Drogie koleżanki opiekunki, proszę o pomoc. Jestem w Niemczech po raz pierwszy. Oczywiście prócz opieki nad starszym panem zajmuję się także domem i gotowaniem...
Potrzebujesz darmowej porady lub wsparcia innych Opiekunek ? Nie zwlekaj - dołacz do nas !!!
Drogie koleżanki opiekunki,
proszę o pomoc. Jestem w Niemczech po raz pierwszy. Oczywiście prócz opieki nad starszym panem zajmuję się także domem i gotowaniem. Rodzina niemiecka chce, abym gotowała niemiecką potrawy. Twierdzą, że polskie dania im nie smakują, a ja nie znam tradycyjnej kuchni niemieckiej. Będę bardzo wdzięczna jeśli podeślecie mi jakieś przepisy niemieckich potraw. Pozdrawiam.
Offline
basial napisał:
Drogie koleżanki opiekunki,
proszę o pomoc. Jestem w Niemczech po raz pierwszy. Oczywiście prócz opieki nad starszym panem zajmuję się także domem i gotowaniem. Rodzina niemiecka chce, abym gotowała niemiecką potrawy. Twierdzą, że polskie dania im nie smakują, a ja nie znam tradycyjnej kuchni niemieckiej. Będę bardzo wdzięczna jeśli podeślecie mi jakieś przepisy niemieckich potraw. Pozdrawiam.
Witaj:)
Wejdź na tą stronkę, tutaj zapoznasz się z kuchnią niemiecką wypróbowaną przez opiekunki
http://www.opiekunki24.pl/forums/topic/ … d/0/page/1
Offline
Witaj!
to zależy w jakim regionie mieszkasz.Każdy region (tak jak w Polsce) ma jakieś swoje upodobania,więc dowiedz się najpierw co jest typowego dla Twojego regionu,a później do dzieła!
pozdrawiam,Kalina
Offline
basial - z takich niemieckich typowo to np.zwykle placki ziemniaczane ,tyle ze oni jedza z musem jablkowym/zrob albo ze sloika,Apfelmuss albo Kompott/,zupa grochowa -Erbste Suppe,taka potrawa podobna do naszych golabkow tylko ze bez ryzu/parzysz kapuste i w zaroodpornym naczyniu ukladasz kapusta,mielone,kapusta itd-miesa nie przyprawiasz,zalewasz to wszystko bulionem z kostki czy sloiczka,wstawiasz do piekarnika i sie dusi.poza tym gulasz ale albo wolowina albo idycze mieso,wieprzowiny nie lubia za bardzo i z kurczakiem tez roznie,spagetti bolongese,zupy generalnie wszystkie ale np nasz rosol tutaj ja gotuje z wolowiny,bez kapusty,mieso potem wyciagam ,rozdrabniam i z powrotem,do tego rzadko makaron ,raczej chleb tostowy,ew takie gotowe kluseczki/Spetzle/w Aldim np wygladaja jak duze lane kluski,do innych zup czesto robie z mielonego takie malutkie kuleczki,jak duze draze i wrzucam pod koniec .Na mielone uwazaj bo czesto sie trafia juz przyprawione ,zawsze probuje!Jeszcze kopytka,kluski slaski,z warzyw na cieplo szpinak,czerwona kapusta,mieszanka warzywna -na mrozonkach taka w zoltych pudeleczkach z kukurydza,oprocz tego normalnie surowki.Ziemniaki do drugiego dania raczej cale nie gniecione -ale to roznie,trzeba spytac,filet z indyka panierowany albo bez panierki,ryba panierowana,pierogi jesli wiedza co to i zjedza,nalesniki -tez z musem jabklowym,szparagi zsosem holenderskim z pudelka/takie kartonikI - hollands sos/,kotlety mielone.No juz mi narazie nic do glowy nie przychodzi ale mam nadzieje ze jakos pomoglam.powodzenia.jakbys miala jeszcze jakies pytanka to sluze pomocą.
Offline
Najlepiej niech ci rodzina powie albo pokaże co chcą i lubią jeść. Przecież przyjechałaś do opieki a nie w restauracji pracować.
Offline
Barbara45 napisał:
Najlepiej niech ci rodzina powie albo pokaże co chcą i lubią jeść. Przecież przyjechałaś do opieki a nie w restauracji pracować.
PĘKNIECIE DZIEWCZYNY ZE ŚMIECHU TYDZIEŃ TEMU PROSIŁAM O POMOC BO CIĄGLE BABKA MI NAWIJAŁA O JAKIŚ PRECLACH. A DZISIAJ Z JEJ SIOSTRA ROBIŁAM TE PRECLE ( BO GODSAID DANK KRÓLOWA SIEDZI NA PIĘTERKU I TYLKO PALCEM POKAZUJE) . TOSZ TO ZWYKŁE NASZE KRUCHE CIASTECZKA PRZEZ MASZYNKE DO MIĘSA PRZEKRĘCANE A TU KURCZE RYTUAŁ.TRUŁA MI CAŁY TYDZIEŃ NIE MOGŁAM JUZ SŁUCHAĆ NAZWY PRECLE
Offline
Kupiłabym herbatniki w cukierni lub markecie. Kurczę, dlaczego dajecie się wkręcać w pieczenie ciast?
Offline
Tosia napisał:
Kupiłabym herbatniki w cukierni lub markecie. Kurczę, dlaczego dajecie się wkręcać w pieczenie ciast?
Z nudów coraz się że możesz wyjść bo ją mam wyjścia raz w miesiącu
Offline
deizi6183 napisał:
Barbara45 napisał:
Najlepiej niech ci rodzina powie albo pokaże co chcą i lubią jeść. Przecież przyjechałaś do opieki a nie w restauracji pracować.
PĘKNIECIE DZIEWCZYNY ZE ŚMIECHU TYDZIEŃ TEMU PROSIŁAM O POMOC BO CIĄGLE BABKA MI NAWIJAŁA O JAKIŚ PRECLACH. A DZISIAJ Z JEJ SIOSTRA ROBIŁAM TE PRECLE ( BO GODSAID DANK KRÓLOWA SIEDZI NA PIĘTERKU I TYLKO PALCEM POKAZUJE) . TOSZ TO ZWYKŁE NASZE KRUCHE CIASTECZKA PRZEZ MASZYNKE DO MIĘSA PRZEKRĘCANE A TU KURCZE RYTUAŁ.TRUŁA MI CAŁY TYDZIEŃ NIE MOGŁAM JUZ SŁUCHAĆ NAZWY PRECLE
Dlaczego piszesz wielką literą ? czy wiesz że to oznacza krzyk ?
Offline
nie lubię niemieckiej kuchni, a jak słyszę o tych świątecznych ciasteczkach to mnie odrzuca a u nich takie rarytasy
Offline
deizi6183 napisał:
Tosia napisał:
Kupiłabym herbatniki w cukierni lub markecie. Kurczę, dlaczego dajecie się wkręcać w pieczenie ciast?
Z nudów coraz się że możesz wyjść bo ją mam wyjścia raz w miesiącu
http://www.chefkoch.de/magazin/artikel/ … eller.html chyba raczej Pleatchen ,to rozniste ciasteczka i te plaskie i z maszynki.Wyjscia masz raz w miesiacu? nawet tygodnia bym nie zdierzyla bez wyjscia ,co ja pisze DNIA ,jeszcze mi nie zaslonily eurasy oczu. Gott sei Dank
Offline
iza46 napisał:
deizi6183 napisał:
Tosia napisał:
Kupiłabym herbatniki w cukierni lub markecie. Kurczę, dlaczego dajecie się wkręcać w pieczenie ciast?
Z nudów coraz się że możesz wyjść bo ją mam wyjścia raz w miesiącu
http://www.chefkoch.de/magazin/artikel/ … eller.html chyba raczej Pleatchen ,to rozniste ciasteczka i te plaskie i z maszynki.Wyjscia masz raz w miesiacu? nawet tygodnia bym nie zdierzyla bez wyjscia ,co ja pisze DNIA ,jeszcze mi nie zaslonily eurasy oczu. Gott sei Dank
A tylko Forsa istnieje ,może dla Ciebie
Offline
Eliza napisał:
Niestety ale kuchnia niemiecka jest dosć tlusta tak więc wiele potraw średnio nadaje sie dla seniorów.
Jest też druga strona medalu.Podopieczni całe życie tak jedzą i wszelkie zmiany w jadłospisach nie zawsze wychodza im na dobre.
Mój dziad jak był w heimie i dostawal tam posilki lekko strawne , nabawił sie tam biegunki.
Offline
Eliza napisał:
Niestety ale kuchnia niemiecka jest dosć tlusta tak więc wiele potraw średnio nadaje sie dla seniorów.
Tak samo, jak polska .
Offline
Gotujcie co umiecie, olać kuchnie taką czy taką. Jak im smakuje niech jedzą co chcą !!!!!!! Nie wiem co jest lepsze biegunka czy zjedzenie czegoś nowego i smacznego?
Pod warunkiem że to nie będą jakieś jakieś koszmarne zupki, albo coś co nie da się zjeść, Nasze dziewczyny gotują super, więc Niemcy nie chcą ich żarcia. Nie bądżmy bardziej niemieccy niż oni.
Offline
Ja nie miałam nigdy na szczęście problemów z wybrzydzaniem. Tzn jedna pdp miała bzika na punkcie niemieckiej kuchni ale ja jej i tak gotowalam to co chciałam. Bawiło mnie to że narzeka a po dwie dokładki zawsze brała tak jej smakowało.
Brałam oczywiście pod uwagę Jej życzenia ale jak chciała jakieś króliki z octem itp to olewalam...
Chociaż ja staram się gotować ani po niemiecku ani po polsku tylko w ogóle z różnych stron świata czerpie inspiracje bo lubię gotować i mnie to relaksuje. I takim cudem jedna babcia dzięki mnie pierwszy raz w życiu jadła sushi i spring rollsy
Offline
Co się dzieje???????? Co tak smutno??????? basi nie ma bożenci też nie,,,,,,,,,,PUCHY,
Już zjechałyście????Szczęściary!!!!!!!! Chodzicie w szlafroku , bez makijażu????
Offline
ja nie miałam czasu i chęci zaglądać. dzisiaj weszłam a tu jakieś takie tematy same fachowe :-))))
ledwo zjechałam ale chcę wyjechać jak najszybciej. niestety firmy mnie denerwują takimi zleceniami, że może mnie sprowokują do zmienienia branży. dzisiaj słyszałam o podawaniu szklanki wody w nocy chodzącej podopiecznej. nigdy nie podawałam wody chodzącej podopiecznej bo jak chciała to sobie sama wstała, więc nie wiem o co z tą wodą chodzi... grzecznie pani odmówiłam starając się wytłumaczyć i pytając o kontakt z opiekunką. kontakt z opiekunką możliwy dopiero po akceptacji mojej osoby przez rodzinę... błędne koło. rodzina mnie akceptuje, ja rozmawiam z opiekunką, dziękuję rodzinie... a zmienniczka zjechała już bo coś tam miała w domu jakieś problemy... uciekł ktoś i tyle tak jak i ja uciekam z tych zleceń. odłożyłam telefon i myślę sobie, że to wstawanie w nocy aby podać szklankę wody to chyba taki kod, że babka w nocy nie śpi i opiekunka też. a dla mnie moje zdrowie coraz bardziej jest dla mnie ważne. - jedzenie, ruch, regularny tryb życia a przede wszystkim zdrowy sen. macie jeszcze siłę robić w tym gównie? ja nie robię tylko o tym myślę i nie mam siły. przed południem oferta do kobiety. potem następuje ciąg dalszy, że z mężczyzną. jest wózek, cewnik... słuchać mi się nie chce i myśleć. wczoraj babka co ma 98 lat.
podziwiam tych co robią w tej branży od lat i biorą ciężkie zlecenia. a tych co zetknęli się ze śmiercią na stelli to już w ogóle..
trzymajcie się.
zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia
polecam brać witaminę c.
a na każdą ankietę z firmy trzeba poświęcić z godzinkę. zanim podłączę drukarkę, wypełnię, zeskanuję, załączę....
a w ankiecie określam jakiego zlecenia szukam. skąd więc pomysł agencji, żeby do mnie dzwonić z wózkami, mężczyznami, cewnikami...
nie boicie się, że zarazicie się od babek jakimiś dziwnymi chorobami?
moja kardiolog stwierdziła, że rzeżączkę gardła miałam jak pół roku temu skończyłam na pogotowiu. potem wypytała o dalsze objawy i stwierdziła, że jednak nie. myślę rzeżączka.. rzeżączka.. sprawdzam w necie a to drogą płciową... więc nie ja bo w celibacie żyję. i znowu bierze mnie kurwica, że jak bym dostała to babka by była winna :-)))) gardło od jakiegoś czasu faktycznie ma dziwny kolor. lekarka mówi, że za dużo nabiału a ja się zastanawiam, czy to nie jakiś grzyb od babek i ich dzikich kotów karmionych z ludzkich talerzyków... chyba na przyszłość zamiast thermomiksa wezmę własny talerz, kbek, sztućce, osobna gąbka do mycia moich talerzyków.. ale co z garami itd. tyfus syfus i mogiła. wszyscy starcy powinni być w domach starców i w domach opieki. przy takiej nieuczciwości i niedbalstwie firm my naprawdę ryzykujemy nasze zdrowie. nie tylko psychiczne wykończenie ale właśnie jakieś syfy. ta co mnei nie chciała gronkowca miała. a firma o tym nawet nie wspomniała.
KRYSIA5555 napisał:
Co się dzieje???????? Co tak smutno??????? basi nie ma bożenci też nie,,,,,,,,,,PUCHY,
Już zjechałyście????Szczęściary!!!!!!!! Chodzicie w szlafroku , bez makijażu????
Ostatnio edytowany przez barbara.b (2016-09-23 17:13:28)
Offline
"Mój" dziadek, całkiem żwawy,na początku mojej pracy fuknął do mnie że nie zauważyłam że ma pustą szklankę, w dzień. I sam sobie musiał nalać! Takie miał wyobrażenie o opiece! Przynieś, wynieś, pozamiataj .... Ale po "browara" do lodówki zawsze trafiał, bez mojej pomocy
Offline
ale po co firma takie głupoty mówi o podawaniu szklanki wody w nocy? przecież to się kupy nie trzyma. albo babka nie chodzi albo wręcz przeciwnie lata całą noc. to coś przecież znaczy. potem to ja sobie pomyślałam, że mogłam po prostu powiedzieć, że w nocy to ja śpię. a ja grzecznie coś tłumaczyłam a pani przytakiwała głową, że wszystko rozumie...
LidiaSz napisał:
"Mój" dziadek, całkiem żwawy,na początku mojej pracy fuknął do mnie że nie zauważyłam że ma pustą szklankę, w dzień. I sam sobie musiał nalać! Takie miał wyobrażenie o opiece! Przynieś, wynieś, pozamiataj .... Ale po "browara" do lodówki zawsze trafiał, bez mojej pomocy
Offline
LidiaSz napisał:
"Mój" dziadek, całkiem żwawy,na początku mojej pracy fuknął do mnie że nie zauważyłam że ma pustą szklankę, w dzień. I sam sobie musiał nalać! Takie miał wyobrażenie o opiece! Przynieś, wynieś, pozamiataj .... Ale po "browara" do lodówki zawsze trafiał, bez mojej pomocy
Oni coś mają z tą szklanką wody - Ja ostatnio dostałam opieprz od "swojej" hexy ( którą całe szczęście opuszczam w niedzielę po 3 tyg ) ,że poszłam na przerwę , nie zameldowawszy wcześniej łaskawej pani ,że idę na przerwę i nie miał jej kto szklanki wody podać -Ale latać po całym domu i sprawdzać co robię to jakoś zawsze siłę miała .
Offline
Mają, mają - Babka także ma swoją szklankę. Hrabia z Bremen zażyczył sobie zawsze dwie pełne glasy wody. Dziwne tylko, że stały pełne zawsze do rana, ale stać musiały.
Myślę, że to przyzwyczajenie...na ewentualnie...to po co mam budzić kogoś
Offline
Basia77 napisał:
LidiaSz napisał:
"Mój" dziadek, całkiem żwawy,na początku mojej pracy fuknął do mnie że nie zauważyłam że ma pustą szklankę, w dzień. I sam sobie musiał nalać! Takie miał wyobrażenie o opiece! Przynieś, wynieś, pozamiataj .... Ale po "browara" do lodówki zawsze trafiał, bez mojej pomocy
Oni coś mają z tą szklanką wody - Ja ostatnio dostałam opieprz od "swojej" hexy ( którą całe szczęście opuszczam w niedzielę po 3 tyg ) ,że poszłam na przerwę , nie zameldowawszy wcześniej łaskawej pani ,że idę na przerwę i nie miał jej kto szklanki wody podać -Ale latać po całym domu i sprawdzać co robię to jakoś zawsze siłę miała .
hahah dobre. nigdy jeszcze nikt nie chciał ode mnie szklanki wody. fakt, że jak miałam takie co nie piły to sama im nalewałam i kazałam pić i jeszcze stałam, żeby wypiła kilka minut bo babka potrafiła podlać ukradkiem kwiatka. ale jak babka sama pije, sama chodzi.... do posiłków owszem. a tak to ja nie jestem dienstmaechen na służbie u państwa tylko opiekunką. mnie nawet nie ma przy niej, żeby mi kazała szklankę wody przynieść :-)))) dzwoneczka na szczęście jeszcze żadna nie miała, żeby mnei nim wzywać :-)))) śmiejemy się śmiejemy ale oni to nas naprawdę czasami mają za murzynów z ciemnogrodu. po stelli to jest śmieszne ale w trakcie po prostu uciążliwe.
Offline
copy, co innego jak komuś stawiam szklankę wody na stoliku nocnym a co innego jak ktoś mnie w nocy budzi bo chce szklankę wody. jeszcze jak pracowałam w gastronomi u takich starych niemców- dziadek z rolatorem a babka poprostu leniwa to na noc miałam im parzyć po dzbanku herbaty miętowo- rumiankowej ( mieli osobne sypialnie ). stawiałam na stoliku i sobie w nocy pili. to jest normalne. raczej tak powinno wyglądać normalne rozwiązanie takiej sytuacji. w dalszym ciągu więc nie rozumiem dlaczego miałam na tym zleceniu wstawać w nocy i podać babce szklankę wody. no ale nigdy się nie dowiemy o co chodziło.
copyfield napisał:
Mają, mają - Babka także ma swoją szklankę. Hrabia z Bremen zażyczył sobie zawsze dwie pełne glasy wody. Dziwne tylko, że stały pełne zawsze do rana, ale stać musiały.
Myślę, że to przyzwyczajenie...na ewentualnie...to po co mam budzić kogoś
Offline
Piekna pogoda
Offline
mobilna napisał:
Piekna pogoda
I dlatego tu taka cisza !
Offline
witam koleżanki i kolegów . jestem pierwszy raz na stelli , i nie wiem , jakie zupy gotować podopiecznemu . niby je wszystko , ale kilka razy odrzucił moje zupy . rosół - be , bo z makaronem , z kulkami mięsnymi - też be . może oni lubią zupy rzadkie , te z torebek ? to jak ich przyrządzić ? mój dziadek , mówi ,że lubi zupę szparagową . jak ją zrobić ? też lubi kalafior, brokuły , seler , kalarepę . macie może jakieś pomysły na te warzywa ? pomóżcie , bo przepadnę tu
Offline
andrzej61263 napisał:
witam koleżanki i kolegów . jestem pierwszy raz na stelli , i nie wiem , jakie zupy gotować podopiecznemu . niby je wszystko , ale kilka razy odrzucił moje zupy . rosół - be , bo z makaronem , z kulkami mięsnymi - też be . może oni lubią zupy rzadkie , te z torebek ? to jak ich przyrządzić ? mój dziadek , mówi ,że lubi zupę szparagową . jak ją zrobić ? też lubi kalafior, brokuły , seler , kalarepę . macie może jakieś pomysły na te warzywa ? pomóżcie , bo przepadnę tu
Kotus Niemcy nie lubią rzadkich zup! Jesli to jedza eintopf. To sa gęste zupy warzywne. Pisalam gdzies na forum jak to sie robi. Podstawa to w kostkę kroisz marchewkę seler ziemniaki cebula czosnek. Tak żeby sie lekko przyrumienilo. Możesz dorzucić jakiś speck. Zalewasz woda dodajesz soli i gotujesz. Potem w zależności jaka zupę chcesz dodajesz kalafior albo fasolkę szparagowa albo brokuly... Jak wszystko będzie miękkie dodajesz majoranek albo bohnenkraut albo inne zielsko i zasmażkę. Zasmazka- lyzka masla topisz dodajesz lyzke maki mieszasz i na koniec rozciencAsz wywarem z zupy. Wszystko wlewaszvdo zupy. Czesto Niemcy lubią do tych zup dodawać ocet. Ja dodaje odrobiny cytryny a jak chca ocet to niech sobie doleją na talerzu. Można do tego wrzucić jeszcze gruba parówkę i podać z biala bulka.
Rosol tez jedza ale nie taki klarowny jak u nas. Marchewkę seler i pietruszkę kroisz w kostkę. Do tego kroisz twz mięso na ktrym gotowalas wywar i wrzucasz do rosołu. Kup sobie paczke mrożonego groszku i do takiego rosolu wrzuć tez pare groszków, kawałki sparag jakis mrożonych albo ze słoika. I makaron najlepiej muszelki. W ich huehnwrsuppe jest dużo warzyw i mięsko. Nawet kilka szypulek kalafioru możesz wrzucić albo brokul. Zalezy co masz. Ale żeby te dodatkowe warzywa nie dominowaly rosolu czyli mięsa makaronu marchewki i selera.
Kalarepę pokrojona w kostke gotujesz na wodzie z sola. Potem resztki wody odcedasz dodajesz odrobine nasla slodkiej śmietany muskat u czarny pieprz. Ja często też kalarepę gotuje z marchewka. Z innymi warzywami sama mam problemy bo jem z cytryna i oliwa ale dla podopiecznych możesz kupić gotowy sos holenderski w kartonie ewentualnie doprawić prayprawami czy dodac dwuetzego koperku.
Ten sos holenderski doprawić. A np. Seler to wiem, ze robią obtaczany w bylce. Corka jednej podopiecznej mowila ze niby serowy obtaczaja ale mysle ze to niemożliwe. Pewnie trzeba calu korzen ugotowac potem pokroić navtakie grube centymetrowe plastry posolić popieprzyć obtoczyć w mace jajku u bulce. Taki kotlet wegetariański i podawać z ziemniakami i jeszcze jakas surowka. Mysle ze może być dobre.
Ostatnio edytowany przez barbara.b (2017-03-18 18:55:49)
Offline
mnie niemiecka kuchnia nie smakuje, uważam też, że jedzą żle, ale to zależy od domu i rodziny
z jedzeniem też jest bardzo różnie czasem można przekonać do gotowania "po naszemu" a czasem jak usłyszą, że po polsku to od razu jest "fe"
jedzą więcej kiełbas a mniej mięsa, co mnie w ogóle nie odpowiada
rzadko też można usłyszeć, że Niemiec jest głodny, zjedzą trochę i klepią się po brzuchach, że się przejedli
jedzenie to jeden z większych problemów w tej pracy
Offline
andrea napisał:
mnie niemiecka kuchnia nie smakuje, uważam też, że jedzą żle, ale to zależy od domu i rodziny
z jedzeniem też jest bardzo różnie czasem można przekonać do gotowania "po naszemu" a czasem jak usłyszą, że po polsku to od razu jest "fe"
jedzą więcej kiełbas a mniej mięsa, co mnie w ogóle nie odpowiada
rzadko też można usłyszeć, że Niemiec jest głodny, zjedzą trochę i klepią się po brzuchach, że się przejedli
jedzenie to jeden z większych problemów w tej pracy
Z tym się zgadza, z z jedzeniem to maja schizy. Ale z moich babek jeszcze żadna nie jadła kiełbas 😅 poprostu je to co kupuje a ja nie kupuje lielbas. Nie kupuje tez sledzi w śmietanie, które zamiast śmietany huj wie jaka maja mieszankę... Nie kupuje gotowcow. W sumie kupuje zwierzę warzywa i od czasu kawalek mięsa. Może dlatego moha zawsze jeszcz nie ruszając jedzenia wykrzywia sie i mówi bleee 😅 a na zupy z pysznymi qarzywkami i kasze cieszy sie najbardziej 😅
Offline
Pytanie - czy da radę pokonać utrwalone przez wiele lat nawyki żywieniowe czy też czasem ograniczony budżet domowy na jedzenie
Trudności na miejscu może być wiele, najlepiej jakby rodzina zasugerowała dietę podopiecznego/podopiecznej.
Przymierzam się do tego:
http://przepisydlaopiekunek.pl/salatka-2/
Prezentuje się apetycznie. Ktoś jadł, ktoś próbował?
Offline
Reklama
Książka "(Bez)silna opiekunka, czyli polsko-niemiecka (bez)nadzieja" - Książka będzie dostępna podobnie jak "Perły rzucone przed damy" w wielu księgarniach internetowych. Premiera już 11...
Opieka Niemiecka - Naszła mnie refleksja i pojawiło się pytanie w głowie :) Czy tylko osoby ze wschodniej części Europy wykonują opiekę i wykeżdżają do zawodu opiekunki z full serwisem 24/7? Czy Niemiec nie może zatrudnić sobie Niemca (przy odpowiedniej kwocie) , czy nikt od nich nie pracuje w ten sposób? Nie ma takich organizacji? A w zachodniej Europie? Kojarzycie może?
Niemiecka umowa? - A ja mam takie inne naiwne pytanie. Która z firm zatrudnia na niemiecką umowę? nie mieszkam juz w polsce od 3 lat i szukam pracy tu w niemczech jako opiekunka ale zalezy mi na niemieckiej umowie...
swięta i kuchnia niemiecka - DZIEWCZYNY POMOCY CO MACIE DO DODANIA JAKO POTRAWY NA BOŻE NARODZENIE, ja trafiłam tak ze ciągle mam do dyspozycji KARTOFEL SALAT , SALAT , I WOŁOWINĘ Usłyszałam ze na wigilie mam zrobić "FUNDE'' tylko nie wiem z czego i upiec jakies PRECLE...
Opiekun - niemiecka umowa - Witam. Poszukuje pracy jako opiekun ale wyłącznie na niemiecką umowę. Polskie zlecenie nie wchodzi w gre...