img

Potrzebujesz darmowej porady lub wsparcia innych Opiekunek ? Nie zwlekaj - do?acz do nas !!!



sąsiedzi

Dobry wieczór wszystkim. Jak zareagować na obgadywanie sąsiadek przychodzących namiętnie w celu złożenia wizyty dawno nie widzianej wieloletniej sasiadce? Dzisiaj jedna z nich potraktowała mnie jak osobę niższego gatunku...

Reklama

Życie i przygody Opiekunek za granicą - aktualne tematy :

#1 2013-07-15 21:40:19

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

sąsiedzi

Dobry wieczór wszystkim. Jak zareagować na obgadywanie sąsiadek przychodzących namiętnie w celu złożenia wizyty dawno nie widzianej wieloletniej sasiadce? Dzisiaj jedna z nich potraktowała mnie jak osobę niższego gatunku. Podała łaskawie rękę i spojrzała tak, że moje próby przedstawienia się i nawiązania rozmowy spełzły na niczym. Zresztą odechciało mi się Poszłam do pokoju ale wszystko słyszałam Pytała,czy się myję!!!, czy nie za dużo jem, jak gotuję, czy jestem z nią cały czas. No i oczywiście, że trzeba mnie pilnować , nie trzymać pieniędzy w domu, rozliczac paragony itd.Babcia wcale gorliwie nie protestowała Mało brakowało a bym wygarnęła! Powstrzymałam się ale ja tutaj jestem na chwilę. Ja odjadę ale moja następczyni powinna mieć jasną sytuację. Dzień po dniu próbuję wpoić zasady, ale choć opornie, babcia się przyzwyczaja. Choćby do tego, że jak się je a glut z nosa leci to należy go usunąć. Co radzicie? Następnym razem pogonić babę czy dać spokój?

Offline

 

#2 2013-07-15 22:02:45

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Dobry wieczór wszystkim. Jak zareagować na obgadywanie sąsiadek przychodzących namiętnie w celu złożenia wizyty dawno nie widzianej wieloletniej sasiadce? Dzisiaj jedna z nich potraktowała mnie jak osobę niższego gatunku. Podała łaskawie rękę i spojrzała tak, że moje próby przedstawienia się i nawiązania rozmowy spełzły na niczym. Zresztą odechciało mi się Poszłam do pokoju ale wszystko słyszałam Pytała,czy się myję!!!, czy nie za dużo jem, jak gotuję, czy jestem z nią cały czas. No i oczywiście, że trzeba mnie pilnować , nie trzymać pieniędzy w domu, rozliczac paragony itd.Babcia wcale gorliwie nie protestowała Mało brakowało a bym wygarnęła! Powstrzymałam się ale ja tutaj jestem na chwilę. Ja odjadę ale moja następczyni powinna mieć jasną sytuację. Dzień po dniu próbuję wpoić zasady, ale choć opornie, babcia się przyzwyczaja. Choćby do tego, że jak się je a glut z nosa leci to należy go usunąć. Co radzicie? Następnym razem pogonić babę czy dać spokój?

W młodzieżowym slangu mozna posiedzieć :"olać ją" .

Możesz ja tez wprost spytac jak chce cos o tobie wiedzieć powinna sie ciebie wprost spytac.

Offline

 

#3 2013-07-15 22:19:15

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: sąsiedzi

pfleger napisał:

W młodzieżowym slangu mozna posiedzieć :"olać ją" .

Pfleger, przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, ale powiedz mi, jak to się olewa w młodzieżowym slangu siedząc?

Offline

 

#4 2013-07-15 22:33:52

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Sikiem prostym, najlepiej celnie.Ale bez jaj.... Nie było to przyjemne. Z drugiej strony staram się zrozumieć. Oni biorą do swojego domu obcą osobę, nic tak naprawdę o niej nie wiedzą. Pfleger radzi gy olać. Ale jak długo wytrzyma normalna kobieta! Weszła 70-letnia pani, waniajet na kilometr (to nie była 5 Aleja) ,róż jak wańka-wstańka i ona rady Babci daje jak mnie wytresować!

Offline

 

#5 2013-07-15 22:39:10

simona1961
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 1677

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Dobry wieczór wszystkim. Jak zareagować na obgadywanie sąsiadek przychodzących namiętnie w celu złożenia wizyty dawno nie widzianej wieloletniej sasiadce? Dzisiaj jedna z nich potraktowała mnie jak osobę niższego gatunku. Podała łaskawie rękę i spojrzała tak, że moje próby przedstawienia się i nawiązania rozmowy spełzły na niczym. Zresztą odechciało mi się Poszłam do pokoju ale wszystko słyszałam Pytała,czy się myję!!!, czy nie za dużo jem, jak gotuję, czy jestem z nią cały czas. No i oczywiście, że trzeba mnie pilnować , nie trzymać pieniędzy w domu, rozliczac paragony itd.Babcia wcale gorliwie nie protestowała Mało brakowało a bym wygarnęła! Powstrzymałam się ale ja tutaj jestem na chwilę. Ja odjadę ale moja następczyni powinna mieć jasną sytuację. Dzień po dniu próbuję wpoić zasady, ale choć opornie, babcia się przyzwyczaja. Choćby do tego, że jak się je a glut z nosa leci to należy go usunąć. Co radzicie? Następnym razem pogonić babę czy dać spokój?

Na Twoim miejscu nie podchodziłabym do tego tak emocjonalnie. Nic w tym dziwnego, że sąsiadki przychodzą Cię oglądać, pewnie jesteś pierwszą opiekunką u podopiecznej i dla wszystkich stanowi to nowośc i wzbudza ciekawość. To, że babsko było niemiłe, to widocznie tak ma. Szkoda Twojego zdrowia na rozstrząsanie tego. W Polsce również jest pełno pań starszych, wścibskich i służących radami więc nie ma się co dziwić. Rozliczanie z paragonu to przecież norma, więc tu również nic dziwnego nie widzę. Jesteś tam dopiero kilka dni, więc takie wizyty moga się powtarzać.
Nie bierz sobie do serca takich uwag, bo i tak nie masz na to wpływu. Jesteś tam w pracy i na pewno będziesz obserwowana, przynajmniej na poczatku.
To, że Niemcy mają waskie horyzonty i poza swoim krajem nie mają wiedzy o innych jest normą. Mój szef na przykład, człowiek wykształcony i na prawdę inteligentny nie wiedział, że w Polsce jest taki sam czas jak w Niemczech, a mieszka raptem 200 km od granicy z Polską. Pytań typu, czy u nas są markety, czy mamy pralki automatyczne , czy u nas mozna kupić lody, w ogóle nie nalezy brać na powaznie. Niemcy tak mają i już. Mnie ostatnio lekarz babci ( jestem tutaj ponad dwa lata ) zapytał czy w Polsce uzywa się strzykawek jednorazowych, moja mina wystarczyła mu za odpowiedź.
Kiedyś mój samochód stał pod domem, kiedy on przyjechał z wizytą. Mimo, że na tablicach rejestracyjnych jak wół stoi Pl to on pyta co to za rejestracja i skąd ten samochód. Zresztą na początku wszyscy byli tu zdziwieni, ze ja samochodem jeżdżę. Widocznie im się wydaje, że u nas to tylko furmanki. Pikanterii dodaje fakt, że w DDR w którym od dwoch lat pracuję, furmanki sa widokiem prawie codziennym big_smile big_smile big_smile
Nie przejmuj sie dziewczyno i jak podpowiada Pfleger, olej to po prostu. Szkoda zdrowia.

Offline

 

#6 2013-07-15 22:56:26

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Super! Ale mimo wszystko moje scyzoryckie korzenie nie godza się na takie traktowanie. Mam jeszcze jedną dobra cechę-jak mi ktoś zachodzi za skórę to odpłacam pięknym za nadobne ale powoli,delikatnie, aż zrozumie.

Offline

 

#7 2013-07-15 23:42:28

ruda
Member
Zarejestrowany: 2011-06-01
Posty: 817

Re: sąsiedzi

Agama, skąd jesteś smile?

Offline

 

#8 2013-07-15 23:47:21

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Stare kieleckie się kłania.

Offline

 

#9 2013-07-15 23:49:48

kasia63
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 842

Re: sąsiedzi

Agama ma scyzoryckie korzenie:) -  ani chybi z kieleckiego:)
Nie spinaj się Agama - Simona napisala to samo co ja chciałam ci poradzic - przypuszczam ,że jesteś mloda kobietka i dlatego taki wkurw cie ogarnia:)A starsze panie z nudów i z ciekawosci przylatuja na przeszpiegi ,za tydzien dwa będa miały jakąs nową atrakcję i ty juz będziesz "opatrzona" ,dadza spokoj:) Daj na  luz:)smilesmile

Offline

 

#10 2013-07-16 05:07:37

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

ewal8 napisał:

pfleger napisał:

W młodzieżowym slangu mozna posiedzieć :"olać ją" .

Pfleger, przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, ale powiedz mi, jak to się olewa w młodzieżowym slangu siedząc?

A dlaczego siedząc?

Offline

 

#11 2013-07-16 06:50:58

ANTONIA***
Member
Zarejestrowany: 2013-03-14
Posty: 429

Re: sąsiedzi

Pfleger,

w swoim wpisie zrobiłeś błąd ( literka Ci wskoczyła, nie ta co należało ) i wyszło zamiast: powiedzieć - posiedzieć.
Stąd pytanie Ewy...

Ostatnio edytowany przez ANTONIA*** (2013-07-16 06:52:35)

Offline

 

#12 2013-07-16 07:14:37

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

ANTONIA*** napisał:

Pfleger,

w swoim wpisie zrobiłeś błąd ( literka Ci wskoczyła, nie ta co należało ) i wyszło zamiast: powiedzieć - posiedzieć.
Stąd pytanie Ewy...

Ah sooooo !!!!
:-D

Offline

 

#13 2013-07-16 09:12:32

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: sąsiedzi

pfleger napisał:

A dlaczego siedząc?

Nie zdążyłam odpowiedzieć, Antonia była pierwsza - swoją drogą to Wy dospać nie możecie???
Jedno wpis zaraz po 5, drugie przed 7? smile smile

Pfleger sorry, nie było tematu. smile  Wiem, że to literówka była, tylko tak fajnie wyglądało, stąd też mój spontaniczny odzew. Nie bywam mocno drobiazgowa, ale to akurat rzuciło mi się w oczy… i trochę rozbawiło.

Do agamy:
słuchaj starszych stażem koleżanek i kolegów – dobrze Ci radzą. Totalna olewka z Twojej strony i luz blues. Te typy tak mają  wink

Offline

 

#14 2013-07-16 09:49:58

barbaramoskwik
Member
Zarejestrowany: 2013-07-04
Posty: 108

Re: sąsiedzi

simona1961 napisał:

agama napisał:

Dobry wieczór wszystkim. Jak zareagować na obgadywanie sąsiadek przychodzących namiętnie w celu złożenia wizyty dawno nie widzianej wieloletniej sasiadce? Dzisiaj jedna z nich potraktowała mnie jak osobę niższego gatunku. Podała łaskawie rękę i spojrzała tak, że moje próby przedstawienia się i nawiązania rozmowy spełzły na niczym. Zresztą odechciało mi się Poszłam do pokoju ale wszystko słyszałam Pytała,czy się myję!!!, czy nie za dużo jem, jak gotuję, czy jestem z nią cały czas. No i oczywiście, że trzeba mnie pilnować , nie trzymać pieniędzy w domu, rozliczac paragony itd.Babcia wcale gorliwie nie protestowała Mało brakowało a bym wygarnęła! Powstrzymałam się ale ja tutaj jestem na chwilę. Ja odjadę ale moja następczyni powinna mieć jasną sytuację. Dzień po dniu próbuję wpoić zasady, ale choć opornie, babcia się przyzwyczaja. Choćby do tego, że jak się je a glut z nosa leci to należy go usunąć. Co radzicie? Następnym razem pogonić babę czy dać spokój?

Na Twoim miejscu nie podchodziłabym do tego tak emocjonalnie. Nic w tym dziwnego, że sąsiadki przychodzą Cię oglądać, pewnie jesteś pierwszą opiekunką u podopiecznej i dla wszystkich stanowi to nowośc i wzbudza ciekawość. To, że babsko było niemiłe, to widocznie tak ma. Szkoda Twojego zdrowia na rozstrząsanie tego. W Polsce również jest pełno pań starszych, wścibskich i służących radami więc nie ma się co dziwić. Rozliczanie z paragonu to przecież norma, więc tu również nic dziwnego nie widzę. Jesteś tam dopiero kilka dni, więc takie wizyty moga się powtarzać.
Nie bierz sobie do serca takich uwag, bo i tak nie masz na to wpływu. Jesteś tam w pracy i na pewno będziesz obserwowana, przynajmniej na poczatku.
To, że Niemcy mają waskie horyzonty i poza swoim krajem nie mają wiedzy o innych jest normą. Mój szef na przykład, człowiek wykształcony i na prawdę inteligentny nie wiedział, że w Polsce jest taki sam czas jak w Niemczech, a mieszka raptem 200 km od granicy z Polską. Pytań typu, czy u nas są markety, czy mamy pralki automatyczne , czy u nas mozna kupić lody, w ogóle nie nalezy brać na powaznie. Niemcy tak mają i już. Mnie ostatnio lekarz babci ( jestem tutaj ponad dwa lata ) zapytał czy w Polsce uzywa się strzykawek jednorazowych, moja mina wystarczyła mu za odpowiedź.
Kiedyś mój samochód stał pod domem, kiedy on przyjechał z wizytą. Mimo, że na tablicach rejestracyjnych jak wół stoi Pl to on pyta co to za rejestracja i skąd ten samochód. Zresztą na początku wszyscy byli tu zdziwieni, ze ja samochodem jeżdżę. Widocznie im się wydaje, że u nas to tylko furmanki. Pikanterii dodaje fakt, że w DDR w którym od dwoch lat pracuję, furmanki sa widokiem prawie codziennym big_smile big_smile big_smile
Nie przejmuj sie dziewczyno i jak podpowiada Pfleger, olej to po prostu. Szkoda zdrowia.

Hehee hehe ...no tak to prawda ...prymityw  to tutaj u każdego .....hehe
Powiem taką historię ...pracowałam w Haidelbergu córka podopiecznego była nauczycielką j. angielskiego w gimnazjum,przyszła do mnie i pokazuje że w automacie (wyprane już rzeczy) była skarpetka włożona w skarpetkę i pokazuje mi ...ja do niej ...no ja bym wyrzuciła ....możecie wierzyć albo nie ...poszła i wyrzuciła ....hehe a mi się wierzyć nie chciało ....albo pytania ...kto mnie tak dobrze gotować nauczył,musiałam jakiś dobry kurs skończyć ....szkoda  nerw jak ja to mówię ...pozdrawiam...

Offline

 

#15 2013-07-16 10:37:17

urszula47
Member
Zarejestrowany: 2013-03-07
Posty: 1593

Re: sąsiedzi

Prawda to o czym piszecie.Niemcy tak maja juz od pokolen wszystko ustawione.Ja poznawalam ich mentalnosc kilka lat zanim "zrozumialam"ze to u nich normalne.Bardzo przydatna jest empatia i obserwacja z usmiechem,czasem delikatne sprzeciwy.Osiagalam cel tymi metodami w normalnych rodzinach.W innych przypadkach troche niecenzuralnych slow padalo,nawet porownalam zachcianki podchmielonej /szefowa salonow fryzjerskich /corki do pracy w obozie.Zagnalysmy sie po niemiecku smilez usmiechami zyczac sobie wszystkiego najlepszego/przez 5 dni meczylismy sie smile/.Sasiadki lubia wiedziec co to za "stwor"opiekuje sie znajoma?A jak siebie obgaduja!!!!Podobnie jak w Polsce,lecz bez zawisci i TO CENIE U NICH.Pamietaj ,ze nie sa zawistni ,a my myslimy ze jak u nas /nie wszedzie /sasiedzi lubia jak komus pogorszy sie materialnie itd.Z tymi kursami gotowania to prawda ,gdyz wczoraj w Tagespflege opiekunki rozmawialy o swoich wyczynach w kuchni.Jedna mowi,ze nie umie nic gotowac oprocz makaronu z sosem bolonese i ma juz go dosc/przyjaciel ja zostawil z 2 dzieci/wiec szczesliwa jest bo ma wyzywienie w pracy.Druga starsza mowila,iz dobrze jest zrobisz szkole kucharska/Kochschule/Oetkera,baardzo ceniona i znana szkola.W sumie powiem Wam,ze pasuje mi ten klimat i dbanie o tradycje.Kto w Polsce gra w chinczyka?tysiaca?remika?szubienice?/widzialam mlodych w Grecji jak grali w autobusie/.Sory ze zeszlam z tematu,ale jakis zal we mnie jest ,ze nie mamy teraz w Polsce normalnosci i pewnie dlatego nasze uprzedzenia ?

Offline

 

#16 2013-07-16 11:43:31

KRYSIA5555
Member
Zarejestrowany: 2012-02-01
Posty: 592

Re: sąsiedzi

Niemcy maja mentalność wścipskich i ciekawych wszystkiego!!!!  Te sąsiadki  przyszły zobaczyc "małpkę w zoo"....nie gniewaj się za porównanie ale dla nich tak to jest. One nigdzie nie były , nic nie widziały a wykształcenie mają jakie??????? wiadomo..Grundschule....!!!!!!!!!!
Popytajcie naszych podopiecznych i ich sąsiadek.......żadna z nich nie ma więcej niż szkołę krawiecką...........bo to czasy wojen.........a więc skad wykształcenie? Co spodziewać sie po takich ludziach i jeszcze ich wścipstwo, plotkarstwo itd
Zachowałaś się super, zrobić kawę i wyjść,,,,,,,,,masz czas dla sibie , po co tam siedzieć????
Może było tak że chciały cię spławić , bo przyszły na plotki a przy tobie nie mogły osiągnąć celu..........
Olewaj takie przypadki bo na takie coś szkoda zdrowia!!!
Kiedys miałam przypadek że sąsiadka z przeciwka obserwowała mnie non stop przez okno!!!!!!! mało z niego nie wypadła!!!!!!!!
więc ją zapytałam czy chciała  o coś mnie zapytać czy się dowiedzieć ,bo jej obserwację spowodują kiedyś nieszczęście, bo wypadnie z okna......... Byłam oczywiście złośliwa....haaaaaaaaaa i wiecie co????? Ona całkiem spokojnie, bez urazy mówi do mnei,,,,,,,,,,,a pani zna niemiecki?????? SKĄD?????????  haaaaaaaaaaaa  ona nie miała nic złego na mysli mnie obserwując, ona była ciekawa jak radze sobie w obcym kraju bez znajomości języka........potem była moja  koleżanką na kawusie i plotki!!!!!!!!!!!
Myślę że kwestia podejscia załatwi wszystko...........trzymam kciuki

Offline

 

#17 2013-07-16 12:25:43

poziomka
Member
Zarejestrowany: 2012-08-12
Posty: 316

Re: sąsiedzi

A  może poza ciekawością, to były takie sąsiedzkie rady, czy ostrzeżenia, a z boku odbieramy to jako obgadywanie ?  Tak jak piszecie, jesteśmy nowymi, nieznanymi osobami  w czyimś domu,myślę, że to może budzić niepewność. My na początku nowej pracy też jesteśmy bardziej spięte
i wyczulone na nowe warunki.
  Ludzie w podeszłym wieku są często bardzo nieufni, podejrzliwi  lub  nadmiernie oszczędni.  Poza tym, zdarzają się nie tylko nieuczciwe rodziny, pracodawcy, ale i różni pracownicy poza krajem i u nas też, nieuczciwe gosposie, opiekunki , lokatorzy,,sklepowe, prezesi, posłowie itd...
- Raczej nic na siłę Agama  i nie jednego dnia,  to nie ten wiek , sporo zachowań zmienić się nie da u tych ludzi, a przy odrobinie luzu i cierpliwości wszystko się ułoży i będzie się lżej pracowało, a to przecież ważne.
Ponadto  skoro nasi rodacy, którzy wyjechali  z Polski 30,40 lat temu i więcej z niedowierzaniem patrzą po latach na nasze domy,samochody,sklepy,
ubrania i nie mogą zrozumieć, że przywożona np. kawa, czekolady, bakalie i ciuchy nie są już dla nas dawno rarytasem, to co się dziwić  90-letnim seniorom, którzy mają dawny obraz Polski w pamięci?
Pamiętam w minionym roku, jak mój podopieczny, oczytany, kulturalny pan z wyższym wykształceniem, śledzący codziennie wiadomości w prasie
i telewizji  nie mógł wyjść z podziwu i zdumienia gdy zobaczył Warszawę  w okresie Mistrzostw Europy w piłce nożnej.Padało wiele pytań, nie mógł zrozumieć, że tyle  jest kawiarenek , lokali, pięknych kobiet, hoteli, sklepów...  Całymi godzinami śledził co się u nas dzieje, choć nie był pasjonatem sportu i ciągle o coś dopytywał.   Ale nawet jemu zdarzało  się czasem zapytać  choć taktownie np..." czy wiem jak działa ekspres do kawy,
bo jeden mu opiekunka zepsuła, czy widziałam takie żelazko jak ma i potrafię się nim posługiwać"?..
Pierwszy raz się "najeżyłam", ale spokojnie wyjaśniłam, że w Polsce też to mamy, usłyszałam mądrą odpowiedź:.." tak, ale u nas też nie wszyscy mają nowoczesne urządzenia w domu, ktoś może tego nie znać, nie chciałem cię urazić"...
Tak więc myślę jak tu wspomniano, że początki tej pracy jak każdej nowej znajomości , wymagają wzajemnego poznania, omówienia wielu spraw,
cierpliwości i jakoś poleci z górki.

Ostatnio edytowany przez poziomka (2013-07-16 12:29:58)

Offline

 

#18 2013-07-16 13:51:20

Agae
New member
Zarejestrowany: 2012-12-13
Posty: 5

Re: sąsiedzi

W pewnym wieku niektórzy nie mają po prostu nic lepszego do roboty;)

Offline

 

#19 2013-07-16 21:54:43

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Dobry wieczór! Fajnie, że piszecie! Dzisiaj była kolejna sasiadka, taka z gatunku normalnych. Nawet zaproponowała wspólne zakupy. Babcia nadal opornie, ale przystaje na moje postanowienia-nie zgadzam się na chowanie brudnego pampera w szufladzie; leki mają być połknięte, nie zrzucone na podłogę lub schowane do szufladki w kuchni. Inna kwestia-kto to jest ta Plegestufe? Dzisiaj był chłopiec rozłożyc leki na tydzień. Poprosiłam, żeby zwrócił uwagę babci na konieczność przyjmowania wszystkich a nie wedle widzi mi się. Stwierdził, że nic się nie stanie. Jemu ganz egal, mnie nie.To ja tu jestem 24h. Widzę,że demencja, niedosłuch jest. Tego rodzina nie przedstawiła.Do tego ta gwara!

Offline

 

#20 2013-07-16 22:16:29

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

agama napisał:

. Inna kwestia-kto to jest ta Plegestufe? Dzisiaj był chłopiec rozłożyc leki na tydzień. Poprosiłam, żeby zwrócił uwagę babci na konieczność przyjmowania wszystkich a nie wedle widzi mi się. Stwierdził, że nic się nie stanie. Jemu ganz egal, mnie nie.To ja tu jestem 24h. Widzę,że demencja, niedosłuch jest. Tego rodzina nie przedstawiła.Do tego ta gwara!

Pflegerstufe: 0 ,1 ,2, 3, 3+.Czyli ile pacjent potrzebuje na dzien obcej pomocy,liczone to jest w minutach.

Co do tabletek ,to zalezy jakie babcia bierze.Ale reczej napewno jest nie egal czy je bierze czy nie.

Ostatnio edytowany przez pfleger (2013-07-16 22:17:20)

Offline

 

#21 2013-07-16 22:16:45

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Dobry wieczór! Fajnie, że piszecie! Dzisiaj była kolejna sasiadka, taka z gatunku normalnych. Nawet zaproponowała wspólne zakupy. Babcia nadal opornie, ale przystaje na moje postanowienia-nie zgadzam się na chowanie brudnego pampera w szufladzie; leki mają być połknięte, nie zrzucone na podłogę lub schowane do szufladki w kuchni. Inna kwestia-kto to jest ta Plegestufe? Dzisiaj był chłopiec rozłożyc leki na tydzień. Poprosiłam, żeby zwrócił uwagę babci na konieczność przyjmowania wszystkich a nie wedle widzi mi się. Stwierdził, że nic się nie stanie. Jemu ganz egal, mnie nie.To ja tu jestem 24h. Widzę,że demencja, niedosłuch jest. Tego rodzina nie przedstawiła.Do tego ta gwara!

Poinformuj rodzine o tym,ze sa problemy z przyjmowaniem lekow przez babcie.To nie Ty jestes odpowiedzialna za podawanie tabletek!Tobie nie wolno nawet aspiryny podac bez wiedzy rodziny,ktora pewnie jest opiekunem prawnym /Rechtsbetreuer zapytaj ich kto nim jest?/tabletki sa przepisane i pacjent musi je zazywac pod kontrola opiekuna prawnego lub sluzb medycznych,Ty nie masz uprawnien/keine Ausbildung/.Pflegestuffe to stopien inwalidztwa,3 jest najwyzszy ,a 1 najnizszy.W zaszycie dla Pflegediensu jest napisane.Porozmawiaj o wszystkich problemach z rodzina,bo widzisz co sie dzieje i pilnujesz aby babcia byla zadbana i leczona zgodnie z zaleceniem lekarza.Agencji tez zglos problem .

Offline

 

#22 2013-07-16 22:31:10

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Babcia ma Plegestufe 2. Mnie to niewiele mówi, bo moi dotychczasowi podopieczni z tego rodzaju świadczeń nie korzystali. Myślałam, że to pomoc taka codzienna właśnie w zależności od stopnia. Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.Myć to już ją chciałam pierwszego dnia ale niby nie powinnam. Swoją drogą synom też by się przydało.

Offline

 

#23 2013-07-16 22:37:09

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Babcia ma Plegestufe 2. Mnie to niewiele mówi, bo moi dotychczasowi podopieczni z tego rodzaju świadczeń nie korzystali. Myślałam, że to pomoc taka codzienna właśnie w zależności od stopnia. Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.Myć to już ją chciałam pierwszego dnia ale niby nie powinnam. Swoją drogą synom też by się przydało.

Nie mozesz tez podawac lekow babci,sama musi je zazywac ze swojej reki lub kieliszka np.Hihi!Z tym myciem to wlasnie Twoj obowiazek codzienny pomagac w toalecie,a jak z kapiela sa problemy to zamowcie za darmo Pflegediens/nie pflegestuffe:)/z myciem wlosow.

Offline

 

#24 2013-07-16 23:09:10

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Babcia ma Plegestufe 2. Mnie to niewiele mówi, bo moi dotychczasowi podopieczni z tego rodzaju świadczeń nie korzystali. Myślałam, że to pomoc taka codzienna właśnie w zależności od stopnia. Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.Myć to już ją chciałam pierwszego dnia ale niby nie powinnam. Swoją drogą synom też by się przydało.

Tabletek nie stawiaj bo ani nie masz na to uprawnień ani ci za to nie placa.A w wypadku bledu z twojej strony przy stawianiu ma sie duuuuzzzeee Problemy. Pflegestufe 2 czyli ,o ile sie nie myle ,osoba potrzebuje oko 3 godziny dziennie,w sumie,pomocy ze strony opiekunki,rodziny.

Offline

 

#25 2013-07-16 23:18:29

simona1961
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 1677

Re: sąsiedzi

pfleger napisał:

agama napisał:

Babcia ma Plegestufe 2. Mnie to niewiele mówi, bo moi dotychczasowi podopieczni z tego rodzaju świadczeń nie korzystali. Myślałam, że to pomoc taka codzienna właśnie w zależności od stopnia. Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.Myć to już ją chciałam pierwszego dnia ale niby nie powinnam. Swoją drogą synom też by się przydało.

Tabletek nie stawiaj bo ani nie masz na to uprawnień ani ci za to nie placa.A w wypadku bledu z twojej strony przy stawianiu ma sie duuuuzzzeee Problemy. Pflegestufe 2 czyli ,o ile sie nie myle ,osoba potrzebuje oko 3 godziny dziennie,w sumie,pomocy ze strony opiekunki,rodziny.

Czy was już całkiem pogięło???? Jak sobie to wyobrazacie???? Podopieczny przyjmuje leki na przykład 4 razy dziennie i co? Tyle razy ma Pflegedienst przyjeżdżac zeby leki podac???? Jak się ma pacjenta z demencją to się leki podaje na przykład w posiłkach itd.... To waszym zdaniem opiekunka czy opiekun co ma robic za 1000 euro miesięcznie??? Wzywac do wszystkiego Pflegedienst??? Do kąpieli, do podawania leków, do mierzenia cisnienia i do czego jeszcze ????? Po to sie zatrudnia opiekunkę, żeby podopieczny był zabezpieczony w sensie czynnosci higienicznych , logistycznych, zywieniowych itd..... Do osoby lezącej przyjeżdża Pflegedienst do kąpieli. Bywa, ze i do podawania lekarstw, ale w 90 procentach robi to opiekunka.

Offline

 

#26 2013-07-17 00:11:41

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

simona1961 napisał:

pfleger napisał:

agama napisał:

Babcia ma Plegestufe 2. Mnie to niewiele mówi, bo moi dotychczasowi podopieczni z tego rodzaju świadczeń nie korzystali. Myślałam, że to pomoc taka codzienna właśnie w zależności od stopnia. Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.Myć to już ją chciałam pierwszego dnia ale niby nie powinnam. Swoją drogą synom też by się przydało.

Tabletek nie stawiaj bo ani nie masz na to uprawnień ani ci za to nie placa.A w wypadku bledu z twojej strony przy stawianiu ma sie duuuuzzzeee Problemy. Pflegestufe 2 czyli ,o ile sie nie myle ,osoba potrzebuje oko 3 godziny dziennie,w sumie,pomocy ze strony opiekunki,rodziny.

Czy was już całkiem pogięło???? Jak sobie to wyobrazacie???? Podopieczny przyjmuje leki na przykład 4 razy dziennie i co? Tyle razy ma Pflegedienst przyjeżdżac zeby leki podac???? Jak się ma pacjenta z demencją to się leki podaje na przykład w posiłkach itd.... To waszym zdaniem opiekunka czy opiekun co ma robic za 1000 euro miesięcznie??? Wzywac do wszystkiego Pflegedienst??? Do kąpieli, do podawania leków, do mierzenia cisnienia i do czego jeszcze ????? Po to sie zatrudnia opiekunkę, żeby podopieczny był zabezpieczony w sensie czynnosci higienicznych , logistycznych, zywieniowych itd..... Do osoby lezącej przyjeżdża Pflegedienst do kąpieli. Bywa, ze i do podawania lekarstw, ale w 90 procentach robi to opiekunka.

Dyskusja toczy sie czy opiekunka moze na caly tydzien rozlozyc tabletki.Moze ???

Pflegedienst przyjeżdża do pacjentów którzy maja lekko demnz zeby podać im leki.

Leki w posiłkach? Czyli jak? Do zupy,do kartofli czy kawy?

Offline

 

#27 2013-07-17 00:37:50

simona1961
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 1677

Re: sąsiedzi

pfleger napisał:

simona1961 napisał:

pfleger napisał:


Tabletek nie stawiaj bo ani nie masz na to uprawnień ani ci za to nie placa.A w wypadku bledu z twojej strony przy stawianiu ma sie duuuuzzzeee Problemy. Pflegestufe 2 czyli ,o ile sie nie myle ,osoba potrzebuje oko 3 godziny dziennie,w sumie,pomocy ze strony opiekunki,rodziny.

Czy was już całkiem pogięło???? Jak sobie to wyobrazacie???? Podopieczny przyjmuje leki na przykład 4 razy dziennie i co? Tyle razy ma Pflegedienst przyjeżdżac zeby leki podac???? Jak się ma pacjenta z demencją to się leki podaje na przykład w posiłkach itd.... To waszym zdaniem opiekunka czy opiekun co ma robic za 1000 euro miesięcznie??? Wzywac do wszystkiego Pflegedienst??? Do kąpieli, do podawania leków, do mierzenia cisnienia i do czego jeszcze ????? Po to sie zatrudnia opiekunkę, żeby podopieczny był zabezpieczony w sensie czynnosci higienicznych , logistycznych, zywieniowych itd..... Do osoby lezącej przyjeżdża Pflegedienst do kąpieli. Bywa, ze i do podawania lekarstw, ale w 90 procentach robi to opiekunka.

Dyskusja toczy sie czy opiekunka moze na caly tydzien rozlozyc tabletki.Moze ???

Pflegedienst przyjeżdża do pacjentów którzy maja lekko demnz zeby podać im leki.

Leki w posiłkach? Czyli jak? Do zupy,do kartofli czy kawy?

Pfleger, dyskusja toczy sie czy podawać lekarstwa. Czytaj ze zrozumieniem! Lekarstwa sortuje osoba uprawniona, ale podaje opiekunka, bądz opiekun, a raczej czuwa, żeby zostały przyjete. A tak na marginesie, to  tabletki mozna rzkruszyc i podac w jogurcie, badz w innym daniu! Rozumiem, że ty jestes ponad to i jestes tylko do towarzystwa! Lekarstwa cie nie interesują!

Offline

 

#28 2013-07-17 02:55:43

amelia
Przyjaciel Forum
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 4997

Re: sąsiedzi

Ja miałam takiego dziadka, któremu trzeba było ukrywać rozdrobnione tabletki w czym się dało  , np, w chlebie z kiełbasą , w drzemie . w ziemniakach z sosem czy kalafiorach. ( oczywiście za wiedzą lekarza) . No ale jak ktoś cierpi na brak wyobraźni, to trudno to wytłumaczyć.

Offline

 

#29 2013-07-17 03:17:09

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

simona1961 napisał:

pfleger napisał:

simona1961 napisał:

Czy was już całkiem pogięło???? Jak sobie to wyobrazacie???? Podopieczny przyjmuje leki na przykład 4 razy dziennie i co? Tyle razy ma Pflegedienst przyjeżdżac zeby leki podac???? Jak się ma pacjenta z demencją to się leki podaje na przykład w posiłkach itd.... To waszym zdaniem opiekunka czy opiekun co ma robic za 1000 euro miesięcznie??? Wzywac do wszystkiego Pflegedienst??? Do kąpieli, do podawania leków, do mierzenia cisnienia i do czego jeszcze ????? Po to sie zatrudnia opiekunkę, żeby podopieczny był zabezpieczony w sensie czynnosci higienicznych , logistycznych, zywieniowych itd..... Do osoby lezącej przyjeżdża Pflegedienst do kąpieli. Bywa, ze i do podawania lekarstw, ale w 90 procentach robi to opiekunka.

Dyskusja toczy sie czy opiekunka moze na caly tydzien rozlozyc tabletki.Moze ???

Pflegedienst przyjeżdża do pacjentów którzy maja lekko demnz zeby podać im leki.

Leki w posiłkach? Czyli jak? Do zupy,do kartofli czy kawy?

Pfleger, dyskusja toczy sie czy podawać lekarstwa. Czytaj ze zrozumieniem! Lekarstwa sortuje osoba uprawniona, ale podaje opiekunka, bądz opiekun, a raczej czuwa, żeby zostały przyjete. A tak na marginesie, to  tabletki mozna rzkruszyc i podac w jogurcie, badz w innym daniu! Rozumiem, że ty jestes ponad to i jestes tylko do towarzystwa! Lekarstwa cie nie interesują!

Dyskusja toczy sie o rozkladaniu a nie podawaniu ,co ja rozumiem jako stawianie lekarstw na pare dni czy jeden dzien.

Cytat

agama napisał:

Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.

Jestes pewna ze tabletki mozna rozkruszyc i podac w Jogurcie?Antybiotyki tez?
A co do samego kruszenie to nie wszystkie tabletki mozna skruszyc i tak je z jogurtem zjesc. Abstrachujac od tego ze jest sporo tabletek ktore nie mozna spożywac czy to z sokiem czy to z jogurtem.

Ostatnio edytowany przez pfleger (2013-07-17 03:18:45)

Offline

 

#30 2013-07-17 07:24:42

simona1961
Member
Zarejestrowany: 2011-11-06
Posty: 1677

Re: sąsiedzi

pfleger napisał:

simona1961 napisał:

pfleger napisał:


Dyskusja toczy sie czy opiekunka moze na caly tydzien rozlozyc tabletki.Moze ???

Pflegedienst przyjeżdża do pacjentów którzy maja lekko demnz zeby podać im leki.

Leki w posiłkach? Czyli jak? Do zupy,do kartofli czy kawy?

Pfleger, dyskusja toczy sie czy podawać lekarstwa. Czytaj ze zrozumieniem! Lekarstwa sortuje osoba uprawniona, ale podaje opiekunka, bądz opiekun, a raczej czuwa, żeby zostały przyjete. A tak na marginesie, to  tabletki mozna rzkruszyc i podac w jogurcie, badz w innym daniu! Rozumiem, że ty jestes ponad to i jestes tylko do towarzystwa! Lekarstwa cie nie interesują!

Dyskusja toczy sie o rozkladaniu a nie podawaniu ,co ja rozumiem jako stawianie lekarstw na pare dni czy jeden dzien.

Cytat

agama napisał:

Dzisiaj babcia zadzwoniła(juz z telefonu) i okazało się, ze tylko będą rozkładać leki. Sama mogę to zrobić ale w świetle prawa nie mam ani obowiązku ani prawa.

Jestes pewna ze tabletki mozna rozkruszyc i podac w Jogurcie?Antybiotyki tez?
A co do samego kruszenie to nie wszystkie tabletki mozna skruszyc i tak je z jogurtem zjesc. Abstrachujac od tego ze jest sporo tabletek ktore nie mozna spożywac czy to z sokiem czy to z jogurtem.

O wyzszości opiekuna medycznego nad zwykłą pomoca domową, która wykonuje równiez pewne czynnosci opiekuńcze dyskutowac nie będę.
Jesli o mnie chodzi
Pfleger, to możesz do wszystkiego wzywać specjalistów, do kąpieli i zmiany pampersów tez.

Offline

 

#31 2013-07-17 07:36:32

ANTONIA***
Member
Zarejestrowany: 2013-03-14
Posty: 429

Re: sąsiedzi

Simona,

ja pomału ( ale konsekwentnie ) wycofuję się z tego profilu opiekunek ( aczkolwiek czułam się tutaj wspaniale, bo znajduje się na nim wiele sympatycznych, na poziomie i normalnych dziewcząt ) , ale co poniektóre są rzeczywiście "pogięte" i szlag mnie trafia , jak czytam niektóre posty.
Nie mam 14-letniej praktyki w tym zawodzie, ale trzeźwe spojrzenie na wiele rzeczy dotyczących go, a przede wszystkim realiów związanych z życiem naszych podopiecznych.
I wiem, że, teoria i  przepisy sobie - a życie i praktyka sobie.

To byłoby na tyle - pozdrawiam ...

Ostatnio edytowany przez ANTONIA*** (2013-07-17 07:37:08)

Offline

 

#32 2013-07-17 09:37:27

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: sąsiedzi

Ale tu gorąco od wczoraj smile
Mocno ożywiona dyskusja, więc i ja dwa słowa od siebie…

Antonia,
ani się waż opuszczać to forum, bardzo lubię czytać Twoje wypowiedzi i dużo się z nich uczę. Odnośnie „nawiedzonych” – niech piszą co im ślina na język przyniesie. Popiszą
i przestaną, a jak jeszcze odzewu nie będzie… Już nieraz tak było. Przeżyjemy i tę inwazję jak to ruda określiła spamu. Przecież mądre z Was dziewuchy i swój rozum macie, więc co by Wam nie próbowano wcisnąć, i tak wiecie co robić. A że się czasem ciśnienie podniesie, to nawet dla zdrowotności korzystne, tylko oby nie za często. Ty masz tyle fajnych refleksji i tak lekkim piórem to opisujesz. Szkoda by było…

Simona,
Pfleger  to profi i zasad trzymać się musi, choćby były najgłupsze i dla nas śmieszne . Poza tym zauważyłaś zapewne, że to pragmatyk do bólu. U niego wszystko jest czarne albo białe. Dla niego zasady są po to, by je przestrzegać, dla nas po to, by je czasami omijać.
Wiadomo reguły sobie a życie sobie i czasem są takie sytuacje, że nie ma czasu pomysleć, czy Ci wolno, czy nie, tylko trzeba działać.

Ja w Pflegerze, uwielbiam ten jego pragmatyzm w różnych sytuacjach.
Np. pojawi się jakaś nowa nieświadoma osóbka z hasłem: hej dziewczyny, słyszałyście? Jak 5 lat w DE na niemieckich warunkach popracujecie to dostaniecie niemiecka emeryturę.
A Pfleger: tak, ale tylko 50 euro.
I obuchem w głowę… i po złudzeniach… - oczywiście to był tylko przykład.
Czasem troszkę Ci on uparty jest, ale któż z nas poddaje się bez walki...

Ostatnio edytowany przez ewal8 (2013-07-17 10:43:00)

Offline

 

#33 2013-07-17 10:54:02

poziomka
Member
Zarejestrowany: 2012-08-12
Posty: 316

Re: sąsiedzi

Antonia!

Nie rób tego, to zły pomysł !..

Offline

 

#34 2013-07-17 13:29:16

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

To tak odnośnie tego rozkładania. Napisałam, że teoretycznie mogę to robić i raczej błędu nie popełnie. Jestem pielęgniarką z 20- letnim stażem pracy, włączajac w to również Hospicjum. Wiem jednak, że niemieckie prawo w tym temacie jest jednoznaczne-nie masz nostryfikowanego dyplomu nie masz uprawnień pielęgniarskich.A mnie się już nie chce pracować 3 lata na nocki jako pomoc, w dzień chodzić do szkoły i dostać w końcu niemieckie prawo wykonywania zawodu. Ale babcia mnie nie oszuka. Jestem w stanie podać jej nawet leki tak, że nawet się nie zorientuje. W chwili obecnej współpracuje.

Offline

 

#35 2013-07-17 14:25:57

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

agama napisał:

To tak odnośnie tego rozkładania. Napisałam, że teoretycznie mogę to robić i raczej błędu nie popełnie. Jestem pielęgniarką z 20- letnim stażem pracy, włączajac w to również Hospicjum. Wiem jednak, że niemieckie prawo w tym temacie jest jednoznaczne-nie masz nostryfikowanego dyplomu nie masz uprawnień pielęgniarskich.A mnie się już nie chce pracować 3 lata na nocki jako pomoc, w dzień chodzić do szkoły i dostać w końcu niemieckie prawo wykonywania zawodu. Ale babcia mnie nie oszuka. Jestem w stanie podać jej nawet leki tak, że nawet się nie zorientuje. W chwili obecnej współpracuje.

Po co do szkoły 3 lata? Przeciez możesz tak uznać w Niemczech swoj dyplom.

Offline

 

#36 2013-07-17 14:27:35

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Tak to znaczy jak?

Offline

 

#37 2013-07-17 14:34:32

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Tak to znaczy jak?

www mozna smile/

Offline

 

#38 2013-07-17 22:51:40

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Próbowałam. Strony nie ma. Znalazłam inną. Pytanie- kto wydaje zaświadczenie o znajomości języka w stopniu B2? To również jest potrzebne  do uznania dyplomu. Reszta nie jest problemem.

Offline

 

#39 2013-07-17 22:53:22

ewal8
Member
Zarejestrowany: 2012-06-06
Posty: 1454

Re: sąsiedzi

iza46 napisał:

agama napisał:

Tak to znaczy jak?

www mozna smile/

www

Teraz powinno się otworzyć smile

Offline

 

#40 2013-07-17 23:33:46

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Próbowałam. Strony nie ma. Znalazłam inną. Pytanie- kto wydaje zaświadczenie o znajomości języka w stopniu B2? To również jest potrzebne  do uznania dyplomu. Reszta nie jest problemem.

Musisz egzamin zdać,w Niemczech szukasz szkoly jezykowej pytasz sie czy mozna u nich sam test zrobic.Jak tak to maja pare terminów w roku.Przychodzisz placisz jakas opłatę przystepujesz do egzaminu . Po jakimś czasie dostajesz info czy zdalas czy nie.

Offline

 

#41 2013-07-18 21:30:47

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Dzięki za info. Może się skuszę. Jak tylko egzamin. Masz pewność,że nie wymagają właśnie szkoły i potem zdania egzaminu?

Offline

 

#42 2013-07-18 22:32:41

pfleger
Member
Zarejestrowany: 2013-02-07
Posty: 1268

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Dzięki za info. Może się skuszę. Jak tylko egzamin. Masz pewność,że nie wymagają właśnie szkoły i potem zdania egzaminu?

Tak.Jak czujesz sie na silach to robisz egzamin.Mala oplata i juz.

Offline

 

#43 2013-07-18 23:21:48

agama
Member
Zarejestrowany: 2013-07-14
Posty: 210

Re: sąsiedzi

Iza 46-poczytałam, wiem więcej,.Dziękuję. Znowu mam pytanie. Zanim zacznę się tym poważnie interesować. Jak sądzicie- czy prowadzenie indywidualnej praktyki pielęgniarskiej w ciągu ostatnich 5 lat przez 3 z''hakiem'' zostanie uznane? Świadectwo pracy musiałabym wystawić sobie sama. Ewentualnie powołać się na czas trwania firmy, czyli nr. REGON? Może jakieś kwity od lekarzy z którymi pracowałam. Ale oni też mieli i nadal mają własne praktyki.

Offline

 

#44 2013-07-18 23:57:30

iza46
Member
Zarejestrowany: 2012-09-07
Posty: 1483

Re: sąsiedzi

agama napisał:

Iza 46-poczytałam, wiem więcej,.Dziękuję. Znowu mam pytanie. Zanim zacznę się tym poważnie interesować. Jak sądzicie- czy prowadzenie indywidualnej praktyki pielęgniarskiej w ciągu ostatnich 5 lat przez 3 z''hakiem'' zostanie uznane? Świadectwo pracy musiałabym wystawić sobie sama. Ewentualnie powołać się na czas trwania firmy, czyli nr. REGON? Może jakieś kwity od lekarzy z którymi pracowałam. Ale oni też mieli i nadal mają własne praktyki.

Nostryfikowanie dyplomu ma sens,gdybys chciala pracowac np w szpitalu,domu starcow lub jako wykwalifikowana pielegniarka w Pflegediens na terenie Niemiec.Bez meldunku naprzyklad nie mozesz starac sie o uznanie dyplomu.Na tej stronie podany jest numer i mysle,ze tam udziela Ci wszystkich informacji.Ja nie jestem zorientowana w tym temacie.

Offline

 

#45 2013-07-19 22:02:34

momus7
Member
Zarejestrowany: 2013-03-23
Posty: 77

Re: sąsiedzi

kasia63 napisał:

Agama ma scyzoryckie korzenie:) -  ani chybi z kieleckiego:)
Nie spinaj się Agama - Simona napisala to samo co ja chciałam ci poradzic - przypuszczam ,że jesteś mloda kobietka i dlatego taki wkurw cie ogarnia:)A starsze panie z nudów i z ciekawosci przylatuja na przeszpiegi ,za tydzien dwa będa miały jakąs nową atrakcję i ty juz będziesz "opatrzona" ,dadza spokoj:) Daj na  luz:)smilesmile

Dokładnie tak jest.Mnie też oglądali jak zielonego kota.Pierwszy pobyt ,to było ciągłe obwąchiwanie.Niemiłe ,ale zrozumiałe.
Dzisiaj nie ma tego,ale i tak babcie oplotkowują przez telefon wszystko co się da i więcej.
Wszyscy sąsiedzi przywykli do naszej/zmienniczka/ obecności.Mam luz.smile))

Offline

 

#46 2013-07-19 22:25:11

ruda
Member
Zarejestrowany: 2011-06-01
Posty: 817

Re: sąsiedzi

ANTONIA*** napisał:

Simona,

ja pomału ( ale konsekwentnie ) wycofuję się z tego profilu opiekunek ( aczkolwiek czułam się tutaj wspaniale, bo znajduje się na nim wiele sympatycznych, na poziomie i normalnych dziewcząt ) , ale co poniektóre są rzeczywiście "pogięte" i szlag mnie trafia , jak czytam niektóre posty.
Nie mam 14-letniej praktyki w tym zawodzie, ale trzeźwe spojrzenie na wiele rzeczy dotyczących go, a przede wszystkim realiów związanych z życiem naszych podopiecznych.
I wiem, że, teoria i  przepisy sobie - a życie i praktyka sobie.

To byłoby na tyle - pozdrawiam ...

Antonia, weź się kobieto nie wygłupiaj!

Offline

 

Reklama

Stopka forum