym momencie znajduje się w błędnym kole- nie przesypia nocy, stres i w dzień z pewnością nie ma już siły, żeby poświęcić dziadkom tyle czasu ile potrzebują. jeśli opiekując się dwoma osobami w ogóle można im poświęcić wystarczająco czasu. jeśli coś z tym nie zrobi sytuacja będzie się pogarszać. to jest zagrożenie dla jej zdrowia, zdrowia babki i dziadka.
dzieci podopiecznych też często nie wiedzą jak sobie poradzić z chorymi rodzicami. dlatego między firmą, opiekunką i dziećmi powinien być stały kontakt aby się nawzajem wspierać- nie tylko słowem ale i radą, pomysłem. na opiekę nad schorowanymi i demencyjnymi osobami nie ma uniwersalnej metody, trzeba działać, próbować, czerpać wiedzę i radzić się ludzi, którzy mają wiedzę i doświadczenie.

jakniew napisał:

barbara.b napisał:

melisa, też tu narzekam gdy jest mi ciężko... tylko ja dążę do tego aby sytuacja się zmieniła. zastanów się czego oczekujesz od firmy, czego oczekujesz od rodziny i im to powiedz. trudno mi uwierzyć, że ani firma ani rodzina nie są skłonni do porozumienia jeśli im się przedstawi solidne argumenty i propozycje.
z tego co zrozumiałam chcesz więcej pieniędzy i środki nasenne dla dziadków?
jako członek rodziny i firma takie propozycje odebrała bym bardzo negatywnie. jak by ci zależało jedynie na kasie i świętym spokoju...

piszesz, że nie śpią w nocy ale przysypiają w dzień. poproś rodzinę, czy firmę o jakieś rady jak się nimi zająć za dnia aby nie przysypiali. może, gdy im poświęcisz więcej czasu nie będą przysypiali za dnia i będą więcej spali w nocy? wierzę, że dwie osoby to dwa razy więcej pracy. z drugiej jednak strony możesz korzystać z pomocy dziadka, który fizycznie jest jeszcze sprawny. jak nim dobrze pokierujesz. chociaż żeby towarzyszył babci, oglądanie tv, gry planszowe, czy zwykłe siedzenie w trójkę jest bardziej interesujące niż w dwójkę. warto spróbować. oddzielna sypialnia dla dziadka, który babcię wypuszcza z łóżka?

musisz sytuację przedstawić tak, że martwisz się o dziadków i chcesz, żeby sytuacja się poprawiła. że człowiek musi się wyspać w nocy- i nie tylko chodzi tu o ciebie, ale i że dziadek z babcią powinni się wysypiać, żeby w dzień mogli w miarę normalnie funkcjonować.
przedstaw propozycje jak sytuację można zmienić. jeśli nie masz żadnych propozycji prócz leków nasennych spytaj firmę i rodzinę o radę. żeby się zastanowili jak mogą pomóc tobie i dziadkom. jesli tak przedstawisz sytuację prędzej możesz się spodziewać pozytywnej reakcji i poprawienia sytuacji.

w tym momencie ty masz roszczenia- kasa, środki nassene i lęk, że będziesz ponosiła odpowiedzialność prawną, gdy coś się stanie. nie wiem jak wygląda twoja umowa pracy, ale w nocy masz prawo spać. i nikt nie będzie cię pociągał do odpowiedzialności prawnej jeśli coś się stanie. naturalnie będziesz musiała udzielić pierwszej pomocy i zadzwonić na pogotowie. w razie wypadku udzielenie pomocy to próba zahamowania krwotoku i czekanie na pogotowie.  jak się tego tak obawiasz to się zastanów, czy jesteś w odpowiednim dla siebie miejscu.

Nie zgadzam się z Tobą w 100%. Nie jest łatwo dwoje starszych, chorych ludzi przyzwyczajonych od jakiego czasu do ich trybu dnia. Jeśli dziadkowie od dawna przesypiają dzień, nie jest możliwe aby ich namówić do dłuższego siedzenia w dzień. Większość starych ludzi ma problem z przesypianiem nocy, jedni spokojnie leżą a drudzy urządzają wędrówki. Nie wyobrażam sobie, abym w takiej sytuacji mogła spokojnie spać. Ludzie szanujący fakt, że zajmuje sie ich staruszkami opiekunka która przebywa z nimi non stop 24 h starają się jej pomóc, a załatwienie leków nasennych nie stanowi problemu, wystarczy tylko chcieć. Gdyby dzieci takich staruszków przez kilka dni musieli znieść takie nocki, końskim truchtem pobiegliby do lekarza by przepisał środki nasenne. Są różne sytuacje i dobrze radzić, gdy się w tym nie jest. Nie wszystkich da się przestawić na nowy tryb dnia. Co do kasy, przypuszczam, że Melisa nie zdawała sobie sprawy jaki ogrom problemów ją w tym miejscu czeka i zgodziła się na taką płacę a okazuje się, że ona nie odzwierciedla ogromu pracy. Syn dziadków ma w nosie prośby Melisy, przypuszczalnie poprzednia opiekunka miała gdzieś dziadkowe rozrabianie nocą, nie przejmowała się i spała. Melisa ma inny charakter i nie chce pozwolić by stała się dzięki dziadkowi jakaś tragedia w nocy. Nie byłoby to przyjemne, a nie wiadomo jak by się coś takiego na niej skupiło. Firma też się nie przejmuje zgłoszenia mi Melisy pewnie także dlatego, iż poprzedniczka tych problemów nie zgłaszała.

Offline

 

#55 2015-05-09 12:31:48

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa sprobuj zsunac lozka i zablokowac w ten sposob wyjscie babci ,jezeli sa oczywiscie dwa Pflegebetty.A tak na boku ....nie warto sie stresowac jak pracy jest pod dostatkiem i lepszej !Rece opadaja jak dajesz sie wykorzystywac

Offline

 

#56 2015-05-09 14:21:31

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

melisa, też tu narzekam gdy jest mi ciężko... tylko ja dążę do tego aby sytuacja się zmieniła. zastanów się czego oczekujesz od firmy, czego oczekujesz od rodziny i im to powiedz. trudno mi uwierzyć, że ani firma ani rodzina nie są skłonni do porozumienia jeśli im się przedstawi solidne argumenty i propozycje.
z tego co zrozumiałam chcesz więcej pieniędzy i środki nasenne dla dziadków?
jako członek rodziny i firma takie propozycje odebrała bym bardzo negatywnie. jak by ci zależało jedynie na kasie i świętym spokoju...

piszesz, że nie śpią w nocy ale przysypiają w dzień. poproś rodzinę, czy firmę o jakieś rady jak się nimi zająć za dnia aby nie przysypiali. może, gdy im poświęcisz więcej czasu nie będą przysypiali za dnia i będą więcej spali w nocy? wierzę, że dwie osoby to dwa razy więcej pracy. z drugiej jednak strony możesz korzystać z pomocy dziadka, który fizycznie jest jeszcze sprawny. jak nim dobrze pokierujesz. chociaż żeby towarzyszył babci, oglądanie tv, gry planszowe, czy zwykłe siedzenie w trójkę jest bardziej interesujące niż w dwójkę. warto spróbować. oddzielna sypialnia dla dziadka, który babcię wypuszcza z łóżka?

musisz sytuację przedstawić tak, że martwisz się o dziadków i chcesz, żeby sytuacja się poprawiła. że człowiek musi się wyspać w nocy- i nie tylko chodzi tu o ciebie, ale i że dziadek z babcią powinni się wysypiać, żeby w dzień mogli w miarę normalnie funkcjonować.
przedstaw propozycje jak sytuację można zmienić. jeśli nie masz żadnych propozycji prócz leków nasennych spytaj firmę i rodzinę o radę. żeby się zastanowili jak mogą pomóc tobie i dziadkom. jesli tak przedstawisz sytuację prędzej możesz się spodziewać pozytywnej reakcji i poprawienia sytuacji.

w tym momencie ty masz roszczenia- kasa, środki nassene i lęk, że będziesz ponosiła odpowiedzialność prawną, gdy coś się stanie. nie wiem jak wygląda twoja umowa pracy, ale w nocy masz prawo spać. i nikt nie będzie cię pociągał do odpowiedzialności prawnej jeśli coś się stanie. naturalnie będziesz musiała udzielić pierwszej pomocy i zadzwonić na pogotowie. w razie wypadku udzielenie pomocy to próba zahamowania krwotoku i czekanie na pogotowie.  jak się tego tak obawiasz to się zastanów, czy jesteś w odpowiednim dla siebie miejscu.

Jako ona ma to zrobić w czasie ustawowym pracy czyli 5, 7 godziny dziennie?
To nie jest niewolnica, prawo niemieckie wyraźnie mowi 40 godzin pracy tygodniowo...
reszta czuwanie i  czas wolny, spanie...
Oprac, ugotować, posprzatac, zakupy, jeszcze 2 ludzi zabawiać w dzień wbrew ich woli...
Ta praca to czysty wyzysk, opieka na 2 ludzi chorych przez jedna osobe...

Offline

 

#57 2015-05-09 16:20:41

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

pierzesz, gotujesz i sprzątasz 7 godzin dziennie? ja w umowie na prowadzenie gospodarstwa domowego mam 2 godziny dziennie i tak sobie rozplanowałam, że mi 2 godziny starczą, reszta to czas dla babki.
jak tak czytam forum to niestety większość opiekunek to śmierdzące lenie i patrzą tylko jak małym nakładem pracy zarobić jak najwięcej kasy. skoro się pracuje 40 godzin tygodniowo w opiece a za drugą osoby niektórzy chcieli by dostać drugie tyle tzn. że pracują 80 godzin tygodniowo?
zastanówcie się nad sobą, bo praca opiekunki to nie jest łatwy zarobek. wymaga poświęcenia czasu drugiej osobie. jak chcecie sprzątać proponuję posadę sprzątaczki, gotować posadę pomywaczki. jak się pracuje w opiece to trzeba się zająć podopiecznymi.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

melisa, też tu narzekam gdy jest mi ciężko... tylko ja dążę do tego aby sytuacja się zmieniła. zastanów się czego oczekujesz od firmy, czego oczekujesz od rodziny i im to powiedz. trudno mi uwierzyć, że ani firma ani rodzina nie są skłonni do porozumienia jeśli im się przedstawi solidne argumenty i propozycje.
z tego co zrozumiałam chcesz więcej pieniędzy i środki nasenne dla dziadków?
jako członek rodziny i firma takie propozycje odebrała bym bardzo negatywnie. jak by ci zależało jedynie na kasie i świętym spokoju...

piszesz, że nie śpią w nocy ale przysypiają w dzień. poproś rodzinę, czy firmę o jakieś rady jak się nimi zająć za dnia aby nie przysypiali. może, gdy im poświęcisz więcej czasu nie będą przysypiali za dnia i będą więcej spali w nocy? wierzę, że dwie osoby to dwa razy więcej pracy. z drugiej jednak strony możesz korzystać z pomocy dziadka, który fizycznie jest jeszcze sprawny. jak nim dobrze pokierujesz. chociaż żeby towarzyszył babci, oglądanie tv, gry planszowe, czy zwykłe siedzenie w trójkę jest bardziej interesujące niż w dwójkę. warto spróbować. oddzielna sypialnia dla dziadka, który babcię wypuszcza z łóżka?

musisz sytuację przedstawić tak, że martwisz się o dziadków i chcesz, żeby sytuacja się poprawiła. że człowiek musi się wyspać w nocy- i nie tylko chodzi tu o ciebie, ale i że dziadek z babcią powinni się wysypiać, żeby w dzień mogli w miarę normalnie funkcjonować.
przedstaw propozycje jak sytuację można zmienić. jeśli nie masz żadnych propozycji prócz leków nasennych spytaj firmę i rodzinę o radę. żeby się zastanowili jak mogą pomóc tobie i dziadkom. jesli tak przedstawisz sytuację prędzej możesz się spodziewać pozytywnej reakcji i poprawienia sytuacji.

w tym momencie ty masz roszczenia- kasa, środki nassene i lęk, że będziesz ponosiła odpowiedzialność prawną, gdy coś się stanie. nie wiem jak wygląda twoja umowa pracy, ale w nocy masz prawo spać. i nikt nie będzie cię pociągał do odpowiedzialności prawnej jeśli coś się stanie. naturalnie będziesz musiała udzielić pierwszej pomocy i zadzwonić na pogotowie. w razie wypadku udzielenie pomocy to próba zahamowania krwotoku i czekanie na pogotowie.  jak się tego tak obawiasz to się zastanów, czy jesteś w odpowiednim dla siebie miejscu.

Jako ona ma to zrobić w czasie ustawowym pracy czyli 5, 7 godziny dziennie?
To nie jest niewolnica, prawo niemieckie wyraźnie mowi 40 godzin pracy tygodniowo...
reszta czuwanie i  czas wolny, spanie...
Oprac, ugotować, posprzatac, zakupy, jeszcze 2 ludzi zabawiać w dzień wbrew ich woli...
Ta praca to czysty wyzysk, opieka na 2 ludzi chorych przez jedna osobe...

Offline

 

#58 2015-05-09 17:01:38

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

pierzesz, gotujesz i sprzątasz 7 godzin dziennie? ja w umowie na prowadzenie gospodarstwa domowego mam 2 godziny dziennie i tak sobie rozplanowałam, że mi 2 godziny starczą, reszta to czas dla babki.
jak tak czytam forum to niestety większość opiekunek to śmierdzące lenie i patrzą tylko jak małym nakładem pracy zarobić jak najwięcej kasy. skoro się pracuje 40 godzin tygodniowo w opiece a za drugą osoby niektórzy chcieli by dostać drugie tyle tzn. że pracują 80 godzin tygodniowo?
zastanówcie się nad sobą, bo praca opiekunki to nie jest łatwy zarobek. wymaga poświęcenia czasu drugiej osobie. jak chcecie sprzątać proponuję posadę sprzątaczki, gotować posadę pomywaczki. jak się pracuje w opiece to trzeba się zająć podopiecznymi.

Nie rozśmieszaj mnie, 2 godziny na sniadanie, obiad i kolacje, to może....ale w biegu i gotowce;)jakbys miała moja babcie, to samo spozywanie z nia posilkow zajelo by jakies poltora godziny;) nie wiem kiedy pomyjesz gary;) pewnie tez masz "sprzataczke" w pakiecie;)
W Niemczech pracujemy jako tzw. pomoce domowe, to ze polskie agencje nie dzialaja zgodnie z prawem to insza inność...
Ale jak Cie zglosze do ich urzędu, to zaraz zrobisz plan 40 godzinny;) hehe to zart jakby co...z tym zgłoszeniem rzecz jasna...
I nie mow mi o poswieceniu, to praca jak kazda inna, liczy się zakres obowiazkow i profesjonalizm, poswiecac się możesz np. charytatywnie
Trzeba być człowiekiem i traktować to jak prace, tyle styknie.
Jeżeli miałabym kiedykolwiek czego nie biore pod uwagę zdecydować się na malzenstwo, to druga osoba musi byc w pelni sprawna, pomocna a ja jej za to piore, gotuje, sprzątam, opieram...nie ma opcji 2 chorych...
Jestem ciekawa jakie obowiązki opiekuńcze "zakazane" w Niemczech wykonujesz;)ups...

Offline

 

#59 2015-05-09 20:27:21

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

to że podam babci chleb i siedze z nią przy posiłku nie liczę jako haushalt tylko raczej jako " opieka na nią " tudzież dotrzymywania jej towarzystwa. obiady nie robimy gotowców. jednak moja podopieczna ma tak zmodernizowaną kuchnię i odżywia się zdrowo ( z czego korzystam również ja ) tak więc przygotowanie posiłku to góra pół godziny. włącznie z czekaniem aż się zrobi. praktycznie wykonywane czynności przy gotowaniu obiadu to 5 minut. potem 20 minut jedzenie siedzi w dampfgarer.
parter sprzątam raz w tygodniu, górę raz w tygodniu. parter to góra godzina, góra pół godziny. łazienki generalne porządki to może jakieś 45 minut. zakupy dwa razy w tygodniu po godzinie, dwa razy w tygodniu podlewam kwiatki ( liczę jako pół godziny ) ale to jest moment. nie wiem, czy mi to 15 minut zajmuje. do tego drobne sprzątania jak ogarnięcie kuchni, odświeżenie łazienek, czy odkurzenie salonu. 6 dni w tygodniu po 2 godziny i nie wychodzi mi nigdy więcej.
umowę mam z niemiecką firmą. umowa na 35 godzin tygodniowo. niemieckie ubezpieczenie, niemieckie składki, odprowadzanie podatku od całej sumy, urlop, chorobowe i wszystko co idzie za normalna umową. ponieważ okazało się, że babka ma demencję może umowa zwiększy mi się z 35 godzin na 38 lub 40. ale rodzina chce wysłać matkę do tagesplege - 5 dni w tygodniu więc teraz nie wiem jak to się zmieni. biorąc jednak pod uwagę fakt, że będę ją wozić do tagesplege a wieczorami niechętnie jest sama będę raczej pracowała więcej godzin pomimo, że będzie w tagesplege, więc i umowa się zmieni. firma jest w kontakcie z rodziną i czekam na wyniki ich rozmów. nie wykonuję nic czego nie mogę. mam 70 letnią kobietę z początkiem demencji. póki nie przyjechałam rodzina nie zdawała sobie sprawy, że kobieta ma demencję. była jedynie samotna po śmierci męża. koło siebie robi wszystko. bywa też, że sama gotuje obiady. sama sobie pierze. na początku myślała, że dostała sprzątaczkę rund um die uhr. ale z nią porozmawiałam. wytłumaczyłam, że płaci mi za 2 godziny dziennie haushalt i jak chce więcej to musi z dziećmi porozmawiać. wyznaczyłam mniejwięcje godziny na haushalt i tak zajmuję się domem między 9 a 11. chyba, że nie mam nastroju w tym czasie ale staram się robić w tych godzinach ze wzgledu na jej demencję i wielkie przywiązanie do planu dnia. jak widzi, że czasowo się nie wyrobię sama weżmie odkurzacz do ręki i odkurzy, żebym miała czysto. z własnej woli bierze leki nasenne i pierwsze co to poinformowałam rodzinę, że bierze za dużo leków nasennych i że powinna zmniejszyć dawkę, gdyż do południa jest nie do życia tylko pije kawę za kawą. rodzina skontaktowała się z jej psychologiem, neurologiem i lekarzem domowym i będą dążyli do tego, żeby jej zmniejszyć dawkę. nie pracuję charytatywnie, ale daję z siebie w tym czasie, za który mi się płaci tyle ile mogę. w związku z tym otrzymuję również wiele w zamian. tak działa życie. nie można się jedynie domagać swego " bo takie jest prawo " nic z siebie nie dając.
jestem tu pierwszą opiekunką i dając z siebie wiele mogę również liczyć na dobre traktowanie ze strony podopiecznej, rodziny i firmy. to jest praca, ale głównie powinna ona się opierać na zaufaniu. trudno wzbudzić zaufanie jak się przyjeżdża do czyjegoś domu, rozpakuje walizki i sypie wiedzą z internetu co nam się należy i co możemy robić. i liczy dni do wyjazdu.



Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

pierzesz, gotujesz i sprzątasz 7 godzin dziennie? ja w umowie na prowadzenie gospodarstwa domowego mam 2 godziny dziennie i tak sobie rozplanowałam, że mi 2 godziny starczą, reszta to czas dla babki.
jak tak czytam forum to niestety większość opiekunek to śmierdzące lenie i patrzą tylko jak małym nakładem pracy zarobić jak najwięcej kasy. skoro się pracuje 40 godzin tygodniowo w opiece a za drugą osoby niektórzy chcieli by dostać drugie tyle tzn. że pracują 80 godzin tygodniowo?
zastanówcie się nad sobą, bo praca opiekunki to nie jest łatwy zarobek. wymaga poświęcenia czasu drugiej osobie. jak chcecie sprzątać proponuję posadę sprzątaczki, gotować posadę pomywaczki. jak się pracuje w opiece to trzeba się zająć podopiecznymi.

Nie rozśmieszaj mnie, 2 godziny na sniadanie, obiad i kolacje, to może....ale w biegu i gotowce;)jakbys miała moja babcie, to samo spozywanie z nia posilkow zajelo by jakies poltora godziny;) nie wiem kiedy pomyjesz gary;) pewnie tez masz "sprzataczke" w pakiecie;)
W Niemczech pracujemy jako tzw. pomoce domowe, to ze polskie agencje nie dzialaja zgodnie z prawem to insza inność...
Ale jak Cie zglosze do ich urzędu, to zaraz zrobisz plan 40 godzinny;) hehe to zart jakby co...z tym zgłoszeniem rzecz jasna...
I nie mow mi o poswieceniu, to praca jak kazda inna, liczy się zakres obowiazkow i profesjonalizm, poswiecac się możesz np. charytatywnie
Trzeba być człowiekiem i traktować to jak prace, tyle styknie.
Jeżeli miałabym kiedykolwiek czego nie biore pod uwagę zdecydować się na malzenstwo, to druga osoba musi byc w pelni sprawna, pomocna a ja jej za to piore, gotuje, sprzątam, opieram...nie ma opcji 2 chorych...
Jestem ciekawa jakie obowiązki opiekuńcze "zakazane" w Niemczech wykonujesz;)ups...

Offline

 

#60 2015-05-09 20:49:21

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

to że podam babci chleb i siedze z nią przy posiłku nie liczę jako haushalt tylko raczej jako " opieka na nią " tudzież dotrzymywania jej towarzystwa. obiady nie robimy gotowców. jednak moja podopieczna ma tak zmodernizowaną kuchnię i odżywia się zdrowo ( z czego korzystam również ja ) tak więc przygotowanie posiłku to góra pół godziny. włącznie z czekaniem aż się zrobi. praktycznie wykonywane czynności przy gotowaniu obiadu to 5 minut. potem 20 minut jedzenie siedzi w dampfgarer.
parter sprzątam raz w tygodniu, górę raz w tygodniu. parter to góra godzina, góra pół godziny. łazienki generalne porządki to może jakieś 45 minut. zakupy dwa razy w tygodniu po godzinie, dwa razy w tygodniu podlewam kwiatki ( liczę jako pół godziny ) ale to jest moment. nie wiem, czy mi to 15 minut zajmuje. do tego drobne sprzątania jak ogarnięcie kuchni, odświeżenie łazienek, czy odkurzenie salonu. 6 dni w tygodniu po 2 godziny i nie wychodzi mi nigdy więcej.
umowę mam z niemiecką firmą. umowa na 35 godzin tygodniowo. niemieckie ubezpieczenie, niemieckie składki, odprowadzanie podatku od całej sumy, urlop, chorobowe i wszystko co idzie za normalna umową. ponieważ okazało się, że babka ma demencję może umowa zwiększy mi się z 35 godzin na 38 lub 40. ale rodzina chce wysłać matkę do tagesplege - 5 dni w tygodniu więc teraz nie wiem jak to się zmieni. biorąc jednak pod uwagę fakt, że będę ją wozić do tagesplege a wieczorami niechętnie jest sama będę raczej pracowała więcej godzin pomimo, że będzie w tagesplege, więc i umowa się zmieni. firma jest w kontakcie z rodziną i czekam na wyniki ich rozmów. nie wykonuję nic czego nie mogę. mam 70 letnią kobietę z początkiem demencji. póki nie przyjechałam rodzina nie zdawała sobie sprawy, że kobieta ma demencję. była jedynie samotna po śmierci męża. koło siebie robi wszystko. bywa też, że sama gotuje obiady. sama sobie pierze. na początku myślała, że dostała sprzątaczkę rund um die uhr. ale z nią porozmawiałam. wytłumaczyłam, że płaci mi za 2 godziny dziennie haushalt i jak chce więcej to musi z dziećmi porozmawiać. wyznaczyłam mniejwięcje godziny na haushalt i tak zajmuję się domem między 9 a 11. chyba, że nie mam nastroju w tym czasie ale staram się robić w tych godzinach ze wzgledu na jej demencję i wielkie przywiązanie do planu dnia. jak widzi, że czasowo się nie wyrobię sama weżmie odkurzacz do ręki i odkurzy, żebym miała czysto. z własnej woli bierze leki nasenne i pierwsze co to poinformowałam rodzinę, że bierze za dużo leków nasennych i że powinna zmniejszyć dawkę, gdyż do południa jest nie do życia tylko pije kawę za kawą. rodzina skontaktowała się z jej psychologiem, neurologiem i lekarzem domowym i będą dążyli do tego, żeby jej zmniejszyć dawkę. nie pracuję charytatywnie, ale daję z siebie w tym czasie, za który mi się płaci tyle ile mogę. w związku z tym otrzymuję również wiele w zamian. tak działa życie. nie można się jedynie domagać swego " bo takie jest prawo " nic z siebie nie dając.
jestem tu pierwszą opiekunką i dając z siebie wiele mogę również liczyć na dobre traktowanie ze strony podopiecznej, rodziny i firmy. to jest praca, ale głównie powinna ona się opierać na zaufaniu. trudno wzbudzić zaufanie jak się przyjeżdża do czyjegoś domu, rozpakuje walizki i sypie wiedzą z internetu co nam się należy i co możemy robić. i liczy dni do wyjazdu.

To teraz sobie to przerob na 2 chorych, bez jakiegoś szybkiego gotowania, tylko normalne, bez pomocy seniora, brudzących więcej, lezaca jedna osobe zobaczymy ile Ci czasu wyjdzie....jeszcze gdzie dalej sklep...warunki mniej bogate....
Nie napracujesz się zbytnio, wiec może te słowa należy jeszcze raz przeanalizować "jak tak czytam forum to niestety większość opiekunek to śmierdzące lenie.." ?
No jak PDP gotuje, pierze od  czasu do czasu, to masz lajt...
Co Ty tam więcej dajesz z siebie oprócz tego co masz w umowie? bo nie kumam...
Inni maja 2 chorych, którzy nic nie zrobia wokół siebie a wokół nich trzeba zrobić prawie wsio...
Bez porównania, może namow ich jeszcze do czegos, jak będą chcieli usiasc odpocząć, niech dadza jeszcze więcej...

Offline

 

#61 2015-05-09 21:11:58

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

Offline

 

#62 2015-05-09 21:24:14

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

Ja bym chciała przepis na przygotowanie zdrowego obiadu w 5 min.

Offline

 

#63 2015-05-09 21:28:38

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jakniew napisał:

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

Ja bym chciała przepis na przygotowanie zdrowego obiadu w 5 min.

Proszę;)
Paczka warzyw ze sklepu, otwierasz do gara i masz obiad;)
Otwarcie kilka sekund;)
Inna opcja, kupujesz swierze warzywa, aleee tutaj przekraczasz limit 5 minut, bo jednak trzeba je umyc i pokroić;)
Wylukac czy nie ma robali;)tak może 8 minut;) hihi

Offline

 

#64 2015-05-09 21:30:34

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

aaa sieee czepiasz;) buchacha

Offline

 

#65 2015-05-09 21:36:44

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Elizabeth68 napisał:

jakniew napisał:

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

Ja bym chciała przepis na przygotowanie zdrowego obiadu w 5 min.

Proszę;)
Paczka warzyw ze sklepu, otwierasz do gara i masz obiad;)
Otwarcie kilka sekund;)
Inna opcja, kupujesz swierze warzywa, aleee tutaj przekraczasz limit 5 minut, bo jednak trzeba je umyc i pokroić;)
Wylukac czy nie ma robali;)tak może 8 minut;) hihi

Jak gotowce to zdrowa zywność, to ja się nazywam Gessler hihihi. Mnie interesuje przepis bez udziału gotowców i licze na to, że tak operatywna opiekunka podzieli się z nami jak ogarnąć przygotowanie obiadu w 5 min. Elizabeth68, nam wychodzi na to więcej czasu - pewnie z lenistwa co?

Offline

 

#66 2015-05-09 21:54:40

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jakniew napisał:

Elizabeth68 napisał:

jakniew napisał:


Ja bym chciała przepis na przygotowanie zdrowego obiadu w 5 min.

Proszę;)
Paczka warzyw ze sklepu, otwierasz do gara i masz obiad;)
Otwarcie kilka sekund;)
Inna opcja, kupujesz swierze warzywa, aleee tutaj przekraczasz limit 5 minut, bo jednak trzeba je umyc i pokroić;)
Wylukac czy nie ma robali;)tak może 8 minut;) hihi

Jak gotowce to zdrowa zywność, to ja się nazywam Gessler hihihi. Mnie interesuje przepis bez udziału gotowców i licze na to, że tak operatywna opiekunka podzieli się z nami jak ogarnąć przygotowanie obiadu w 5 min. Elizabeth68, nam wychodzi na to więcej czasu - pewnie z lenistwa co?

Nooo, chiba;) ale ja tak zdrowo nie gotuje, może dlatego?;)hihi

Offline

 

#67 2015-05-09 22:21:20

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

zajmuję się babcią. na haushalt nie poświęca się 5- 7 godzin dziennie. chodzi o towarzystwo, żeby babcia miała się do kogo odezwać, z kim posiedzieć, pojechać na zakupy, wyjść z domu. nie trzeba lepić pierogów, żeby coś dobrego zjeść. jeśli ktoś poświęca na haushalt 5- 7 godzin to może powinien się lepiej zorganizować? albo nie potrafi liczyć.

jak ktoś się decyduje jechać do dwóch osób to powinien to przemyśleć, czy jest w stanie to zorganizować. niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami. jak ktoś ma dwie chore osoby, którymi trzeba się zajmować to powinien tak to zorganizować, żeby oby dwie osoby miały pełną opiekę a nie wykańczać się i nie mieć na nic siły ani serca do podopiecznych. są różne możliwości, pflegedienst, sprzątaczki, tagespflege, można do pomocy zorganizować rodzinę. a nie brać wszystkie obowiązki na siebie a potem patrzeć jak się uchronić od odpowiedzialności prawnej bo nie jest się w stanie zadbać o bezpieczeństwo podopiecznych.
a sypiąc propozycjami jak leki na sen i podwyżka niestety reprezentuje się siebie jako kogoś kto chce łatwym kosztem szybko zarobić. firmy i rodziny oczekują innej postawy. i innych propozycji. innych rozwiązań. nie zapominajmy, że pracujemy dla firm i dla rodzin.
podałam propozycje jak tagesplege i pomoc rodziny w moim pierwszym poście odnośnie tego tematu. jest jeszcze mnóstwo innych rozwiązań. tylko trzeba ich szukać i tak przedstawić to rodzinie, żeby uważali to za dobry pomysł. i nie odbierali opiekunki jako lenia. można wiele robić, wręcz się zarobić i być właśnie tak odbieranym jeśli w nieodpowiedni sposób przedstawia się swoje racje. można również robić tyle ile robię ja i być odbieraną jako dobra opiekunka.
z pewnością melisa staje na głowie, żeby zająć się swoją parką, nie przesypia nocy i nie ma na nic siły. wątpię jednak, że tego oczekuje od niej firma i rodzina. a jeśli faktycznie tego oczekuje i nie przyjmuje żadnych propozycji ( nie mówię tu o lekach nasennych ) to powinna się zastanowić, czy powinna dla nich pracować. byłam u trzech rodzin. w pierwszej byłam świeżą opiekunką na miejscu, gdzie wcześniej były już opiekunki i wydawało mi się, że nie ma co dyskutować z rodziną skoro wcześniejszym opiekunkom nie udało się niczego zmienić. i to był mój błąd. gdybym rozmawiała z rodziną być może było by to moje pierwsze stelle na wiele lat. dlatego w dwóch kolejnych informuje rodzinę o tym jakie są potrzeby moje, jakie są potrzeby podopiecznej, co można zrobić inaczej. nie spotkałam się na opór rodziny.


amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

Offline

 

#68 2015-05-09 22:29:23

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ile potrzebujecie czasu na pokrojenie i umycie brokuła, obrania 3 ziemniaków? wsadzeniu tego do dampfgarer, przyprawieniu kawałka mięsa i rzuceniu go na patelkę ?

Offline

 

#69 2015-05-09 22:34:29

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

lub na umycie kawałka rybki, osuszenie i tez wrzucenie do dampfgarer. nie każdy to ma ale tak samo funkcjonuje to np. z piekarnikiem. można w nim przygotować wiele posiłków nie stojąc nad garami godziny. polecam ratatui, udka pieczone z ziemniakami, czy też rybę z foli. nie będę pisała tu recepty. poszukajcie sobie w necie.

Offline

 

#70 2015-05-09 22:40:11

jolki
Member
Zarejestrowany: 2013-11-13
Posty: 427

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Może jestem jedyna, ale mnie osobiście bardzo podoba się podejście Barbary.b do problemu odpowiedzialności za bezpieczeństwo.
Każdy z nas świadomie wybiera jednego albo dwóch podopiecznych. Myślę, że czynnikiem decydującym jest kasa. Ale w przypadku Melisy tej kasy nie widać. Nie wolno godzić się nam na takie zarobki !!! To woła o pomstę do Nieba! To co Melisa dostaje, to powinno być przy jednym podopiecznym.
A Barbara dobrze zna mentalność Niemców. Dokładnie pokazuje, że "nie tędy droga".
Ja, na Twoim miejscu Meliso, wyjechałabym stamtąd jak najszybciej, bogatsza o nowe doświadczenia. Wyciągnęła wnioski na przyszłość. Ty już tam nic dobrego nie zdziałasz, a będzie to dla Ciebie ciężki okres. Ile Ci jeszcze zostało do końca?

Offline

 

#71 2015-05-09 22:47:13

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami.

Rozumiem, ze wiesz to z doświadczenia? a może teraz trafilas na takich ludzi....
Wielu Niemcom zależy aby w opiekunka robila za sprzataczke, kucharke, fizjoterapeute, ogrodnika a jeszcze obleciała domostwa dzieci ...
Wiec nie pisz takich bzdur o co im chodzi...sa rozni, ale wielu chce taniej sily roboczej...

Offline

 

#72 2015-05-09 23:03:00

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

to dlaczego się na to godzicie i dla nich pracujecie? ktoś był pierwszy na każdej stelli i ktoś pierwszy pozwolił się tak traktować.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami.

Rozumiem, ze wiesz to z doświadczenia? a może teraz trafilas na takich ludzi....
Wielu Niemcom zależy aby w opiekunka robila za sprzataczke, kucharke, fizjoterapeute, ogrodnika a jeszcze obleciała domostwa dzieci ...
Wiec nie pisz takich bzdur o co im chodzi...sa rozni, ale wielu chce taniej sily roboczej...

Offline

 

#73 2015-05-09 23:14:26

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami.

Rozumiem, ze wiesz to z doświadczenia? a może teraz trafilas na takich ludzi....
Wielu Niemcom zależy aby w opiekunka robila za sprzataczke, kucharke, fizjoterapeute, ogrodnika a jeszcze obleciała domostwa dzieci ...
Wiec nie pisz takich bzdur o co im chodzi...sa rozni, ale wielu chce taniej sily roboczej...

No rzeczywiście "Niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami" - bzdura.
Często Niemcom zależy aby starzy szybko odeszli. Często właśnie chcą mieć służącą  a  nieliczni chcą prawidłowej opieki .
A już bardzo niewielu zależy na tym aby opiekunka pracowała w godnych warunkach.
  Barbara generalizuje, bo chyba  ma małe doświadczenie.

Ostatnio edytowany przez amelia (2015-05-09 23:15:00)

Offline

 

#74 2015-05-09 23:16:55

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

to dlaczego się na to godzicie i dla nich pracujecie? ktoś był pierwszy na każdej stelli i ktoś pierwszy pozwolił się tak traktować.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami.

Rozumiem, ze wiesz to z doświadczenia? a może teraz trafilas na takich ludzi....
Wielu Niemcom zależy aby w opiekunka robila za sprzataczke, kucharke, fizjoterapeute, ogrodnika a jeszcze obleciała domostwa dzieci ...
Wiec nie pisz takich bzdur o co im chodzi...sa rozni, ale wielu chce taniej sily roboczej...

Dlaczego mówisz w liczbie mnogiej -"godzicie".  Nie wszyscy się godzą? A ci , co się godzą , to naprawdę nie wiesz dlaczego? czy udajesz?

Offline

 

#75 2015-05-09 23:19:05

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

to dlaczego się na to godzicie i dla nich pracujecie? ktoś był pierwszy na każdej stelli i ktoś pierwszy pozwolił się tak traktować.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

niemcom nie chodzi o to, żeby nas zajechać tylko o to, żebyśmy zajęli się ich rodzicami.

Rozumiem, ze wiesz to z doświadczenia? a może teraz trafilas na takich ludzi....
Wielu Niemcom zależy aby w opiekunka robila za sprzataczke, kucharke, fizjoterapeute, ogrodnika a jeszcze obleciała domostwa dzieci ...
Wiec nie pisz takich bzdur o co im chodzi...sa rozni, ale wielu chce taniej sily roboczej...

Nie odwracaj kota ogonem;)
Napisalas o co chodzi Niemcom, a jak się z tym nie zgodziłam...
Zamiast przyznać mi  racje, zadajesz pytanie i to do nieokreślonych osob...

Poczytalam Twoje wcześniejsze maile w roznych watkach, nie zawsze było tak rozowo co?
Wszystko zależy od punktu siedzenia, od sytuacji, od ludzi z jakimi mamy do czynienia, od doswiadczenia...do jednego wora pakujesz wszystko i jeszcze osadzasz innych nie znając sytuacji zbyt dobrze, generalizujesz...

Offline

 

#76 2015-05-09 23:26:26

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jolki napisał:

Może jestem jedyna, ale mnie osobiście bardzo podoba się podejście Barbary.b do problemu odpowiedzialności za bezpieczeństwo.
Każdy z nas świadomie wybiera jednego albo dwóch podopiecznych. Myślę, że czynnikiem decydującym jest kasa. Ale w przypadku Melisy tej kasy nie widać. Nie wolno godzić się nam na takie zarobki !!! To woła o pomstę do Nieba! To co Melisa dostaje, to powinno być przy jednym podopiecznym.
A Barbara dobrze zna mentalność Niemców. Dokładnie pokazuje, że "nie tędy droga".
Ja, na Twoim miejscu Meliso, wyjechałabym stamtąd jak najszybciej, bogatsza o nowe doświadczenia. Wyciągnęła wnioski na przyszłość. Ty już tam nic dobrego nie zdziałasz, a będzie to dla Ciebie ciężki okres. Ile Ci jeszcze zostało do końca?

Oj chyba Barbara nie zna mentalności wszystkich Niemców.  A podejście Barbary do podopiecznych chyba nie wiele różni się od reszty. Chyba każda opiekunka powinna być odpowiedzialna. Chodzi o to, że nie musimy pracować jak konie i zarabiać jak osły.  To są dwie różne rzeczy.

Droga Jolki, z tym świadomym wyborem jest różnie. Wiesz, że firmy nie mówią prawdy.
Są sytuacje kiedy trzeba o swoje powalczyć. A ci co nie walczą, to najczęściej nie potrafią albo nie mają innego wyjścia .

Ostatnio edytowany przez amelia (2015-05-09 23:27:49)

Offline

 

#77 2015-05-10 09:15:37

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

to dlaczego się na to godzicie i dla nich pracujecie? ktoś był pierwszy na każdej stelli i ktoś pierwszy pozwolił się tak traktować.


Elizabeth68 napisał:


Rozumiem, ze wiesz to z doświadczenia? a może teraz trafilas na takich ludzi....
Wielu Niemcom zależy aby w opiekunka robila za sprzataczke, kucharke, fizjoterapeute, ogrodnika a jeszcze obleciała domostwa dzieci ...
Wiec nie pisz takich bzdur o co im chodzi...sa rozni, ale wielu chce taniej sily roboczej...

Nie odwracaj kota ogonem;)
Napisalas o co chodzi Niemcom, a jak się z tym nie zgodziłam...
Zamiast przyznać mi  racje, zadajesz pytanie i to do nieokreślonych osob...

Poczytalam Twoje wcześniejsze maile w roznych watkach, nie zawsze było tak rozowo co?
Wszystko zależy od punktu siedzenia, od sytuacji, od ludzi z jakimi mamy do czynienia, od doswiadczenia...do jednego wora pakujesz wszystko i jeszcze osadzasz innych nie znając sytuacji zbyt dobrze, generalizujesz...

Offline

 

#78 2015-05-10 09:38:05

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

to dlaczego się na to godzicie i dla nich pracujecie? ktoś był pierwszy na każdej stelli i ktoś pierwszy pozwolił się tak traktować.



Nie odwracaj kota ogonem;)
Napisalas o co chodzi Niemcom, a jak się z tym nie zgodziłam...
Zamiast przyznać mi  racje, zadajesz pytanie i to do nieokreślonych osob...

Poczytalam Twoje wcześniejsze maile w roznych watkach, nie zawsze było tak rozowo co?
Wszystko zależy od punktu siedzenia, od sytuacji, od ludzi z jakimi mamy do czynienia, od doswiadczenia...do jednego wora pakujesz wszystko i jeszcze osadzasz innych nie znając sytuacji zbyt dobrze, generalizujesz...

Nie wszyscy pdp chca towarzystwa a wrecz wola byc sami .Moja nawet nie wyjdzie przed dom i przez 2 lata nikt jej nie zmusil do spaceru.Owszem chcialaby autem jezdzic lecz go nie posiada.Wszystko juz podzielone ,a dom przejmie bank.wiec,Barbaro teraz ty cos pojeb..as .kazda stella jest inna i nie wypisuj tych swoich madrosci  ,bo jeszcze trafic mozesz na rozne przypadki.

Offline

 

#79 2015-05-10 09:53:15

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.

Sorry, ale ja Cie w ogole nie rozumiem...po pierwsze nikt tu nie krzyczy, po drugie chcesz aby każdy zachowywal się jak Ty?
Jeden uważa, ze za opieke taka jaka swiadczy jednak należy się wieksze wynagrodzenie, inny zrezygnuje, inny będzie probowal cos zmienić, itd...
Po drugie jesteś zatrudniona w firmie niemieckiej, a tam musza przestrzegać prawa niemieckiego, maja nawet wykaz jakie czynności ile powinny trwac.
Sytuacja polskich agencji a niemieckich to zupełnie cos innego.
Dziewczyna ma problem, radzi się, slyszy roznie opinie, sama wyciągnie wnioski ale po cholerę oceniasz postepowanie innych opiekunek jeszcze w taki dość chamski sposób? Ja tego nie pojmuje...
I oczywiście moje zdanie jest takie, ze za 2 chore osoby należy się więcej, Ty możesz mieć inne zdanie.

Offline

 

#80 2015-05-10 10:05:36

ava
Member
Zarejestrowany: 2014-07-09
Posty: 295

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

urszula47 napisał:

Melisa napisał:

Ale dobrze że zostało wysłane pismo zawsze to jakieś zabezpieczenie chociaż tyle. Dziwne że firma się nie boi na tyle żeby skutecznie zareagować. Myślę coś ze zmienniczką o tak zwanych metodach niekonwencjonalnych bo z tym łóżkiem trzeba coś zrobić. Ostatnio w nocy się zbudziłam to barierka opuszczona od łóżka a dziadek babcię ciągnął za rękę i próbował podnieść i mu się nie udało i babka na podłodze siedziała, nie uderzyła się ani nic na szczęście. Mówiłam to synowi to on ''że nie wie co ma robić'' a ja na to że oni potrzebują leków żeby w nocy spać, już wypaliłam bo nie wytrzymałam. Ale to jest jego standardowa gadka. Na razie chciałam załatwić te sprawy bezpieczeństwa, o wnioskowanie o podwyżkę ze zmienniczką będę myśleć jak z tym zrobię porządek. Bo faktycznie ta podwyżka to kpina. Ale od tej firmy cokolwiek oczekiwać to cud...ale wszędzie tak kombinują firmy że olewają pracowników albo kombinują żeby jak najmniej płacić jak nie wywalczysz to zawsze będą kombinować.

Napisz meila do agencji,ze babcia zostala wyciagnieta z lozka przez dziadka i lezala na podlodze.Ja bym sie nie ciackala ,woz albo przewoz.No jezeli tak masz pracowac to wspolczuje i zastanawiam sie jak dasz rade?

O każdym takim zajściu powinnaś informować firmę.  A kto tę babinkę z podłogi zbierał? Ty? Jeżeli nie masz telefonu alarmowego do Pflegedienstu to przy takich akcjach wzywaj synusia do zbierania babki z podłogi. Jak zarwie parę nocy, to może mu się we łbie rozjaśni i będzie wiedział co robić smile

Offline

 

#81 2015-05-10 10:20:27

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Barbara się wymądrza bo ma lajtową stellę i całkiem inną sytuację i podopieczną. Ja wiedziałam że tutaj jest ciężko i póki co to jeszcze nie wnioskowałam o dodatkową podwyżkę, bo mi podwyższyli ale bardzo mało. Nie chodzi tutaj już o zarwane noce ale PRZEDE WSZYSTKIM o bezpieczeństwo podopiecznych gdyż babcia w końcu zleci z tego łóżka a nikt nie jest w stanie upilnować żeby nie zleciała. I kładziesz się do łóżka i się stresujesz w jakim stanie babkę zastaniesz. Rozmawiałam z synem że powinno się coś zamontować jakieś dodatkowe zabezpiecznie na łóżko to on powiedział że coś pomyśli i wymyślił sobie ten głośnik (żeby lepiej słyszeć a i tak w zasadzie słyszę wszystko) bo babcia się w nocy budzi jak chce do toalety to powiedziałam że ja też muszę spać i że babka ma pampersy i mogę nie usłyszeć mimo wszystko jak oni będą buszowali a zresztą oni dużo gadają w nocy więc nie ma że babcia się tylko budzi jak chce do toalety. Później mówiłam o tych lekach to też to olał. Co do zajmowania się nimi to oni mają zaawansowaną demencję i nic ich nie interesuje i oni dużo śpią w ciągu dnia i będą spać. Chciałabym nawet wziąć ich na ogród może by posiedzieli ale nie ma kładki żeby babcię na wózku zwieźć, było to zgłaszane synowi i oczywiście kładki nie ma. Więc to wszystko pokazuje jak syn się interesuje rodzicami i jak im zależy na ich bezpieczeństwu. Ja jestem do końca maja przyjechałam tylko na miesiąc. Syn nie mieszka obok więc jak babka się wyłoży to niestety tylko pflegedienst zostaje albo sąsiadów budzić.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-10 10:26:30)

Offline

 

#82 2015-05-10 10:21:59

ava
Member
Zarejestrowany: 2014-07-09
Posty: 295

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Elizabeth68 napisał:

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

aaa sieee czepiasz;) buchacha

Bo to czepialska jest i w dodatku leniwiec pospolity smile smile smile

Offline

 

#83 2015-05-10 10:28:57

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ava napisał:

Elizabeth68 napisał:

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

aaa sieee czepiasz;) buchacha

Bo to czepialska jest i w dodatku leniwiec pospolity smile smile smile

OOO czyli mój Michol może podac lape jej Leniwcowi;)
sieee pucować sreberek nie kcialo;) hihi

Offline

 

#84 2015-05-10 11:11:31

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.


Elizabeth68 napisał:

barbara.b napisał:

to dlaczego się na to godzicie i dla nich pracujecie? ktoś był pierwszy na każdej stelli i ktoś pierwszy pozwolił się tak traktować.

Nie odwracaj kota ogonem;)
Napisalas o co chodzi Niemcom, a jak się z tym nie zgodziłam...
Zamiast przyznać mi  racje, zadajesz pytanie i to do nieokreślonych osob...

Poczytalam Twoje wcześniejsze maile w roznych watkach, nie zawsze było tak rozowo co?
Wszystko zależy od punktu siedzenia, od sytuacji, od ludzi z jakimi mamy do czynienia, od doswiadczenia...do jednego wora pakujesz wszystko i jeszcze osadzasz innych nie znając sytuacji zbyt dobrze, generalizujesz...

Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

Ostatnio edytowany przez amelia (2015-05-10 11:16:33)

Offline

 

#85 2015-05-10 11:13:46

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ava napisał:

Elizabeth68 napisał:

amelia napisał:

No nie! Barbaro, czytając Twoje opowieści, dostałam rozdwojenia jaźni.  Jawią mi się dwa obrazy albo dwie osobowości.

Z jednej strony prawie nic nie robisz a z drugiej strony mówisz o opiekunkach leniach. Coś tu nie "teges"....

aaa sieee czepiasz;) buchacha

Bo to czepialska jest i w dodatku leniwiec pospolity smile smile smile

Jestem. Wiem o tym, po prostu tak mam. big_smile  A Michola się czepiam, bo go lubię !!!!!! ..... bo Leniwiec i Mochol to dwa podobne zwierzątka! big_smile

Ostatnio edytowany przez amelia (2015-05-10 11:15:15)

Offline

 

#86 2015-05-10 11:20:57

ania1968
Member
Zarejestrowany: 2014-08-02
Posty: 450

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Widzę, że kolejny raz barbara.b "rozkręciła" dyskusję. Ja jestem tuż przed wyjazdem i dużo siedzę na forum, gorączka podróżna mnie dopadła. Przeleciałam wpisy barbary.b i...szkoda czasu na dyskusje. Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki smile

Offline

 

#87 2015-05-10 11:54:16

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ania1968 napisał:

Widzę, że kolejny raz barbara.b "rozkręciła" dyskusję. Ja jestem tuż przed wyjazdem i dużo siedzę na forum, gorączka podróżna mnie dopadła. Przeleciałam wpisy barbary.b i...szkoda czasu na dyskusje. Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki smile

Pewnie jedziesz w nowe miejsce stąd ten Reise Fiber:). Życzę Tobie szczęśliwej podróży i spokojnej Stelli. Dokąd jedziesz?

Offline

 

#88 2015-05-10 12:38:37

ania1968
Member
Zarejestrowany: 2014-08-02
Posty: 450

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jakniew napisał:

ania1968 napisał:

Widzę, że kolejny raz barbara.b "rozkręciła" dyskusję. Ja jestem tuż przed wyjazdem i dużo siedzę na forum, gorączka podróżna mnie dopadła. Przeleciałam wpisy barbary.b i...szkoda czasu na dyskusje. Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki smile

Pewnie jedziesz w nowe miejsce stąd ten Reise Fiber:). Życzę Tobie szczęśliwej podróży i spokojnej Stelli. Dokąd jedziesz?

Jadę w zupełnie nowe miejsce w okolice Kolonii. Zdecydowałam się, bo będę pierwszą opiekunką, jest internet i osobna łazienka. Pdp na chodzie, reszty dowiem się "w praniu". Dopadło mnie coś o czym słyszałam w autobusie- chcę jechać!!!. Nie mam aż tak jak niektóre panie mówią, że "lubię te wyjazdy", ale wiem po co jadę. Co nie znaczy, że się trochę nie boję, zwłaszcza że nie było czasu na powtórki.

Offline

 

#89 2015-05-10 12:45:47

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ania1968 napisał:

jakniew napisał:

ania1968 napisał:

Widzę, że kolejny raz barbara.b "rozkręciła" dyskusję. Ja jestem tuż przed wyjazdem i dużo siedzę na forum, gorączka podróżna mnie dopadła. Przeleciałam wpisy barbary.b i...szkoda czasu na dyskusje. Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki smile

Pewnie jedziesz w nowe miejsce stąd ten Reise Fiber:). Życzę Tobie szczęśliwej podróży i spokojnej Stelli. Dokąd jedziesz?

Jadę w zupełnie nowe miejsce w okolice Kolonii. Zdecydowałam się, bo będę pierwszą opiekunką, jest internet i osobna łazienka. Pdp na chodzie, reszty dowiem się "w praniu". Dopadło mnie coś o czym słyszałam w autobusie- chcę jechać!!!. Nie mam aż tak jak niektóre panie mówią, że "lubię te wyjazdy", ale wiem po co jadę. Co nie znaczy, że się trochę nie boję, zwłaszcza że nie było czasu na powtórki.

Jedziesz w piękny rejon. Moim zdaniem najlepiej jest być pierwszą opiekunką, owszem są miejsca gdzie trzeba wiele wyjaśniać, ale dzięki temu można ustawić sobie pracę wg własnego wyobrażenia. Tak mi się trafiło w ostatnich latach i sobie to chwalę. Większość z nas jedzie bo z różnych powodów musi ponieważ jest w tym osobisty cel. W języku rozkręcisz się na miejscu:). Przed wyjazdem miałam tak zawsze, że wydawało mi się iż dużo zapomniałam, ale na miejscu okazuje się że następuje odblokowanie i się po prostu po niemiecku mówi:). Trema przed nowym miejscem dopada z pewnością wszystkich:). Trzymaj się!!!

Offline

 

#90 2015-05-10 12:56:34

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ania1968 napisał:

jakniew napisał:

ania1968 napisał:

Widzę, że kolejny raz barbara.b "rozkręciła" dyskusję. Ja jestem tuż przed wyjazdem i dużo siedzę na forum, gorączka podróżna mnie dopadła. Przeleciałam wpisy barbary.b i...szkoda czasu na dyskusje. Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki smile

Pewnie jedziesz w nowe miejsce stąd ten Reise Fiber:). Życzę Tobie szczęśliwej podróży i spokojnej Stelli. Dokąd jedziesz?

Jadę w zupełnie nowe miejsce w okolice Kolonii. Zdecydowałam się, bo będę pierwszą opiekunką, jest internet i osobna łazienka. Pdp na chodzie, reszty dowiem się "w praniu". Dopadło mnie coś o czym słyszałam w autobusie- chcę jechać!!!. Nie mam aż tak jak niektóre panie mówią, że "lubię te wyjazdy", ale wiem po co jadę. Co nie znaczy, że się trochę nie boję, zwłaszcza że nie było czasu na powtórki.

A jaaa w sobote zjedzam z okolic Kolonii;)
Niederkassel DO WIDZENIA!!!wink
i mam chyba stres, ale taki przed wink

Offline

 

#91 2015-05-10 13:02:45

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

oczywiście, że mam lajtową stellę bo od takich jesteśmy i innej nie wezmę. przypadki, gdzie ktoś już nie chodzi wymagają innej opieki. jak trafiłam na taką babcię, że ledwo na nogach stała pogadałam z synem. on twierdził, ze babka chodzi tylko obecnie nie może. poinformowałam firmę, ale w obawie, że może wyolbrzymiam spytałam pflegedienst co o tym sądzą. usłyszałam, że oni j€z dawno mówili synowi, że babka nadaje się do pflegeheimu a nie do opieki domowej. oczywiście zgłosiła się na moje miejsce osoba o wszystkim poinformowana, która chciała podjąć się tak ciężkiego przypadku. moim zdaniem firmy nie powinny do takich przypadków wysyłać "opiekunek". ale większość firm ma inną politykę, bo mają w głównej mierze jedynie takie przypadki. wiele firm wręcz kłóciło się ze mną, że chodzące babcie nie potrzebują opiekunki i tylko obłożnie chore potrzebują opiekunek. co jest bzdurą. jak firma szuka łatwego łupu i nie szuka chodzących to niestety ma samych obłożnych i same niezadowolone opiekunki.

Melisa napisał:

Barbara się wymądrza bo ma lajtową stellę i całkiem inną sytuację i podopieczną. Ja wiedziałam że tutaj jest ciężko i póki co to jeszcze nie wnioskowałam o dodatkową podwyżkę, bo mi podwyższyli ale bardzo mało. Nie chodzi tutaj już o zarwane noce ale PRZEDE WSZYSTKIM o bezpieczeństwo podopiecznych gdyż babcia w końcu zleci z tego łóżka a nikt nie jest w stanie upilnować żeby nie zleciała. I kładziesz się do łóżka i się stresujesz w jakim stanie babkę zastaniesz. Rozmawiałam z synem że powinno się coś zamontować jakieś dodatkowe zabezpiecznie na łóżko to on powiedział że coś pomyśli i wymyślił sobie ten głośnik (żeby lepiej słyszeć a i tak w zasadzie słyszę wszystko) bo babcia się w nocy budzi jak chce do toalety to powiedziałam że ja też muszę spać i że babka ma pampersy i mogę nie usłyszeć mimo wszystko jak oni będą buszowali a zresztą oni dużo gadają w nocy więc nie ma że babcia się tylko budzi jak chce do toalety. Później mówiłam o tych lekach to też to olał. Co do zajmowania się nimi to oni mają zaawansowaną demencję i nic ich nie interesuje i oni dużo śpią w ciągu dnia i będą spać. Chciałabym nawet wziąć ich na ogród może by posiedzieli ale nie ma kładki żeby babcię na wózku zwieźć, było to zgłaszane synowi i oczywiście kładki nie ma. Więc to wszystko pokazuje jak syn się interesuje rodzicami i jak im zależy na ich bezpieczeństwu. Ja jestem do końca maja przyjechałam tylko na miesiąc. Syn nie mieszka obok więc jak babka się wyłoży to niestety tylko pflegedienst zostaje albo sąsiadów budzić.

Offline

 

#92 2015-05-10 13:09:43

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

nie chciała bym, nie jestem pielęgniarką. nie karmię i nie pielęgnuje babć. potrzebuję czas dla siebie. ale jak ktoś jest dla 2050 euro w stanie zrezygnować z własnej siebie to powodzenia. jak bym była pielęgniarką pracowała bym jako pielęgniarka 8 godzin dziennie bez czuwania w nocy. a z siebie nie zrezygnuję za żadną kasę.


amelia napisał:

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.


Elizabeth68 napisał:


Nie odwracaj kota ogonem;)
Napisalas o co chodzi Niemcom, a jak się z tym nie zgodziłam...
Zamiast przyznać mi  racje, zadajesz pytanie i to do nieokreślonych osob...

Poczytalam Twoje wcześniejsze maile w roznych watkach, nie zawsze było tak rozowo co?
Wszystko zależy od punktu siedzenia, od sytuacji, od ludzi z jakimi mamy do czynienia, od doswiadczenia...do jednego wora pakujesz wszystko i jeszcze osadzasz innych nie znając sytuacji zbyt dobrze, generalizujesz...

Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

Offline

 

#93 2015-05-10 13:56:30

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

No i karty odkryłaś! jeździmy do różnych przypadków włącznie z cięzkimi i dajemy radę. Za to Ty obrażasz koleżanki, które podejmują się pracy przy ciężko chorych osobach ( bo najwięcej jest takich ofert ) - leniuchami. Ciesz się, że pracujesz przez taką, a nie inną firmę. Nie wszyscy mają taką możliwość. Zatem powinnaś odnosić się z szacunkiem i zrozumieniem do pozostałych koleżanek. Osobiście mam to szczęście, że również mam lajtową stellę i to przez polską agencję, ale chętnie pomagam koleżanką które na swoich mają problemy i proszą o pomoc. Niektóre zwyczajnie chcą się wygadać, wyżalić bo wtedy lżej się robi na sercu, a do kogo mogą się zwrócić otwarcie, jak nie do koleżanek doli, bo kto inny zrozumie tę pracę? Dziwię się, że sama w tej branży pracując zamiast pomocy, obrażasz.

Offline

 

#94 2015-05-10 14:52:07

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

nie chciała bym, nie jestem pielęgniarką. nie karmię i nie pielęgnuje babć. potrzebuję czas dla siebie. ale jak ktoś jest dla 2050 euro w stanie zrezygnować z własnej siebie to powodzenia. jak bym była pielęgniarką pracowała bym jako pielęgniarka 8 godzin dziennie bez czuwania w nocy. a z siebie nie zrezygnuję za żadną kasę.


amelia napisał:

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.



Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

big_smile heheh masz tyle kasy ?  Co znaczy z siebie zrezygnować ?  8 godzin pracy to tylko o 2 godz. więcej niż ogólnie dozwolone. Za te 2 godziny dziennie otrzymasz 33 E  tj 132 złote inaczej z 2 godziny dziennie masz drugą pensję , wysypiając się przy tym dostatecznie. Zakładając ze pracujesz 6 tygodni to nie jest w żaden sposób rezygnacja z siebie. Poza tym w opisywanym przypadku nie ma czuwania w nocy.
Śmieszysz mnie mówiąc , że nie karmisz podopiecznego ? A cóż w tym trudnego? Czy do tego trzeba być pielęgniarką?

Rozpędziłaś się ze swoimi przechwałkami. Po mimo, że jestem "Leniwcem" big_smile (jak mówi Michol) , to Twoje opowieści są niewiarygodne.
Podejrzewam, że to jest po prostu fantastyka.
Szczęść Boże!

Offline

 

#95 2015-05-10 14:53:09

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jakniew napisał:

No i karty odkryłaś! jeździmy do różnych przypadków włącznie z cięzkimi i dajemy radę. Za to Ty obrażasz koleżanki, które podejmują się pracy przy ciężko chorych osobach ( bo najwięcej jest takich ofert ) - leniuchami. Ciesz się, że pracujesz przez taką, a nie inną firmę. Nie wszyscy mają taką możliwość. Zatem powinnaś odnosić się z szacunkiem i zrozumieniem do pozostałych koleżanek. Osobiście mam to szczęście, że również mam lajtową stellę i to przez polską agencję, ale chętnie pomagam koleżanką które na swoich mają problemy i proszą o pomoc. Niektóre zwyczajnie chcą się wygadać, wyżalić bo wtedy lżej się robi na sercu, a do kogo mogą się zwrócić otwarcie, jak nie do koleżanek doli, bo kto inny zrozumie tę pracę? Dziwię się, że sama w tej branży pracując zamiast pomocy, obrażasz.

No!wink

Offline

 

#96 2015-05-10 15:16:17

graga
Member
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 90

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

amelia napisał:

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.


Elizabeth68 napisał:

Nie odwracaj kota ogonem;)
Napisalas o co chodzi Niemcom, a jak się z tym nie zgodziłam...
Zamiast przyznać mi  racje, zadajesz pytanie i to do nieokreślonych osob...

Poczytalam Twoje wcześniejsze maile w roznych watkach, nie zawsze było tak rozowo co?
Wszystko zależy od punktu siedzenia, od sytuacji, od ludzi z jakimi mamy do czynienia, od doswiadczenia...do jednego wora pakujesz wszystko i jeszcze osadzasz innych nie znając sytuacji zbyt dobrze, generalizujesz...

Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

No ja bym powiedziała, że ta opiekunka która wzięła trudna shtelle za 2050 euro to musi być naprawdę dobra w swoim fachu a zarazem  mądra opiekunka. Bo naprawdę niewielu opiekunką  udaje się wynegocjować taka kwotę netto pracując na "legalu". Chylę czoła przed nią i jeszcze jak pomyślę, że się wysypia  ( nie zarywa nocek ) to już naprawdę majstersztyk w jej wykonaniu. wink

Ostatnio edytowany przez graga (2015-05-10 15:18:53)

Offline

 

#97 2015-05-10 16:09:56

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

nie powinno się podejmować stelli, której nie da rady się podołać. sami piszecie, że wiele osób podejmuję się pracy przy dwóch osobach, bo są to większe pieniądze. nie rozumiem skąd bierze się potem narzekanie, że są za małe. wysokość pensji ustala się przecież przed wyjazdem. może faktycznie lenistwo w związku z tym to złe słowo. lepsze będzie pazerność i głupota.

a melisie chyba jako jedyna udzieliłam konkretnych rad. jak by spróbowała to by je może doceniła. reszta tylko biadoli o tabletkach nasennych i że mało kasy za dwie osoby. i co w związku z tym?


jakniew napisał:

No i karty odkryłaś! jeździmy do różnych przypadków włącznie z cięzkimi i dajemy radę. Za to Ty obrażasz koleżanki, które podejmują się pracy przy ciężko chorych osobach ( bo najwięcej jest takich ofert ) - leniuchami. Ciesz się, że pracujesz przez taką, a nie inną firmę. Nie wszyscy mają taką możliwość. Zatem powinnaś odnosić się z szacunkiem i zrozumieniem do pozostałych koleżanek. Osobiście mam to szczęście, że również mam lajtową stellę i to przez polską agencję, ale chętnie pomagam koleżanką które na swoich mają problemy i proszą o pomoc. Niektóre zwyczajnie chcą się wygadać, wyżalić bo wtedy lżej się robi na sercu, a do kogo mogą się zwrócić otwarcie, jak nie do koleżanek doli, bo kto inny zrozumie tę pracę? Dziwię się, że sama w tej branży pracując zamiast pomocy, obrażasz.

Offline

 

#98 2015-05-10 16:12:50

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

amelia napisał:

barbara.b napisał:

nie chciała bym, nie jestem pielęgniarką. nie karmię i nie pielęgnuje babć. potrzebuję czas dla siebie. ale jak ktoś jest dla 2050 euro w stanie zrezygnować z własnej siebie to powodzenia. jak bym była pielęgniarką pracowała bym jako pielęgniarka 8 godzin dziennie bez czuwania w nocy. a z siebie nie zrezygnuję za żadną kasę.


amelia napisał:


Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

big_smile heheh masz tyle kasy ?  Co znaczy z siebie zrezygnować ?  8 godzin pracy to tylko o 2 godz. więcej niż ogólnie dozwolone. Za te 2 godziny dziennie otrzymasz 33 E  tj 132 złote inaczej z 2 godziny dziennie masz drugą pensję , wysypiając się przy tym dostatecznie. Zakładając ze pracujesz 6 tygodni to nie jest w żaden sposób rezygnacja z siebie. Poza tym w opisywanym przypadku nie ma czuwania w nocy.
Śmieszysz mnie mówiąc , że nie karmisz podopiecznego ? A cóż w tym trudnego? Czy do tego trzeba być pielęgniarką?

Rozpędziłaś się ze swoimi przechwałkami. Po mimo, że jestem "Leniwcem" big_smile (jak mówi Michol) , to Twoje opowieści są niewiarygodne.
Podejrzewam, że to jest po prostu fantastyka.
Szczęść Boże!

Nie jesteś Leniwcem ale Ty i Leniwiec to calosc buchacha
żeby się ociagac ze sreberkami! hihi
A ta opieka calkiem niezla, tylko ja nie mam wprawy w lezacych...wiesz to sposobem trza a ja na sile, i wsio za ciężkie;)
Co do rezygnacji z siebie, przecież to taka sama rezygnacja jak w większości przypadkow...chyba ze ktoś, ma wolne cale dnie i idzie sobie tanzen und trinken;)
hihi

Offline

 

#99 2015-05-10 16:13:31

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

graga napisał:

amelia napisał:

barbara.b napisał:

oczywiście, że nie zawsze jest różowo. ale nie siedziałam i nie krzyczałam "dajcie więcej pieniędzy bo mnie zajeżdżacie " tylko w jednym przypadku spakowałam walizki i zostawiłam masę notatek odnośnie tego jak się traktuje opiekunkę i odnośnie stanu zdrowia matki- niestety na tym miejscu było przede mną masa polek i nie podejmowałam dyskusji na ten temat, bo to było moje pierwsze stelle i myślałam, że jak doświadczone kobiety pracowały tak to to jest normalne. w trakcie tej stelli zorientowałam się jednak, że to nie jest normalne.  na drugiej stelli syn nie zdawał sobie sprawy ze stanu zdrowia matki. ogólnie był jednak w porządku. nikt nie kazał mi zasuwać, miałam wolne. firmę poinformowałam, że nie zajmuję się takimi przypadkami i w ciągu kilku dni mnie zmienili. pytali się jeszcze grzecznie, czy poczekam aż znajdą zmienniczkę. czekałam jeden weekend. w tym czasie babka została jeszcze w szpitalu. gdy wróciła do domu ja już czekałam na przyjazd zmienniczki. 3. miejsce był problem z godzinami posiłków i tez tu biadoliłam. problem został rozwiązany w kilka dni. myślałam myślałam aż wkońcu wytłumaczyłam babce, że ciasto to nie posiłek i że brakuje jej jednego posiłku. firmie powiedziałam, że dodaję jeden posiłek, bo mi się kręci w głowie i babce się kręci w głowie. babce niby od tabletek ale odkąd je normalnie przestało jej się kręcić w głowie. firma przyznała mi racje i cieszy się, że babka mnie słucha i przystała na dodatkowy posiłek. no i był problem ze sprzątaniem, bo kobieta myślała, że dostała sprzątaczkę na skinienie palcem. zapisywałam tydzień co robię, wzięłam dokumenty i pojechałam do firmy z notatkami spytać, czy tak to ma wyglądać. firma poinformowała mnie, że na haushalt mam 2 godziny dziennie a jak chcą sprzątaczkę to niech zatrudnią tą co zwolnili. wróciłam do domu. wytłumaczyłam babci za co płaci i mam spokój.
nie krzyczałam " daj mi więcej pieniędzy bo cały dzień latam ". żaden człowiek nie da rady fizycznie i psychicznie cały dzień zapierdzielać, więc tłumaczenie, że robi się za dwóch to się kasa za dwóch należy jest bajeczką. jak ktoś nie odpocznie to i nie pracuje efektywnie a jak ktoś nie pracuje efektywnie to i nie należy się kasa za dwóch. za samo cierpienie jeszcze pieniędzy nikt nie daje.

Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

No ja bym powiedziała, że ta opiekunka która wzięła trudna shtelle za 2050 euro to musi być naprawdę dobra w swoim fachu a zarazem  mądra opiekunka. Bo naprawdę niewielu opiekunką  udaje się wynegocjować taka kwotę netto pracując na "legalu". Chylę czoła przed nią i jeszcze jak pomyślę, że się wysypia  ( nie zarywa nocek ) to już naprawdę majstersztyk w jej wykonaniu. wink

Zapewniam Cię, że takich opiekunek jest nie wiele. Trzeba posiadać wiele umiejętności, zarówno w opiece jak i w negocjacjach a także trzeba mieć świadomość swojej wartości.
No i ważna sprawa - rodzina. Niestety nawet najlepsza opiekunka nie osiągnie celu jeśli trafi  na rodzinę "beton".

Ostatnio edytowany przez amelia (2015-05-10 16:14:41)

Offline

 

#100 2015-05-10 16:26:18

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Barbara jesteś śmieszna. Wymądrzasz się i każesz mi się zająć podopiecznymi w ciągu dnia gdzie ich nic interesuje. Nie masz pojęcia o tym miejscu a udajesz najmądrzejszą na świecie. Zresztą dużo rzeczy wychodzi w praniu mądralo więc chyba masz bardzo małe doświadczenie że tego nie wiesz. Wiedziałam że oni nie śpią ale nie wiedziałam że dziadek zwleka ją z łóżka w nocy i tego to by nikt nie upilnował. Więc wypraszam sobie słowo pazerność bo nawet ktoś pazerny by się nie podjął pracy za tak niską płacę więc co ty mówisz w ogóle smile A tutaj kiedyś stella była lekka bo babcia była chodząca a potem się pozmieniało i ja próbuję coś wywalczyć, więc nie wymądrzaj się bo każdy Ci mówi że pleciesz głupoty.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-10 16:27:21)

Offline

 

#101 2015-05-10 16:46:00

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Barbara jesteś śmieszna. Wymądrzasz się i każesz mi się zająć podopiecznymi w ciągu dnia gdzie ich nic interesuje. Nie masz pojęcia o tym miejscu a udajesz najmądrzejszą na świecie. Zresztą dużo rzeczy wychodzi w praniu mądralo więc chyba masz bardzo małe doświadczenie że tego nie wiesz. Wiedziałam że oni nie śpią ale nie wiedziałam że dziadek zwleka ją z łóżka w nocy i tego to by nikt nie upilnował. Więc wypraszam sobie słowo pazerność bo nawet ktoś pazerny by się nie podjął pracy za tak niską płacę więc co ty mówisz w ogóle smile A tutaj kiedyś stella była lekka bo babcia była chodząca a potem się pozmieniało i ja próbuję coś wywalczyć, więc nie wymądrzaj się bo każdy Ci mówi że pleciesz głupoty.

Nie poddawaj sie smile Zglaszaj meilowo wszystko az do skutku ,warto!Ja bym nawet tzw zdrowych dwoch osob nie wziela ,raz zdarzylo sie na dwa tygodnie.Nie mieszam sie w malzenstwa lol dziadki lubia podrywac tez piekunki a wtedy babcie sa nie do wytrzymania lol

Offline

 

#102 2015-05-10 17:03:46

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Nie z firmą to już się nie dogadam bo oni mają to w dupie. Sama jakoś zabezpieczę to łóżko żeby mieć spokojne noce i żeby ona się nie wywróciła i tyle. Nie będą spali ale nic się nie stanie i chociaż nie będę się kładła z myślą czy trzeba będzie wzywać pflegedienst. Trzeba było tak od razu zrobić a nie użerać się z biurem czy syna próbować przekonać. I w sumie to będę sie rozglądać za inną stellą a tutaj wytrzymam do końca wyjazdu czyli do końca maja. Tutaj jak zabezpieczę to łóżko to będzie ok, ale w sumie ta osoba leżąca pod opieką i dźwiganie to męczy. A jestem ciekawe że te które gadają że nie wzięłyby małżeństw albo że tylko lekkie stelle to ciekawe co by zrobiły jakby miały nóż na gardle. A do tego na początku to pewnie brałyście co dali a teraz jesteście takie mądre bo już doświadczone i możecie przebierać i wiecie co i jak.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-10 17:11:33)

Offline

 

#103 2015-05-10 17:09:04

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa juz aplikuj sobie do kilkunastu nawet firm ,ktore potrafia interesowac sie Twoja praca i wesprzec w dzialaniach.Sa takie prace,gdzie zarobisz 1200eur przy jednej osobie . www    aplikuj i nie patrz za siebie .

Offline

 

#104 2015-05-10 17:22:55

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Nie z firmą to już się nie dogadam bo oni mają to w dupie. Sama jakoś zabezpieczę to łóżko żeby mieć spokojne noce i żeby ona się nie wywróciła i tyle. Nie będą spali ale nic się nie stanie i chociaż nie będę się kładła z myślą czy trzeba będzie wzywać pflegedienst. Trzeba było tak od razu zrobić a nie użerać się z biurem czy syna próbować przekonać. I w sumie to będę sie rozglądać za inną stellą a tutaj wytrzymam do końca wyjazdu czyli do końca maja. Tutaj jak zabezpieczę to łóżko to będzie ok, ale w sumie ta osoba leżąca pod opieką i dźwiganie to męczy. A jestem ciekawe że te które gadają że nie wzięłyby małżeństw albo że tylko lekkie stelle to ciekawe co by zrobiły jakby miały nóż na gardle. A do tego na początku to pewnie brałyście co dali a teraz jesteście takie mądre bo już doświadczone i możecie przebierać i wiecie co i jak.

Przeciez WLASNIE TU UZYSKALAS KOBIETO WSPARCIE!!!!!!!!!Agencja do bani i rodzina tez ,wiec????????????kazda z nas miala przejscia i czasem rezygnowala z pracy .Ale walczyc calymi dniami bez efektu ?po co?moze napisz tak szczerze czy na forum uzyskalas jakies wsparcie i rady?wkur..mnie takie cos

Offline

 

#105 2015-05-10 18:32:32

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Nie z firmą to już się nie dogadam bo oni mają to w dupie. Sama jakoś zabezpieczę to łóżko żeby mieć spokojne noce i żeby ona się nie wywróciła i tyle. Nie będą spali ale nic się nie stanie i chociaż nie będę się kładła z myślą czy trzeba będzie wzywać pflegedienst. Trzeba było tak od razu zrobić a nie użerać się z biurem czy syna próbować przekonać. I w sumie to będę sie rozglądać za inną stellą a tutaj wytrzymam do końca wyjazdu czyli do końca maja. Tutaj jak zabezpieczę to łóżko to będzie ok, ale w sumie ta osoba leżąca pod opieką i dźwiganie to męczy. A jestem ciekawe że te które gadają że nie wzięłyby małżeństw albo że tylko lekkie stelle to ciekawe co by zrobiły jakby miały nóż na gardle. A do tego na początku to pewnie brałyście co dali a teraz jesteście takie mądre bo już doświadczone i możecie przebierać i wiecie co i jak.

Powiem Ci cos mądralo, bo przeginasz...ja zanim wyjechałam ukonczylam roczna szkole policealna Opiekun medyczny, ponieważ nie wyobrażam sobie jechać bez przygotowania, być może komus to nie jest potrzebne, ale ja bylam swiadoma, ze to jest opieka nad człowiekiem i trzeba to robic madrze i wiedzieć jak pomoc...bylam rok bez pracy stalej, uczylam się jezyka i w tej szkole, zdalam egzaminy państwowe, co było nie lada wyczynem, bo na 30 osob za pierwszym podejściem zdalo 6 z naszej grupy...to tak trochę się pochwale a co!wink
I na pewno wtedy majac noz na gardle nie wzielabym dwojki, bo zdawalam sobie sprawę, ze mam marny jezyk, jak sie trafi na rodzine fiu fiu trzeba dość dobrze gotowac, poza tym lezaca, tylko z dźwigiem, bo mam jeden kregoslup i tyle w temacie...
Ale to moje decyzje i moje zycie...szukałam m-c Stelli w końcu się udało, wiec mi tu nie wyjezdzaj z takimi tekstami, bo sa one jak kula w plot...
Poza tym trochę pokory...

Offline

 

#106 2015-05-10 18:38:33

Melisa
Member
Zarejestrowany: 2015-03-16
Posty: 38

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Ale ja akurat nie mówiłam o was Urszula i Elizabeth. Ale np. Barbara się bardzo wymądrza. Tak samo Iza mówi że by nie wzięła małżeństwa. A jakby na początku jej zaproponowali jakby dopiero zaczynała pracę w opiece to pewnie by wzięła bo dużo osób na początku myśli ze tak ma być i bierze takie stelle, nie wie co i jak.  A ja pisałam że jeżdzę od niedawna dopiero. A od was wsparcie uzyskałam i od kilku innych osób co tu pisały smile I dużo rzeczy wyszło w praniu oczywiście jak sytuacja się zmieniła jak babcia wylądowała na wózku bo tutaj najpierw babcia była chodząca i była fajna stella ale długo to nie potrwało niestety.

Ostatnio edytowany przez Melisa (2015-05-10 18:54:03)

Offline

 

#107 2015-05-10 18:44:40

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Ale ja akurat nie mówiłam o was Urszula i Elizabeth. Ale np. Barbara się bardzo wymądrza. Tak samo Iza mówi że by nie wzięła małżeństwa. A jakby pewnie miała ciężko to by wzięła jakby nie miała wyjścia. A od was wsparcie uzyskałam i od kilku innych osób co tu pisały smile

To nie generalizuj...smile
dam Ci bezplatna porade;)
nie oceniaj innych, nikogo, po co Ci to?
Kiedys slyszalam trochę dziwne zdanie, z którym można polemizować, ale może cos w tym jest, ze człowiek w danym momencie zachowuje się najlepiej jak potrafi...można się nie zgadzać, mieć inne zdanie takie prawo każdego, ale poki jego cyrk nie jest moim cyrkiem, nie oceniam jak tresuje swoje malpy;) hihi

Offline

 

#108 2015-05-10 18:47:44

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Oj Melisa a lozka zlaczylas jak Ci radzilam?

Offline

 

#109 2015-05-10 18:52:10

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

iza46 napisał:

Oj Melisa a lozka zlaczylas jak Ci radzilam?

zakład, ze zlaczyla?wink

Offline

 

#110 2015-05-10 19:05:25

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

nikt by się nie podjął a ty się podjęłaś. czemu podejmujesz się stelli, której nikt by się nie podjął? matka teresa?

Melisa napisał:

Barbara jesteś śmieszna. Wymądrzasz się i każesz mi się zająć podopiecznymi w ciągu dnia gdzie ich nic interesuje. Nie masz pojęcia o tym miejscu a udajesz najmądrzejszą na świecie. Zresztą dużo rzeczy wychodzi w praniu mądralo więc chyba masz bardzo małe doświadczenie że tego nie wiesz. Wiedziałam że oni nie śpią ale nie wiedziałam że dziadek zwleka ją z łóżka w nocy i tego to by nikt nie upilnował. Więc wypraszam sobie słowo pazerność bo nawet ktoś pazerny by się nie podjął pracy za tak niską płacę więc co ty mówisz w ogóle smile A tutaj kiedyś stella była lekka bo babcia była chodząca a potem się pozmieniało i ja próbuję coś wywalczyć, więc nie wymądrzaj się bo każdy Ci mówi że pleciesz głupoty.

Offline

 

#111 2015-05-10 19:14:32

ania1968
Member
Zarejestrowany: 2014-08-02
Posty: 450

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Nie z firmą to już się nie dogadam bo oni mają to w dupie. Sama jakoś zabezpieczę to łóżko żeby mieć spokojne noce i żeby ona się nie wywróciła i tyle. Nie będą spali ale nic się nie stanie i chociaż nie będę się kładła z myślą czy trzeba będzie wzywać pflegedienst. Trzeba było tak od razu zrobić a nie użerać się z biurem czy syna próbować przekonać. I w sumie to będę sie rozglądać za inną stellą a tutaj wytrzymam do końca wyjazdu czyli do końca maja. Tutaj jak zabezpieczę to łóżko to będzie ok, ale w sumie ta osoba leżąca pod opieką i dźwiganie to męczy. A jestem ciekawe że te które gadają że nie wzięłyby małżeństw albo że tylko lekkie stelle to ciekawe co by zrobiły jakby miały nóż na gardle. A do tego na początku to pewnie brałyście co dali a teraz jesteście takie mądre bo już doświadczone i możecie przebierać i wiecie co i jak.

Jesteś zmęczona i niewyspana, ale strzelasz na oślep. Ja nie mam dużego doświadczenia, przed przyjęciem oferty wypytuję o wszystko dokładnie, ale i tak przeważnie d...a z tyłu. Chyba Amelia opisywała swoje ostatnie miejsce. Wszystko sprawdziła, język o niebo lepszy od mojego, x lat "na exporcie" i też zjeżdżała. Niedługo Ci zostało to pewnie dasz radę. Napisałaś do firmy. poinformowałaś rodzinę więc tyły masz zabezpieczone. Następne miejsce może być lepsze. Masz na to 50% szansy. Pozdrawiam smile

Offline

 

#112 2015-05-10 19:15:42

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

DOKŁADNIE TO O CZYM PISAŁAM. TRZEBA ZDAWAĆ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ JAK WYGLĄDA OPIEKA I BRAĆ ZLECENIA, Z KTÓRYMI CZŁOWIEK JEST W STANIE SOBIE PORADZIĆ. a nie dla paru groszy więcej wjebać się w jakąś minę i narzekać. odrobina wyobraźni. jadąc na takie stelle jest się odpowiedzialnym czasami nawet za czyjeś życie. warto jest wiec się zastanowić, czy ma się kwalifikacje i predyspozycje w tym kierunku...


Elizabeth68 napisał:

Melisa napisał:

Nie z firmą to już się nie dogadam bo oni mają to w dupie. Sama jakoś zabezpieczę to łóżko żeby mieć spokojne noce i żeby ona się nie wywróciła i tyle. Nie będą spali ale nic się nie stanie i chociaż nie będę się kładła z myślą czy trzeba będzie wzywać pflegedienst. Trzeba było tak od razu zrobić a nie użerać się z biurem czy syna próbować przekonać. I w sumie to będę sie rozglądać za inną stellą a tutaj wytrzymam do końca wyjazdu czyli do końca maja. Tutaj jak zabezpieczę to łóżko to będzie ok, ale w sumie ta osoba leżąca pod opieką i dźwiganie to męczy. A jestem ciekawe że te które gadają że nie wzięłyby małżeństw albo że tylko lekkie stelle to ciekawe co by zrobiły jakby miały nóż na gardle. A do tego na początku to pewnie brałyście co dali a teraz jesteście takie mądre bo już doświadczone i możecie przebierać i wiecie co i jak.

Powiem Ci cos mądralo, bo przeginasz...ja zanim wyjechałam ukonczylam roczna szkole policealna Opiekun medyczny, ponieważ nie wyobrażam sobie jechać bez przygotowania, być może komus to nie jest potrzebne, ale ja bylam swiadoma, ze to jest opieka nad człowiekiem i trzeba to robic madrze i wiedzieć jak pomoc...bylam rok bez pracy stalej, uczylam się jezyka i w tej szkole, zdalam egzaminy państwowe, co było nie lada wyczynem, bo na 30 osob za pierwszym podejściem zdalo 6 z naszej grupy...to tak trochę się pochwale a co!wink
I na pewno wtedy majac noz na gardle nie wzielabym dwojki, bo zdawalam sobie sprawę, ze mam marny jezyk, jak sie trafi na rodzine fiu fiu trzeba dość dobrze gotowac, poza tym lezaca, tylko z dźwigiem, bo mam jeden kregoslup i tyle w temacie...
Ale to moje decyzje i moje zycie...szukałam m-c Stelli w końcu się udało, wiec mi tu nie wyjezdzaj z takimi tekstami, bo sa one jak kula w plot...
Poza tym trochę pokory...

Offline

 

#113 2015-05-10 19:26:11

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

proponowali mi małżeństwo- obydwoje na wózku, żadnej pflegedienst. babka z dziadowskiej firmy tłumaczyła mi, że jak jeszcze nigdy nie pracowałam w opiece to jest to zlecenie w sam raz dla mnie. prosta sprawa, pierwszego dnia miała przyjść i pokazać mi jak myć dziadka i babkę. tak mi zamąciła w głowie, że się zgodziłam. przysłali mi umowę. tak śmieszną jak ich propozycja. przespałam się z tymi informacjami, rano wstałam i napisałam im, że jest to dla mnie za ciężkie stelle. na każde stelle czekałam około miesiąca. przypuszczam, że za każdym razem wysłałam około 50 podań. wysyłałam przez cały miesiąc, wypełniałam ankiety aż się coś znalazło. jak by się nie znalazło dalej wypełniała bym ankiety aż by się znalazło. każdej firmie mówiłam, że szukam osoby chodzącej i dziękowałam za inne propozycje. pomimo, że czasami traciłam wiarę nie brałam zleceń, w których musiała bym przecierpieć. potrzebuję stałej pracy a nie na jakieś śmieszne zmiany i zlecenie, gdzie wycierpię miesiąc i będę marzyć o powrocie do kraju. właśnie dlatego, że potrzebuję pieniędzy czekam na dobre zlecenia abym mogła długo pracować i nie rzucam się na przypadki nadające się do pflegeheimu w nadziei, że szybciej przy nich zarobię. szybciej się przy nich wykończę. a na to mnie na pewno nie stać.


Melisa napisał:

Ale ja akurat nie mówiłam o was Urszula i Elizabeth. Ale np. Barbara się bardzo wymądrza. Tak samo Iza mówi że by nie wzięła małżeństwa. A jakby na początku jej zaproponowali jakby dopiero zaczynała pracę w opiece to pewnie by wzięła bo dużo osób na początku myśli ze tak ma być i bierze takie stelle, nie wie co i jak.  A ja pisałam że jeżdzę od niedawna dopiero. A od was wsparcie uzyskałam i od kilku innych osób co tu pisały smile I dużo rzeczy wyszło w praniu oczywiście jak sytuacja się zmieniła jak babcia wylądowała na wózku bo tutaj najpierw babcia była chodząca i była fajna stella ale długo to nie potrwało niestety.

Offline

 

#114 2015-05-10 19:34:26

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

czy się ma doświadczenie, czy nie na zlecenia należy się decydować z głową. a nie myśląc jedynie o tym, że się ma nóż na gardle.

Offline

 

#115 2015-05-10 19:36:34

graga
Member
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 90

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

amelia napisał:

graga napisał:

amelia napisał:

Ciekawe co byś powiedziała na sytuację gdy jest trudna Stella a opiekunka  ma tylko 2 godz. całkowitego wolnego a reszta to pielęgnacja i karmienie chorej ok 8 godz. dziennie i czuwanie (przerwa nocna od 20-tej do 7-ej) i na łapkę dostaje 2050 Euro . Wywalczyła  , choć nie krzyczała.
... i co , Ty byś tak nie chciała?

No ja bym powiedziała, że ta opiekunka która wzięła trudna shtelle za 2050 euro to musi być naprawdę dobra w swoim fachu a zarazem  mądra opiekunka. Bo naprawdę niewielu opiekunką  udaje się wynegocjować taka kwotę netto pracując na "legalu". Chylę czoła przed nią i jeszcze jak pomyślę, że się wysypia  ( nie zarywa nocek ) to już naprawdę majstersztyk w jej wykonaniu. wink

Zapewniam Cię, że takich opiekunek jest nie wiele. Trzeba posiadać wiele umiejętności, zarówno w opiece jak i w negocjacjach a także trzeba mieć świadomość swojej wartości.
No i ważna sprawa - rodzina. Niestety nawet najlepsza opiekunka nie osiągnie celu jeśli trafi  na rodzinę "beton".

Amelio, a czy nie mogła byś mnie skontaktować z tą opiekunka co tak dobrze zarabia ( 2050euro netto za miesiąc - zrozumiałam z twojego wpisu , że to jest za samotna 1 osobę ) ? Ja też jestem dobrą a nawet bardzo dobra opiekunką i z chęcią podjęłabym się pracy na trochę trudniejszej shtelli aby tyle zarobić.  Niestety nie jestem pielęgniarką z wykształcenia ale myślę , że to bez znaczenia. Przecież dobra lub bardzo dobra opiekunka jest 100 razy lepsza od kiepskiej pielęgniarki big_smile ,  i to jest oczywista prawda. Każdy mówi,  że max. za 1 osobę to 1200€ przez firmę i 1500€ na bezpośredniej umowie z rodziną a ty piszesz o dużo większej kwocie i taka kwota za miesiąc  by mnie w miarę potrzeby satysfakcjonowała. Może ona jeszcze ma jakieś dobre kontakty a nie ma namiarów na dobre opiekunki, to ja z chęcią podejmę się takiego trudnego zlecenia. Pozdrawiam serdecznie.
Mam tylko jedna prośbę : ja jestem jednak wymagająca jeżeli chodzi o budżet tygodniowy i kwota 100€ na 2 osoby (czyli:  PDP i ja ) jest według mnie za mała i  wręcz nie cierpiĘ jak ktoś przymusza mnie do jedzenia tego co je podopieczna. Cenie sobie wolność wyboru menu jeżeli chodzi o mnie ale mogę dla PDP gotować inne jedzenie jeżeli nie odpowiada mu moje MENU , tak gotuje teraz ( każdy je co lubi ) smile .
Pozdrawiam  i liczę ,że się wstawisz za mną u tej dobrze zarabiającej opiekunki .

Chciałam napisać do ciebie na privat ale jakoś nie widzę pod twoim Nikiem adresu meilowego , więc zdecydowalam się na bezpośredni wpis tutaj na forum. Mam nadzieję,że koleżanką z forum to nie przeszkadza , że umieściłam swoja prywatną prośbę na ogólnym forum.
A może jeszcze któraś z was , koleżanek z forum   ma takie kontakty ( praca za około 2000€ na miesiąc przy jednej samotnie zamieszkałej osobie ) to ja oczywiście jestem jak najbardziej zainteresowana i będę wdzięczna za taki kontakt. smile

Ostatnio edytowany przez graga (2015-05-10 19:48:04)

Offline

 

#116 2015-05-10 19:51:44

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

DOKŁADNIE TO O CZYM PISAŁAM. TRZEBA ZDAWAĆ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ JAK WYGLĄDA OPIEKA I BRAĆ ZLECENIA, Z KTÓRYMI CZŁOWIEK JEST W STANIE SOBIE PORADZIĆ. a nie dla paru groszy więcej wjebać się w jakąś minę i narzekać. odrobina wyobraźni. jadąc na takie stelle jest się odpowiedzialnym czasami nawet za czyjeś życie. warto jest wiec się zastanowić, czy ma się kwalifikacje i predyspozycje w tym kierunku...


Elizabeth68 napisał:

Melisa napisał:

Nie z firmą to już się nie dogadam bo oni mają to w dupie. Sama jakoś zabezpieczę to łóżko żeby mieć spokojne noce i żeby ona się nie wywróciła i tyle. Nie będą spali ale nic się nie stanie i chociaż nie będę się kładła z myślą czy trzeba będzie wzywać pflegedienst. Trzeba było tak od razu zrobić a nie użerać się z biurem czy syna próbować przekonać. I w sumie to będę sie rozglądać za inną stellą a tutaj wytrzymam do końca wyjazdu czyli do końca maja. Tutaj jak zabezpieczę to łóżko to będzie ok, ale w sumie ta osoba leżąca pod opieką i dźwiganie to męczy. A jestem ciekawe że te które gadają że nie wzięłyby małżeństw albo że tylko lekkie stelle to ciekawe co by zrobiły jakby miały nóż na gardle. A do tego na początku to pewnie brałyście co dali a teraz jesteście takie mądre bo już doświadczone i możecie przebierać i wiecie co i jak.

Powiem Ci cos mądralo, bo przeginasz...ja zanim wyjechałam ukonczylam roczna szkole policealna Opiekun medyczny, ponieważ nie wyobrażam sobie jechać bez przygotowania, być może komus to nie jest potrzebne, ale ja bylam swiadoma, ze to jest opieka nad człowiekiem i trzeba to robic madrze i wiedzieć jak pomoc...bylam rok bez pracy stalej, uczylam się jezyka i w tej szkole, zdalam egzaminy państwowe, co było nie lada wyczynem, bo na 30 osob za pierwszym podejściem zdalo 6 z naszej grupy...to tak trochę się pochwale a co!wink
I na pewno wtedy majac noz na gardle nie wzielabym dwojki, bo zdawalam sobie sprawę, ze mam marny jezyk, jak sie trafi na rodzine fiu fiu trzeba dość dobrze gotowac, poza tym lezaca, tylko z dźwigiem, bo mam jeden kregoslup i tyle w temacie...
Ale to moje decyzje i moje zycie...szukałam m-c Stelli w końcu się udało, wiec mi tu nie wyjezdzaj z takimi tekstami, bo sa one jak kula w plot...
Poza tym trochę pokory...

Też jestem zdania, "nie robić tego, czego się nie potrafi". Ale każda z nas ma inna sytuację. Ja teraz byłam 3 miesiące w domu ( bo tak chciałam) jednak w tym czasie postanowiłam sobie "posprawdzać" firmy. Aplikowałam do kilku. Otrzymywałam różne oferty i przy okazji testowałam podejście i profesjonalizm firm.
Zadawałam standardowe pytania:
1. Jaka umowa?Jakie składki? Jakie ubezpieczenie.
2. Czy firma udostępnia Fragebogen?
3. Czy firma udostępnia kontakt z opiekunką  i rodziną.
Następnie do konkretnej Stelli.
O moje obowiązki i oczekiwania rodziny, internet, telefon, kasa na utrzymanie itp.
Tak szczerze, to może tylko kilka % firm odpowiadało moim oczekiwaniom i kilka % Stelli spełniało obowiązki względem prawa.
Generalnie jest tak, że jak umowa i firma była do zaakceptowania, do Stella do d@py.
Ogólnie wstawanie nocne, dźwiganie, brak urządzeń pomocniczych, małe pieniądze na utrzymanie, dwie osoby, brak netu, brak wolnego, brak telefonu.
Aby trafić na taką Stellę o której Ty mówisz, potrzeba około 3 miesiące poszukiwań. A jeśli już coś się znajdzie , to i tak nie
ma gwarancji, że ktoś nas nie wsadził na "minę".
Poza tym nie każdy ma czas aby siedzieć w domu, wpieprzać kit z okien i czekać na idealną Stellę.
Trafić na dobrą rodzinę to loteria.

Ech, zasrany jest żywot opiekunki, a ze słabym językiem to już "sodoma" , no chyba, że się ma szczęście. smile

Ostatnio edytowany przez amelia (2015-05-10 19:53:08)

Offline

 

#117 2015-05-10 20:35:45

Elizabeth68
Member
Zarejestrowany: 2013-10-17
Posty: 1353

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

amelia napisał:

Ech, zasrany jest żywot opiekunki, a ze słabym językiem to już "sodoma" , no chyba, że się ma szczęście. smile

No nie mam lekko...jak rodzina w porzo, babka rzadzic kce;)gorzej jak ni ma zadnej demencji;)
Pierwszy raz bylam trzy m-chy, babka miała nadgarstki obu rak połamane, ale im zdrowsza tym bardziej nie do wytrzymania, typ rzadzacy;)
ponad 90 lat a zoladek zdrowy;)
3 m-ce, dzielnica willowa, pierwszy raz za gramanica, jezyka tyle co w gebie, miałam być 2 ale prosili aby doszla do siebie;)
skaranie boskie, ile nerwow, nie będę wchodzić w szczegoly, ale Michol sprytny kazal wsie ważne kwestie w 3 translatorach pisać i dawac listy, ze np. NIE będzie jadl tego co ona;)itd...
W sumie trafiam dobrze z rodzinami, ale zawsze będzie cos nie tak, w końcu do zdrowych nie jedziemy...
Poza tym ja się potrafie nawet bez problemów nakrecac i nie ma problemu z wynalezieniem problemu haha
A jaka radocha jak pierwszy raz metrem dojechałam gdzie trzeba;) jak kupiłam w automacie przejazdowke;)

niop...
ODLICZANIE czas zacząć!
5 dni, 6 do domku:)
JUPI:)

chyba tu wroce...znam wsio, nie jest zle, a nerwy mus czasem cwiczyc haha

Ggdyby mi ktoś powiedział ze 3 lata temu, ze będę myslala o wyjeździe kazałabym mu się puknąć w glowke;)
gdzie ja? co się nowego boi...tabliczkla "zly pies" a ja już nerwus;)
a jezyk? do tej pory cos nie mogę się go nauczyć;) jakbym chciała...i co chce przysiasc Michol boszz...jaki jezzzdem zmeczony;)
Ich bin fix unf fertig;) no szkoda mi go trochę, bo wyposzczony i odpuszczam;) haha

Buziole:)

Offline

 

#118 2015-05-10 22:34:56

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

graga napisał:

amelia napisał:

graga napisał:


No ja bym powiedziała, że ta opiekunka która wzięła trudna shtelle za 2050 euro to musi być naprawdę dobra w swoim fachu a zarazem  mądra opiekunka. Bo naprawdę niewielu opiekunką  udaje się wynegocjować taka kwotę netto pracując na "legalu". Chylę czoła przed nią i jeszcze jak pomyślę, że się wysypia  ( nie zarywa nocek ) to już naprawdę majstersztyk w jej wykonaniu. wink

Zapewniam Cię, że takich opiekunek jest nie wiele. Trzeba posiadać wiele umiejętności, zarówno w opiece jak i w negocjacjach a także trzeba mieć świadomość swojej wartości.
No i ważna sprawa - rodzina. Niestety nawet najlepsza opiekunka nie osiągnie celu jeśli trafi  na rodzinę "beton".

Amelio, a czy nie mogła byś mnie skontaktować z tą opiekunka co tak dobrze zarabia ( 2050euro netto za miesiąc - zrozumiałam z twojego wpisu , że to jest za samotna 1 osobę ) ? Ja też jestem dobrą a nawet bardzo dobra opiekunką i z chęcią podjęłabym się pracy na trochę trudniejszej shtelli aby tyle zarobić.  Niestety nie jestem pielęgniarką z wykształcenia ale myślę , że to bez znaczenia. Przecież dobra lub bardzo dobra opiekunka jest 100 razy lepsza od kiepskiej pielęgniarki big_smile ,  i to jest oczywista prawda. Każdy mówi,  że max. za 1 osobę to 1200€ przez firmę i 1500€ na bezpośredniej umowie z rodziną a ty piszesz o dużo większej kwocie i taka kwota za miesiąc  by mnie w miarę potrzeby satysfakcjonowała. Może ona jeszcze ma jakieś dobre kontakty a nie ma namiarów na dobre opiekunki, to ja z chęcią podejmę się takiego trudnego zlecenia. Pozdrawiam serdecznie.
Mam tylko jedna prośbę : ja jestem jednak wymagająca jeżeli chodzi o budżet tygodniowy i kwota 100€ na 2 osoby (czyli:  PDP i ja ) jest według mnie za mała i  wręcz nie cierpiĘ jak ktoś przymusza mnie do jedzenia tego co je podopieczna. Cenie sobie wolność wyboru menu jeżeli chodzi o mnie ale mogę dla PDP gotować inne jedzenie jeżeli nie odpowiada mu moje MENU , tak gotuje teraz ( każdy je co lubi ) smile .
Pozdrawiam  i liczę ,że się wstawisz za mną u tej dobrze zarabiającej opiekunki .

Chciałam napisać do ciebie na privat ale jakoś nie widzę pod twoim Nikiem adresu meilowego , więc zdecydowalam się na bezpośredni wpis tutaj na forum. Mam nadzieję,że koleżanką z forum to nie przeszkadza , że umieściłam swoja prywatną prośbę na ogólnym forum.
A może jeszcze któraś z was , koleżanek z forum   ma takie kontakty ( praca za około 2000€ na miesiąc przy jednej samotnie zamieszkałej osobie ) to ja oczywiście jestem jak najbardziej zainteresowana i będę wdzięczna za taki kontakt. smile

Moja droga, nie wątpię w Twoje zdolności opiekuńcze. Ta Stella  jest niestety nie do zdobycia. Nie mogę Ci więc podać namiarów. Z tego co wiem , to jesteś na dobrej Stelli więc chyba nie jesteś w wielkiej potrzebie ale jak pdp przeżyje a Twoja pójdzie do aniołków to może być aktualne.  Jak będzie coś nowego w tej sprawie , to dam Ci znać. Teraz wybieram się w podróż po Polsce , to może mnie nie być na forum.
Pozdrawiam

Offline

 

#119 2015-05-10 22:48:42

simona1961
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 1677

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Melisa napisał:

Barbara jesteś śmieszna. Wymądrzasz się i każesz mi się zająć podopiecznymi w ciągu dnia gdzie ich nic interesuje. Nie masz pojęcia o tym miejscu a udajesz najmądrzejszą na świecie. Zresztą dużo rzeczy wychodzi w praniu mądralo więc chyba masz bardzo małe doświadczenie że tego nie wiesz. Wiedziałam że oni nie śpią ale nie wiedziałam że dziadek zwleka ją z łóżka w nocy i tego to by nikt nie upilnował. Więc wypraszam sobie słowo pazerność bo nawet ktoś pazerny by się nie podjął pracy za tak niską płacę więc co ty mówisz w ogóle smile A tutaj kiedyś stella była lekka bo babcia była chodząca a potem się pozmieniało i ja próbuję coś wywalczyć, więc nie wymądrzaj się bo każdy Ci mówi że pleciesz głupoty.

Nie przejmuj się, barbara jest specjalistką od gastronomii, a nie od opieki nad starszymi. Jakiś czas temu sama się tutaj żaliła, że rodzina podopiecznej nie daje jej pieniędzy na cielęcinkę, jagnięcinkę, swieże rybki i takie tam inne, a także ciasta do kawy w ilosciach hurtowych. Srodków czystosci od poręczy foteli do zyrandoli nie wspomnę big_smile big_smile big_smile big_smile
A propo barbaro.b, pisałaś ze wracas do gastronomii i co? znów opieka?

Offline

 

#120 2015-05-11 06:52:20

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Zapomniałaś Simono, jak wg koleżanki należy jeszcze postępować z bardzo krnąbrnymi staruszkami. Otóż należy się rozejrzeć za jakąś skórzaną sofą i pięknymi tipsami ją pogłaskać, nadmieniając mimochodem, że szkoda byłoby tak pięknego mebla, gdyby te tipsy jednak troszkę głębiej się we wspomnianą sofę zanurzyły. Dziadzio czy babcia w takiej sytuacji po prostu je nam z ręki big_smile big_smile
Toż porada godna wyśmienitej opiekunki. big_smile big_smile big_smile Tylko przykład brać, a problemy wszelakie odejdą w niepamięć big_smile

Offline

 

#121 2015-05-11 09:18:16

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

są jeszcze miejsca w opiece, których żadna opiekunka nie zdążyła spieprzyć więc póki co nie mam powodu wracać do gastronomi. to że się znam na gastronomi nie oznacza, że jestem kiepską opiekunką. z reguły jak pracuję w jakiejkolwiek branży to przede wszystkim trzeba się tym interesować. tylko wtedy będzie się dobrym. same eurosy w oczach są raczej kiepskim doradcą i nie doprowadzą nikogo zbyt daleko.
w gastronomi już w każdej restauracji była polka " z nożem na gardle " więc ciężko znaleźć coś sensownego.
starców wciąż przybywa nowych- więcej niż nowych restauracji. w związku z tym łatwiej w opiece znaleźć miejsce niezbrukane mentalnością ludzi z nożem na gardle...

simona1961 napisał:

Melisa napisał:

Barbara jesteś śmieszna. Wymądrzasz się i każesz mi się zająć podopiecznymi w ciągu dnia gdzie ich nic interesuje. Nie masz pojęcia o tym miejscu a udajesz najmądrzejszą na świecie. Zresztą dużo rzeczy wychodzi w praniu mądralo więc chyba masz bardzo małe doświadczenie że tego nie wiesz. Wiedziałam że oni nie śpią ale nie wiedziałam że dziadek zwleka ją z łóżka w nocy i tego to by nikt nie upilnował. Więc wypraszam sobie słowo pazerność bo nawet ktoś pazerny by się nie podjął pracy za tak niską płacę więc co ty mówisz w ogóle smile A tutaj kiedyś stella była lekka bo babcia była chodząca a potem się pozmieniało i ja próbuję coś wywalczyć, więc nie wymądrzaj się bo każdy Ci mówi że pleciesz głupoty.

Nie przejmuj się, barbara jest specjalistką od gastronomii, a nie od opieki nad starszymi. Jakiś czas temu sama się tutaj żaliła, że rodzina podopiecznej nie daje jej pieniędzy na cielęcinkę, jagnięcinkę, swieże rybki i takie tam inne, a także ciasta do kawy w ilosciach hurtowych. Srodków czystosci od poręczy foteli do zyrandoli nie wspomnę big_smile big_smile big_smile big_smile
A propo barbaro.b, pisałaś ze wracas do gastronomii i co? znów opieka?

Offline

 

#122 2015-05-11 09:33:20

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ewa. każda metoda, która funkcjonuje przy osobach demencyjnych i nie czyni im krzywdy jest dobra. ludzie z demencją stają się często złośliwi a nawet agresywni. albo znajdziesz na nich sposób albo się wykończysz i rodzina odda ich do domów starców, gdzie spędzą resztę życia przywiązani do łóżka albo otumanieni lekarstwami. moja babka miała wtedy już taki pobyt za sobą. robiła wiele rzeczy na złość. ile w tym było choroby a ile charakterku można jedynie się domyślać. przypuszczam jednak, że charakterek grał w tym większą rolę, bo gdyby to była sprawa choroby to nie przeszkadzał by jej lęk przed zniszczoną sofą i dalej robiła by mi na złość. więc ona rozumiała, że robi coś źle.
co byś zrobiła jak babka miała by rozwaloną świeżo głowę, opatrunek, który powinien być odkryty a ona zakładała na to perukę i rana nie mogła się goić? wyrwała byś jej siłą perukę? zostawiła perukę na głowie, żeby jej się zrobiła gangrena czy może lepiej znaleźć sposób, żeby na kilka dni przestała nosić perukę?
o przepraszam. dała byś tabletki nasenne. to sposób na każdego starca. lepiej otumanić niż udawać, że "tipsami" niszczy się sofę. swoją drogą zabawne, że w świecie tipsów żyjesz. no ale o gustach się nie dyskutuje.


ewal8 napisał:

Zapomniałaś Simono, jak wg koleżanki należy jeszcze postępować z bardzo krnąbrnymi staruszkami. Otóż należy się rozejrzeć za jakąś skórzaną sofą i pięknymi tipsami ją pogłaskać, nadmieniając mimochodem, że szkoda byłoby tak pięknego mebla, gdyby te tipsy jednak troszkę głębiej się we wspomnianą sofę zanurzyły. Dziadzio czy babcia w takiej sytuacji po prostu je nam z ręki big_smile big_smile
Toż porada godna wyśmienitej opiekunki. big_smile big_smile big_smile Tylko przykład brać, a problemy wszelakie odejdą w niepamięć big_smile

Offline

 

#123 2015-05-11 09:34:54

simona1961
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 1677

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ewal8 napisał:

Zapomniałaś Simono, jak wg koleżanki należy jeszcze postępować z bardzo krnąbrnymi staruszkami. Otóż należy się rozejrzeć za jakąś skórzaną sofą i pięknymi tipsami ją pogłaskać, nadmieniając mimochodem, że szkoda byłoby tak pięknego mebla, gdyby te tipsy jednak troszkę głębiej się we wspomnianą sofę zanurzyły. Dziadzio czy babcia w takiej sytuacji po prostu je nam z ręki big_smile big_smile
Toż porada godna wyśmienitej opiekunki. big_smile big_smile big_smile Tylko przykład brać, a problemy wszelakie odejdą w niepamięć big_smile

http://pixabay.com/static/uploads/photo/2014/04/02/11/05/emoticon-305443_640.png

Tak Ewo, zapomniałam, ale ja już starsza pani jestem to i z pamięcią nie za dobrze u mnie. Całe szczęscie inteligentna młodzież tego forum czuwa big_smile big_smile big_smile  Pamiętam natomiast, że posty barbary.b niezmiennie wprawiały i wprawiają mnie w podziw big_smile big_smile big_smile big_smile, a co sie uśmieje, to moje big_smile big_smile big_smile big_smile
Ta porada odnosnie poskromnienia krnąbrnych podopiecznych, z pewnoscią wynika z szeroko pojętego zainteresowania tematem big_smile big_smile big_smile big_smile big_smile
No jaja jak berety big_smile big_smile big_smile big_smile

Offline

 

#124 2015-05-11 10:03:08

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

ta czasc postu " każda metoda, która funkcjonuje przy osobach demencyjnych i nie czyni im krzywdy jest dobra. ludzie z demencją stają się często złośliwi a nawet agresywni. albo znajdziesz na nich sposób albo się wykończysz i rodzina odda ich do domów starców, gdzie spędzą resztę życia przywiązani do łóżka albo otumanieni lekarstwami. moja babka miała wtedy już taki pobyt za sobą. robiła wiele rzeczy na złość. ile w tym było choroby a ile charakterku można jedynie się domyślać. przypuszczam jednak, że charakterek grał w tym większą rolę, bo gdyby to była sprawa choroby to nie przeszkadzał by jej lęk przed zniszczoną sofą i dalej robiła by mi na złość. więc ona rozumiała, że robi coś źle.
co byś zrobiła jak babka miała by rozwaloną świeżo głowę, opatrunek, który powinien być odkryty a ona zakładała na to perukę i rana nie mogła się goić? wyrwała byś jej siłą perukę? zostawiła perukę na głowie, żeby jej się zrobiła gangrena czy może lepiej znaleźć sposób, żeby na kilka dni przestała nosić perukę? "jest cala prawda o postepowaniu z demencyjnym pdp,faktycznie w Pflegeheimach maja ci chorzy nieciekawe zycie.Ale barbaro.b demencje nieleczone/ustawione leki/to koszmar dla jednej osoby.

Offline

 

#125 2015-05-11 10:07:35

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

Barbaro, posądzasz wszystkie opiekunki, że dla eurosów pracują i to tylko mają przed oczami. A Ty? Pracujesz wyłącznie dla ideii, z miłości do pielęgnacji złośliwych staruszków, z uwielbienia do ich poskramiania? Nie bierzesz za swoją pracę eurosów? Nie dla nich pracujesz w Niemczech? Hipokryzja z Ciebie wychodzi.

Offline

 

#126 2015-05-11 10:22:43

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

simona1961 napisał:

Tak Ewo, zapomniałam, ale ja już starsza pani jestem to i z pamięcią nie za dobrze u mnie. Całe szczęscie inteligentna młodzież tego forum czuwa big_smile big_smile big_smile  Pamiętam natomiast, że posty barbary.b niezmiennie wprawiały i wprawiają mnie w podziw big_smile big_smile big_smile big_smile, a co sie uśmieje, to moje big_smile big_smile big_smile big_smile
Ta porada odnosnie poskromnienia krnąbrnych podopiecznych, z pewnoscią wynika z szeroko pojętego zainteresowania tematem big_smile big_smile big_smile big_smile big_smile
No jaja jak berety big_smile big_smile big_smile big_smile

Oj tam – inteligentna młodzież big_smile big_smile – nie przesadzaj, ot zwykła tipsiara big_smile big_smile Toż przecież wiesz, że tipsy noszę takie, że sam Freddy Krueger może mi pozazdrościć big_smile big_smile



Barbarao – oczywiście, że każdy sposób jest dobry na osiągnięcie założonego celu, ten akurat był dla mnie trochę przerażający, no ale każdy orze jak może. Tylko jest jedno „ale”. Demencja to choroba postępująca i czasami pomysłów może braknąć, a i tipsy już nie pomogą. I ja się teraz pytam: co wtedy? Będziesz się męczyć na obmyślaniu nowych taktyk i strategii, które nota bene będą miały krótkotrwały efekt? Nie będziesz spać dzień i noc, tylko pilnować pacjenta? Zakwestionujesz przepisane przez lekarza środki? A może dasz nogę z takiej stelli, bo już pomysłów na postępowanie ze zdemenciałym pacjentem braknie? I inna opiekunka poda lekarstwa, a Ty będziesz mogła dalej się szczycić tym, że radzisz sobie bez żadnych środków farmakologicznych, bo tak dobra z Ciebie opiekunka.
Pamiętaj, ze to jest choroba, a chorobę, jak powszechnie wiadomo, leczy się lekarstwami, a nie półśrodkami, które proponujesz. Zdemenciały pacjent to nie małe dziecko, które możesz Babą Jagą postraszyć i osiągniesz chwilowy efekt.

Nieraz fajnie Cię poczytać, ale nieraz jak się uprzesz, to żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają, no i jeszcze ten Twój ciągły osąd tych, którzy mają czelność inaczej myśleć…

Ostatnio edytowany przez ewal8 (2015-05-11 10:23:39)

Offline

 

#127 2015-05-11 12:20:49

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jak każdy pracuję MIĘDZY INNYMI dla pieniędzy, ale nie staram się z każdej nietypowej sytuacji wyciągnąć dodatkowej kasy. trzeba umieć sobie poradzić w trudnych chwilach. to że dostaniesz więcej pieniędzy wcale nie oznacza, że nagle dostaniesz skrzydeł i poradzisz sobie z dwoma ciężko chorymi osobami. nadal nie będziesz sobie mogła z nimi poradzić. za co więc rodzina ma więcej płacić? to tak jak by murarz powiedział, że wybuduje dom, ale nie chce pomocnika tylko będzie budował sam. w trakcie budowanie powie, że jednak za wykonanie pracy weźmie 400 000 zł a nie jak wycenił na początku 200 000 zł, bo samemu jest mu jednak bardzo ciężko.

jakniew napisał:

Barbaro, posądzasz wszystkie opiekunki, że dla eurosów pracują i to tylko mają przed oczami. A Ty? Pracujesz wyłącznie dla ideii, z miłości do pielęgnacji złośliwych staruszków, z uwielbienia do ich poskramiania? Nie bierzesz za swoją pracę eurosów? Nie dla nich pracujesz w Niemczech? Hipokryzja z Ciebie wychodzi.

Offline

 

#128 2015-05-11 12:30:31

barbara.b
Member
Zarejestrowany: 2014-09-05
Posty: 3456

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

środki nasenne to nie są lekarstwa poza tym nie wykluczam ich ale zanim się po nie sięgnie warto spróbować innych metod.

w ciężkich przypadkach należy prosić rodzinę o zorganizowanie pomocy.


ewal8 napisał:

simona1961 napisał:

Tak Ewo, zapomniałam, ale ja już starsza pani jestem to i z pamięcią nie za dobrze u mnie. Całe szczęscie inteligentna młodzież tego forum czuwa big_smile big_smile big_smile  Pamiętam natomiast, że posty barbary.b niezmiennie wprawiały i wprawiają mnie w podziw big_smile big_smile big_smile big_smile, a co sie uśmieje, to moje big_smile big_smile big_smile big_smile
Ta porada odnosnie poskromnienia krnąbrnych podopiecznych, z pewnoscią wynika z szeroko pojętego zainteresowania tematem big_smile big_smile big_smile big_smile big_smile
No jaja jak berety big_smile big_smile big_smile big_smile

Oj tam – inteligentna młodzież big_smile big_smile – nie przesadzaj, ot zwykła tipsiara big_smile big_smile Toż przecież wiesz, że tipsy noszę takie, że sam Freddy Krueger może mi pozazdrościć big_smile big_smile



Barbarao – oczywiście, że każdy sposób jest dobry na osiągnięcie założonego celu, ten akurat był dla mnie trochę przerażający, no ale każdy orze jak może. Tylko jest jedno „ale”. Demencja to choroba postępująca i czasami pomysłów może braknąć, a i tipsy już nie pomogą. I ja się teraz pytam: co wtedy? Będziesz się męczyć na obmyślaniu nowych taktyk i strategii, które nota bene będą miały krótkotrwały efekt? Nie będziesz spać dzień i noc, tylko pilnować pacjenta? Zakwestionujesz przepisane przez lekarza środki? A może dasz nogę z takiej stelli, bo już pomysłów na postępowanie ze zdemenciałym pacjentem braknie? I inna opiekunka poda lekarstwa, a Ty będziesz mogła dalej się szczycić tym, że radzisz sobie bez żadnych środków farmakologicznych, bo tak dobra z Ciebie opiekunka.
Pamiętaj, ze to jest choroba, a chorobę, jak powszechnie wiadomo, leczy się lekarstwami, a nie półśrodkami, które proponujesz. Zdemenciały pacjent to nie małe dziecko, które możesz Babą Jagą postraszyć i osiągniesz chwilowy efekt.

Nieraz fajnie Cię poczytać, ale nieraz jak się uprzesz, to żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają, no i jeszcze ten Twój ciągły osąd tych, którzy mają czelność inaczej myśleć…

Offline

 

#129 2015-05-11 12:56:06

jakniew
Member
Zarejestrowany: 2012-03-09
Posty: 1829

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

barbara.b napisał:

jak każdy pracuję MIĘDZY INNYMI dla pieniędzy, ale nie staram się z każdej nietypowej sytuacji wyciągnąć dodatkowej kasy. trzeba umieć sobie poradzić w trudnych chwilach. to że dostaniesz więcej pieniędzy wcale nie oznacza, że nagle dostaniesz skrzydeł i poradzisz sobie z dwoma ciężko chorymi osobami. nadal nie będziesz sobie mogła z nimi poradzić. za co więc rodzina ma więcej płacić? to tak jak by murarz powiedział, że wybuduje dom, ale nie chce pomocnika tylko będzie budował sam. w trakcie budowanie powie, że jednak za wykonanie pracy weźmie 400 000 zł a nie jak wycenił na początku 200 000 zł, bo samemu jest mu jednak bardzo ciężko.

jakniew napisał:

Barbaro, posądzasz wszystkie opiekunki, że dla eurosów pracują i to tylko mają przed oczami. A Ty? Pracujesz wyłącznie dla ideii, z miłości do pielęgnacji złośliwych staruszków, z uwielbienia do ich poskramiania? Nie bierzesz za swoją pracę eurosów? Nie dla nich pracujesz w Niemczech? Hipokryzja z Ciebie wychodzi.

Jesteś w błędzie i głupoty piszesz. Jeśli stan pracy w danym miejscu się zmieni od dotychczasowego i dojdzie więcej pracy, a m.in. pracując u małżeństwa drugi małżonek stanie się niesprawny, niby dlaczego nie miałabym się domagać dodatkowych pieniędzy? Jakby nie spojrzeć, zmienia się rytm pracy i pierwotny czas pracy ulega jej zwiększeniu. Podam Ci inny przykład: nauczyciel w szkole pracuje cały czas na swoim etacie i otrzymuje pensję, ale nagle koleżanka odchodzi n. na urlop macierzyński i dyrektor szkoły proponuje w klasie z której odchodzi nauczycielka dodatkową ilość godzin za które oczywiście zostaną wypłacane nadgodziny. Czy widzisz w tym coś nagannego? Analogicznie ma się to do sytuacji, gdy do intensywnej pielęgnacji dochodzi druga osoba. Z jakiej racji opiekunka ma to robić za te same pieniądze jak przy jednej osobie? Zaręczam, że jest dużo opiekunek, które na takich zasadach godzą się pracować i świetnie dają sobie radę  wiedząc, że nie robią tego za darmo. Żaden Niemiec nie podejmie się za darmo dodatkowych obowiązków!!!! Nie pisz więcej takich bzdur!

Offline

 

#130 2015-05-11 17:49:44

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: Odpowiedzialność prawna za podpopiecznego

jakniew napisał:

barbara.b napisał:

jak każdy pracuję MIĘDZY INNYMI dla pieniędzy, ale nie staram się z każdej nietypowej sytuacji wyciągnąć dodatkowej kasy. trzeba umieć sobie poradzić w trudnych chwilach. to że dostaniesz więcej pieniędzy wcale nie oznacza, że nagle dostaniesz skrzydeł i poradzisz sobie z dwoma ciężko chorymi osobami. nadal nie będziesz sobie mogła z nimi poradzić. za co więc rodzina ma więcej płacić? to tak jak by murarz powiedział, że wybuduje dom, ale nie chce pomocnika tylko będzie budował sam. w trakcie budowanie powie, że jednak za wykonanie pracy weźmie 400 000 zł a nie jak wycenił na początku 200 000 zł, bo samemu jest mu jednak bardzo ciężko.

jakniew napisał:

Barbaro, posądzasz wszystkie opiekunki, że dla eurosów pracują i to tylko mają przed oczami. A Ty? Pracujesz wyłącznie dla ideii, z miłości do pielęgnacji złośliwych staruszków, z uwielbienia do ich poskramiania? Nie bierzesz za swoją pracę eurosów? Nie dla nich pracujesz w Niemczech? Hipokryzja z Ciebie wychodzi.

Jesteś w błędzie i głupoty piszesz. Jeśli stan pracy w danym miejscu się zmieni od dotychczasowego i dojdzie więcej pracy, a m.in. pracując u małżeństwa drugi małżonek stanie się niesprawny, niby dlaczego nie miałabym się domagać dodatkowych pieniędzy? Jakby nie spojrzeć, zmienia się rytm pracy i pierwotny czas pracy ulega jej zwiększeniu. Podam Ci inny przykład: nauczyciel w szkole pracuje cały czas na swoim etacie i otrzymuje pensję, ale nagle koleżanka odchodzi n. na urlop macierzyński i dyrektor szkoły proponuje w klasie z której odchodzi nauczycielka dodatkową ilość godzin za które oczywiście zostaną wypłacane nadgodziny. Czy widzisz w tym coś nagannego? Analogicznie ma się to do sytuacji, gdy do intensywnej pielęgnacji dochodzi druga osoba. Z jakiej racji opiekunka ma to robić za te same pieniądze jak przy jednej osobie? Zaręczam, że jest dużo opiekunek, które na takich zasadach godzą się pracować i świetnie dają sobie radę  wiedząc, że nie robią tego za darmo. Żaden Niemiec nie podejmie się za darmo dodatkowych obowiązków!!!! Nie pisz więcej takich bzdur!

Wychodzi na to że Barbarze jest wszystko jedno czy za pracę wycenioną na 2000 tysiące weźmie 1000 czy "pińcet".

Zaraz mi się przypomniał jak pewien rolnik chciał zaoszczędzić na żarciu dla konia.  Pomyślał sobie ze skoro daje mu wiaderko owsa dzienni, to przecież koniowi nic się nie stanie jak mu zmniejszy porcje tylko o szklaneczkę. I tak mu sukcesywnie co parę tygodni uszczknął szklaneczkę. Już prawie osiągnął sukces ale mówię prawie , bo po roku koń zdechł.

No więc wychodzę z założenia, co pańskie to panu a boskie to Bogu. Jak mi się coś należy , to mam to dostać.
Amen.

Offline

 

Reklama

Stopka forum